Forum

Gawędy o jedzeniu

slimaki i wszystko o nich

  • Autor: Bodek Data: 2008-11-22 09:36:44

    jako ze rozmowa sie zaczela pod moim przepisem, postanowilem przeniesc ja tu :) a niech sobie wiedzmy wyjasniaja co chca :) milego:


    Pawełkowa w dniu 2008-11-20 napisał(a):

    Mam pytanie, tak na przyszłość, bo winniczki to chyba wiosną się zbiera. Jak to technicznie zrobić, by karmić je przez 2 dni mąką i płukać? Gdzie je trzymać? Czy się nie rozpełzną? W lodówce? Obawiam się też, że jak je 2 dni będę karmić i kąpać, to się do nich przywiążę i... wypuszczę w końcu! Ale moje pytanie jest aktualne.

    Dorota zza plota w dniu 2008-11-20 napisał(a):
    Pawelkowa z tego co wiem trzyma sie je w kartonie podziorkowanym dla dostepu powietrza badz w drewnianym pudelku z pokrywka oczywiscie.

    Dorota zza plota w dniu 2008-11-20 napisał(a):
    dno wysypane maka

  • Autor: ASTI Data: 2008-11-22 10:21:38

    Karmić przez 2 dni ,patrzeć jak rosną ,mówić do nich ,a potem wrzucać je do garnka z wrzątkiem _??

  • Autor: Agulek74 Data: 2008-11-22 11:47:28

    To prawie  tak jakby swojego kotka, pieska czy świnkę morską karmić a potem siup do gara heheh
    To jest  żart oczywiście ale tak mi się jakoś pomyślało :) Osobiście to bym nie zjadła ślimaczków czy żabek no chyba że ktoś by tak przyrządził że nie wiedziałabym co jem. Ale potem to nie chce nawet myśleć jaka by była reakcja mojego organizmu ... blee
    Pozdrawiam serdecznie.

  • Autor: Shanna Data: 2008-11-22 12:31:37

    a ja przyznaje ze chcetnie bym sprobowala takich slimaczkow. chociaz wiem, ze sa rzeczy, ktore chcialabym sprobowac ale pod warunkiem ze nikt nie powiedzialby mi co jem. wczoraj w tv widzialam faceta ktory zajadal sie sciegnami jelenia - danie wygladalo super, pewnie bylo dobre no ale o nazwie lepiej jakby mi nie mowiono, oczywiscie gdybym to ja miala to jesc;)

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-11-22 14:18:58

    O jejku! krewetkom,ślimakom , dziekuję ale nie:)

  • Autor: mysha2006 Data: 2008-11-22 16:02:09

    Krewetki jadłam. Jak dla mnie żadna rewelacja ale można jeść. Ale ślimaków ani nie próbowałam ani nie mam zamiaru próbować.

  • Autor: jolaos Data: 2008-11-22 16:46:56

    jadłam slimaki,tylko morskie, takie co się wyciaga wykałaczką z muszli w sosie pomidorowym. niebo w gębie. małże, krewetki, kraby. Wszystko jest dobre gdy jest dobrze przyżadzone. Kiedys myslałam, że też nigdy ich nie wezmę do ust. pozdrowienia.

  • Autor: bea39 Data: 2008-11-23 19:34:14

    Moja córka ręcami i nogami broniłą się przed zjedzeniem ślimaków, ale jak stanęły w miseczce przed nią.... mniam.Dobrze zrobione sa rewelacyjne.

  • Autor: tineczka Data: 2008-11-23 22:36:46

    Bo jeszcze jestes za mloda, albo z domu nie przyzwyczajona,,,,wszystkie owoce morza sa bardzo zdrowym jedzeniem, tak jak ryby. Napewno zdrowsze od kotletow schabowych:) Slimaki trzeba sprobowac, uwielbiam zapiekane z czosnkiem , pietruszka , w masle,,,,mniam

  • Autor: kokliko Data: 2008-11-23 02:25:48

    Kupic w puszce. Na ogol cielaczka zywego nie hodujemy, choc potrawke z takowego ubostwiamy, kotleciki schabowe ze swinki, jako ssaczka tez moglyby mierzic, a jakos nie mierza (przepraszam, nie mam polskiej czcionki) wiec albo jestesmy wegetarianscy  i slimak odstrasza, albo jakies nie wiadomo co i milosc do slimaka . Bardzo boleje nad tym, ze jestem w stanie skonsumowac i slimaka i jagniatko i cielaka, naprawde nie cierpie sie za to,ale konsumuje........, Biedny slimak, naprawde biedny, ale czy gorszy od zmielonego indyka, czy wieprzowiny na mielone????

  • Autor: tineczka Data: 2008-11-23 22:54:14

    Kokliko, dylemat:) Ja wybieram cielaka z chodowli , rosnie sobie , nie nazywamy go po imieniu. Przychodzi czas na zabicie. Oczywiscie nie widze tego, ale jem jego mieso.
    Moja corka jest wegetarianka od lat i ja to szanuje. Albo to, albo tamto :)
    A winniczki zbieram z drog po deszczu i klade na trawe, bo inaczej beda zmiazdzone przez rowery, samochody,,,kiedys je gotowalam, dzisiaj wole kupic w puszce.

  • Autor: piszczalka Data: 2008-11-30 21:20:20

    Bedac na wakacjach we francji na wymianie polsko francuskiej mialam okazje byc na kolacji i kosztowac owoce morza i specjały francuskie. Slimaczki nie wiem jakie byly czy morskie czy z trawy ale nie przypadly mi do gustu, z owoców morza to posmakowały mi krewetki i najbardziej lubie te wieksze czerwone z dlugimi wasami w pancerzu jeszcze, ale małże, ostrygi juz nigdy nie wezme do buzi haha Sprobowałam wtedy wszystkiego zeby nie zalowac pozniej. A i jeszcze zabki mi smakowały mniam :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu