Ratujcie!!!!!Kolejny krem którym mogę jedynie koty dokarmić...Uparłam się jak koza w kapuście,żeby zrobić tradycyjny krem do tortu,utarte masło,do tego ubite jaja z cukrem...no i Gucio...kasza,a nie krem...zwarzyło się po raz kolejny,ręce już opadają...rzućcie światłą radą....
Robiłam taki w ubiegłym tygodniu, wyszedł super. Może robisz coś nie tak , masa jajecznea z cukrem jest za ciepla? A może dodajesz ubite jajka od razu zamiast powoli po łyżce caly czas miksując? Może masło ma jakieś dodatki. Najlepsze jest ekstra. Rób jeszcze raz, musi się udać. Pozdrawiam
Krem mozna spróbować uratować, wpakuj do michy i nad garnek z wrzącą wodą. Ubijaj, aż się mocno rozgrzeje, powinny grudy zniknąć. Później zestawiam i kręcę co jakiś czas mikserem, aż do wystudzenia. Dziewczyny mają rację, tylko dobre masło-nie żaden mix, i składniki o zbliżonej temperaturze. Aha, ja dodawałam po łyżce masła do ubitych na parze żółtek z kremem. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
No właśnie...Właśnie dlatego mnie to zdiabliło,bo i masło extra,i temperatura wszystkiego równa,i tempo iście ślimacze(po łyżce)...no a efekt wiadomy:-( Dzięki za rady...
Ratujcie!!!!!Kolejny krem którym mogę jedynie koty dokarmić...Uparłam się jak koza w kapuście,żeby zrobić tradycyjny krem do tortu,utarte masło,do tego ubite jaja z cukrem...no i Gucio...kasza,a nie krem...zwarzyło się po raz kolejny,ręce już opadają...rzućcie światłą radą....
straszysz mnie... a własnie przymierzalam się do tortu czekoladowego z kremem własnej produkcji
Robiłam taki w ubiegłym tygodniu, wyszedł super. Może robisz coś nie tak , masa jajecznea z cukrem jest za ciepla? A może dodajesz ubite jajka od razu zamiast powoli po łyżce caly czas miksując? Może masło ma jakieś dodatki. Najlepsze jest ekstra.
Rób jeszcze raz, musi się udać. Pozdrawiam
Temperatura wszystkich składników musi być zbliżona - inaczej się zwarzy.
Krem mozna spróbować uratować, wpakuj do michy i nad garnek z wrzącą wodą. Ubijaj, aż się mocno rozgrzeje, powinny grudy zniknąć. Później zestawiam i kręcę co jakiś czas mikserem, aż do wystudzenia.
Dziewczyny mają rację, tylko dobre masło-nie żaden mix, i składniki o zbliżonej temperaturze. Aha, ja dodawałam po łyżce masła do ubitych na parze żółtek z kremem.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
No właśnie...Właśnie dlatego mnie to zdiabliło,bo i masło extra,i temperatura wszystkiego równa,i tempo iście ślimacze(po łyżce)...no a efekt wiadomy:-( Dzięki za rady...