Fikołek to w/g mojego dziadka drink. Dawno temu( w zamierzchłej komunie) dziadziuś raczył swoimi fikołkami co znamienitrzych gości .W tym czasie byłam jakąś młodziutką nastolatką, więc kosztować tego mi nie pozwolono. Do dziś jednak panie w naszej rodzinie i znajomi wspominają te wyborne smaki i odjęcie nóg po dwóch fikołkach....a ja teraz też bardziej lubię fikołka niż drinka, choć skład czasmi ten sam.:) A Wy pijecie fikołki? Macie jakieś ulubione??? Bo mój hit to: wódka, vermut,cola, lód i owoce cytrusowe.
Smietanki slodkiej lub mleka ale ze smietanka bedzie bardziej kremowe
6
cl
Rum bialy(Appleton Rum Classic White)
4
cl
krem kokosowy (Batida de Coco)
12
cl
Ananassaft kruszony lod, wysoka szklanka badz pucharek scheker (? nie wiem jak sie po polsku pisze)
kawalek swiezego ananasa do ozdoby.
Ja nie mam schekera wiec robie w ...sloiku. Lod tak 1/4 sloika jesli kruszony, na to odmierzam smietanke, i pozostale skladniki, Zakrecam i tak z dziesiec sekund potrzasam jak schekerem. Przez sitko wlewam do pucharka z lodem ozdabiam i gotowe.
3 cl Wodki z trzciny cukrowej (Cachaca) jak nie mam to biore rum brazowy
1 Limetka (pokrojna na kawalki ze skorka)
Dwie lyzeczki cukru brazowego choc podobno Brazylijczycy uzywaja bialego
lod kruszony lub w kostkach
w grubej schlodzonej szklance rozgniatam limetki z cukrem, zalewam wodka lub rumem i wypelniam lodem kruszonym lub lodem w kostkach i wtedy zalewam woda mineralna lub spritem. To ze spritem to taka moja wariacja.
Mojito
6cl bialego Rumu 3cl soku z limetki ja biore po prostu limetke i traktuje ja jak wyzej 1, 2 lyzki cukru rzcinowego lub brazowego swieze listki miety woda mineralna i lod
Robi sie jak caipirinha tyle ze limetke rozgniatam z mieta i cukrem.
a i mam jeszcze jeden taki letni: 4cl rumu bialego wypelnic w szklance sokiem pomaranczowym bedzie chyba z 12-14 cl na to delikatnie nalozyc duza galke lodow waniliowych poc przez slomke. I jeszcze: 4 cl wermutu jasnego lub martini wypelnic w szklance sprite i podac z lodem i plasterkami cytryny lub limonki.
Taki łagodny fikołek na ciepłe dni - chłodne białe winko z sokiem porzeczkowym w proporcji 1:2... Ehh.. Smak lata... A zdecydowanie jesienny - likier bolsa wiśniowy (40ml), kakaowy (40ml) mieszamy, wlewamy do koktailówki i łyżką ostrożnie na wierzch wykładamy słodką śmietankę roztrzepaną z wiórkami kokosowymi. Taki torcik do wypicia :)
Oj zapomniałybym o moim kompociku czyli finladia żurawinowa ze spritem i lodem....nie będę tutaj używała mojego ulubionego słowa na O...zm się kończy:)
Moj ulubiony to polaczenie wodki - soku pomaranczowego- soku jablkowego w proporcjach 1:2:3 Lekkie to, wchodzi jak woda. Idealne dla kobiet;) Lubie tez blue bolsa z sokiem pomaranczowym i kruszonym lodem. Pamietam ze smakowalo mi rowniez polaczenie wodki z szampanem (proporcji nie pamietam) - brzmi to jak mix z czasow studenckich, ale nim nie jest. Na studiach pilo sie wino jerzynowe, ktore -pamietam- kolega specjalnie nam przywozil ze swojej miejscowosci bo to bylo jedno w tych win o smaku sangrii a nie takie patykiem pisane ;))))
Buhahahaha przypomniałaś mi pewnego sylwestra , chłopaki ( a mieliśmy jakieś 19 lat) usłyszeli gdzieś ,że wódka bardziej "kopie " jak wleje się do syfonu i wkręci ze dwa naboje. Zrobili tak , wypili po dwa liekiszki ...jak im sie zaczęło odbijać , to potem wogóle sie upić nie mogli, bo zanim się alkohol odgazował.... a my dziewczynki piłyśmy sobie spokojnie Sangrię.
Wódki czystej nie piję - jakoś nie potrafię przelać przez gardło czegoś co niczym nie smakuje i na koniec się wzdrygnąć (co nie oznacza, że nie lubię mocnych alkoholi - wszelkie śliwowice, berbeluchy na chwastach, nalewki są mile widziane). Wobec tego, gdy trafi się towarzystwo wódkowe mieszam. Najbardziej lubię wódkę z wermutem i sokiem grapefruitowym. W ostateczności z samym sokiem - wtedy może być jeszcze pomarańczowy.
Dalej gin z tonikiem - ale tego za dużo nie wypiję. Lubię też zmieszać beherovkę z spritem.
A ostatnio (w wakacje), dzięki Lubczykowi, poznałam smak piwa z campari. generalnie campari nie lubię - ani samego, ani w drinkach. Piwo jest piwem i w tej postaci powinno się go pić. A tu miłe zaskoczenie. Tyle, że nie pamiętam proporcji - a może to była tajemnica?
ekko, a probowalas czysta (solidnego gatunku) z zamrazalnika? Taka, ktora po wlaniu do kieliszka spowoduje, ze na jego sciankach pojawi sie lod. Taka, ktora az gesta jest. Tylko taka wodke pije.
Ale wódkę pije się do dna. Taką zamrożoną. Nie smakuje niczym, poza rozgrzewaniem. Pali w gardło. A śliwowica (lub inna berbelucha). temperatura nie ma znaczenia, można ją pić małymi łykami. I na podniebieniu pozostaje smak. Wiele razy nim panowie są gotowi do wzniesienia kolejnego kieliszka (zakładając, że pijemy dla przyjemności, a nie na czas) ja mam już pusto. I nie zdarza mi się popijać (soków nie lubię - poza mieszankami, a woda neutralizuje smak danego alkoholu) - czym wzbudzam ogólne zdziwienie.
Najbardziej lubię gin z tonikiem , kostkami lodu i cytryną , pyszny jest rum z colą i lodem , żubrówka z sokiem jabłkowym, a ostatnio przypadła mi do gustu wódka żurawinowa z sokiem bananowym
rum z kawą , po kapitańsku chyba sie nazywa;) pychotka( kawa ze śmietanką posłodzona koniecznie i rum wg potrzeb :)) , a i z herbatą mniam mniam .. rozgrzewa , na zimne wieczory w sam raz ;)
makusia z herbatą to chyba po góralsku,masz rację rozgrzewa ojjjjjj rozgrzewa,Tak po kuligu przy ognisku na rozgrzewkę ;P ..............Echhhhhh kiedy ta zima.Pozdrawiam.
tineczka, nie badz taka i podziel sie paroma przepisami te coctailowe drinki, nie wszystkie musza byc z rumem, nie musi byc zaraz 30 sci. Wlasnie uprzytomnilam sobie, ze gdzies w szufladzie wala sie nigdy nie wyjety z pudelka shaker, a w barku z dziesiec rownie nieotwartych butelek. Miedzy innymi butelka rumu ktory przed pietnastu laty ktos przywiozl mi z Martyniki, chyba nabral juz takiej mocy, ze trzeba bedzie zmienic proporcje innych ingrediencji. Dziekuje
Fikołek to w/g mojego dziadka drink. Dawno temu( w zamierzchłej komunie) dziadziuś raczył swoimi fikołkami co znamienitrzych gości .W tym czasie byłam jakąś młodziutką nastolatką, więc kosztować tego mi nie pozwolono. Do dziś jednak panie w naszej rodzinie i znajomi wspominają te wyborne smaki i odjęcie nóg po dwóch fikołkach....a ja teraz też bardziej lubię fikołka niż drinka, choć skład czasmi ten sam.:) A Wy pijecie fikołki? Macie jakieś ulubione??? Bo mój hit to: wódka, vermut,cola, lód i owoce cytrusowe.
moj faworyt: caipirinha i pina colada i mojito mniam
W Niemczech jednak duuużo tańsza
A można prosić o składy?? Ładnie się usmiecham:)
Prosze bardzo:
Pina Colada
kruszony lod, wysoka szklanka badz pucharek scheker (? nie wiem jak sie po polsku pisze)
Ja nie mam schekera wiec robie w ...sloiku. Lod tak 1/4 sloika jesli kruszony, na to odmierzam smietanke, i pozostale skladniki, Zakrecam i tak z dziesiec sekund potrzasam jak schekerem. Przez sitko wlewam do pucharka z lodem ozdabiam i gotowe.
Caipirinha
w grubej schlodzonej szklance rozgniatam limetki z cukrem, zalewam wodka lub rumem i wypelniam lodem kruszonym lub lodem w kostkach i wtedy zalewam woda mineralna lub spritem. To ze spritem to taka moja wariacja.
Mojito
6cl bialego Rumu
3cl soku z limetki ja biore po prostu limetke i traktuje ja jak wyzej
1, 2 lyzki cukru rzcinowego lub brazowego
swieze listki miety
woda mineralna i lod
Robi sie jak caipirinha tyle ze limetke rozgniatam z mieta i cukrem.
a i mam jeszcze jeden taki letni: 4cl rumu bialego wypelnic w szklance sokiem pomaranczowym bedzie chyba z 12-14 cl na to delikatnie nalozyc duza galke lodow waniliowych poc przez slomke. I jeszcze: 4 cl wermutu jasnego lub martini wypelnic w szklance sprite i podac z lodem i plasterkami cytryny lub limonki.
Taki łagodny fikołek na ciepłe dni - chłodne białe winko z sokiem porzeczkowym w proporcji 1:2... Ehh.. Smak lata...
A zdecydowanie jesienny - likier bolsa wiśniowy (40ml), kakaowy (40ml) mieszamy, wlewamy do koktailówki i łyżką ostrożnie na wierzch wykładamy słodką śmietankę roztrzepaną z wiórkami kokosowymi. Taki torcik do wypicia :)
Oj zapomniałybym o moim kompociku czyli finladia żurawinowa ze spritem i lodem....nie będę tutaj używała mojego ulubionego słowa na O...zm się kończy:)
Moj ulubiony to polaczenie wodki - soku pomaranczowego- soku jablkowego w proporcjach 1:2:3 Lekkie to, wchodzi jak woda. Idealne dla kobiet;)
Lubie tez blue bolsa z sokiem pomaranczowym i kruszonym lodem.
Pamietam ze smakowalo mi rowniez polaczenie wodki z szampanem (proporcji nie pamietam) - brzmi to jak mix z czasow studenckich, ale nim nie jest. Na studiach pilo sie wino jerzynowe, ktore -pamietam- kolega specjalnie nam przywozil ze swojej miejscowosci bo to bylo jedno w tych win o smaku sangrii a nie takie patykiem pisane ;))))
Buhahahaha przypomniałaś mi pewnego sylwestra , chłopaki ( a mieliśmy jakieś 19 lat) usłyszeli gdzieś ,że wódka bardziej "kopie " jak wleje się do syfonu i wkręci ze dwa naboje. Zrobili tak , wypili po dwa liekiszki ...jak im sie zaczęło odbijać , to potem wogóle sie upić nie mogli, bo zanim się alkohol odgazował.... a my dziewczynki piłyśmy sobie spokojnie Sangrię.
Wódki czystej nie piję - jakoś nie potrafię przelać przez gardło czegoś co niczym nie smakuje i na koniec się wzdrygnąć (co nie oznacza, że nie lubię mocnych alkoholi - wszelkie śliwowice, berbeluchy na chwastach, nalewki są mile widziane). Wobec tego, gdy trafi się towarzystwo wódkowe mieszam. Najbardziej lubię wódkę z wermutem i sokiem grapefruitowym. W ostateczności z samym sokiem - wtedy może być jeszcze pomarańczowy.
Dalej gin z tonikiem - ale tego za dużo nie wypiję. Lubię też zmieszać beherovkę z spritem.
A ostatnio (w wakacje), dzięki Lubczykowi, poznałam smak piwa z campari. generalnie campari nie lubię - ani samego, ani w drinkach. Piwo jest piwem i w tej postaci powinno się go pić. A tu miłe zaskoczenie. Tyle, że nie pamiętam proporcji - a może to była tajemnica?
ekko, a probowalas czysta (solidnego gatunku) z zamrazalnika? Taka, ktora po wlaniu do kieliszka spowoduje, ze na jego sciankach pojawi sie lod. Taka, ktora az gesta jest.
Tylko taka wodke pije.
Ale wódkę pije się do dna. Taką zamrożoną. Nie smakuje niczym, poza rozgrzewaniem. Pali w gardło.
A śliwowica (lub inna berbelucha). temperatura nie ma znaczenia, można ją pić małymi łykami. I na podniebieniu pozostaje smak. Wiele razy nim panowie są gotowi do wzniesienia kolejnego kieliszka (zakładając, że pijemy dla przyjemności, a nie na czas) ja mam już pusto. I nie zdarza mi się popijać (soków nie lubię - poza mieszankami, a woda neutralizuje smak danego alkoholu) - czym wzbudzam ogólne zdziwienie.
Najbardziej lubię gin z tonikiem , kostkami lodu i cytryną , pyszny jest rum z colą i lodem , żubrówka z sokiem jabłkowym, a ostatnio przypadła mi do gustu wódka żurawinowa z sokiem bananowym
A z czym można pić rum oprócz koli - bo tej nie piję, a butelka rumu się w barku marnuje ;-)
Polecam arbuza do słoików na zimę tam wykorzystasz rum i nie będzie coli:)Dorabiałam w tym roku dwa razy.
rum z kawą , po kapitańsku chyba sie nazywa;) pychotka( kawa ze śmietanką posłodzona koniecznie i rum wg potrzeb :)) , a i z herbatą mniam mniam .. rozgrzewa , na zimne wieczory w sam raz ;)
makusia z herbatą to chyba po góralsku,masz rację rozgrzewa ojjjjjj rozgrzewa,Tak po kuligu przy ognisku na rozgrzewkę ;P ..............Echhhhhh kiedy ta zima.Pozdrawiam.
dokładnie tak "po góralsku" hej!!
2,5 cl rumu
10 cl czerwonego wina
1 lyzeczka soku z cytryny
1 lyzeczka soku z pomaranczy
1 lyzeczka syropu z cukru
woda sodowa
Wszystko oprocz wody wymieszac z lodem w wysokiej prostej szklance , dodac wode sodowa, przybrac plasterkiem pomaranczy nalozonym na brzeg szklanki.
BEE`S KISS:
4,5 cl Bacardi
1 lyzeczka miodu
1 lyzeczka smietany ( kremowej)
Wstrzasnac z lodem w szejkerze , odcedzic i podawac.
CARIBE
2/3 Bacardi
1/6 soku z ananasa
1/6 soku z cytryny
Wstrzasnac z lodem, odcedzic i podawac w zimnych kieliszkach.
ja Cieeeeeeee , dzieki zaraz se odpisze ;)
makusiu , mam 29 drinkow z rumem,,,jeszcze:))))
Jutro lecę po rum....ślurp mniam
Cuba Libre! Rum (najlepiej czarne Bacardi) plus cola plus limonka - MNIAM! Ale trzeba uważać, bo za dobrze "wchodzi" ;)
A i jeszcze wódka z sokiem pomarańczowym i likierem Passoa - pychotka :)
30 sci. Wlasnie uprzytomnilam sobie, ze gdzies w szufladzie wala sie nigdy nie wyjety z pudelka shaker, a w barku z dziesiec rownie
nieotwartych butelek. Miedzy innymi butelka rumu ktory przed pietnastu laty ktos przywiozl mi z Martyniki, chyba nabral juz takiej mocy,
ze trzeba bedzie zmienic proporcje innych ingrediencji. Dziekuje