Kochani, sezon przetworów, marmolad i dżemów mam już za sobą, a został mi spory zapas cukru żelującego. Czy taki cukier da się użyć do czegoś innego niż konfitury? Np do kremów, ...może do jakiegoś ciasta?
Cukier sie nie psuje, nawet zelujacy ma jakas dluzsza date do spozycia. Sprawdz.. Z tego co wiem, to zawsze jest to ok 2 lat... Bedziesz miala na drugi rok, ew. zrob w zimie dzemy z zamrozonych truskawek..i bedziesz miala lato w srodku zimy :)
Cukrem zelujacym mozesz tez usztywnic smietane.Mam taki przepis na krem: 400 ml smietany + 5 lyzek cukru zelujacego ubic na sztywno,dodac 400 ml smietanki kwasnej ( 24 % ),wymieszac. Krem nie jest taki sztywny jak z zelatyna. Pozdrawiam.
No jak to sezon przetworów zakończony! Ja protestuję! Co prawda da się zrobić prześwietne powidła, konfitury i marmolady bez dodatków żelujących, ale z wygodnictwa używam pewnej ilości cukrów żelujących przez cały rok - ostatnio dodałam odrobinę do gęstego, długo gotowanego dżemu pomarańczowo-mandarynkowo-cytrynowego. Cały czas można eksperymentować i umilać sobie śniadania małymi słoiczkami dżemów późnojesiennych i zimowych. Dla mnie to również sezon musów jabłkowo-bananowo-rodzynkowo-cytrynowych lub z dodatkiem świeżego imbiru zamiast rodzynek. Natomiast do kremów cukru żelującego nie wykorzystywałam.
Matku, bosku, ale u mnie takie musy i dżemy, to zwykle styl "wsadź do gara, co Ci w łapska wpadnie i ugotuj". Tak zresztą powstał mój dżem winogronowo-jeżynowo-limonkowy, później zrobiony po raz drugi, aby upewnić się, czy powtórki dają ten sam efekt smakowy. Staram się od pewnego czasu stosować zasadę: jeśli przepis, to ze zdjęciem, a jak nie - to do szuflady. Obiecuję jutro, pojutrze przygotować małe porcje wybranych musów, które lubię, sfotografować i zamieścić. Lub, jeśli czas i inne zajęcia przeszkodzą, wpiszę na forum mniej precyzyjną wersję. W razie sklerozy proszę mi wysłać parę przyspieszaczy forumowych, a gdybym i na nie okazała się głucha, zaatakować mnie mailowo koło najbliższego poniedziałku :)
Dzisiaj dżem jabłko-kiwi. Rzecz niezwykle prosta, a dająca niezwykłe połączenia smaków. Choć w pierwszej chwili, po posmakowaniu świeżo zrobionego i przestudzonego dżemu, wydaje się, że nie będzie pasował do pieczywa, okazuje się, że jest do świeżego chleba z masłem dodatkiem idealnym. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Nie wiem, jakiego gatunku jabłek użyłam - była to rodzinna darowizna. Ale zamieszczam zdjęcie, może ktoś zidentyfikuje. Kiwi powinny być dojrzałe, lecz w żadnym wypadku przejrzałe. Obrane i pokrojone owoce, zalać 2 łyżkami wody, dusić na maleńkim ogniu pod przykryciem aż zaczną się rozpadać. Od czasu do czasu mieszać. Dodać cukry, dusić jeszcze kilka minut. Przełożyć do miseczki, jeśli dżem jest przeznaczony do szybkiego spożycia lub do wyparzonego, zakręconego i postawionego dnem do góry słoika, jeśli ma stać dłużej.
Wow!!! Ale slicznie, apetycznie sie zrobilo!!! Melduje, ze udam sie do sklepu po kiwi, poczekam az dojrzeja i dzemik ukrece! W ramach odkupienia za lenistwo letnie, gdzie nic nie zostalo popelnione! Na szczescie maz konsumuje dzemy w ilosciach hurtowych, bo jego sniadania skladaja sie z tosta, dzemu i czarnej kawy. teraz takie zimne, ciemne wieczory, to sobie pokucharze:) Dzieki Wkn, czekam na wiecej:)
Tak w ogóle to sobie można zrobić odmianę tego dżemu z gruszką oprócz jabłka. Dodać nieco cytryny i cukru waniliowego (tylko raczej unikać wanilinowego). Fajnie się eksperymentuje.
O, proszę bardzo, odkopałam mój ulubiony mus do naleśników (co prawda bez cukru żelującego, ale skoro pytałaś o musy w ogóle, to wklejam):
1 dorodny banan 1 duża gruszka konferencja 1 średnie jabłko nierozpadające się podczas duszenia 1 łyżeczka drobno startego świeżego imbiru sok z 1 dużej cytryny 3 łyżeczki cukru waniliowego cukier do smaku 1/2 łyżeczki cynamonu 2 łyżki wody
Świetnie smakuje z naleśnikami biszkoptowymi z farszem twarogowym, polanymi kwaśną śmietaną oraz z różnymi rodzajami smażonych placków.
Taki mus z bananem mam właśnie zasłoikowany! Nie polecam przechowywania go przez długie miesiące, ale dłuższy czas może poczekać na półce na konsumpcję - oczywiście pod warunkiem, że słoiki zostaną tradycyjnie zapasteryzowane lub szczelnie zakręcone po napełnieniu gorącym musem i postawione do góry dnem na ok. 30 minut. W zależności od gatunku użytych jabłek mus wychodzi jaśniejszy lub ciemniejszy. Na kolor ma też duży wpływ dosypany cynamon - można oczywiście użyć kory cynamonu zamiast przyprawy już zmielonej. Bardzo ważne w przygotowanie tego właśnie musu jest kupienie korzenia imbiru - nadaje niepowtarzalny smak, którego nie osiągniemy dodając imbir mielony.
Ja też protestuję, bo jabłonka na działce oszalała w tym roku i ma ogrom owocu. Dodatkowo jest to odmiana póżna i właśnie dojrzała. Prezentuje się wspaniale, nie ma już liści i wiszą na niej same czerwone jabłka. Teraz muszę je powkładać do słoików.
Super! Dziękujęza wszystkie sugestie :) Na pewno spróbuję ten cukier do śmietany, bo marzy mi się jakieś dobre ciacho a la wuzetka! No i te dżemy śniadaniowe...że teżwcześniej nie wpadłam na taki pomysł. pomarańcza, dwie- i jużdżemik "w sam raz na jeden raz" :D
Poszłam za inpiracją :) Miałam mandarynki, grapefriuty, zakamieniała lemonkę i owoce karamboli i owoc granatu, który już zaczynał mi "wychodzić" z koszyka- to wszystko przesmażyłam.... Jaki to ma piękny kolor!!! Chciałam tylko zapytać, jak zrobić, zeby te gwiazdki karambolowe się nie rozpadły? czy rzecz w tym, zeby smażyć na raty? Pomyślałam, ze to ma taki ciekawy słodko- gorzki smak i może nadałoby się do ryby? I tak na przyszłość- cytrusy obierać z tych błonek? czy to bez różnicy?
Wracam do wątku, bo przetestowałam cukier na kilka sposobów- 1. tak jak pisaliście- do dżemów. Konkretnie do gotowej konfitury jabłkowej - dość rzadkiej dodałam ok pół szklanki i faktycznie zrobiło się gęściutkie 2. do herbaty - zamiast cukru. Jak najbardziej - daje nawet taki lekko "cytynowy" koloryt 3...i tu niespodzianka. Upiekłam sobie dziś ciasto :) Może wkleję zdjęcie i przepis (o ile uda mi się go odtworzyć)...W zasadzie to aż wstyd chwalić siętakim ciastem "od biedy". Ale na zasadzie murzynka coś wyszło - konsystencja natomiast ciekawa - lekko gąbczasta jak pianki marshmallows. W każdym razie teraz- do kawy- super sprawa :)
Kochani, sezon przetworów, marmolad i dżemów mam już za sobą, a został mi spory zapas cukru żelującego. Czy taki cukier da się użyć do czegoś innego niż konfitury? Np do kremów, ...może do jakiegoś ciasta?
Cukier sie nie psuje, nawet zelujacy ma jakas dluzsza date do spozycia. Sprawdz.. Z tego co wiem, to zawsze jest to ok 2 lat... Bedziesz miala na drugi rok, ew. zrob w zimie dzemy z zamrozonych truskawek..i bedziesz miala lato w srodku zimy :)
Cukrem zelujacym mozesz tez usztywnic smietane.Mam taki przepis na krem: 400 ml smietany + 5 lyzek cukru zelujacego ubic na sztywno,dodac 400 ml smietanki kwasnej ( 24 % ),wymieszac. Krem nie jest taki sztywny jak z zelatyna. Pozdrawiam.
No jak to sezon przetworów zakończony! Ja protestuję!
Co prawda da się zrobić prześwietne powidła, konfitury i marmolady bez dodatków żelujących, ale z wygodnictwa używam pewnej ilości cukrów żelujących przez cały rok - ostatnio dodałam odrobinę do gęstego, długo gotowanego dżemu pomarańczowo-mandarynkowo-cytrynowego.
Cały czas można eksperymentować i umilać sobie śniadania małymi słoiczkami dżemów późnojesiennych i zimowych. Dla mnie to również sezon musów jabłkowo-bananowo-rodzynkowo-cytrynowych lub z dodatkiem świeżego imbiru zamiast rodzynek.
Natomiast do kremów cukru żelującego nie wykorzystywałam.
Wkn, blagam o przepisy na te musy, szczegolnie z imbirem! ja tez chce sobie jesien umilic, bo teraz wyjatkowo paskudnie u nas jest:((
Matku, bosku, ale u mnie takie musy i dżemy, to zwykle styl "wsadź do gara, co Ci w łapska wpadnie i ugotuj". Tak zresztą powstał mój dżem winogronowo-jeżynowo-limonkowy, później zrobiony po raz drugi, aby upewnić się, czy powtórki dają ten sam efekt smakowy.
Staram się od pewnego czasu stosować zasadę: jeśli przepis, to ze zdjęciem, a jak nie - to do szuflady.
Obiecuję jutro, pojutrze przygotować małe porcje wybranych musów, które lubię, sfotografować i zamieścić. Lub, jeśli czas i inne zajęcia przeszkodzą, wpiszę na forum mniej precyzyjną wersję. W razie sklerozy proszę mi wysłać parę przyspieszaczy forumowych, a gdybym i na nie okazała się głucha, zaatakować mnie mailowo koło najbliższego poniedziałku :)
z utesknieniem czekam na fotki i przepisy:)
Dzisiaj dżem jabłko-kiwi. Rzecz niezwykle prosta, a dająca niezwykłe połączenia smaków. Choć w pierwszej chwili, po posmakowaniu świeżo zrobionego i przestudzonego dżemu, wydaje się, że nie będzie pasował do pieczywa, okazuje się, że jest do świeżego chleba z masłem dodatkiem idealnym. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Składniki:
4 średnie jabłka
3 dojrzałe kiwi
2-3 łyżki cukru
2 łyżki cukru żelującego
2 łyżki wody
Nie wiem, jakiego gatunku jabłek użyłam - była to rodzinna darowizna. Ale zamieszczam zdjęcie, może ktoś zidentyfikuje.
Kiwi powinny być dojrzałe, lecz w żadnym wypadku przejrzałe.
Obrane i pokrojone owoce, zalać 2 łyżkami wody, dusić na maleńkim ogniu pod przykryciem aż zaczną się rozpadać. Od czasu do czasu mieszać.
Dodać cukry, dusić jeszcze kilka minut. Przełożyć do miseczki, jeśli dżem jest przeznaczony do szybkiego spożycia lub do wyparzonego, zakręconego i postawionego dnem do góry słoika, jeśli ma stać dłużej.
Łatwe i pyszne - polecam.
Wow!!! Ale slicznie, apetycznie sie zrobilo!!! Melduje, ze udam sie do sklepu po kiwi, poczekam az dojrzeja i dzemik ukrece! W ramach odkupienia za lenistwo letnie, gdzie nic nie zostalo popelnione! Na szczescie maz konsumuje dzemy w ilosciach hurtowych, bo jego sniadania skladaja sie z tosta, dzemu i czarnej kawy. teraz takie zimne, ciemne wieczory, to sobie pokucharze:)
Dzieki Wkn, czekam na wiecej:)
Tak w ogóle to sobie można zrobić odmianę tego dżemu z gruszką oprócz jabłka. Dodać nieco cytryny i cukru waniliowego (tylko raczej unikać wanilinowego).
Fajnie się eksperymentuje.
O, proszę bardzo, odkopałam mój ulubiony mus do naleśników (co prawda bez cukru żelującego, ale skoro pytałaś o musy w ogóle, to wklejam):
1 dorodny banan
1 duża gruszka konferencja
1 średnie jabłko nierozpadające się podczas duszenia
1 łyżeczka drobno startego świeżego imbiru
sok z 1 dużej cytryny
3 łyżeczki cukru waniliowego
cukier do smaku
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki wody
Świetnie smakuje z naleśnikami biszkoptowymi z farszem twarogowym, polanymi kwaśną śmietaną oraz z różnymi rodzajami smażonych placków.
imbir mam wlasnie w domu, cos dzisiaj ukrece:)
A taki mus z bananem też się nadaje do słoika?
Taki mus z bananem mam właśnie zasłoikowany! Nie polecam przechowywania go przez długie miesiące, ale dłuższy czas może poczekać na półce na konsumpcję - oczywiście pod warunkiem, że słoiki zostaną tradycyjnie zapasteryzowane lub szczelnie zakręcone po napełnieniu gorącym musem i postawione do góry dnem na ok. 30 minut.
W zależności od gatunku użytych jabłek mus wychodzi jaśniejszy lub ciemniejszy. Na kolor ma też duży wpływ dosypany cynamon - można oczywiście użyć kory cynamonu zamiast przyprawy już zmielonej.
Bardzo ważne w przygotowanie tego właśnie musu jest kupienie korzenia imbiru - nadaje niepowtarzalny smak, którego nie osiągniemy dodając imbir mielony.
Ale mnie kuuuuusisz
Bdziękuję za odpowiedź. Kto wie...? Może zrobię...?
Ja też protestuję, bo jabłonka na działce oszalała w tym roku i ma ogrom owocu. Dodatkowo jest to odmiana póżna i właśnie dojrzała. Prezentuje się wspaniale, nie ma już liści i wiszą na niej same czerwone jabłka. Teraz muszę je powkładać do słoików.
No i te dżemy śniadaniowe...że teżwcześniej nie wpadłam na taki pomysł. pomarańcza, dwie- i jużdżemik "w sam raz na jeden raz" :D
Poszłam za inpiracją :)
Miałam mandarynki, grapefriuty, zakamieniała lemonkę i owoce karamboli i owoc granatu, który już zaczynał mi "wychodzić" z koszyka- to wszystko przesmażyłam.... Jaki to ma piękny kolor!!!
Chciałam tylko zapytać, jak zrobić, zeby te gwiazdki karambolowe się nie rozpadły? czy rzecz w tym, zeby smażyć na raty? Pomyślałam, ze to ma taki ciekawy słodko- gorzki smak i może nadałoby się do ryby?
I tak na przyszłość- cytrusy obierać z tych błonek? czy to bez różnicy?
Wracam do wątku, bo przetestowałam cukier na kilka sposobów-
1. tak jak pisaliście- do dżemów. Konkretnie do gotowej konfitury jabłkowej - dość rzadkiej dodałam ok pół szklanki i faktycznie zrobiło się gęściutkie
2. do herbaty - zamiast cukru. Jak najbardziej - daje nawet taki lekko "cytynowy" koloryt
3...i tu niespodzianka. Upiekłam sobie dziś ciasto :) Może wkleję zdjęcie i przepis (o ile uda mi się go odtworzyć)...W zasadzie to aż wstyd chwalić siętakim ciastem "od biedy". Ale na zasadzie murzynka coś wyszło - konsystencja natomiast ciekawa - lekko gąbczasta jak pianki marshmallows. W każdym razie teraz- do kawy- super sprawa :)