Jak czyścicie pralkę ? Słyszałam , że należy od czasu do czasu nastawić pralkę na gotowanie z pustym bębnem , bądz z dodatkiem octu albo ACE . Czy macie jakiś swoje patenty na czyszczenie pralki?
Czytacie w moich myślach! Też nosiłam się z zamiarem zadania tego pytania. Swego czasu rozmawialiśmy o naszych sposobach czyszczenia szuflady na proszki do prania i płyny zmiękczające, i z tego, co pamiętam nie mieliśmy żadnych sposobów skutecznych na 100%. Na pewno należy też regularnie czyścić filtr w pralce, który wyłapuje różne niteczki, włoski i inne śmietki. Przyznam, że nie znoszę tego robić... Klapę pralki na pewno warto zostawiać po praniu otwartą aż do wyschnięcia bębna. Bębna octem nigdy nie czyściłam, stąd pytanie do stosujących tę metodę - czy zapach octu nie utrzymuje się po takiej operacji nadmiernie długo? Co do szufladki - cóż - jej czyszczenie jest przekleństwem - szczególnie jeśli posiada się model pralki z szufladką pełną złośliwych zakamarków (to moja!). Broń: woda z octem w spryskiwaczu na kwiaty nastawiona na cienki ostry pojedynczy strumień. Stara twarda szczoteczka do zębów - to do otworu, w który wsuwa się szufladkę. Szczoteczka o ostrym włosiu, gąbeczka i stara szczoteczka do zębów - to do samej szufladki. No i oczywiście podobna zasada jak w przypadku bębna - nie zamykać dopóki nie wyschnie. Podobno te szufladziska mniej zarastają, jeśli nie wlewa się do nich płynu do płukania, tylko proszek i płyn wlewa bezpośrednio do bębna przed nastawieniem prania, ale też i gorsze jest rozprowadzanie środków czyszczącego i zmiękczającego podczas długotrwałego i kilkuetapowego procesu prania.
Będę czekała na Wasze sugestie - może od naszej ostatniej dyskusji ktoś odkrył jakies fajne i skuteczne metody... Mam taką nadzieję
Co do szufladki to ja uzywam proszkow z niemiec i odkaz zaczelam je stosowac to nie mam zadnych nalotow i nic sie nie dzieje ale co do pralki to bardzo jestem ciekawa gdyz nigdy tego nie robilam :)
Ja uzywam tylko takich (tzn niemciekich) proszkow, bo innych nie mam..ale to nie prawda, ze one sa takie ze naloty nie powstaja. Fakt, ze plyny do plukania najbardziej paskudza w szufladce. Bardziej przeraza mnie wyglad miejsca w ktore wsuwa sie szufladke.. tak to dopiero sodoma i gomora.. ale jak to umyc? Wkn wlewanie plynow do plukania przed nastawieniem prania do bebna.. to nie jest dobry pomysl..bo plyn ten neutralizuje proszek.. obniza piane.. i jak juz to trzeba by poczekac do konca prania a potem wlaczyc pralke tylko na program "krochmalenie" i dodac plynu do bébna.
No właśnie Glumandziu, to miałam na myśli, tylko chyba przez jakies zacmienie nie dokończyłam zdania, urywając je na różnych etapach prania. Także nie stosuję metody wsypywania proszku i płynu do bębna, lecz mozolnie z mordem w oczach szoruję co jakiś czas nędzną szufladkę :/
Pandora, czytaj grrrrrrrrrrrrr, mrrrrrrrrrrrrrr, co wyżej napisano :) A tak poważnie, to oczywiście da się, ale zmywarka działa tylko połowicznie - wszystkiego nie wyczyści. Czasem podczyści, czasem coś jakby doczyści. W ogóle to te pralki strasznie wredne są (Lyckystar, wiesz coś o tym, prawda? hihi)
Ja raz na jakiś czas wlewam do pralki tam gdzie proszek szklankę octu i puszczam na krótkie pranie na wysokiej temperaturze oczywiście pustą pralkę. Dodatkowo przy takim zabiegu pozbywamy się kamienia. Zapachu "octowego" wcale nie ma po takim czyszczeniu. No a tą szufladkę to tak jak Wkn czyszczę szczoteczką do zębów i mieszanką wody z octem. Dodam że taką samą metodą warto co jakiś czas przeczyścić zmywarkę.
Ja czyszczę pralke tak; wsypuję do pralki 2 opakowania kwasku cytrynowego i włączam pralkę na najdłuższy i najgorętszy program.Czynność powtarzam co pół roku .
Nie, nie smierdza:) Inna rzecz ze mi ocet pachnie:) hehe Zapach octu bardzo szybko sie ulatnia:) Zostaje tylko zapach swiezosci, jak susze na polu (uwaga jestem z malopolski, znaczy to na dworze). Ja uzywam takze octu ale jablkowego do plukania sie po kapieli , Biore lyzke lub dwie octu na litr letniej wody i oplukuje sie tym i nikt mi jeszcze nie powiedzial ze smierdze octem. Specjalnie nawet pytalam innych, bo wiadomo ze czlowiek z czasem przyzwyczaja sie do zapachow.
Ja kiedyś kupiłam sobie w sklepie ciemno granatowe prześcieradło z kory. Przez dłuższy czas mocno śmierdziało octem. Ja go oczywiście tym octem nie potraktowałam tylko juz takie kupiłam.
Ocet szybko wietrzeje, ale fakt i mnie zdarzylo sie kupic posciel z kory niesamowicie smierdzaca , ktorego to zapachu nie moglam sie pozbyc nawet po kilkakrotnym praniu. zapach byl nieprzyjemny kwasowaty ale nie octowy. Ocet pachnie.
To smierdziała farba, moja kora była żółta, nic się z tym nie dało zrobić, prałam, wietrzyłam i nic! Po dwóch miesiącach oddałam koleżance, jej nie przeszkadzalo. Ocet rzeczywiście szybciutko się ulatnia. Co do czyszczenia pralki to mam mieszane uczucia. Kiedyś kupowałam Calgonit, ale mój sąsiad (właściciel serwisu AGD) popukał się wczoło zmieniając mi coś tam w pracle, że używając zmiękczaczy niszczę gumy. Tak czy inaczej moja pralka ma obecnie 12 lat, nie odkamieniałam jej i jakoś sie trzyma. Czyszczę natomiast namiętnie szufladkę i filtr, żeby się nie zapuściło.
a gdyby tak kreta (lub inny produkt, ktory zawiera w sobie sode kaustyczna) do bebna wsypac...?? udraznia krany, to pewnie i pralke porzadnie przeczysci. No nie wiem, moze to zbyt ryzykowne. Ja na razie ograniczam sie do przecierania szybki i tych gumek okalajacych beben recznikiem papierowym nasaczonym spirytusem. Szfladke przeplukuje i nie musze szorowac, jakos nic mi tam nie zalega.
Tak czytam o czyszczeniu szufladek - przy mojej poprzedniej pralce Bosch - szufladka do proszku i płynu wyciągała się,i przy obecnej AEG - rowniez. Przed laty - szufladkę starego Polara czyściłam szczotką do mycia butelek i po długim czasie użytkowania okazało się, że szufladka też się wyciągała - o czym nie wiedziałm. ( tak " dokładnie " czytam instrukcję obsługi )
Być może inne typy pralek mają również wyciągane szufladki ? Pozdrawiam !
zwyczajnie dalam do umywalki do odplywu, nachylajac sie aby dokladnie trafic. Nic nie czulam, ale opary w minimalnej ilosci osiadly mi na twarzy. Jak umylam twarz wieczorem (+woda) okazalo sie ze mam poparzona twarz Na szczescie zagoilo sie wszytko bez blizn, moze dlatego ze ratowalam sie zyworodka i aloesem
ja szufladkę i otwór, w który ją się wkłada czyszczę domestosem i starą szczoteczką do zębów. A do tych rowków gdzie ciężko wyczyścić rozcieńczam domestos z wodą, nabieram taki roztwór do dużej strzykawki i wciskam w te otworki
Ogladam czasem program Doskonała Pani Domu i kiedys byl podany przepis na mycie pralki. Najpierw trezba wsypac sodę ale nie kaustyczna tylko taką jak do ciasta sie daje nastawic na najwyzsza temp. i program na jakąs godzinke. później wlac octu i powtorzyc program. Soda odkaża a ocet powoduje rozpuszczenie sie kamienia. Tak sie myje pralke raz na kwartal.
Jak czyścicie pralkę ? Słyszałam , że należy od czasu do czasu nastawić pralkę na gotowanie z pustym bębnem , bądz z dodatkiem octu albo ACE . Czy macie jakiś swoje patenty na czyszczenie pralki?
raz na pol roku czyszcze pralke kamixem - pusty beben, wysoka temperatura.
Czytacie w moich myślach! Też nosiłam się z zamiarem zadania tego pytania. Swego czasu rozmawialiśmy o naszych sposobach czyszczenia szuflady na proszki do prania i płyny zmiękczające, i z tego, co pamiętam nie mieliśmy żadnych sposobów skutecznych na 100%.
Na pewno należy też regularnie czyścić filtr w pralce, który wyłapuje różne niteczki, włoski i inne śmietki. Przyznam, że nie znoszę tego robić...
Klapę pralki na pewno warto zostawiać po praniu otwartą aż do wyschnięcia bębna. Bębna octem nigdy nie czyściłam, stąd pytanie do stosujących tę metodę - czy zapach octu nie utrzymuje się po takiej operacji nadmiernie długo?
Co do szufladki - cóż - jej czyszczenie jest przekleństwem - szczególnie jeśli posiada się model pralki z szufladką pełną złośliwych zakamarków (to moja!). Broń: woda z octem w spryskiwaczu na kwiaty nastawiona na cienki ostry pojedynczy strumień. Stara twarda szczoteczka do zębów - to do otworu, w który wsuwa się szufladkę. Szczoteczka o ostrym włosiu, gąbeczka i stara szczoteczka do zębów - to do samej szufladki. No i oczywiście podobna zasada jak w przypadku bębna - nie zamykać dopóki nie wyschnie.
Podobno te szufladziska mniej zarastają, jeśli nie wlewa się do nich płynu do płukania, tylko proszek i płyn wlewa bezpośrednio do bębna przed nastawieniem prania, ale też i gorsze jest rozprowadzanie środków czyszczącego i zmiękczającego podczas długotrwałego i kilkuetapowego procesu prania.
Będę czekała na Wasze sugestie - może od naszej ostatniej dyskusji ktoś odkrył jakies fajne i skuteczne metody...
Mam taką nadzieję
Co do szufladki to ja uzywam proszkow z niemiec i odkaz zaczelam je stosowac to nie mam zadnych nalotow i nic sie nie dzieje ale co do pralki to bardzo jestem ciekawa gdyz nigdy tego nie robilam :)
Ja uzywam tylko takich (tzn niemciekich) proszkow, bo innych nie mam..ale to nie prawda, ze one sa takie ze naloty nie powstaja. Fakt, ze plyny do plukania najbardziej paskudza w szufladce. Bardziej przeraza mnie wyglad miejsca w ktore wsuwa sie szufladke.. tak to dopiero sodoma i gomora.. ale jak to umyc? Wkn wlewanie plynow do plukania przed nastawieniem prania do bebna.. to nie jest dobry pomysl..bo plyn ten neutralizuje proszek.. obniza piane.. i jak juz to trzeba by poczekac do konca prania a potem wlaczyc pralke tylko na program "krochmalenie" i dodac plynu do bébna.
No właśnie Glumandziu, to miałam na myśli, tylko chyba przez jakies zacmienie nie dokończyłam zdania, urywając je na różnych etapach prania. Także nie stosuję metody wsypywania proszku i płynu do bębna, lecz mozolnie z mordem w oczach szoruję co jakiś czas nędzną szufladkę :/
A czy tej szufladki nie da się wyjąć?
I wrzucić do zmywarki...to byłoby wygodne i zapewne skuteczne
p.
Pandora, czytaj grrrrrrrrrrrrr, mrrrrrrrrrrrrrr, co wyżej napisano :)
A tak poważnie, to oczywiście da się, ale zmywarka działa tylko połowicznie - wszystkiego nie wyczyści. Czasem podczyści, czasem coś jakby doczyści. W ogóle to te pralki strasznie wredne są (Lyckystar, wiesz coś o tym, prawda? hihi)
a jak oczyscic gume dokoła bębna w ładowanej z góry pralce moze wy wiecie ???
Ja raz na jakiś czas wlewam do pralki tam gdzie proszek szklankę octu i puszczam na krótkie pranie na wysokiej temperaturze oczywiście pustą pralkę. Dodatkowo przy takim zabiegu pozbywamy się kamienia. Zapachu "octowego" wcale nie ma po takim czyszczeniu. No a tą szufladkę to tak jak Wkn czyszczę szczoteczką do zębów i mieszanką wody z octem. Dodam że taką samą metodą warto co jakiś czas przeczyścić zmywarkę.
O, to ja jeszcze dodam, że mniej więcej raz na pół roku wkładam dodatkowo szufladkę do zmywarki (bez towarzystwa innych naczyń oczywiście).
Ooo, nie doczytałam wcześniej...
Ja czyszczę pralke tak;
wsypuję do pralki 2 opakowania kwasku cytrynowego i włączam pralkę na najdłuższy i najgorętszy program.Czynność powtarzam co pół roku .
Ja w ogole uzywam octu jak srodka do zmiekczania tkanin, wlewajac filizanke octu do szufladki srodkowej na ostatnie plukanie.
A ciuchy nie pachna (smierdza) octem??
Nie, nie smierdza:) Inna rzecz ze mi ocet pachnie:) hehe
Zapach octu bardzo szybko sie ulatnia:) Zostaje tylko zapach swiezosci, jak susze na polu (uwaga jestem z malopolski, znaczy to na dworze). Ja uzywam takze octu ale jablkowego do plukania sie po kapieli , Biore lyzke lub dwie octu na litr letniej wody i oplukuje sie tym i nikt mi jeszcze nie powiedzial ze smierdze octem. Specjalnie nawet pytalam innych, bo wiadomo ze czlowiek z czasem przyzwyczaja sie do zapachow.
Ja kiedyś kupiłam sobie w sklepie ciemno granatowe prześcieradło z kory. Przez dłuższy czas mocno śmierdziało octem. Ja go oczywiście tym octem nie potraktowałam tylko juz takie kupiłam.
Ocet szybko wietrzeje, ale fakt i mnie zdarzylo sie kupic posciel z kory niesamowicie smierdzaca , ktorego to zapachu nie moglam sie pozbyc nawet po kilkakrotnym praniu. zapach byl nieprzyjemny kwasowaty ale nie octowy. Ocet pachnie.
To smierdziała farba, moja kora była żółta, nic się z tym nie dało zrobić, prałam, wietrzyłam i nic! Po dwóch miesiącach oddałam koleżance, jej nie przeszkadzalo. Ocet rzeczywiście szybciutko się ulatnia.
Co do czyszczenia pralki to mam mieszane uczucia. Kiedyś kupowałam Calgonit, ale mój sąsiad (właściciel serwisu AGD) popukał się wczoło zmieniając mi coś tam w pracle, że używając zmiękczaczy niszczę gumy. Tak czy inaczej moja pralka ma obecnie 12 lat, nie odkamieniałam jej i jakoś sie trzyma. Czyszczę natomiast namiętnie szufladkę i filtr, żeby się nie zapuściło.
a gdyby tak kreta (lub inny produkt, ktory zawiera w sobie sode kaustyczna) do bebna wsypac...?? udraznia krany, to pewnie i pralke porzadnie przeczysci. No nie wiem, moze to zbyt ryzykowne. Ja na razie ograniczam sie do przecierania szybki i tych gumek okalajacych beben recznikiem papierowym nasaczonym spirytusem. Szfladke przeplukuje i nie musze szorowac, jakos nic mi tam nie zalega.
- przy mojej poprzedniej pralce Bosch - szufladka do proszku i płynu wyciągała się,i przy obecnej AEG - rowniez.
Przed laty - szufladkę starego Polara czyściłam szczotką do mycia butelek
i po długim czasie użytkowania okazało się, że szufladka też się wyciągała - o czym nie wiedziałm.
( tak " dokładnie " czytam instrukcję obsługi )
Być może inne typy pralek mają również wyciągane szufladki ?
Pozdrawiam !
Bardzo ryzykowne , mozna sie ladnie poparzyc
w tym celu zaklada sie rekawiczki. Ale pytanie, czy to ryzykowne dla pralki? Bo skuteczne zapewne:)
co tam rekawiczki... opary same poparzyly mi twarz swego czasu. Nie czuje sie tego , dopiero po kilku godzinach sie uaktywnia...
o matko! a co robilas z soda? jesli moge spytac:)
zwyczajnie dalam do umywalki do odplywu, nachylajac sie aby dokladnie trafic.
Nic nie czulam, ale opary w minimalnej ilosci osiadly mi na twarzy. Jak umylam twarz wieczorem (+woda)
okazalo sie ze mam poparzona twarz Na szczescie zagoilo sie wszytko bez blizn, moze dlatego ze ratowalam sie zyworodka i aloesem
Idę na łatwiznę i kupuję w Carrefourze takie cuś : Dr. Beckman - płyn do czyszczenia pralek.
Ale przyznam, że nienawidzę czyszczenia szufladki ... :)
ja szufladkę i otwór, w który ją się wkłada czyszczę domestosem i starą szczoteczką do zębów. A do tych rowków gdzie ciężko wyczyścić rozcieńczam domestos z wodą, nabieram taki roztwór do dużej strzykawki i wciskam w te otworki
Ogladam czasem program Doskonała Pani Domu i kiedys byl podany przepis na mycie pralki. Najpierw trezba wsypac sodę ale nie kaustyczna tylko taką jak do ciasta sie daje nastawic na najwyzsza temp. i program na jakąs godzinke. później wlac octu i powtorzyc program. Soda odkaża a ocet powoduje rozpuszczenie sie kamienia. Tak sie myje pralke raz na kwartal.
w jakich proporcjach?
Octu wlewala szklankę a sody to nie pamietam. Ja wsypalam calę torebkę.
dzieki:)