Dziewczyny i chlopaki... co ja zle zrobilam, ze moj humus .. püree z cieciorki wyszedl mi gorzkawy??? zrobilam wszystko wg. przepisu. Mialam puszke cieciorki, oliwe z oliwek, pietruszke zielona, czosnek..sok z cytryny i paste sezamowa. Juz wyrzucilam wszystko do kosza... :(
Byc moze, nie znam sie na tym..ale kupilam ja wczoraj w tureckim sklepie... i termin przydatnosci do spozycia miala 2010!!!! Fakt, ze dziwnie smakuje... chyba pozegna sie z moja lodowka.. a ja czuje sie zle..po tej degustacji..jakos wspina mi sie ten gorzki smak po przelyku do gory... bleeee :...(
Glumandziu, też obstawiałabym tahini. Miałam paskudną "wpadkę" z gotową pastą, w terminie, a jakże! Dlatego zwykle do hummusu sama robię "bazę" sezamową : na jedną część dobrej oliwy daję pięć części uprażonego na suchej patelni sezamu (nasiona zrumienione na złoty kolor, nie za bardzo brązowy, bo będą gorzkie) i - jeśli mam - 1/2 - 1 łyżeczki oleju sezamowego (za jego smakiem akurat nie przepadam, więc najczęściej rezygnuję z tego dodatku). Studzę lekko, a blender załatwia resztę ;) Pozdrawiam. Paola
a może to wina czosnku? Czosnek (jak i cebula) czosnkowi nierówny. Czasem jest po prostu gorzki, czasem smażony robi się gorzki. Nie wiem od czego to zależy, np. kiedys robiłam chłodnik z cebulą surową - zepsuła całość. Był tak gorzki, że nie do zjedzenia!
Anneau.. mysle, ze jednak moj czosnek byl ok. Nie kupilam go teraz, tylko mam go juz pare dni i nieraz uzywalam.. ale bez zarzutow. Ja myslaam, ze moze to wina tego, ze wszytsko naraz miksowalam..wlacznie z pietruszka.. bo ona tez zmienia smak, gdy sie ja miksuje... jednak wieczorem, dalej czulam smak tej pasty sezamowej o mialam wrazenie, ze kamien mi lezy.. chociaz moze zjadlam tego w sumie.. 2 lyzki stolowe. :( Dziekuje za twoj pomysl na odnalezienie powodu katastrofy humusowej ;)
A tak a propos czosnku, Glumandziu, odkryłam jakiś czas temu przepis na hummus autorstwa Marty Gessler i jest to w tej chwili chyba nasze najbardziej ulubione smarowidło do chleba. Przepis inspirujący, zrobiłam już parę modyfikacji, np. zamiast gotowego tahini - domowa pasta sezamowa, użycie innych rodzajów oliwy (mam ochotę spróbować jeszcze z inną oliwą i dodatkiem odsączonych suszonych pomidorów), dodatek zieleniny. Eksperymentuję w tej chwili z przyprawami (m. in. z kuminem i harissą). Może go później wklepię do książki, jeśli chcesz.
Wklep Kochana wklep bo ja tez chetna na humus jestem i wklep prosze przepis na paste sezamowa bo moj Luby kupil caly sezam w ziarenkach i taki dodalam do humusa ale jednak sie nie zmiksowal tylko widac bylo ziarenka w pascie...
Przepis wkleję po południu - nie mam na razie, niestety, fotki. Ale to kwestia czasu ;) Przepis domowy już jest w tym wątku, trochę wyżej - bez dokładnej ilości składników, tylko proporcje. Potrzebuję zwykle różnych ilości, czasem do natychmiastowego zużycia, czasem na zapas do przechowania przez parę dni.
Dziewczyny i chlopaki... co ja zle zrobilam, ze moj humus .. püree z cieciorki wyszedl mi gorzkawy??? zrobilam wszystko wg. przepisu.
Mialam puszke cieciorki, oliwe z oliwek, pietruszke zielona, czosnek..sok z cytryny i paste sezamowa. Juz wyrzucilam wszystko do kosza... :(
Hmm... Myślę, że to wina pasty sezamowej ^.- Może za dużo, może sezam był nieświeży, może za długo prażony. Tak myślę ^.-
Byc moze, nie znam sie na tym..ale kupilam ja wczoraj w tureckim sklepie... i termin przydatnosci do spozycia miala 2010!!!! Fakt, ze dziwnie smakuje... chyba pozegna sie z moja lodowka.. a ja czuje sie zle..po tej degustacji..jakos wspina mi sie ten gorzki smak po przelyku do gory... bleeee :...(
Glumandziu, też obstawiałabym tahini. Miałam paskudną "wpadkę" z gotową pastą, w terminie, a jakże!
Dlatego zwykle do hummusu sama robię "bazę" sezamową : na jedną część dobrej oliwy daję pięć części uprażonego na suchej patelni sezamu (nasiona zrumienione na złoty kolor, nie za bardzo brązowy, bo będą gorzkie) i - jeśli mam - 1/2 - 1 łyżeczki oleju sezamowego (za jego smakiem akurat nie przepadam, więc najczęściej rezygnuję z tego dodatku). Studzę lekko, a blender załatwia resztę ;)
Pozdrawiam. Paola
Dzieki Paola :*:*:*
a może to wina czosnku? Czosnek (jak i cebula) czosnkowi nierówny. Czasem jest po prostu gorzki, czasem smażony robi się gorzki. Nie wiem od czego to zależy, np. kiedys robiłam chłodnik z cebulą surową - zepsuła całość. Był tak gorzki, że nie do zjedzenia!
Anneau.. mysle, ze jednak moj czosnek byl ok. Nie kupilam go teraz, tylko mam go juz pare dni i nieraz uzywalam.. ale bez zarzutow. Ja myslaam, ze moze to wina tego, ze wszytsko naraz miksowalam..wlacznie z pietruszka.. bo ona tez zmienia smak, gdy sie ja miksuje... jednak wieczorem, dalej czulam smak tej pasty sezamowej o mialam wrazenie, ze kamien mi lezy.. chociaz moze zjadlam tego w sumie.. 2 lyzki stolowe. :( Dziekuje za twoj pomysl na odnalezienie powodu katastrofy humusowej ;)
A tak a propos czosnku, Glumandziu, odkryłam jakiś czas temu przepis na hummus autorstwa Marty Gessler i jest to w tej chwili chyba nasze najbardziej ulubione smarowidło do chleba. Przepis inspirujący, zrobiłam już parę modyfikacji, np. zamiast gotowego tahini - domowa pasta sezamowa, użycie innych rodzajów oliwy (mam ochotę spróbować jeszcze z inną oliwą i dodatkiem odsączonych suszonych pomidorów), dodatek zieleniny. Eksperymentuję w tej chwili z przyprawami (m. in. z kuminem i harissą).
Może go później wklepię do książki, jeśli chcesz.
Wklep Kochana wklep bo ja tez chetna na humus jestem i wklep prosze przepis na paste sezamowa bo moj Luby kupil caly sezam w ziarenkach i taki dodalam do humusa ale jednak sie nie zmiksowal tylko widac bylo ziarenka w pascie...
Przepis wkleję po południu - nie mam na razie, niestety, fotki. Ale to kwestia czasu ;)
Przepis domowy już jest w tym wątku, trochę wyżej - bez dokładnej ilości składników, tylko proporcje. Potrzebuję zwykle różnych ilości, czasem do natychmiastowego zużycia, czasem na zapas do przechowania przez parę dni.
Wklepane. :)
o dziekuje