Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Śmiech zakazany!!!(???) (BIS)

  • Autor: Janek Data: 2008-11-24 23:52:40

      Miłość Jesieni Życia


    Na pięćdziesiątą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę:
    - Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 50 lat temu, było tak wspaniale.
    - A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy
    w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o płot a ja cię zerżnąłem.
    - Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a ty?
    - Ja też, chodźmy szybko bo już zaczynam się podniecać.
    Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: 'rżnięcie stulecia'. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię w tempie wręcz fenomenalnym, iście olimpijskim, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa.
    Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok. godzinie zmęczenie kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę.
    'Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret' pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary:
    - Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 50 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity!
    - Synu. 50 lat temu ten pieprzony płot nie był pod napięciem.
    ***

  • Autor: viva Data: 2008-11-25 08:41:52

    ale sie usmialam!!!! u mnie w okolicy troche takich płotów jest he he he he -nadzieja ;-))

  • Autor: latomajka Data: 2008-11-25 08:54:58

    Dobre! sprzedam dzis w pracy posmiejemy sie wszyscy!!
    Dzis dzien zaczal sie od smiechu! i tak trzymac!

  • Autor: zeta12 Data: 2008-11-25 09:33:43

    Nie znałam tego i w dobrym humorze zaczynam dzień!!!

  • Autor: Agulek74 Data: 2008-11-25 10:10:12

    Hehehe . Dobre :))

  • Autor: aloalo Data: 2008-11-25 10:10:53

    Drogówka zatrzymuje pirata. Policjant podchodzi do kierowcy.
    - Dzień dobry przekroczył pan dozwoloną prędkość będą punkciki i mandacik.
    Na to kierowca:
    - Panie policjancie.Niech pan nie pisze tego mandatu.
    Policjant mówi do kolegi:
    - Mieciu pisz!
    - No bardzo proszę po 50 zł na głowę i zapomnimy o wszystkim- mówi kierowca.
    Policjant nieustępliwie:
    - Mieciu pisz!
    - No dobra 100zł na głowę ale nie pisze pan.
    - Mieciu pisz!
    Zdesperowany kierowca powtarza:
    - No dobra 200zł na głowę ale niech pan nie pisze.
    - Mieciu pisz!
    Na to zdenerwowany kierowca odpowiada:
    - to ch*j wam w dupe!
    Policjant:
    - Mieciu nie pisz pan chce sie dogadać.

    Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, ciągle mnie do seksu ciągnie. Mam już czterech mężów i rozglądam się na piątym, sześciu kochanków, ja już tak dłużej nie mogę...
    A lekarz odpowiada:
    - Czy pani brom brała?
    A blondynka:
    - Nie, no właśnie jeszcze dziś nie brombrałam...


    Pali kogut skręta. Podchodzi kurczaczek:
    - Kogut, cio maś?
    - Maryche palę...
    - Daj pociagnać.
    - Masz, tylko uwazaj, bo to mocny sprzęt jest.
    - OK! [wssfffffsffff...] - zaciagnał sie mały.
    - No i jak kurczak, czujesz coś?
    - Nic nie ciuje.
    - No to masz jeszcze jednego.
    - OK! [wssfffffsffff...] - zaciagnął sie mały po raz drugi.
    - No i jak kurczak,czujesz coś?
    - Nić nie ciuje.
    - No co jest - mysli kogut - a, kurde - zrobię mu super skręta! - Zawinął kogut prawie cały sprzęt jaki miał w gazetę i dał kurczakowi.
    - [wssfffffsffff...]
    - No i jak kurczak, teraz czujesz coś?
    - Nić nie ciuje.
    - No żesz k***a, jak to nic nie czujesz?!
    - Nić nie ciuje, nie ciuje dziubka, nie ciuje śksidełek, nie ciuje nóziek...

  • Autor: Janek Data: 2008-11-25 10:25:31

        *
     

    Po nocy poślubnej żona mówi:

    - Wiesz... Jesteś kiepskim kochankiem...

    Na to oburzony mąż:

    - Skąd możesz o to wiedzieć? Po 30 sekundach?!


    *

    Syn rozwiązuje krzyżówkę i przy jednym z haseł prosi ojca o pomoc:
    - Tato, szpara u kobiety na „p”.. ?
    - Poziomo czy pionowo?
     
    - Poziomo...
    - To będzie pysk.


    *

  • Autor: maniuś Data: 2008-11-25 11:17:24

  • Autor: bahus Data: 2008-11-25 15:20:38

    Polak, Rusek i Niemiec palą ognisko i piją gorzałę. Po wypiciu pierwszej butelki Niemiec zaczyna się chwalic jakia to u nich w kraju rozwinięta jest technika:
    - U nas to w domach są takie windy co jeżdżą do góry, na dół i po skosach.
    Słysząc to Rusek opowiada jaka to w Rosji wspaniała jest medycyna:
    - U nas lekarze przeszczepili jednemu pacjentowi oczy sokoła i facet w dzień i w nocy muchę widzi z 400 metrów.
    Na to Polak odpowiada:
    - A u nas pod Zakopanem mieszka taki jeden baca co jak wyciągnie swoje przyrodzenie to mu 32 wróbelki w rzędzie saidają
    Po jakimś czasie pękła druga flaszka i Niemiec zaczyna mówić:
    - Wybaczcie panowie, troche zakoloryzowałem. Te windy w Niemczech to tak naprawdę jeżdżą tylko w górę i w dół oraz prawo i lewo. Pod ukosami to nie.
    Rusek na to:
    - Ja także muszę panów przeprosić, ale ten pacjent, któremu przeszczepiono oczy sokoła to widzi tak dobrze tylko w dzień.
    Po tej wypowiedzi Polak przeprasza swoich towarzyszy mówiąc:
    - Panowie ale temu bacy ten 32 wróbelek siedzi mu już tylko jedną nóżką.
    Kolejna chwila i kolejna flaszka. Niemiec zwraca się do swych towarzyszy:
    - Panowie wybaczcie mi proszę to kłamstwo ale te nasze windy to takie zwykłe windy, które jeżdżą tylko w góre i w dól. Przepraszam panów bardzo.
    Rosjanin na to:
    - Panowie ja także nakłamałem. Ten pacjent z oczyma sokoła to wogóle nic nie widzi. Wybaczcie mi prosze.
    A Polak:
    - I ja muszę panów przeprosić, bo ten baca, o którym opowiadałem, to nie jest z Zakopanego tylko z Nowego Targu.

  • Autor: Janek Data: 2008-11-25 16:33:58

         *
     Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
     - Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
     - Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
     - To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
     zgadniesz, która jest moją wybranką.
     - Niech i tak będzie.
      Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na  kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę ...
     - To ta ruda pośrodku.
     - Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
     - Bo już mnie wkurwia!

       *

  • Autor: Kropcia Data: 2008-11-25 19:18:01

    Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam zaprosili do siebie, aby pokazać jak się robi reklamę - ukraińskich filmowców. Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze widać super nowoczesny wieżowiec, dalej kamera zagląda do jakiegoś pokoju całego białego, w którym na środku stoi piękna nowa pralka Whirlpool. Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta, która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce bara - bara... Ostania klatka przedstawia napis: "PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOÂŚĆ" Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią do Ukraińców: "Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale." Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa: Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki. Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę, która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość Kozaków, którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę... Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis: - "JEBALI, JEBIUT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL"

  • Autor: renataz36 Data: 2008-11-27 09:41:03

  • Autor: nonka4 Data: 2008-11-27 09:12:39

    Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
    mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
    Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie
    i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!

    W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo 
    wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno,
     jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
        - Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
    Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi
    majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie 
    przypomina, że ma na sobie drogą, markową  bieliznę i szkoda byją było  tak wyrzucić.
     Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z  pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". 
    Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
     - Arek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało!
    To koniec mojego małżeństwa!
     - Dlaczego?
     - Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez 
    majtek.
     Od razu wywaliłem ją z domu.

     Na to drugi:
     - Grzegorz, to jeszcze nic, wiesz co to wykombinowała moja?
    Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona  kokardę z napisem:
    _"Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjacielez siłowni"._

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-11-27 18:28:26

    W lózku lezy malzenska para.
    Ona:
    - Dawniej przed snem delikatnie sciskales mnie za raczke...
    On postekujac sciska ja za reke.
    Ona:
    - Dawniej przed snem calowales mnie w glówke...
    On jeczac podnosi sie i caluje ja w glowe.
    Ona:
    - Dawniej gryzles mnie w szyjke...
    On chrzaka, wstaje i rozglada sie za kapciami.
    Ona:
    - Ty gdzie?
    On:
    - Ide po zeby...

  • Autor: Janek Data: 2008-11-27 20:00:06

    , dooooooobre

  • Autor: punius Data: 2008-11-27 20:51:54

    super...

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 06:45:34

    Kowalska wymiata ;)

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 06:46:10

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 06:43:22

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 06:42:41

    nie mogę :)))))))))))))))))))))))

  • Autor: anay Data: 2008-11-27 21:13:48

    ok moi drodzy, zabawa zabawą, śmiesznie śmiesznie, tylko, moi drodzy bardzo bardzo bardzo wulgarnie.
    nie tylko ten dowcip, kolejne też.

    nie to ze nie bawią mnie takie chamskie rubaszne rzeczy... bawią, a i owszem.  znam też znacznie mocniejsze.
    tylko czy nie przekraczamy dobrego smaku wrzucając wulgaryzmy i prostackie sformułowania na forum, na które trafiają też osoby dość młode?
    ot, do zastanowienia się.

  • Autor: Janek Data: 2008-11-27 22:48:55

     No i znów...chamstwo ze mnie wylazło ...
    Jedni zarzucają mi, że zakładam głupie wątki, tu któryś raz znów  chamstwo i wulgaryzm, inni od dziadków mi wymyślaja , a ja powolutku juz zaczynam to olewać (ktoś użył tego definiowania i to w poważniejszym dużo temacie...gdy zwróciłem uwagę i to dość ostro to nazwano mnie też chamem)... ani jednego słowa potępienia dla tamtej osoby ,,a chodziło o olewanie świąt i tradycji.
     Ludzie co w końcu jest cacy, grzeczne i ...  nie podoba się, załóż wątek z kulturalnymi dowcipami, żartami, omijaj chamskie i wulgarne.
     Co ma być: tylko miodzik, mydełeczko, perfumkaa, kremiczek, wazelinka, mięsko-mięseczko, pieniążeczki-pieniążki, cholera, laurki lukrowane, na dodatek obkładane kwiatuszkami i ciepluśkimi pozdrowionkami ... 

  • Autor: Wróbelek Data: 2008-11-28 15:40:52

    Ani mi się waż, żadnych: "ko miodzik, mydełeczko, perfumkaa, kremiczek, wazelinka, mięsko-mięseczko, pieniążeczki-pieniążki, cholera, laurki lukrowane, na dodatek obkładane kwiatuszkami i ciepluśkimi pozdrowionkami ."

    Jeśli komuś się nie podobają normalne zdrowe żarty czasem z lekką dozą wulgaryzmu czy erotyzmu to już nie nasz problem ;)

    A ta młodzież, o której się pisze (a czasem i dzieci),bardzo często mają taki słownik i są tak "doświadczone" że pewnie nie jeden "starszy" doświadczony człowiek by się zarumienił.

     

    Pozdrawiam cieplutko wszystkich zdrowo rozsąkowych i tych przewraźliwionych również ;)

  • Autor: nonka4 Data: 2008-11-27 23:01:17

    od pilnowania osób młodych bądź nieletnich(podejrzewam,że te miałaś na mysli) są rodzice...a nie forum..
    a tematy mozna omijac szerokim łukiem..
    wulgaryzmy i przekleństwa słyszę u małolatów co dzień  na kazdym zakręcie,
    w autobusie,po wyjściu z kościoła,kina,basenu..
    to są dopiero słowa,których nie chciałabys tutaj czytać!

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 06:38:54

    nonka zamiast komentarza:))

    nie uważam aby takie żarty miały kogoś zgorszyć , a małolaty nie szukają "wulgaryzmów i tym podobnych rzeczy" na takich stronach ( one wiedzą gdzie szukać )

  • Autor: lajan Data: 2008-11-28 04:28:29

    Anay, czy przypadkiem nie nosisz moherowego beretu? Delikatnie Ci powiem jak prawdopodobnie Ty opowiadasz dowcip, że mnie wk....łaś, ma rację Janek, że niektórzy nie powinni tu wchodzić. Do kruchty świętoszku. Masz u mnie przechlapane. Wiszą mi Twoje odpowiedzi.

  • Autor: Wkn Data: 2008-12-01 20:27:06

    Zareaguję jak moderator - nie człowiek (choć niektórzy co jakiś czas zauważają litościwie na forum, że "moderator też człowiek").
    Dziwna jest dla mnie Twoja wypowiedź, niemiła, zaskakująca, nieprzemyślana. Tym bardziej, że Anay jest autorką wielu liberalnych postów na WŻ i ma się to, co o niej piszesz, jak kotlet schabowy do makaronu pod pierzynką z kaszy gryczanej. Ja bym się na jej miejscu poczuła dotknięta, tym bardziej, że nikogo nie odsądzała od czci i wiary, ale tylko dość powściągliwie wyraziła swoje zdanie.
    Co do uświadomienia dzisiejszej młodzieży - oczywiście macie rację, jak nie tu, to gdzie indziej i jeszcze gorsze wulgaryzmy znajdą, no ale...
    I wcale mi nie wiszą Twoje odpowiedzi, ani Anay, ani wszystkich pozostałych osób.

    wkurzona (tak troszeczkę) wkn

  • Autor: lajan Data: 2008-12-01 20:38:20

    Nie mam bana?

  • Autor: Wkn Data: 2008-12-01 21:12:37

    Chyba zgłupiał i żadnego wierszyka przed Mikołajkami?! Mowy nie ma! Ja nie mam ani czasu, zdolności ani nieskończonej weny, żeby potem za Ciebie pisać, boś ludzi do dobrego przyzwyczaił

  • Autor: lajan Data: 2008-12-01 21:18:51

    Kamień mi spadł z serducha.

  • Autor: lajan Data: 2008-12-02 13:48:46

    Ania,  przepraszam. Zachowałem się jak głupek.  Ten dzień nie należał do szczęśliwych.  Czytałem różne wypowiedzi , które krytykowały innch wypowiedzi i mnie poniosło. Nie cierpię ludzi pokroju  moherowych beretów ,, świętoszek,,. Przepraszam za wpis jaki dokonałem  obrażając Ciebie. Przepraszam.

  • Autor: anay Data: 2008-12-02 14:13:05

    Lajan, dziękuję.
    Nie chowam urazy.

  • Autor: bahus Data: 2008-12-05 18:15:23

    Użytkownik lajan napisał w wiadomości:
    > Ania, przepraszam. Zachowałem się jak głupek. Ten dzień nie
    > należał do szczęśliwych. Czytałem różne wypowiedzi , które krytykowały
    > innch wypowiedzi i mnie poniosło. Nie cierpię ludzi pokroju moherowych
    > beretów ,, świętoszek,,. Przepraszam za wpis jaki dokonałem obrażając
    > Ciebie. Przepraszam.

    Bana dostaniesz ode mnie no chyba, że powiększysz swój dług piwny wobec Bahusa. Ja nie mam tak miękkiego serca jak Wkn.
    Bahus

  • Autor: lajan Data: 2008-12-05 18:22:19

    Dziwię się, że za swój paskudny jęzor nie dostałem jeszcze, ale .... masz szansę się wykazać.

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-28 10:44:02

    No nie wiem, wg mnie wszystko jest ok. Kto nie chce, niech nie czyta - (cyt. - ot) i po kłopocie Zresztą, w tytule są wykrzykniki, być może coś oznaczają ^.-

  • Autor: mary50 Data: 2008-11-28 15:33:34

    Czasami trzeba i poczytac dosc ostre kawaly.Ja nplubie takie czytac.Co do mlodocianych to maga byc twoimi promotorami we wszystkich wulgaryzmach itp.Swego czasu gdy przyjechalam do mego wujka ,ktory byl czlowiekiem wybitnie inteligentnym i obytym ./tytuly wielu uniwersytetow na swiecie./powiedzial mi :opowiedz mi jakies kawaly ale mocno pikantne nie opuszczajac brzydkich slow.Mial wtedy ponad 80 lat.Trzeba wiedziec gdzie i kiedy mozna sobie na cos pozwolic.Jestesmy przeciez na rozmowach wolnych i frywolnych.Pozdrawiam.Maria

  • Autor: makusia Data: 2008-11-27 21:44:06

    posyłam dalej :))hahhahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

  • Autor: Dorota 789 Data: 2008-11-28 11:03:47

    Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych
    psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają
    wieczory w knajpie:
    1) Nie mają kobiety
    2) Mają kobietę

    Jaka jest definicja  odważnego mężczyzny?
    To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty
    na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i
    który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
    - Ty jesteś następna, grubasku...

    Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są
    świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
    - Twoja rodzina?
    - Tak,  teściowie!

  • Autor: Janek Data: 2008-11-28 17:37:00

    Pocztą toto otrzymane,
    Twórcą nie jest Janek ...


    Seks test

    Zrób to zadanie matematyczne, a rezultat na pewno Cię zadziwi...
    Trwa tylko 20 sekund.(Zależnie od tego czy masz kalkulator czy liczysz piechotką.)
    Wszystko, co musisz zrobić to postępować zgodnie z instrukcjami i przede wszystkim nie zaglądać na koniec zanim nie skończysz liczyć.

    Zaczynamy!



    1. Pomyśl ile razy w ciągu tygodnia chciałbyś uprawiać sex.
    2. Pomnóż wynik przez 50
    3. Następnie dodaj 44
    4. Następnie pomnóż przez 200.
    5. Jeśli w tym roku miałeś już urodziny dodaj 108. Jeśli nie dodaj 107.
    6. Ostatni krok:: od otrzymanego wyniku odejmij rok urodzenia (np. 1941, 1971, itd....)


    Kiedy wykonasz już wszystkie działania powinieneś otrzymać numer pięciocyfrowy?
    A więc:

    • Pierwsza z 5 cyfr oznacza ile razy w ciągu tygodnia chcesz uprawiać sex, prawda?
    Ale to nie wszystko.
    • Ostatnie dwie cyfry wskazują ile masz lat.
    Ale najlepsze jeszcze przed nami.
    • Druga i trzecia cyfra dają ....
    POZYCJĘ KTÓRĄ NAJBARDZIEJ LUBISZ ŚWINTUCHU!!!!!!


  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 18:04:16

    ja pitole.................... ale jaja

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 18:07:37

    mojemu połówkowi wyszła 6cio cyfrowa odpowiedź , ale też sie zgadza z wynikiem

  • Autor: Janek Data: 2008-11-28 18:17:52

    Nie mógł wyjść 6-cio cyfrowy wynik.
    Nooooooooooooo chyba, że taki siłacz z niego .

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 21:02:48

    no powiedział ile razy by chciał

  • Autor: Janek Data: 2008-11-28 21:33:54

    Poczekaj i za parę lat powiedz mu tę samą liczbę ...

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 21:37:15

  • Autor: Janek Data: 2008-11-28 19:17:44

     

    Dzwoni telefon:
    - Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki?
    - Na bazarze jesteś, mój rycerzu?
    - Nie, w aptece.

    **

    Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
    - Ale nie masz AIDS, co?
    - Oczywiście,że nie!
    - Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.

    **

    Przychodzi facet do pracy pobijany i podrapany. Kumpel go pyta:
    - Kto ci to zrobił?
    - Żona...
    - Żona? Za co?
    - Powiedziałem do niej "ty".
    - I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś?
    - Ona mówi do mnie: "Nie kochaliśmy się już ze dwa lata..." A ja do niej:
    "Chyba ty"...

    **

  • Autor: Kropcia Data: 2008-11-28 19:33:03

    Janku, jak zwykle bomba!!! Pychole zasyłam!!

  • Autor: Beata500 Data: 2008-11-28 20:20:18

    Mąż siedzi przy komputerze, za Jego plecami żona.
    Żona mówi:
    - No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie poserfuje po internecie...
    A mąż na to:
    - No kurwa mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?

    Rzecz się dzieje na wsi.
    - Józek, wszyscy mają komórkę, ja też chcę.
    Józek niewiele myśląc bierze młotek, gwoździe, dechy i zbija komórkę.
    W nocy pijane małolaty wracają z dyskoteki i malują napis "Zocha to
    k****a".
    Rano Józek patrzy przez okno i woła:
    - Zocha, masz smsa.

    >

  • Autor: donata72 Data: 2008-12-05 11:53:21

    ekstra 10/10!!!

  • Autor: makusia Data: 2008-12-06 10:59:35

    to się usmiałam ;)))

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 21:08:13

    w odpowiedzi na ten dowcip , znajomy mi przysłał to:

    Dziadkowie po 50 -tce Poszli do lasu na grzyby.
    Dziadek mówi do babci.
    Pamiętasz jak uprawialiśmy tu seks pierwszy raz ?
    -oczywiście, że pamiętam.
    Choć przypomnimy sobie tamte chwile....
    Babcia ściagła majtki.
    A dziadek ,
    siwy dziadek z siwą broda wsiadł na babkę trzęsie dupką.
    Babcia myśli,że żartuje
    A on wsadza i wyjmuje...
    Po odbytym stosunku .
    Dziadek mówi.
    Kochanie ,kręciłaś tak ślicznie dupką ,lepiej jak za pierwszym razem.
    Co się stało ?
    Czy naprawdę tak mnie KOCHASZ ?
    Tak tylko następnym razem ,nie kładź mnie dupą w mrowisko

  • Autor: bahus Data: 2008-11-28 21:13:32

    "dziadkowie po pięćdziesiątce"....alllle śmieszne...to kim są ludzie po siedemdziesiątce?...Pewnie zwłokami ....
    Bahus

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 21:22:13

    Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
    > "dziadkowie po pięćdziesiątce"....alllle śmieszne...to kim są ludzie
    > po siedemdziesiątce?...Pewnie zwłokami ....Bahus

    Ja za moment będę babcią , a jestem po czterdzistce , dowcip skopiowałam może śmieszniej by było "dziadkowie po siedemdziesiatce"

  • Autor: tineczka Data: 2008-11-28 23:45:57

    Hehe Makusiu , moze po dziewiedziesiatce,,,jak moja mamusia (80) wyglada tak i nadal jezdzi samodzielnie samochodem na zakupy:)))

  • Autor: Janek Data: 2008-11-28 21:31:29

    Teraz wiem dlaczego ... ... tak sklasyfikowano niektóre osoby

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 21:36:28

    ok już nie będę wstawiać tu żadnych dowcipów , ale czytać będę ... że też bierzecie wszystko do siebie

  • Autor: bahus Data: 2008-11-28 21:46:13

    Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
    > ok już nie będę wstawiać tu żadnych dowcipów , ale czytać będę ... że
    > też bierzecie wszystko do siebie

    Na złość mamie odmrożę sobie uszy. Czy tak? Wydawało mi się, że znasz już Bahusa....Ja robię sobie jaja ze wszystkiego...pozwala mi to na na zachowanie równowagi w tych "głupich" czasach...więc mi tu nie marudź i wstawiaj kolejne dowcipy...Nic nie biorę do siebie
    Bahus.

  • Autor: makusia Data: 2008-11-28 21:55:13

    Znam , znam Bahusa "łobusa"

  • Autor: Kropcia Data: 2008-11-28 22:11:51

    Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:
    - Matula kochana, kiej tu chopa chycić i jaki on mo być?
    A matka odpowiada:
    - Pszede syćkim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.
    - Matuchna, jak to nie rusany? Jesce psyglupi to sie trofi, ale nierusany? Ni mo takich.
    - Sukoj to znondzies.
    Mija kilka dni. Do matki do kuchni wpada córka i mówi:
    - Matula kochana! Chopa znalozłam! Idealny, mój ci on bydzie.
    - To łopowiadoj kiej go chyciła.
    - W knojpie.
    - Jak to w knojpie?
    - A normalnie - psysiod sie do stolika, postawił gorzołke i Zaprosił do hotelu.
    - To łopowiadoj, bo ciekawie godos.
    A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
    - Jak weśliśmy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby drugiej pościeli nie zuzywać.
    - To łoscendny, ale cy psygłupi?
    - Psygłupi, psygłupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod pupe podsunoł.
    - A nierusany?
    - Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku.


  • Autor: Kropcia Data: 2008-11-28 22:17:30

    Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40-tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota :

    - Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
    Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
    - Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
    - Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
    - A za telefony...
    - Też zapłaciłam najdroższy.
    Karol myśli, myśli, myśli...
    - A ZUSy nasze popłaciłaś...
    - O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och, dowalą nam karę!
    Karol całuję ją tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
    - Przeżyjemy!!! Znajdą nas!!! Te skurwysyny znajdą nas, nawet na końcu świata!!!!

    Ps. Przepraszam za brzydkie słowa, ale tak to dostałam, mam nadzieję,że nikogo nie uraziłam wullgaryzmami!


    W tym wątku (jako jedynym) brzydkie słowa są dozwolone...byle nie były przesadnie wulgarne
    Bahus

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-11-28 22:55:51

      Synek pyta mamę
    - Mamo kim ja jestem?
    - Jak to kim? moim synkiem kochanie
    - No to , to wiem ale popatrz, ty jesteś żydówką , tato cyganem a ja kim?]
    - Wiesz synku u nas w tradycji żydowskiej jest tak , że jak mama jest żydówką to dzieci też są żydami.
    Synkowi jednak nie dawało to spokoju i pyta na wszelki wypadek ojca
    - Tato kim ja jestem? 
    - Moim sykiem , przecież wiesz.
    - No tak ale ty cygan , mama żydówka a ja kto?
    - Synku u Romów jest tak , że jak ojciec jest Romem to dzieci też są Romami
    - No to teraz już nie wiem co mam robić, mówi synek
    - Ależ synku , przeciez masz już 15 lat i nigdy nie miałeś z tym problemów a teraz dlaczego cię to tak nurtuje?
    -Widzisz tato , kolega ma na zbyciu rower i teraz nie wiem co mam robić, czy się targować czy zapier........

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-11-28 23:41:49


    ŚWIATOWE MODELE SPOŁECZNO-EKONOMICZNE wyjaśnione na przykładzie krów:

    Socjalizm - masz dwie krowy, jedną musisz oddać sąsiadowi.
    Komunizm - masz dwie krowy, państwo zabiera obie i daje ci w zamian trochę mleka.
    Faszyzm - masz dwie krowy, państwo zabiera obie i sprzedaje ci trochę mleka.
    Nazizm - masz dwie krowy, państwo zabiera obie i rozstrzeliwuje cie za twoje niejasne pochodzenie.
    Biurokratyzm - masz dwie krowy, państwo zabiera ci obie, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko. Kapitalizm - masz dwie krowy, sprzedajesz jedną i kupujesz byka, wkrótce masz pokaźne stadko i jesteś zarobiony.
    Model Amerykański - masz dwie krowy, sprzedajesz trzy fikcyjnej spółce zarejestrowanej na Kajmanach a przy okazji prowadzonej przez twojego brata, jednocześnie składasz wniosek o zwrot nadpłaconego podatku za pieć krów, prawa do pozyskiwania mleka od tych sześciu krów przekazujesz poprzez pośrednika posiadaczowi pakietu większościowego, który odsprzedaje Ci prawa własności do wszystkich siedmiu krów. Doroczny raport informuje że twoja firma posiada osiem krów z możliwością pozyskania jeszcze jednej, sprzedajesz jedną krowę by kupić sobie posadę senatora wiec zostaje ci dziesięć krów.
    Model Francuski - masz dwie krowy, ogłaszasz strajk, wywołujesz zamieszki i organizujesz blokadę dróg ponieważ chcesz mieć trzy krowy.
    Model Japoński - masz dwie krowy, drogą zmian genetycznych sprawiasz że są dziesięć razy mniejsze i dają dwadzieścia razy więcej mleka. Powstaje kreskówka o twoich krowach.
    Model Niemiecki - masz dwie krowy, żyją sto lat, jedzą raz w miesiącu i same sie doją.
    Model Włoski - masz dwie krowy ale nie wiesz gdzie one są, postanawiasz isc na lunch.
    Model Rosyjski - masz dwie krowy, liczysz je i wychodzi że masz pięć krów, liczysz ponownie i tym razem wychodzi jedenaście, wszystko jest ok, pijecie dalej.
    Model Szwajcarski- masz pięć tysięcy krów, żadna z nich nie jest twoja, każesz ich właścicielom słono płacić za przechowanie.
    Model Chinski - masz dwie krowy, doi je trzysta osob, chwalisz sie niskim bezrobociem i dużą wydajnością, aresztujesz dziennikarza który próbuje dociec prawdy.
    Model Hinduski - masz dwie krowy, czcisz je...
    Model Brytyjski - masz dwie krowy, obie są chore
    Model Iracki - wszyscy uważają ze masz mnóstwo krów, mówisz im że nie masz żadnych krów, nikt ci nie wierzy wiec bombardują cie i ostrzeliwują, wciąż nie masz żadnej krowy ale przynajmniej jesteś teraz częścią demokracji
    Model IV RP - masz dwie krowy, specjalnie powołana komisja sejmowa wymusza zmiany w prawie i posiadanie krów staje sie niezgodne z konstytucją, twoje krowy zostają zarekwirowane a dochód z ich sprzedaży przeznaczony na budowę Świątyni Bożej Opatrzności

  • Autor: makusia Data: 2008-11-29 11:24:10

  • Autor: makusia Data: 2008-11-29 11:23:05

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 10:20:46

    Młoda para- noc poślubna.
    Ona - dziewica, nie wie co i jak. Pyta więc co to jest?
    Mąż jej tłumaczy, że to jest MILUŚ i będzie ci umilał życie.
    No i tak jej umilał całą noc.
    Rano żonka obudziła się pierwsza i przerażona budzi męża.
    - Kochanie, kochanie, obudz się!
    ............................MILUŚ zdechł!!!


  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 10:21:42

    Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
    Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej
    treści:
    "-Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
    Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona."
    Facet pyta syna:
    - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy
    z kwiatami albo pierścionkiem?
    Syn na to:
    - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś:
    -Spadaj dziwko, .........jestem żonaty!


  • Autor: makusia Data: 2008-11-29 11:22:05

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 10:22:56

    Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek". Żona pyta:
    - Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
    - Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
    - A dużo można na tym zarobić
    - Oj, bardzo dużo, kochanie.
    - To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
    Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
    - No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
    - A co muszę zrobić? - pyta żona.
    - Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
    - Ok.
    Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się samochód. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
    - Ile?
    - Stówa.
    - Ale ja mam tylko siedem dych.
    - Pan poczeka, muszę porozmawiać z menadżerem.
    Żona biegnie do męża i pyta:
    - Józek, ale on mówi, że ma tylko 70. Zrobić to?
    - Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
    Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga interes... oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolan klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
    - Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Biegnie zdyszana do męża i woła:
    - Józek, nie bądź świnia, .........................................................................................................pożycz mu te trzy dychy!

  • Autor: makusia Data: 2008-11-29 11:18:29

    bomba ;!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: jasia Data: 2008-11-29 21:43:23

    Elek, to jest zaje....fajne....l

  • Autor: bahus Data: 2008-12-06 00:21:05

    Świetne...ale się uśmiałem...
    Bahus

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 10:23:56

    Trzech starszych panów rozmawia o trzęsących się im rękach. Pierwszy mówi:
    - Moje ręce trzęsą się tak bardzo, że kiedy się dziś goliłem, zaciąłem się w policzek.
    Drugi go przebija:
    - Moje ręce trzęsą się tak bardzo, że kiedy wczoraj strzygłem trawę, pociąłem wszystkie moje kwiatki.
    Na to trzeci:
    - To nic! Moje ręce tak się trzęsą, że kiedy wczoraj sikałem, doszedłem trzy razy!

  • Autor: makusia Data: 2008-11-29 11:19:14

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 10:26:58

    Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:

    "Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
    Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
    każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się
    ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić".
    Towarzystwo nie namyślało się  długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie,
    z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju.
    Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że ............brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
    I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
    "Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu ,a tu jakiś facet na środku drogi
    idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."

    Miłego czytania:)) pozdrawiam Elek :)))))

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 10:29:39

    Starsze małżeństwo dowiaduje się o panującej chorobie w wiosce:
    -Stary, idź zobacz co to za choroba. -mówi babka.
    Dziadek pojechał i nie ma go, i nie ma. Poszła babka go szukać.
    Idzie, patrzy leży rower dziadka, a trochę dalej leży dziadek.
    -Coś ty stary tak leżysz?
    -Jak ja się dowiedział, że to od pedałów można się zarazić, jak ja piznoł ten rower...
    Babcia pojechała na bazar kupić dziadkowi buty. Kupiła je i włożyła do siatki.
    W drodze na autobus siatka jej się rozerwała.
    Szybko znalazła jakieś pudełko, włożyła tam buty i wsiadła do autobusu.
    Babcia nie zauważyła, że na pudełku było napisane "100 prezerwatyw".
    W autobusie jakaś kobieta patrzy się na to pudełko i pyta się babci:
    -"Po co pani to?"
    Babcia odpowiada:
    -"Dziadek i to przez zimę zedrze"

  • Autor: makusia Data: 2008-11-29 11:21:29

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 11:31:43

    ... baaaardzo sie cieszę

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 11:34:26

    Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca polskiego TIR-a do domu publicznego.
    Burdel-mama prawie zemdlała jak go zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
    Ale myśli sobie: "Pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę".
    Zaprosiła go do pokoiku na górze. Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny.
    Kierowca TIR-a zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a, a tam muskuły jak u Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera.
    Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę obsłużyć. Otwiera więc pudełko wazeliny i w pośpiechu smaruje się miedzy nogami.
    Kierowca TIR-a ściąga następnie spodnie. Trach! A tam uda jak filary mostu.
    Burdel-mama już w totalnym szoku, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami.
    Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - członek jak lufa "Grubej Berty".
    Burdel mama prawie zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości drugie pudełko wazeliny.
    Widząc to kierowca TIR-a wyciąga długi łańcuch i owija nim członka, mrucząc pod nosem:
    - Co jak co, ale w taką ślizgawicę to bez łańcuchów nie pojadę !!

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 11:35:14

    Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
    - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
    - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi.
    Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!"
    - Co ona powiedziała?
    - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4.
    - O kurde! Ale chodźmy do świnek.
    Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
    - A ta co powiedziała?
    - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3.
    - O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
    W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
    - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...

  • Autor: Elek Data: 2008-11-29 11:37:32

    Zamożny właściciel masarni miał przygłupiego syna.
    Ale rad nierad chciał go wprowadzić w biznes i przekazać obowiązki, no w końcu to syn.
    Prowadzi go na halę i pokazuje urządzenie.
    - Patrz synu, to jest automat do parówek, kumasz?
    - Nie!~.
    - OK, wkładasz barana z jednej strony z drugiej wychodzi parówka.
    - Rozumiesz?
    - Nie bardzo.
    - K**wa, czego tu nie rozumieć ?! Baran, maszyna, parówka.
    - Patrz, tu wsadzamy barana. Chodź na drugą stronę. Tu wychodzi parówka.
    - Już wiesz o co chodzi ?
    - Nie za bardzo...
    - Kuuuuuuu....wa mać, czy Ty jesteś p*****nięty?
    - Tato, a nie ma takiej maszyny, żeby włożyć parówkę i żeby wyszedł baran?
    - Tak jest..... Twoja matka...

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-11-29 18:28:14

    Przychodzi gej do lekarza i mówi:
    - Mam HIV, panie doktorze.
    - No to musi pan jeść 1 kg grochu, pół litra soku ze śliwek, 4 banany i to wszystko 2 razy dziennie przez tydzień.
    - A to pomoże ? - pyta gej z nadzieją
    - Nie! Ale nauczy pana do czego d.....pa służy

  • Autor: jasia Data: 2008-11-29 19:40:18

    Wchodzi głodny facet do restauracji.
    Zamawia obiad, ale nie chce mu się czekać 20 minut na przygotowanie.
     Kiszki grają mu marsza.
    Nagle patrzy: facet przy sąsiednim stoliku czyta gazetę,
     a przed nim stoi talerz pełny zupy.
    Wygłodniały koleś cichaczem przysiadł się do tej zupy i wcina,
     a tamten dalej nie podnosi wzroku.
     Facet je, je, je i je, aż tu patrzy:
     na dnie leży brudny grzebień.
     Zrobiło mu się niedobrze i
     wszystko wypawiował z powrotem do talerza.
    Wówczas gość czytający gazetę zobaczył co się stało i zapytał:
    - Co, doszedł pan do grzebienia?



    Ochydne ,ja wiem.... mi też zrobilo sie niedobrze.

  • Autor: Glumanda Data: 2008-11-30 20:41:36

    Rozmowa dwóch górali; jaka powinna być kobieta ?
    powinna być cycata, czysta i cudza!

    Rozmowa dwóch góralek: jaki powinnien być chłop ?
    powinien być łogolony, łogoniasty i łobcy!

  • Autor: Glumanda Data: 2008-11-30 21:03:53

    Jasio pyta taty:
    - Tatusiu a skąd ja się wziąłem?
    - Widzisz synku bocian cię przyniósł.
    - Oj tato tato. Masz taka ładną żonę a pieprzysz bociany

  • Autor: Dorota 789 Data: 2008-12-01 08:33:14

    Facet przychodzi do baru z małpą i zamawia drinka, a małpa sobie lata po całym barze. No i co dorwie to zjada - a to cytrynkę do drinków, a to chlebek, a to truskawkę. Podchodzi do gościa barman i mówi:
    - Panie, pan wie co pana małpa robi? Ona wszystko zżera.
    - Tak, wiem, to takie głupie stworzenie, co zobaczy to wszystko do gęby bierze
    - No tak, ale ona przed chwilą podleciała do stołu od bilarda, złapała kulę i połknęła
    - No widzi pan jaka głupia, ale ja za wszystko zapłacę
    Za kilka dni facet z małpą przychodzi znowu, sytuacja się powtarza, tym razem barman zniesmaczony przychodzi i mówi:
    - Panie widzi pan co znowu ta małpa robi
    - No przecież Panu mówiłem że to głupie stworzenie i wszystko żre
    - Tak, ale ona teraz złapała mi z baru wisienkę do drinków, wsadziła ją w tyłek, potem wyciągnęła i zjadła
    - Aaaa, no tak, bo odkąd połknęła tę kulę bilardową to teraz wszystko najpierw mierzy...

  • Autor: Janek Data: 2008-12-01 11:24:09

    .....humor mi poprawiłaś.

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-01 14:11:49

    Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden powiedział:
    - Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę.
    - I co?
    - No, - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - I ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet...
    - A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę?
    - O tu - w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie.
    Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział:
    - No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica.
    - Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn...


  • Autor: Janek Data: 2008-12-01 20:32:53

    Kuurde, dobreeeee...

  • Autor: Petra Data: 2008-12-09 18:23:33

    Święta prawda...
    Po co żeglarze kozy na statek zabierali?  Nie dla mleka... To pewne!

  • Autor: makusia Data: 2008-12-03 07:41:30

    a feeee

  • Autor: Zofked Data: 2008-12-02 20:04:28

    Wszystkie kobiety są wredne, ale niektóre mają duże cycki.

    Powiadają, że z dziewczyną-mistrzynią olimpijską w podnoszeniu
    ciężarów nie strasznie chodzić nocą. ale w dzień - strasznie!

    Kobieca definicja słowa "już" zawsze zawiera zwrot "jeszcze tylko..."

    Kobiety nie można zmienić. tzn. można zmienić kobietę, ale to niczego
    nie zmienia.

    Jeśli dziewczę ma króciutką spódniczkę, to facetowi powiewa czy jej
    torebka pasuje do butów.

    Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości.

    Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać zgodnie z
    jej życzeniem.

    Niekiedy kobieta traktuje faceta jak budzik. najpierw go nakręci, ale
    skończyć nie da.

    Uszczęśliwić kobietę można bardzo szybko, tylko jest to bardzo kosztowne.

    Jeśli zaprosiłeś dziewczynę do tańca, a ona się zgodziła, to się tak
    nie ciesz. najpierw będziesz jednak musiał z nią zatańczyć.

    Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra,
    ale i piękna!

    Biust - ozdoba czy ciężar? gdyby ozdoba - kobiety nosiłyby go na
    wierzchu, gdyby ciężar - na plecach.

    Kobiety mają dwa rodzaje pretensji: nie mają co na siebie włożyć i
    mają za mało miejsca w szafie.

    Gdy mężczyźnie źle - szuka żony. gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.

    Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach
    możesz śmiało zapomnieć.

    I last but not least:
    Jaka jest różnica między mężczyzną a kobietą? kobieta wymaga
    wszystkiego od jednego mężczyzny, a mężczyzna wymaga jednego od
    wszystkich kobiet.

    Prawdopodobnie wymyślił to facet.

  • Autor: cuma Data: 2008-12-02 23:45:38

    Dowcip ten opowiadal kiedyś nieodżałowany Gustaw Holoubek;
      Babcia mówi do dziadka; masz tu pieniądze, idz do sklepu i kup chleb i masło. Odprowadza go do drzwi i powtarza; tylko pamietaj co masz kupić - chleb i masło! Po jakims czasie  dziadek wraca i wyciaga z siatki szczoteczkę do zębów... Babcia na to:  a pasta?!

  • Autor: makusia Data: 2008-12-03 07:40:50

  • Autor: Janek Data: 2008-12-03 13:43:31

     

    TAK WYGLĄDA (RÓWNO?)UPRAWNIENIE

    Mężczyzna zdradza,
    Kobieta przeżywa przygodę.


    Mężczyzna rozwodząc się rozbija rodzinę,
    kobieta kończy związek bez perspektyw.


    Mężczyzna wyżywa się na bliskich,
    kobieta odreagowuje stres.


    Mężczyzna wrzeszczy,
    kobieta akcentuje swoje racje.


    Mężczyzna katuje dzieci,
    kobiecie czasami puszczają nerwy.


    Mężczyzna zaniedbuje rodzinę,
    kobieta realizuje się zawodowo.


    Mężczyzna to niezdara,
    kobieta bywa zagubiona.


    Mężczyzna jest skończonym chamem,
    kobieta bywa zmuszana do stanowczości.


    Mężczyzna jest pracoholikiem,
    kobieta dba o niezależność,


    Mężczyzna się leni,
    kobieta regeneruje siły.


    Mężczyzna kłamie,
    kobieta stosuje dyplomacje.


    Mężczyzna przepuszcza pieniądze,
    kobieta musi czasami cos kupić także dla siebie.


    Mężczyzna, kiedy dobrze wygląda, jest narcyzem,
    kobieta jest po prostu zadbana.



  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-04 16:42:28

    Ot i cała prawda

  • Autor: Wróbelek Data: 2008-12-04 20:41:15

    Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
    To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie 
    pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi 
    perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w 
    tyłek, a potem mówi:
    - Ty jesteś następna, grubasku...
     
     
    Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są 
    świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwiemęża:
    - Twoja rodzina?
    - Tak, teściowie!
     
     
     
     
    Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na
    > krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie
    > - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie 
    mieści.
    > Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów.Postanowili nic mu
    > nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o10 kg.
    > - Co jest, czemu nie chudniesz?
    > - Jakoś kurwa nie mam motywacji...


    > *****


    > - Wczoraj wyznałem wszystkie grzechy swojej dziewczynie.
    > - I co?
    > - Nie pomogło, za trzy tygodnie ślub.


    > *****


    > Spotyka się dwóch mężów:
    > - Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
    > - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...


    > *****


    > Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się
    > oknem na czwartym piętrze:
    > - Urodziło się?
    > - Urodziło.
    > - A co: chłopiec czy dziewczynka?
    > - Chłopiec.
    > - A do kogo podobny?
    > Żona macha ręką:
    > - Nie znasz...
     
    Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej 
    i spytał się:
    - Czy dasz mi jedną ugryźć za stówę?
    - Wal się pan!
    - To może za tysiąc?
    - Nie jestem dziwką!
    - A za 10.000 zł?
    Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją zdobyć.
    - Dobrze, ale nie tu.
    Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę 
    pokazując najpiękniejsze piersi na świecie.
    Facet zaczął je lizać, pieścić, ssać i całować, ale nie gryzł. W końcu 
    zniecierpliwiona kobieta powiedziała:
    - To ugryzie pan czy nie?!
    - Nie, trochę drogo...
     
    ---------------------------------------------
    Blondynka do swojego chłopaka:
    - Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę?
    - Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała

  • Autor: makusia Data: 2008-12-04 20:44:35

  • Autor: Janek Data: 2008-12-04 21:19:01

    Siiiiiiiiuuuuuuuuuuuuupeeeeeeeeeeerrrrrrrrr
    pychol

  • Autor: Wróbelek Data: 2008-12-05 09:41:39

    ojoj, bo się zarumienie od takiego "pychola" ;)

    > UWAGI Z DZIENICZKÓW
    >
    >
    > Siedząc w pierwszej ławce, próbuje mnie posuwać.
    >
    > Amadeusz robi coś, ale nie wiem, jak to nazwać.
    >
    > Uczeń K. na lekcji przysposobienia obronnego podnieca koleżanki za pomocą
    > gazety.
    >
    > Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki.
    >
    > Pije wodę z kranu mówiąc "Kaca mam".
    >
    > Na lekcji dłubie w nosie i mówi że to jak narkotyk.
    >
    > Na wycieczce szkolnej zerkał ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie
    > potem dokonał zakupu pamiątek.
    >
    > Przyłapany na ściąganiu mówi, że tylko "czerpał inspiracje".
    >
    > Twierdzi, że w przyszłości zostanie orzeszkiem ziemnym. Ma do mnie żal,
    > że
    > przeszkadzam mu w karierze.
    >
    > Michał założył forum internetowe, na którym wyśmiewa się ze mnie.
    >
    > Paweł śpiewa piosenki z lat 60 tych i każe mi śpiewać, bo, jak twierdzi,
    > wszystkie powinnam pamiętać z młodości.
    >
    > Nie chce śpiewać hymnu szkoły. Mówi, że uznaje tylko disco polo.
    >
    > Nie chce pisać klasówki, bo twierdzi, że to dla niej za duży stres.
    >
    > Na każde pytanie nauczyciela odpowiada: "O Jezus Maria!"
    >
    > Z radości, że nie ma nauczyciela, zwalił tablicę.
    >
    > Zadaje pytania, na które nie znam odpowiedzi.
    >
    > Tymoteusz ściąga haracz z młodszych kolegów, mówiąc, że to na cele
    > dobroczynne.
    >
    > Nie chce pisać kredą na tablicy, bo twierdzi, że to przestarzała metoda.
    >
    > Jacek powiedział do mnie "Zmieniłem o tobie zdanie w 5 sekund", gdy
    > postawiłam mu jedynkę.
    >
    > Paweł ocenia ubrania nauczycielek. Bardzo krytycznie ocenia.
    >
    > Spytał, czy zamiast iść do tablicy może wysłać SMS-a.
    >
    > Molestuje koleżankę długopisem.
    >
    > Bartek S. zabrał z ubikacji przetykacz do WC i robił stemple na ścianie.
    >
    > Przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na
    > wychowawcy.
    >
    > Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o
    > mdłości.
    >
    > Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha to wróci".
    >
    > Ukradł dziennik lekcyjny, nie chce oddać i żąda okupu.
    >
    > Zapytany, czy ma jakieś zwierzę, odpowiedział, że świerzba.
    >
    > Na klasówce z informatyki twierdzi, że wcale nie ściąga, tylko kopiuje.
    >
    > Pluje pod nogi nauczyciela. Upomniany twierdzi bezczelnie, że bada siłę
    > grawitacji.
    >
    > Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem.
    >
    > Radek chodzi po korytarzu i każe dzieciom zaklejać szyby taśmą klejącą, a
    > zapytany o powód mówi, że zakłada firmę.
    >
    > Wkłada kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na
    > pogotowie.
    >
    > Krzysiek przynosi do szkoły otwarty dżem i każe innym dzieciom go
    > kupować.
    >
    > Bartosz puścił bąka, od którego koleżanka z ławki obok zwymiotowała.
    >
    > Przy próbie wpisania uwagi powiedział "niech pani wymyśli jakiś ciekawy
    > tekst".
    >
    > Włodek ciągle rozwala sobie kolano i każe Radkowi je wylizywać.
    >
    > Maciek po każdej lekcji chce się ze mną wymieniać koszulkami jak po
    > meczu.
    >
    > Iwona przychodzi na lekcje ze świnką morską i mówi,że to dlatego, że nie
    > stać jej na prywatne wykłady dla świnki.
    >
    > Michał S. przynosi sok jabłkowy w butelce po wódce, do tego zmienił hasła
    > w szkolnych komputerach i od poniedziałku nie ma informatyki. Hasło każe
    > nam zgadywać.
    >
    > Magda mówi, że od dziś nazywa się Iza, i pod moją nieobecność zmieniła
    > swoje imię w dzienniku.
    >
    > Kilka razy kopnął kolegę. Potem tłumaczył, że dostał drgawek.
    >
    > Powiedział nauczycielowi, że gdy zostanie dyrektorem, to wyrzuci go ze
    > szkoły.
    >
    > Spóźnił się na pierwsza lekcję, tłumacząc, że na śniadanie było spaghetti
    > i musiał wciągnąć kluskę do końca.
    >
    > Misza straszy mnie ruską mafią.
    >
    > Pankracy maluje ściany i krzesła srebrzanką ukradzioną z magazynu.
    >
    > Paweł mówi, że nie będzie przychodził na moje lekcje, bo go nudzę.
    >
    > Spożywa drugie śniadanie w sposób odrażający.
    >
    > Uczeń po raz drugi proponuje mi randkę w parku. Mówi,że popełni
    > samobójstwo, gdy się nie zgodzę.
    >
    > Marek szpanuje nowym telefonem.
    >
    > Kiedy wykręcalam żarówkę, krzyczał " No dalej maleńka, dasz radę

  • Autor: Bodek Data: 2008-12-05 10:03:00

    hahah :)
    nie ma to jak zaczac dzien od czytania tego watku :)

  • Autor: Janek Data: 2008-12-05 14:30:34

    Bodek, bo jest nasz PAP:
       Przekazania
       Aktualnie
       Potrzebne

     ;-)))

  • Autor: bahus Data: 2008-12-06 00:44:05

    Suuuuper
    Bahus

  • Autor: makusia Data: 2008-12-05 18:44:02

        - Ktoś mi ukradł rower - skarży się biskupowi Rydzyk.
    - Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
    Kiedy w poniedziałek biskup spotkał się z Rydzykiem i spytał:
    - Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
    - Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż', przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...

  • Autor: makusia Data: 2008-12-05 18:44:51

    -  Jak się nazywa facet wykorzystujący dzieci? - Pedofil. -
    Jak się nazywa facet wykorzystujący zmarłych? - Nekrofil. -
    Jak się nazywa facet wykorzystujący starszych ludzi? - Rydzyk!!!

  • Autor: makusia Data: 2008-12-05 18:46:32

    no to jeszcze tan
    Pod bramy nieba trafił ks.Rydzyk. Szuka go sw.Piotr na liscie i nie moze znalesc.
    - Jak to , nie ma mnie ?
    Za jakis czas umarł ksiadz Jankowski i sytuacja sie powtarza;
    sw.Piotr i jego nie moze znalesc na liscie. Na to wszystko ks. Jankowski mowi do Rydzyka:
    - Chodzmy stad, co bedziemy gadac z Zydem

    ze strony http://radio.maryja.org/

  • Autor: bea39 Data: 2008-12-05 20:50:02

    No po bandzie makusiu poszłaś po bandzie :)

  • Autor: frotka74 Data: 2008-12-06 11:19:46

    Z mojego życia: 

    Byłam jeszcze na sali porodowej , zszywali mnie po cesarskim cięciu. Mój połówek niemąż czekał na wiadomości pod drzwiami. Położna wyszła z synkiem i pyta się Tomka "Pan Piekarz?" a on " Nie , geodeta"..... .Tomek nosi inne nazwisko niż ja, a jest z zawodu geodetą. Cały oddział miał ubaw...

  • Autor: Janek Data: 2008-12-06 12:12:11

    Dobre. Życie czasem samo tworzy dowcipy.

  • Autor: Janek Data: 2008-12-09 17:28:18

    *
     

     
    Ona była w kuchni i przygotowywała na śniadanie jajka na miękko.

    On wszedł. Ona się odwróciła i powiedziała:
    - Musisz się ze mną kochać...
    Natychmiast Jemu oczy się zaświeciły. To jest mój szczęśliwy dzień.
     Nieczekając, aby się rozmyśliła, dał jej wszystko, co chciała, właśnie
    tam, na stoliku kuchennym.
    Potem ona powiedziała:
    - Dziękuję... i odwróciła się do swoich zadań.
    Trochę bardziej niż zdziwiony zapytał:
    - O co chodzi?
    Wytłumaczyła:
    - Minutnik się popsuł.



    *

  • Autor: skopolendra Data: 2008-12-09 18:17:38

    super.opowiem mezowi:)

  • Autor: makusia Data: 2008-12-09 19:24:44

    poplułam monitor

  • Autor: Janek Data: 2008-12-09 21:55:38

       
        * 

    Czym się różnią feministki od lesbijek?

    - Feministki walczą o to, by kobiety były górą, lesbijki o to, żeby były również na dole.

       
        *

    Na seminarium wykładowca mówi do studentów:

    - Kto uważa, że jest głupi niech wstanie!

    Po chwili wstaje jeden ze studentów. Wykładowca na to:

    - Czemu uważasz, że jesteś głupi?

    - Wcale tak nie uważam... ale stoi pan tak sam i zrobiło mi się pana żal!


         *

    Orgazm u kobiety ma 4 fazy: 

    1 - astmatyczna: ACH! ACH!

    2 - aerobikowa: MOCNIEJ! SZYBCIEJ! MOCNIEJ! SZYBCIEJ!

    3 - religijna: O MÓJ BOŻE!

    4 - pogróżkowa: JAK TERAZ PRZESTANIESZ TO CIE ZABIJE!

       
         *

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-10 12:46:43

    W autobusie.
    - Panie! co się pan tak o mnie ociera? Ma pan na mnie ochotę?
    - Nie... skądże...
    - To odsuń się pan bo może inni mają.

  • Autor: makusia Data: 2008-12-10 19:32:43

     W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada
    młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
    - Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
    - Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona.
    - Pomoże?
    - Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten twój głupi uśmiech
    zniknie.

    Czad

    Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą
    właśnie nowożeńcy. Jeden mówi:
    - Patrz, jaki będzie teraz czad!
    Po czym biegnie do pana młodego i woła:
    - Tato, tato...

    Kawa w samolocie

    Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu,
    kapitan odzywa się przez intercom:
    - Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą,
    niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę wygodnie
    usiąść, zrelaksować się i... o kur...!
    Po chwili ciszy intercom odzywa sie znowu:
    - Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jeśli przed chwilą
    państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot
    wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć
    przód moich spodni.
    Na to odzywa się jeden z pasażerów:
    - To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich spodni.

    Adresy

    Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
    - Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
    - O ciężki grzech. A z kim?
    - Nie mogę księdzu powiedzieć!
    - Może z Kryśką od Nowaków?
    - Nie
    - A może z Kaśką od Kowali?
    - Nie
    - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
    - No naprawdę nie mogę proszę księdza.
    - To może z Zośką od Graboszy?
    - Nie
    - Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
    Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
    - I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
    - Nie. Ale mam parę namiarów.

    Skutki

    Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i
    widzi jak adiutant czyści jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś
    wytłumaczyć generał tako rzecze do niego:
    - Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś
    porucznik całego mnie zarzygał!
    Na to adiutant:
    - Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popier...! Nawet w
    spodnie panu nasrał.

    Zbiórka

    Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się
    drugi
    - Porwali prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000 złotych, bo
    inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
    - Tak? A po ile dają inni kierowcy?
    - No tak po 2 - 3 litry...

    Nieporozumienie

    Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
    - Nie jestem już dziewicą...
    Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
    - Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak
    frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą!
    Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
    Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
    - Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem
    na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej
    siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
    W tej chwili odzywa się jego żona:
    - Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki?
    Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A
    odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No
    i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co
    zostajesz po godzinach w pracy?
    Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem
    dyskusji:
    - Jak to się stało, skarbie?
    - To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem
    już dziewicą, tylko pastereczką...

  • Autor: makusia Data: 2008-12-10 22:33:06

    Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpią się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mówi:
    -Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
    Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, mordują się, sapią. Uuuf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf. weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
    -Ale to nie moje buciki...
    Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły.
    Na to dziecko:
    - To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić...
    Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły.
    -No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki?
    -Mam schowane w bucikach...

  • Autor: góralka Data: 2008-12-10 23:35:16

    makusia......ale śmieszne,aleeee śmieszne.A tak na serio od jutra sprawdzam......tak średnio codziennie 20 głowek po dwie nózki,40 bucików....tylko żeby nie trafiła mi się żadna rękawiczka ;))) Pozdrawiam.

  • Autor: Janek Data: 2008-12-10 23:59:28

        *

    Facet dostał się do nieba i po paru dniach, mocno rozczarowany idzie do Św. Piotra na skargę:
    - Czy to juz wszystko, co ma mnie spotkać po uczciwym życiu,czy nic więcej nie będzie sie działo, tylko te pienia anielskie i nudy na pudy?
    - No nie, mówi Św. Piotr, co jakiś czas mamy wycieczki. Najbliższa będzie w przyszłą sobotę, do piekła.
    Facet nie mógł sie doczekać soboty, zapisał się i pojechał.
    W piekle nie wierzył własnym oczom: jak w Monte Carlo - ruletka się kręci, panienki piękne, trunki się leją, a na scenie "jazz" przygrywa...
    Wrócił napalony i mówi do Św. Piotra, że postanowił przenieść się na stale.
    - Owszem, jest to możliwe, odrzekł mu Piotr, ale tylko raz. Jeśli podejmiesz taką decyzję, to nie ma juz powrotu.
    - Nie ma sprawy, mówi facet, jestem zdecydowany na 100%.
    Odtransportowali go do piekła, wchodzi i cóż widzi? - kotły, smoła, jęki, łańcuchy...
    Leci zdenerwowany do Lucyfera, opisuje co widział na wycieczce, a co zastał teraz...
    A diabeł mu na to:
    - Widzisz kochany, bo co innego TURYSTYKA, a co innego
    EMIGRACJA...!


       *

  • Autor: cuma Data: 2008-12-11 20:12:20

    Super!!!:):)

  • Autor: cuma Data: 2008-12-12 17:30:58

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-13 18:05:36

    > > Przychodzi facet do księdza:
    > > - Księże proboszczu, ja mam taką nietypową prośbę. Chciałbym
    ochrzcić
    > swojego kotka.
    > > - Nie ma mowy Bezrozumne i bezduszne stworzenie nie ma prawa
    do świętych
    > sakramentów! Nie mogę
    > > dopuścić do takiej profanacji!
    > > - Ale ja bardzo kocham swojego kotka i chciałbym, by
    dostąpił on
    > zbawienia.
    > > Ja dobrze zapłacę. Jestem bardzo bogaty.
    > > - Nie ma takich pieniędzy!
    > > - Tak? Ale ja jestem gotów zapłacić... (i tu wymienił sumę).
    > > Ksiądz zaniemówił. Pomilczał chwilę, jakby coś rozważając,
    wreszcie
    > > zrezygnowanym głosem powiedział:
    > > - Oczekuję Pana wraz z pańskim kotkiem i rodzicami
    chrzestnymi w
    > niedzielę
    > o piętnastej.
    > > W wyznaczonej porze wszystko odbyło się zgodnie z regułami.
    Kotek został
    > > ochrzczony, a czek zainkasowany. Po kilku tygodniach jednak
    wieść
    > dotarła
    > > do biskupa. Ten, wściekły jak osa, wsiadł do mercedesa i
    sam, bez
    > kierowcy,
    > > pognał do parafii owego księdza. Wpada na plebanię i już od
    progu
    > wrzeszczy:
    > > - Co ty, na Boga, wyrabiasz?! Koty chrzcisz? Przecież to
    grzech
    > śmiertelny,
    > > nie mówiąc już o ośmieszeniu Kościoła!
    > > - Ekscelencjo! Ja rozumiem. Tak, to jest grzech i ja biorę
    go na swoje
    > > sumienie. No ale... Business is business! Proszę za mną.
    > > Oprowadził biskupa po kościele, pokazując świeżo wyzłocony
    ołtarz,
    > > odnowione organy, marmurowe posadzki i boazerie z cennego
    drewna. Na
    > > plebanii z dumą pochwalił się najnowocześniejszym sprzętem
    audio-video,
    > > luksusowym mercedesem w garażu, świetnej jakości (i ceny)
    meblami.
    > > - Widzi ekscelencja? A pamięta ekscelencja może, ile
    przesłałem ostatnio
    > do kurii?
    > > - Pewnie! Sam kupiłem mercedesa za te pieniądze. Myślałem,
    że z rok je
    > odkładałeś.
    > > - A czy ekscelencja wie, że pogrzeby i śluby u mnie za
    darmo? Mam tyle
    > kasy, że nie muszę brać od ludzi.
    > > - Skąd?
    > > - WŁAŚNIE ZA TEGO KOTKA!
    > > - No to ile, do cholery, ten facet ci dał?
    > > - Dał... (i tu ksiądz wymienił sumę).
    > > Biskup zaniemówił. Milczał przez chwilę, jakby coś
    rozważając, wreszcie
    > zrezygnowanym głosem powiedział:
    > > - Przygotuj kotka do komunii i bierzmowania


    _______________________________________

  • Autor: cuma Data: 2008-12-13 22:02:28

  • Autor: Janek Data: 2008-12-11 00:11:52

           * 

    Klasyczna sytuacja.
    Mąż na delegacji, żona z kochankiem w łóżku w najlepsze bara – baraa tu nagle słychać chrobot klucza w zamku.
    Kobieta zrywa się i szepce:
    -Panie Boże, nigdy o nic Cię nie prosiłam ale teraz błagam, spraw, żeby mój kochanek zniknął !!!”
    Modli się żarliwie i wtem słyszy głos z nieba:
    Twoje prośby zostały wysłuchane, ale za to zginiesz kiedyś w wodnych odmętach".
    OK., …kochanek zniknął, mąż wchodzi do mieszkania, wszystko pięknie - ładnie...
     Ale kobieta pamięta, co Bóg jej powiedział i odtąd unika wszelkiego kontaktu z wodą, a na wakacje jeżdżą w góry...
    Pewnego razu wysłała rozwiązanie krzyżówki do popularnego tygodnika i wygrała rejs dookoła świata! I co tu robić? Zadzwoniła do redakcji, czy nie mogłaby w zamian otrzymać równowartości nagrody:
    - Niestety, nie przewidujemy takiej możliwości.
    - Ale ja od dzieciństwa panicznie boję się wody!
    - Droga pani, tutaj nie ma się czego bać, to najnowocześniejszy super okręt, osiągnięcie inżynierii XXI wieku, zaręczam własnym słowem, że jest bezpieczniejszy, niż pani własny dom. Wraz z panią popłynie, oprócz 200-osobowej załogi, pięć tysięcy innych pasażerów. - itp., itd.

    Kobieta dała się przekonać - ostatecznie minęło kilkanaście lat od tamtego incydentu i równie dobrze mogła mieć wtedy przywidzenia.

    Wyruszyła więc w rejs, okręt faktycznie, super - nowoczesny, baseny, korty tenisowe, luksusy, restauracje, sklepy, wieczorem dancing... I tak sobie płyną kilka dni aż tu nagle, ... zrywa się straszny sztorm, statek traci kurs, ulega awarii i zaczyna tonąć. Kobieta przypomina sobie zdarzenie z przeszłości i woła:
    Panie Boże, rozumiem że ja muszę odpokutować za swoje grzechy, ale dlaczego chcesz zatopić tych 5 tysięcy niewinnych ludzi?”

    -Jakich niewinnych?!! - słychać głos z nieba;

    -Ja was, q**y, piętnaście lat do kupy zbierałem !!!

            *

  • Autor: skopolendra Data: 2008-12-11 08:05:41

    SUPER!!! to moj ulubiony watek:)

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-11 09:32:04

    Mąż do żony:
    - Idę z chłopakami, będzie piwko, karty, mecz w telewizji, no wiesz, nie spodoba
    Ci się. Wracam rano...
    - A idź, idź. Za rogi Cię przecież nie będę trzymała...

  • Autor: Janek Data: 2008-12-11 18:31:51

    Superka .

  • Autor: Janek Data: 2008-12-11 23:29:21

     

    Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm?
    - Tez chcieli mieć piwnicę pod baranami.
     

  • Autor: makusia Data: 2008-12-12 00:03:41

    hahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

  • Autor: skopolendra Data: 2008-12-12 08:20:05

    Na ławeczce w parku siedzi trzech starszych panów. Gdy nagle rozmowa zeszła na temat ich możliwości seksualnych, zaległa cisza. Po chwili, wzdychając, odzywa się pierwszy:
    - Ja to zaledwie raz na trzy miesiące mogę.
    Drugi, patrząc na pierwszego zazdrośnie, mówi:
    - Ja to tylko raz na pół roku mogę.
    Na to trzeci:
    - A ja kiedy zechcę.
    - A bierzesz coś? - pyta ze zdziwieniem drugi.
    - Nie, nie biorę.
    - Coś podobnego! A jak często Ci się chce?
    - No, na przykład w zeszłym roku to mi się w ogóle nie chciało.

    241 | Dodał: admin w dniu 2007-10-16 19:50, punktów: 70

    Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce
    P: Dokumenciki proszę
    D: Nie mam dokumencików
    P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
    D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze
    tydzień na wyrobienie nowych...
    Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się
    zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się
    szeroko i mówi:
    P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach ?
    D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa
    tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument
    Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
    Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
    P: A to co!?
    D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi
    dokument Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się
    zgadza ...
    P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno
    przewozić zwłok
    D: Proszę tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w
    kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi
    dokument Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się
    zgadza ...Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta
    triumfalnie:
    P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
    Dresiarz podaje mu dokument:
    Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryska ...

    5008 | Dodał: szady14 w dniu 2008-02-05 12:56, punktów: 15
    Dwóch górników po szychcie, zeby się szybciej umyć, wchodzi pod jeden prysznic. Przyglądają się nawzajem swoim interesom, aż w koncu jeden pyta:
    -Alojz pieronie, co ty mosz tyn interes taki podziurawiony?
    -Pieronie, wiysz, łot kiedy moja staro zacyna chodzić do na kursa sawoir vivra, to teroski wsycko do gymby bierze widelcem...


    741 | Dodał: admin w dniu 2007-11-01 09:34, punktów: 73
    Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.
    - Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.
    Kaszub:
    - Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.
    Dżinn:
    - Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
    Warszawiak:
    - Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
    Dżinn:
    - OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.
    Ślązak:
    - Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
    - No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
    Ślązak:
    - Dobra. Nalej wody do pełna.

  • Autor: Janek Data: 2008-12-12 09:24:03

    Pooooooooooooodobują mnie siem te kawałki, som jajowe

    Dla odmiany cos poważniejszego.

    *

    Starszy pan stwierdził że jego żona słabo słyszy i postanowił pójść
    skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić.
    Lekarz stwierdził:
    - Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane.
    Niech pan to zbada w następujący sposób, najpierw zada pytanie z
    odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy mi pan powie
    przy jakiej odległości pana usłyszała.
    Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolacje, a facet w pokoju czyta
    gazetę i stwierdza:
    - W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie
    usłyszy.
    - Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolacje?
    Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi.
    Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuż obok niej i pyta:
    - Kochanie, co dziś na kolacje?
    - Kurczak, do cholery, pięć razy Ci powtarzam!!!

    *

  • Autor: skopolendra Data: 2008-12-12 10:13:49

    Generał podczas apelu:
    - Żołnierze, wódka zabija!
    a żołnierze na to:
    - My się śmierci nie boimy!


    - Jak nazywa się w żargonie wojskowym rzeka?
    - Przeszkoda terenowa o wilgotności 100%


    Inspekcja w rosyjskich koszarach. Szef inspekcji pyta:
    - W jaki sposób zabezpieczacie się przed zatruciem skażoną wodą?
    - Najpierw gotujemy wodę towarzyszu pułkowniku.
    - Dobrze, a co potem?
    - Potem dokładnie filtrujemy - odpowiada zapytany. I dodaje: - I żeby się już całkowicie zabezpieczyć, pijemy wyłącznie wódkę!

    Przychodzi Jasio z dziadkiem do lekarza na badania kontrolne dla dziadka. Kiedy jest juz po wszystkim lekarz mówi do dziadka:
    - wszystko jak na razie w porządku. Niech pan jeszcze tylko nam zostawi próbkę kału, moczu i spermy.
    Dziadek był głuchy więc pyta się Jasia:
    - Co powiedział pan doktor, wnusiu?
    - Dziadku, kazał ci zostawić swoje majtki.

    Siedzi w parku na ławce 90-letni dziadek, podchodzi do niego młoda dziewczyna i się pyta:
    A ile wy dziadku macie lat?
    -Na to dziadek dziewięćdziesiąt, dziewięćdziesiąt!
    Oj nie dala bym, nie dala!
    -A ja i prosić bym nie mógł!

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-13 18:19:31

    Jadacego na wozku beznogiego spotyka mlody facet i pyta:
    - Kupisz pan trampki?
    - No cos pan, nie widzisz, ze nie mam nog?
    Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
    - Dlaczego jestes taki przygnebiony?
    - A jakis facet naigrywal sie ze mnie i proponowal trampki
    - Ja to bym takiego na twoim miejscu w dupe kopnal.
    Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka nastepnego kumpla.
    - Cos taki zasmucony?
    - A wiesz, jeden proponuje mi trampki, drugi kaze kopac go w dupe...
    jak tu nie byc smutnym?
    - Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka... to cie postawi na
    nogi

  • Autor: Wróbelek Data: 2008-12-13 22:20:39

    SZKOLENIE DLA MĘŻCZYZN

    Organizacja "KOBIETY" ma zaszczyt zaprosić na wieczorne zajęcia podyplomowe dla mężczyzn.
    Wstęp wolny "Tylko dla mężczyzn"!
    Kurs jest dwudniowy i obejmuje następujące zagadnienia:

    DZIEŃ PIERWSZY

    1. JAK WYKONAĆ KOSTKI LODU
    Instrukcja krok po kroku wraz z prezentacją

    2. PAPIER TOALETOWY - CZY SAM WYRASTA NA TRZYMADEŁKACH?
    Dyskusja

    3. RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE, A PODŁOGĄ
    Ćwiczenia praktyczne (z pomocą zdjęć i wykresów)

    4. STATKI I SZTUĆCE; CZY LEWITUJĄ SAMODZIELNIE DO ZMYWARKI LUB ZLEWU
    Debata panelowa z udziałem ekspertów

    5. PILOT DO TELEWIZORA
    Utrata pilota - linia pomocy i grupy wsparcia

    6. NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZY
    Otwarte forum tematyczne - strategia szukania we właściwych miejscach, tj. przewracanie domu do góry nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania

    DZIEŃ DRUGI

    1. PUSTE KARTONY I BUTELKI: LODÓWKA, CZY KOSZ?
    Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne

    2. ZDROWIE: PRZYNOSZENIE JEJ KWIATÓW NIE JEST GROŹNE DLA ZDROWIA
    Prezentacja PowerPoint

    3. PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI PYTAJĄ O KIERUNEK, KIEDY SIĘ ZGUBIĄ
    Wspomnienia tych, którzy przeżyli

    4.CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO GDY ONA PROWADZI?
    Ćwiczenia na symulatorze

    5. DOROSŁE ŻYCIE: PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZY TWOJĄ MATKĄ A TWOJĄ
    PARTNERKĄ
    Ćwiczenia praktyczne z podziałem na role

    6. JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM W ZAKUPACH
    Ćwiczenia relaksacyjne, medytacja, techniki oddechowe

    7. ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE W WYPADKU SPÓŹNIENIA
    Prosimy o przyniesienie własnego kalendarza i telefonu komórkowego - ćwiczenia praktyczne

    8. TECHNIKI PRZEŻYCIA: JAK ŻYĆ BĘDĄC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE
    Dostępni indywidualni psychoterapeuci

  • Autor: cuma Data: 2008-12-14 19:48:04

    Facet wraca w nocy do domu, z kieszeni wystaje mu wejściówka do agencji towarzyskiej. Zona w płacz i pyta:
    -Czemu ty mi to robisz , przeciez kocham cię , dbam  o dom i dzieci, obiady gotuje ,a ty chodzisz na dziwki...?
    - Kochanie wiesz.. jak ja z nimi uprawiam seks to one tak fajnie jęczą, a ty nie...
    - No a gdybym ja jęczała , nie chodziłbyś do burdelu?
     - No,  wtedy nie!
    Wieczorem zaczyna się gra wstepna, mąż żonę całuje , a ta się pyta;
    - Mam już jęczeć?
     -Nie, poczekaj!
    Facet schodzi niżej, a ta znów:
    - Mam jęczec?
    - Nie , poczekaj!
    Wreszcie sie kochają, facet szepcze:
    - No teraz... jęcz.. jęcz!
     A ona:
    - Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, syn ma dwóję z fizyki, córka nie ma butów i nie wiem co jutro  kupic na obiad...

  • Autor: makusia Data: 2008-12-18 11:52:36

  • Autor: cuma Data: 2008-12-14 20:05:00

    Siedzi Mietek i Olek u tego drugiego w domu i popijają wódeczkę Nagle Mietek pyta Olka:
    - Czemu  u Ciebie na ścianie  wisi metalowa miska ?!
    - To jest zegar z kukułką!
    - Jak to zegar z kukułką?!
    - To zobacz!!!
    Olek wziął oprózniona już butelke zamachnął się i rzucił w miskę. Ta zaczęła okropnie brzęczeć!!!
    Nagle zza ściany słychać:
    - K...wa, jest wpół do czwartej rano!

  • Autor: Kropcia Data: 2008-12-15 21:52:08

    Właściciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza"
    Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do
    barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
    - Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
    Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do
    wycierania szklanek rzucił krótko:
    - Wypierdalaj!
    Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął
    od kolesi przy drzwiach...

    Ps.Przepraszam za brzydkie słowa

  • Autor: bea39 Data: 2008-12-18 11:40:29

    Mąż do zony:
     - Słuchaj! Jak nie bedziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję -
     rozwiodę się z tobą!
     Ona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym
     seksie  pyta męża:
     - Już mam jęczeć?
     - Nie teraz. Powiem ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno!
     Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
     - Teraz jęcz, teraz!!!
     - Olabooga! Dzieci buutów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę,
     cuukier podrożał...!

  • Autor: punius Data: 2008-12-18 12:16:21

    przychodzi mąż do domu i od progu pyta żonę
    - co byś zrobiłam gdybym wygrał w totka?
    żona na to
    -dałbyś mi połowę i zaraz bym się stad wyniosła
    - to tu masz 8zł i wynocha....

  • Autor: bea39 Data: 2008-12-19 09:28:45

    > Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad
    Niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z
    pracy postanawia wybawić dziewczynę opresji.
     - Mogę ci w czymś pomóc?
     - Pokaż mi jak to działa.
     Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.
     - Bardzo ci dziękuje! a którędy wychodzą kopie?

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-19 17:14:16

      A może trochę Hip hop'u?
    Piwo, pociąg i pełny pęcherz Poranek
    wczesny, Jadę pospiesznym, Wprost do
    Warszawy, Załatwiać sprawy. Pociąg o czasie,
    Ja w drugiej klasie, Wagon się kiwa, Piję trzy
    piwa, Łódź Niciarnia a w pęcherzu zmiana,
    Pęcherz nie sługa A podróż długa, Ruszam z
    tej racji Do ubikacji Kto zna koleje Wie, jak
    się leje, Wyciągam łapę Podnoszę klapę,
    Biada mi biada Klapa opada, Rzędnie mi mina
    Trza klapę trzymać, Łokieć, kolano Trzymam
    skubaną, Celuję w szparkę Puszczam
    Niagarkę, Tryska kaskada Klapa opada,
    Fatum złowieszcze wszak wciąż szcze jeszcze,
    Organizm płynną Spełnia powinność,
    Najgorsze to, Że przestać może, Toczę z nim
    boje Jak Priam o Troję, Chcę się
    powstrzymać Ratunku ni ma, Pociąg się giba,
    A piwo spływa, Lecę na ścianę Z mokrym
    organem, Lecąc na drugą Zraszam ją strugą,
    Wagonem szarpie, Leję do skarpet, Tańcząc
    Czardasza Nogawki zraszam, O, Straszna
    męko Kozak, flamenco, Tańczę, Cholera
    Wzorem Astaira, Miota mną, ciska Ja organ
    ściskam, Wagon się chwieje Na lustro leję,
    Skład się zatacza Ja sufit zmaczam, Wszędzie
    Łabędzie Jezioro będzie, Odtańczam z
    płaczem La Kukaraczę, Zwrotnica, podskok
    Spryskuje okno, Nierówne złącza Buty
    nasączam, Pociąg hamuje Drzwi obsikuje I
    pasażera Co drzwi otwiera, Plus dawka spora
    Na konduktora, Resztka mi kapie Na skrót
    PKP. Wreszcie pomału Brnę do przedziału,
    Pasażerowie Patrzą spod powiek. Pytania
    skąpe "Gdzie pan wziął kąpiel?" Warszawa,
    Boże! Nareszcie dworzec! Chwilo szczęśliwa
    Na peron spływam, Walizkę trzymam Odzież
    wyżymam. Ach, urlop błogi! Od fizjologii,
    Ulga bezbrzeżna Pociąg odjeżdża. Rusza
    maszyna Hen w dal... Po szczy... Po szynach

  • Autor: Baśka Data: 2008-12-20 16:22:51

    A co Ty na to jak klapa na plecy opada ?

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-20 17:17:21

    No widzisz takie klapy teraz robią :)) No normalnie klapa i tyle

  • Autor: Zofked Data: 2008-12-21 16:48:01

    Sama prawda

    Gdy gazela budzi się o poranku wie,
    że musi biegać szybciej niż najszybszy lew, inaczej zostanie pożarta...
    Gdy rano budzi się lew - już wie, że musi biec szybciej niż
    najwolniejsza gazela, bo zdechnie z glodu...
    Nieważne czy jesteś gazela, czy lwem
    od rana musisz zap.....lać...''

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2008-12-22 10:11:58

    Rybak złapał złota rybkę.Ale myśli sobie na co mu taka rybka.Więc wrzucił ją spowrotem do wody.Rybka się odzywa:
    -Poczekaj spełnie twoje rzyczenia
    -A ja nie chce
    -A masz piękny bogaty dom?
    -No mam
    -A masz piękny samochód
    -No mam
    -A jak z kobietami
    -A z 3 razy w tygodniu
    -To kiepsko - mówi rybka
    -E tam,jak na księdza....

  • Autor: Janek Data: 2008-12-22 18:04:01

    To był wędkarz , a nie rybak ale poza tym ...

    ** Siedzi dwóch gostków w poczekalni. - A panu co się stało? - A wie pan jakaś taka czerwona obrączka mi się zrobiła na penisie. A pan? - A to ciekawe... a mi się taka niebieska zrobiła... Ten "od czerwonej obrączki" wszedł do lekarza, za chwilę wyszedł. - No i jak? - Wszystko w porządku... czego i panu życzę... - A, to dobrze. Dziękuję, do widzenia. Ten "od niebieskiej" wchodzi do lekarza... lekarz go zbadał i mówi: - Nie mam dla pana dobrych wieści. Po pierwsze już teraz muszę panu amputować penisa, a po drugie nie wiem, czy już nie jest za późno... - Jak to!!! Ale jak to!!! A ten pacjent. co miał czerwoną obrączkę, powiedział, że jemu nic nie jest!!!! - No wie pan... jest pewna różnica pomiędzy śladem po szmince a gangreną...
    **

  • Autor: Janek Data: 2008-12-23 18:18:50

      
      **

    Stewardessa dostała polecenie od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije
     Kobieta wychodzi do pasażerów i
    pyta:
     - Czy wszyscy państwo mają paszporty?
     Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
     - Tak! - W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie.
     Każdy podnosi swój paszport i radośnie nim macha.
     - Dobrze, a teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, rolujemy, rolujemy... Ciaśniutko, ciaśniutko...
     Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, bardzo ciasno.
     - A teraz niech wszyscy wsadza sobie je głęboko w d***ę, żeby zwłoki dało się jakoś rozpoznać...

       **

  • Autor: makusia Data: 2008-12-23 21:48:38

    Mężczyzna pracujący w prosektorium. Pewnego dnia dostarczają młodego mężczyznę.. Pracownik patrzy z niedowierzaniem i myśli sobie:
    Jaką on ma wielką fujarę!! Musze ją pokazać Grażynie.. ale jak. Jak zrobię zdjęcie to nie uwierzy.
    Myśli chwile po czym ucina mężczyźnie penisa, zawija w papier i niesie do domu by pokazać żonie. Rzuca go na stół, rozwija papier i woła małżonkę:
    Grażynka chodź zobacz! Czegoś takiego jeszcze nie widziałaś!
    Żona podchodzi, patrzy..
    O boże... Ryszard nie żyje..

    ********************************************************************************************************

    Górale opalają się na waleta na hali. Po jakimś czasie:
    - Hej baco, pieką Cię jajka?
    - A no pieką. Pójdziemy do Maryny ona co poradzi.
    Maryna jak ich zobaczyła kazała im wejść do bani i ukucnąć po same jajka w maślance. Nagle weszła sąsiadka. Widząc górali kucających w maślance tak mówi:
    - Jak się chłop spuszcza to jo widziałam, ale jak tankuje to nie.

    ********************************************************************************************************

    Ahoj Baco, co robicie?
    Ahoj was to obchodzi!

  • Autor: ira Data: 2008-12-23 22:17:32

      Pijak do pijaka:
    - Chodź ze mną pogratulować Stefanowi...dziecko się mu urodziło.
    - Tak ? A co ma?
    - Wyborową...  


    Tato ,tato już nie jestem prawiczkiem!
    - To nawet nie wiesz synu jak się cieszę.Siadaj,zapal cygaro,napij się....
    - Zapalić!,zapalę...
    - Napiję się........ale nie usiądę.


    Żona z mężem w łóżku. On kocha się jak w transie. Ona po trzecim orgazmie pyta:
    - Kochanie, co się dzisiaj z tobą stało?
    - A co się miało stać, zamyśliłem się...

    no Kobitki...życzę wam jak najwięcej takich męskich "zamyśleń" ;)))) 

  • Autor: ira Data: 2008-12-23 22:20:24

    Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpie.
    - Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy. Jeszcze trochę i chyba całkiem przestaniemy się kochać...
    - Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... W ogóle bym zapomniał co to seks




    Rozmawiają dwaj koledzy:
    - Stary, a próbowałeś kiedyś z żoną... no wiesz... w drugą dziurkę?
    - No co ty, żeby zaszła ?!  


    - Mamo, mamo, mam już 14 lat! Czy mogę zacząć nosić stanik?
    - Nie zawracaj mi teraz głowy Andrzejku

  • Autor: ira Data: 2008-12-23 22:22:39

    W pubie
    W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka.. Czuje, ze obok tez ktoś siedzi, wiec zagaduje:
    - Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?

    Na to glos (kobiecy):
    - No możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka, 1,90 wzrostu, 80kg wagi i podnosi na codzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu.

    Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?

    - Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:


    - Nie, juz nie... Pierdole, nie będę go trzy razy tłumaczyć. 

  • Autor: ira Data: 2008-12-23 22:28:21

    Zimowe popołudnie. Piękna dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace.
    - Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek?
    - To nie norki to poliestry.
    - A czy pani wie ile poliestrów musiało oddać życie żeby pani miała futro?  


    Wąż kusi Ewę:
    - Zjedz to jabłko, a będziesz podobna do aniołów !
    - Nie !
    - Jak zjesz to będziesz nieśmiertelna !
    - Nie! Powiedziałam !
    - Zobaczysz, staniesz się mądra jak Stwórca !
    - Nie! Nie! I nie!
    - Zjedz, a nigdy nie utyjessssz.
    - Dawaj te cholerne jabłko !!! 

  • Autor: Janek Data: 2008-12-24 14:10:43

    **

    Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
     Pani instruktor zadaje pytanie:
    - Jesteście na przyjęciu lub w restauracji musicie udać

    się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą
    chwilową nieobecność.
    - Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
    - No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać uznane za
    prostackie i grubiańskie.
    - Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
    - No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno
    zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
    - Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć
    kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.

    **

  • Autor: jasia Data: 2008-12-31 18:04:44

    Żona pyta męża:
    - Jesz tą zupę? Bo jak nie, to ją doprawię, dodam śmietany i dam psu

  • Autor: cuma Data: 2008-12-31 22:01:22

    Brawo! Zyciowe, wiem, bo mam męża i trzy psy!

  • Autor: Janek Data: 2009-01-01 16:06:19

    ***

    Kapral pisze pracę naukową. Do jego pokoju wchodzi pułkownik.

    - Kapralu! Co tam piszecie?

    - Pracę naukową, panie pułkowniku!

    - Na jaki temat?

    - Spuszczanie wody w pisuarze, panie pułkowniku!

    - Hmmm, no cóż, kapralu, praca może i będzie ciekawa, ale... może by

    tak zmienić brzmienie tematu? Żeby ładniej brzmiało...

    - A co pan pułkownik proponuje?

    - Hmmm, ja wiem? Może "Otwarty obieg H2O w naczyniach o powierzchni

    słabo perforowanej"?

    - Doskonale, panie pułkowniku!

    Pułkownik uśmiechnął się i wyszedł z pokoju. Kapral pisze tą pracę

    jeszcze kilka godzin, ale zmęczył się i poszedł do starszego

    szeregowca. Wchodzi, patrzy, ten też coś pisze.

    - Co piszecie szeregowy?

    - Pracę naukową, panie kapralu!

    - Na jaki temat?

    - "Czy istnieje możliwość zastąpienia instrumentów dętych drewnianych

    chórem stricte męskim w muzyce sakralnej", panie kapralu.

    - Hmmm, przyznajcie się, pułkownik wam ten temat zaproponował?

    - Tak jest, panie kapralu!

    - A jaki był pierwotnie?

    - "Po ch** kapelanowi akordeon".



             ***



    Przed knajpę zajechał super wóz sportowy, a z niego wyszedł szałowo

    ubrany elegancki facet.

    Podszedł do niego żebrak - brudny, śmierdzący i prosi o kasę.

    - daj trochę forsy, bo umrę z głodu i moje dzieci.

    Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot

    100$, i podaje...., ale cofa rękę i mówi:

    - Na pewno przepijesz!!??

    - Nie!- ja jestem abstynentem, nie piłem wódki juz od 10 lat!

    Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:

    - Na pewno przepalisz!?

    - Nie!- ja nigdy nie paliłem papierosów!

    Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:

    - to stracisz na dziwki!!??

    - w życiu!!!, nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!

    Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:

    - wsiadaj!!

    - Ja?!? Przecież jestem brudny, śmierdzący, pobrudzę w środku!

    - Wsiadaj!!! Pojedziemy do mojej żony.... Chcę jej pokazać jak

    wygląda facet, który nie pije, nie pali, i nie chodzi na dziwki!!!!!



    **

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-01-05 21:51:25

      Najwyższy czas na odrobinę humoru w Nowym Roku:)

    Siedzi facet przy barze nad kieliszkiem czystej i zawodzi:
    -Tego się nie da wytłumaczyć... Oj, nie da się tego wytłumaczyć... Barman ciekawy o co chodzi próbuje dociekać:
    -Panie, powiedz pan, może jakoś razem wytłumaczymy...
    -Nie, nie próbuj pan, tego się po prostu nie da wytłumaczyć.
    -Ale opowiedz chociaż !
    -Dobra. Więc tak. Jestem rolnikiem i dwa dni temu poszedłem do obory wydoić krowę. Zacząłem doić, a tu nagle coś mnie kopnęło. Więc wziąłem kawałek sznurka, i przywiązałem krowie obie tylne nogi do palików. Ale za parę minut znowu mnie coś kopnęło, więc przywiązałem do palików również przednie nogi krowie. Myśli pan, że to coś dało ? Gdzie tam, za chwile znów mnie coś chlasnęło - myślę - ogon. Więc dobra. A że nie było już palików - pomyślałem, że przywiąże ogon do belki przy stropie. Sznurka również już nie było, więc zdjąłem ze spodni pasek. Stanąłem na stołku, uniosłem krowie ogon do belki pod sufitem, podniosłem pasek i w tym momencie spadły mi spodnie. I do obory weszła żona. I tego się nie da wytłumaczyć

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-01-05 21:56:53

    Idzie pedofil przez miasto, nagle patrzy - dziewczynka w piaskownicy. podchodzi do niej i mówi:
    -kochanie daj się złapac za raczke to dam ci cukierka
    -dobrze..-odpowiada dziewczynka
    Kolejnego dnia sytuacja powtarza sie:
    -kochanie daj sie złapać za nóżkę to dam ci lizaka
    -dobrze..
    I znowu:
    -daj sie złapać za cycuszki to dostaniesz czekolady
    -dobrze..
    Czwartego dnia dziewczynka rozmawia z koleżanką:
    -wiesz, mam chłopaka..
    -i jak?
    -e taam, zanim mnie przeleci to sie cukrzycy nabawię..

  • Autor: Wróbelek Data: 2009-01-07 18:21:57

    Bitwa rok 1410

      15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski
      obóz. Poranny posiłek, modlitwa.Jagiełło staje przed
      namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich. -
      Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by
      zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa,
      wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą
      pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana
      zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu
      Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył
      do namiotów rycerzy. - Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie
      pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? - No wiesz
      Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam
      rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... po
      prostu nie dam rady... Król udał się więc do kolejnego
      rycerza: - Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną
      bitwę? - Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy.
      Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po
      prostu rady.... Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
      - Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? - Królu złoty,
      nie dam rady. Była imprezka .. - Tak, tak, wiem - u Zawiszy.
      Kto jeszcze tam był? - No chyba wszyscy... - Zwołaj wojska,
      niech się ustawią w szeregu pod lasem. Stanęło więc polskie
      wojsko pod lasem, naprzeciw króla. - Słuchajcie, będzie
      pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie
      stanąć do niego? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na
      drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ... Nagle
      słychać: - Ja ! Ja ! Ja chce !!! Ja pójdę !!! Rozglądają się
      i widzą: stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki
      jutowy worek, łachmany.
      - Rany Boskie, nie ma nikogo innego ???? No i nikogo innego
      nie było.
      Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek
      przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć wiec ciągnie go za
      sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na
      koniu wielkim jak stodoła, zakuty cały w lśniącą zbroję
      wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy,
      a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!!
      W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!! Rycerz niemiecki jednak już
      ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie zamierzał uciekać,
      podniósł się tuman kurzu. Nic
      nie widać tylko jakieś jęki. Po chwili wiatr oczyścił pole z
      pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg, a
      dziadek stoi i trzęsącą się ręką, trzyma miecz na gardle
      Niemca. I mówi: ...- Masz szczęście chuju, że krzyczeli "w
      nogi" bo bym ci łeb upierdolił!!

  • Autor: Janek Data: 2009-01-08 00:01:32

    Zbyh'u i Ćwir-Cwirku poprawiliście mi nieco humor dawno sie tak nie uśmiałem.
    Zbyh ...kufelek,
    ...a Wróbelku dla Ciebie.

  • Autor: dj Data: 2009-01-07 21:18:00

    Wnuczek do babci:
    - babciu, widziałaś może moje tabletki? takie z napisem LSD?
    Babcia do wnuczka:
    - a tam, pie...ć twoje tabletki! Widziałeś tego SMOKA w kuchni????

  • Autor: Nostra2004 Data: 2009-01-07 21:34:57

  • Autor: Janek Data: 2009-01-08 00:03:49

     

    **

    Plaża, morze, piękna pogoda.

     Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało.
     W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska",
    na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę.
     Tym zachowaniem zmylił panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym "łonie" i półgłosem mówi:
     
    -Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
     
    Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
     
    -Słyszysz, qr*a, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co?- tutaj przekręca się na brzuch
     
    - A piasek żryj bydlaku!

  • Autor: Janek Data: 2009-01-08 00:08:54

     



    Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
    - Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
    - Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
    - Jak to "Góracy", co to jest?!
    Barman na to:
    - Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i
    wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być
    dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
    Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego
    samego garnecka.
    Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy
    do garnecka.
    Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy
    i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu
    wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!

  • Autor: góralka Data: 2009-01-08 00:29:06

    he,he,he Janek to mi się podoba.A może w swoje przepisy wrzuć.Pozdrawiam góralka.

  • Autor: Janek Data: 2009-01-08 08:37:40

    Kiej nie moge paniusiu, toz plagiata bym mioł, a stary górol we pysk by mnie prasnoł, no i niehonornie by to beło, ni?

    Haj...

  • Autor: jasia Data: 2009-01-09 20:43:37

    Zabił baca żonę. Prokurator go pyta:
    - Baco, pewnie mieliście jakiś powód żeby ją zabić? Może wam ubrań nie prała?
    - Oj panocku, prała. wszystko bieluśkie jak śnieg, pachniało aż miło.
    - No to może gotować nie umiała?
    - Oj panocku, we Paryzu w restauracji tekiego żarcia nie było jakem ja miał codziennie...
    - No to może wam nie dawała?
    - Oj dawała, panocku, nawet sąsiadka taka ochocza nie była.
    - No to czemuście ją zabili?
    - Oj, bo taka ogólnie menconca była...

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-01-10 15:13:36

    Murzyn złapał złotą rybkę i mówi:
    -Spełnij tylko jedno moje życzenie. Chcę być kwiatem!!!
    Na to rybka:
    -No co ty oszalałeś?! Masz 3 życzenia a ty wybierasz jedno i to takie głupie??
    -No proszę cię! Tylko jedno, chcę być kwiatkiem.
    -No dobra.
    I odcięło mu małego.
    -Co jest k...wa, coś ty zrobiła??!!
    Na to rybka:
    - No, czarny bez...

  • Autor: dj Data: 2009-01-10 20:59:08

  • Autor: makusia Data: 2009-01-11 13:52:07

  • Autor: makusia Data: 2009-01-11 13:50:45

    Pewna para w średnim wieku z północnej części USA
    zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać
    na dół, na Florydę i mieszkać w tym hotelu, w którym spędziła noc
    poślubną 20 lat wcześniej.
    Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej.
    Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety pomylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie lektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół.
    Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:

    Do: Moja ukochana żona

    Temat: Jestem już na miejscu

    Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie ameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.

    PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.


  • Autor: makusia Data: 2009-01-11 15:32:33

    DZIEWICA POSPOLITA

    Roślina krótkotrwała,
    wymagająca szczególnej pielęgnacji.
    Chętnie poddaje się flancowaniu.

    STARA PANNA

    Roślina długotrwała i pnąca,
    czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
    Żyje w miejscach odosobnionych
    nie wiadomo z kim.

    KOCHANKA

    Roślina kwitnąca pasożytnicza
    z gatunku motylkowatych.
    Z uwagi na duże koszty
    w naszych warunkach
    trudna do hodowli domowej.
    Rozkwita nocą.

    ŻONA

    Pożyteczne zwierzę domowe,
    pociągowe, bardzo nerwowe,
    ale wytrwałe.
    Żywi się odpadkami,
    w hodowli domowej bardzo opłacalna
    przynosząca duże korzyści.

    ROZWÓDKA

    Należy do owadów
    występujących w dużych ilościach,
    znana w przyrodzie
    pod nazwą szarańcza.
    Samiczki pozostawia w spokoju,
    samców niszczy od korzenia.
    Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

    WDOWA

    Wierzba z gatunku płaczących,
    szybko próchniejąca.

    KAWALER

    Ptak przelotny,
    dzieci swoje podrzuca innym
    i wówczas zmienia miejsce pobytu.
    Jest trudny do chwycenia w sidła.

    STARY KAWALER

    Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
    Żyje przeważnie sam lub
    w symbiozie z purchawką pospolitą

    MĄŻ

    Zwierzę domowe z gatunku leniwców.
    Ze względu na dużą żarłoczność
    w warunkach domowych przynosi duże straty.
    W hodowli nieopłacalny.
    Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia
    z padalcem....

  • Autor: marcia33 Data: 2009-01-12 08:47:35

     No po prostu z zycia wziete!!!!Brawo!!!

  • Autor: skopolendra Data: 2009-01-12 10:15:46

    zlowil murzyn zlota rybke.
    -pusc mnie-powiedziala rybka-a spelnie dwa twoje zyczenia.
    -ok-mowi murzyn- chce byc bialy i miec duuuzo dup.
    I zamienil sie w sedes:)

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-01-12 13:14:23

    Pewnemu gospodarzowi ktoś notorycznie kradł jabłka z sadu. Postanowił on się zaczaić i złapać złodzieja. Noc była wyjątkowo ciemna i kiedy usłyszał szelest na jabłoni, cichutko podszedł do drzewa, przystawił drabinkę, wspiął się i sięgnął ręką w gęstwinę. Poczuł, że złapał kogoś za "klejnoty", ścisnął i pyta: - Ktoś ty?! Zaległa grobowa cisza. Ścisnął jeszcze mocniej i pyta:
    - Ktoś ty?! - Dalej kompletna cisza. Ścisnął wtedy z całej siły w ręku i pyta:
    - Ktoś ty do cholery?! - I wtem usłyszał cichutki głos:
    - Jasiu...
    - Jaki Jasiu? Jasiów u nas we wsi pełno! - Jasiu Niemowa...

  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-12 18:52:36

    Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok
    >>> druga.
    >>> - Dzień dobry!
    >>> - Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie
    >>> poznajesz?...

  • Autor: smakosia Data: 2009-01-12 18:54:07

  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-12 19:03:58

    Test na to kto jest lepszym przyjacielem:

          żona czy pies.

     Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie

     otwórz i zobacz kto się będzie cieszył,

     że Cię znowu widzi...

  • Autor: Janek Data: 2009-01-12 19:52:13

      Otrzymane pocztą 
      ***
    Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
    - Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
    Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
    - Co Pan tu widzi?
    - Widzę trzech pedałów.
    - Dlaczego?
    - No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być
    inaczej - to pedały.
    Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
    - A co teraz Pan widzi? - pyta.
    - Klucz lecących pedałów.
    - Dlaczego?
    - No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w dupę zagląda...
    Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
    - A jak mnie Pan postrzega?
    - Według mnie, Pan też pedał!
    - Dlaczego?
    - No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

       ***

  • Autor: Janek Data: 2009-01-12 19:54:28

    O.....p....
     

       ***

    Co to jest antykwariat?
    - To jest związek 20 letniego mężczyzny z 50 letnią kobietą.
    Ona antyk, a on wariat.

       ***

  • Autor: Krystyna911 Data: 2009-01-12 19:53:27

    Do brzozy podchodzi krowa i zaczyna się wspinać na drzewo. Sroka w  szoku obserwuje, jak krowa spokojnie sadowi się koło niej na gałęzi.  Wreszcie pyta:
     - Krowa, co ty robisz?
     - A, przyszłam sobie wisienek pojeść...
     - Ty, krowa... ale to jest brzoza, a nie wiśnia...
     - Spoko... Wisienki mam w słoiczku...
    > > >
    > > >
     Pewien facet cierpiał na zaniki pamięci. Pewnego dnia, gdy przyszli do niego goście, zaczął opowiadać, że teraz leczy się u bardzo dobrego lekarza. Przyjaciele zapytali więc, jak ów medyk się nazywa.
     - No właśnie, miałem na końcu języka... Pamiętacie może, był taki  grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
     - No był, Homer. Ten lekarz ma na nazwisko Homer?
     - Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem, które próbowali zdobyć...
    - No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie  nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
     - Nie, nie, nie! Tam był taki wódz tych, no, Greków, taki główny...
     - Agamemnon?
     - O! No i on miał brata...
     - Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?
     - Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak  mu tam,uprowadził żonę.
     - Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
     - Nieeeee! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
     - Helena.
     - Właśnie. Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony myjącej w kuchni naczynia - jak się nazywa ten mój lekarz?
    > > >
    > > >
    Grupa turystów zwiedza fabrykę wyrobów z lateksu. Są akurat na oddziale,gdzie produkuje się smoczki do butelek dla niemowląt. Taśma
     produkcyjna pracuje całą parą. Słychać co chwilę głośny dźwięk "hiss-pop..., hiss-pop... hiss-pop".
     - "Hiss" słychać wtedy, gdy guma jest wstrzykiwana do foremek...
     -tłumaczy zwiedzającym przewodnik - ..."pop" to natomiast dźwięk igły, która robi w smoczku dziurkę. Grupa przechodzi dalej, do działu produkcji prezerwatyw. I znów słychać znajomy dźwięk maszyny. "Hiss, hiss, hiss. Hiss-pop".
     - Halo! - odzywa się ktoś z grupy. - Rozumiem "hiss, hiss, hiss". Ale "pop"?!
     - Maszyna pracuje podobnie jak na smoczkach - tłumaczy przewodnik. - Tyle że przekłuwa jedynie co piąty wyrób.
     - Ale przecież to wcale nie jest dobre dla tych produktów!!!
     Na to prze wodnik:
     - Możliwe, ale dzięki temu jest popyt na nasze smoczki!
    > > >
    > > >
    > Przychodzi facet do sklepu i pyta:
     - Macie jakieś bardzo trudne puzzle?
     - Mamy. Może być pustynia 500 części?
     - Nie!! To na pięć minut. Może coś cięższego!
     - No, a np. ocean 1500 części?
     - Łee. 10 minut!
     - No to najtrudniejszy zestaw - niebo nocą, 2500 części!
     - Niee!!! Nie macie naprawdę nic trudniejszego??? Może być  trójwymiar...
     - Niech pan idzie do piekarni po bułkę tartą i poskłada sobie z niej rogalik...

  • Autor: Krystyna911 Data: 2009-01-12 19:56:24

    Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
     - Ile się należy? - pyta.
     - Nic. Był pan świetny!
     - Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
     - Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
     Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, wiec on też postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
     - Ile się należy?
     - Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
     - Dziękuję - mówi facet. - Nie dosyć, że było fajnie, to jeszcze dostaje kasę.
     - Ale wie pani, co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał 200?
     - Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dzisiaj tylko na kablówkę

     

     

  • Autor: Krystyna911 Data: 2009-01-12 20:08:15

    Zakonnica w barze:
     - Setę czystej poproszę.
     Barman tak popatrzył, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
     - Setę czystej poproszę.
     Barman zdziwiony, co to druga seta? Ale nic, nalał. Po chwili  zakonnica:
     - Setę, jeszcze jedną.
     Na to barman nie wytrzymał:
     - Ależ siostro, czy to wypada.
     Na co zakonnica:
     - Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...


    Klasyczna sytuacja: mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać.
     W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
     - Kto tam?
     - Mol
     - A futro?!
     - W domu sobie zjem!

    Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam żony" . Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami Weź pan moją! .


    Prosty komunikat werbalny jako gwarancja efektywności przekazu informacji.
     - Nataszko, zjedz kawałeczek tortu!
     - Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
     - No spróbuj, bardzo smaczny!
     - Nie, dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego.
     - Nataszko, proszę.
     Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam...
     - Żryj ten tort, kurwa! Pierścionek w nim jest, żenić się z Tobą  chcę!!!


    Jedzie Ziobro samochodem i potrącił 2 pieszych na przejściu.  Przychodzi do sędziego i się pyta, co z tym zrobimy? Sędzia sie  zastanowił i odpowiada:
     -  Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę może dostać 5  lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki  - 8 lat za próbę ucieczki.


    Kierowca ciężarówki przewozi wysoki towar.po drodze zaklinował się pod mostem. Dzwoni na policje.Jeden z policjantów ogląda zaklinowana ciężarówkę i mówi:
     -i co,zaklinował się pan?
     a kierowca na to:
    -nie ku*wa,most wiozę i mi się paliwo skończyło

  • Autor: Wróbelek Data: 2009-01-13 08:11:29

    Po seksie.
    > > Ona:
    > > - Kochanie, weźmiemy ślub?
    > > On:
    > > - Zdzwonimy się.
    > >
    > > ***
    > >
    > > Czytajcie najnowszy numer "Cosmopolitan", a w nim:
    > >  - jak poprawić humor szefowi
    > >  - jak dumnie kroczyć ścieżką awansu
    > >  - jak być najlepszą pracownicą, niewiele robiąc
    > >     oraz pozostałe sekrety oralnego seksu.
    > >
    > > ***
    > >
    > > - Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?
    > > - Jak dla mnie ok.
    > > - A już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
    > > - A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?
    > >
    > > ***
    > >
    > > Słyszałem, że masz nową dziewczynę?
    > >  - No.
    > >  - A fajna chociaż w łóżku?
    > >  - W sumie to nie wiem. Jedni mówią,że fajna inni, że niefajna.
    > >
    > > ***
    > >
    > > - Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś?
    > > - Na wojnie, wnusiu...
    > > - A z kim?
    > > - Jak to z kim? Na wojnie się nie wybiera...

  • Autor: makusia Data: 2009-01-16 20:12:48

    Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną.
    Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła.
    Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości.
     Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę.
    Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi.
    Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa.
    Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
    - Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
    - Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi.
     Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy.

  • Autor: marcia33 Data: 2009-01-16 21:05:48

     Matulu kochana!!!!makusiu kochana a jak ktoś nie ma organów???

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-01-16 21:55:26

    No to na organkach czyt. harmonijce ustnej:)))))

  • Autor: marcia33 Data: 2009-01-16 22:50:00

    no to tez jest jakies rozwiazanie:)))))

  • Autor: Elek Data: 2009-01-16 21:08:50

    Bombaaaaa

  • Autor: Janek Data: 2009-01-16 21:47:25

      A teraz dozwolone od lat ... abo to wiadomo ...


    Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do
    klatki, czując się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
    - Kochanie, dzisiaj było tak miło, a gdybyś mi tak jeszcze zrobiła laseczkę.
    - Tutaj? Jesteś nienormalny chyba!
    - No, tak szybciutko, nic się przecież nie stanie...
    - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
    - Ale to tylko laska, nic więcej, kobieto...
    - Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
    - Późno jest, nikt nie będzie wychodził, nie bądź taka...
    - Powiedziałam ci, że nie i koniec!
    - No weź, tylko się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia.
    - Nie!!!
     W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
    - Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi, że zejdzie i
    sam mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu, bo jest q**a 3 rano!

  • Autor: Nostra2004 Data: 2009-01-16 22:27:41

    Brawo !!!Pani Stasia jest boska !

  • Autor: monami9 Data: 2009-01-16 22:50:40

    Siedzę i śmieję się na cały głos sama do siebie. Mąż się pyta co ja tam mam takie śmieszne, więc muszę teraz na głos czytac. Super tylko mam nadzieję że dzieciaków nie pobudzę hahahaha.

  • Autor: monami9 Data: 2009-01-16 23:03:06

    Jednostka wojsk pancernych.Młodzi żołnierze stoją przy czołgu,podchodzi do nich dowódca i pyta:
    - co jest najważniejsze w czołgu?
    - Działo - mówi jeden
    - Nie,najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi
    - Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci
    - Bzdura, głupoty gadacie! Zaqpamiętajcie sobie ! Najważniejsze w czołgu jest nie pierdziec !!!

    ------------

    Babcia przychodzi do Urzędu Skarbowego. Urzędniczka sprawdza dokumenty i mówi:
    - Brakuje pani podpisu.
    - Ale jak mam się podpisac - pyta babcia
    - No tak jak zazwyczaj się pani podpisuje.
    Starsza pani wzięła długopis i się podpisała: "Całuję Was mocno, Babcia Aniela".

    ------------

    Późny wieczór. Nowakowie przyłapali syna jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
    - Dokąd to?! - pytają
    - Na randkę - odpowiada syn.
    - Ha ! Jak ja chodziłem na randki w twoim wieku to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
    - No i popatrz na co trafiłeś...

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-01-18 09:47:45

    Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta:
    Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie?
    Lekarz:
    W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
    A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka?
    Leżysz pan koło nory i wyjesz!

  • Autor: kamaxyz Data: 2009-01-18 09:53:05

    nawiązując do piesków

    idą dwa duże pieski przez pustynię
    jeden do drugiego szepce na ucho
    kurcze pieczone w pysk
    ja tej kuwety nie ogarnę


    dwóch kumpli spotyka się w barze
    jeden do drugiego po koleinym piwku
    zwierza się ,
    wiesz kobieta to jak rozmiar kołnierzyka u koszuli
    jak włożysz sobie na kark
    dopiero poznasz  jaki niej za numer

  • Autor: makusia Data: 2009-01-20 23:09:56

    Podchodzi bezdomny do biznesmena i mówi:
    - Niech mi pan da na jedzenie
    Biznesmen wyciąga 100 złotych, ale zaraz odciąga.
    - Nie bo przepijesz
    Na to biedak:
    - Ja od 10 lat alkoholu w ustach nie miałem.
    - No to przypalisz?
    - Nie panie ja w życiu nie paliłem.
    - A na dziewczyny nie wydasz?
    - Oczywiście, że nie. Ja mam żonę i dzieci!
    Biznesmen daje mu to 100 złotych i mówi :
    - Wsiadaj do limuzyny.
    - Ale panie, tapicerkę panu pobrudzę.
    - Wsiadaj, muszę żonie pokazać, jak kończy człowiek, który nie pali nie pije i na dziewczyny nie chodzi.

  • Autor: makusia Data: 2009-01-20 23:10:34

    Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
    Nagle podskakuje , obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie sniegu
    wali w drzewo... Kijki w jedna, narty w druga, gosć rozwalony, zęby wybite,
    krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy,
    wciaga górskie powietrze i mówi:
    - I chuj, i tak lepiej niż w pracy!

  • Autor: smakosia Data: 2009-01-21 07:48:02

    A to dobre

  • Autor: darai Data: 2009-01-21 00:09:08

    Ojciec chrzestny mafii dowiedział się, że jego księgowy dokonał
    przekrętu na 10 milionów dolarów. Księgowy jest głuchy. Uważa się, że to
    zaleta w takim miejscu pracy. Przede wszystkim obowiązki, wszyscy
    twierdzą, że i tak ten niczego nie usłyszy i nie będzie zeznawał w
    sądzie. Kiedy ojciec chrzestny poszedł pogadać z księgowym o zaginionych
    pieniądzach, zabrał ze sobą adwokata, który znał język migowy. Ojciec
    chrzestny pyta księgowego:
    - Gdzie te 10 milionów dolarów, które mi zaiwaniłeś?
    Adwokat, na migi, pyta księgowego, gdzie ukrył 10 milionów dolarów.
    Księgowy odpowiada:
    - Nie wiem, o czym mówicie.
    Adwokat mówi ojcu chrzestnemu:
    - Twierdzi, że nie wie, o czym mówimy. Wtedy ojciec chrzestny wyciągnął
    pistolet kaliber 9 mm, przyłożył do klejnotów księgowego, i mówi:
    - Spytaj go jeszcze raz!
    Adwokat pokazuje na migi:
    - On cię zabije, jeśli mu nie odpowiesz!
    Księgowy odpowiada:
    - OK! Wygraliście! Pieniądze są w torbie, zakopane za szopą, z tyłu domu
    na podwórku mojego kuzyna Andrzeja, na Żoliborzu!
    Ojciec chrzestny pyta adwokata:
    - No, to co powiedział?
    - Mówi, że nie masz jaj, żeby pociągnąć za spust.

  • Autor: Janek Data: 2009-01-21 09:53:06

       ***
     

      Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię: Rysiek. Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi.

    Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie.

    Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce wraca do łóżka.

      W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek.

    Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek jest zajefajnisty!".

     Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli: "Qrwa, ale ten Rysiek ma klasę!".

     Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie. Facet w szafie myśli: "No, ten Rysiek, jest ekstra gość!".

    Rysiek zdejmuje super trendy bokserki, a tu pała aż do kolan.
      Facet w
    szafie myśli: "Orzesz qrwa, Rysiek to musi być zaje***ty buhaj!".

      W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się obwisły brzuch, piersi aż do pasa i cellulit.
     Facet w szafie myśli:
     "Ja pier**lę! Ale wstyd
    przed Ryśkiem".




    ***

  • Autor: skopolendra Data: 2009-01-21 12:12:12

    Ale super !!!!oplulam komputer kawa, ktora akurat pilam.SUPER!!!

  • Autor: Janek Data: 2009-01-21 23:00:22

       ***

    Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.

    Każdego wieczoru po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim

    ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.

    Pewnego wieczoru 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. Przysiadła się

    i zaczęli rozmawiać.

    Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:

    - Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?

    -O czym?

    -O seksie.

    -Ty stary pierniku! Nie stanąłby ci nawet gdybyś miał przyłożony pistolet

    do głowy!

    -Wiem, ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce.

    I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego

    pomarszczonego fiutka do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się w

    ogrodzie.

    Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.

    Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.

    Znalazła Henryka w najdalszym kącie ogrodu, a jego fiutka trzymała w ręku

    89-letnia Zofia.

    Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:

    - Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda, czego ja nie mam?!

    - Parkinsona...
       ***

  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-22 16:12:48

    Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
    - Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
    - Wzrok masz dalej dobry!

     

    Rano w biurze:
    - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
    - A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie
    mówiliśmy "ale nas zbaw ode złego", to niechcący spojrzałem na
    teściową...

     

    Dwóch zawianych facetów miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko dolara i parę centów. W końcu jeden z nich proponuje:
    - Złożymy się i kupmy sobie hot doga.
    - Hot doga? A po co? Ja chce drinka!
    - Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuje ja sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, Ty uklękniesz i zaczniesz ssąc parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę, barman ich wyrzucił i zakazał wracać. Odstawili ten numer w 19 barach.
    Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą...
    - Stary, a co ja mam powiedzieć? zgubiłem parówkę w trzecim
    barze...

     

  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-22 16:13:39

    Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom, przekłada, wybiera, przebiera, lecz nie znajduje wystarczająco dużego.
    Woła ekspedientkę:
    - Czy jutro będą większe?
    - Nie, k**wa, nie będą! Są martwe i nie urosną!

     

    Co nam wyjdzie ze skrzyżowania blondynki z haskim...........?
    albo blondynka zajebiście odporna na mróz, albo haski, który będzie ciągnął najlepiej w całym zaprzęgu

  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-22 16:16:19

    Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy
    ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma
    żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
    - Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
    - Pochowali my.
    - Wszyscy zginęli, co do jednego?
    - No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie,
    politykom wierzył...


    Pewien milioner na swoim przyjęciu postanowił urządzić dość nietypowy konkurs. Do ogrodowego basenu wpuścił stado piranii kilka wygłodniałych krokodylów i rekinów, następnie oznajmił:
    -kto przepłynie ten basen temu zafunduję najlepszą dziwkę w mieście, pokrywam koszty wszystkich zachcianek!
    Goście milczą, nikt niema na tyle odwagi by podjąć się takiego ryzyka.
    Aż tu nagle słychać plusk, jeden z gości wskoczył, szamocze sie w wodzie, dusi krokodyle boksuje sie z rekinami gryzie piranie ogólnie horror.
    W końcu udaje mu się dopłynąć do drugiego brzegu, cały we krwi, pogryziony poszarpany, zdejmuje z siebie ostatnie piranie i krzyczy:
    -gdzie ta ****a!
    na to milioner:
    -już zadzwoniłem zaraz przyjadą dziwki
    -gdzie ta ****a
    -już dzwoniłem będą dosłownie za pół godziny
    -GDZIE TA ****A CO MNIE DO BASENU WEPCHNEłA!


  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-22 16:16:47

    Opalalo sie dwoch turystow nago w gorach i okrutnie sobie jajka spiekli.Ostroznie ubrali spodnie i stekajac schodza na dol..... Patrza,a tu bacowka a przed nia gazdzina siedzi,duzo nie myslac podchodza,witaja sie i pytaja:
    Gazdzinko nie macie aby maslanki?
    A gazdzina: Mom
    A nalejecie nam takiej zimnej do dwoch misek?
    A naleje...
    Nalala,patrzy a turysci gacie w dol i siadaja tylkami do misek i wzdychaja (wyraz ulgi na twarzy) !
    Gazdzina mruczy : Pierony,jak sie spusczaja to zech widziola,ale jak tankuja to jescze ni !

    Dziadek parkuje starego poobijanego malucha przed budynkiem sejmu. Nagle wyskakuje ochroniarz i zaczyna krzyczeć:
    - Zjeżdżaj stąd! To jest sejm. Tu się kręcą posłowie i senatorowie!
    A dziadek na to:
    - Ja się nie boję, mam założony alarm.

  • Autor: Kropcia Data: 2009-01-22 16:20:39

    Sprzedam encyklopedię Britannica, 40 tomów.
    > Stan bardzo dobry.
    > Nie będzie Mi już potrzebna.
    > Ożeniłem się tydzień temu.
    > Żona wie, ku%u2026wa, wszystko . . .  najlepiej

  • Autor: Janek Data: 2009-01-23 15:58:02

    Kropciu, jak takie zajefajne kawałki dalej wstawiać będziesz to chyba nici z mojej eskapady w wasze strony, śmiech mnie ukatrupi na cacy. Ale nie patrz na to i wstawiaj więcej, przynajmniej pośmieję się. Klawiature już owinąłem folią teraz nic jej nie zaszkodzi..
    Pychole ...za każdy metr odległości po jednym zasyłam.

    Teraz moja kolej:


    ***


    Jedzie pani windą, nagle otwierają się drzwi, wpada zamaskowany koleś z

    bronią i do niej:

    -Na ostatnie piętro, naciskaj!

    Kobieta nacisnęła, na co on dalej:

    -Na kolana i rób mi loda!

    Przerażona kobieta robi, co każe.

    Drzwi się otwierają na ostatnim piętrze, on zdejmuje maskę i mówi:

    -No i co kochanie, dało się?!


    ***


    Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:

    -Misiu, poproszę pól kilo soli.

    -Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi, nasypię ci na oko.

    -Do dupy se nasyp, debilu!


    ***
    Pewien niewidomy młodzieniec poczuł wiosną przypływ sił witalnych i

    zapragnął kobiety.

    Codziennie zanudzał swoich kolegów prośbami, żeby któryś sprowadził mu do

    domu jakąś laskę za pieniądze.

    Wreszcie dla świętego spokoju koledzy zgodzili się dograć sprawę.

    - Pawle! Przygotuj się na jutrzejszy wieczór - mówi jeden z kolegów - tak

    jak chciałeś, przyjdzie do ciebie o dziewiątej.

    Paweł wykąpał się, uczesał, spryskał ciało dezodorantem i podekscytowany

    czekał na dzwonek do drzwi.

    Kiedy ta chwila nadeszła i dzwonek zadzwonił przeciągle, ciśnienie mu

    podskoczyło tak, iż przez chwilę wydawało mu się, że serce ma w gardle.

    Drżącymi rękami otworzył drzwi i mówi:

    - Zapraszam w moje progi.

    - Cześć! Mam na imię Jola

    - Ciekawy masz głos Jolu!

    - Wszystkie mamy podobny!

    - Powiedz mi jak jesteś ubrana?

    - Mam na sobie obcisłą bluzeczkę, spódniczkę mini, pończoszki samonośne i

    seksowne szpileczki, a pod spódniczką prawie niewidoczne stringi.

    Paweł na te słowa poczuł pulsowanie w uszach, przełknął ślinę i mówi:

    - Chodźmy więc do sypialni, a tam powoli się rozbierzemy wzajemnie.

    Chciał się w ten sposób nacieszyć do syta, każdym dotykiem i każdym słowem.

    - Trzymając już za gumkę stringów pyta:

    - Czy ty też lubisz różne fantazje w łóżku?

    - Nic co ludzkie nie jest mi obce - powiedziała ze śmiechem kobieta.

    - A taka magiczna cyfra 69 ci coś podpowiada?

    - Hm... Tak! Właśnie tyle skończę w lipcu!

    ***

  • Autor: romarr1 Data: 2009-01-22 23:02:11

    Dziecko do świętego Mikołaja:
    - Przyślij mi na święta braciszka.
    Święty Mikołaj do dziecka:
    - To przyślij mi przed świętami swoją mamusię.

  • Autor: CZOS Data: 2009-01-23 08:04:06

    Reporter wybrał się do matki mającej 11 synów.

    Dzień dobry, czy pamięta pani wszystkie imiona synów.

    Tak. wszyscy mają na imię Wojtek i to jest bardzo wygodne, bo jak chcę ich zawołać do pracy, czy na posiłek to tylko krzyknę Wojtek i wszyscy lecą.

    A jak pani na nich woła jak chce coś od jednego?

    A wtedy panie to po nazwisku!!

    Pozdrawiam

  • Autor: Janek Data: 2009-01-23 16:06:10

     ***


    Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:

    - Ile za loda?

    - 600 rubli.

    - Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dam ci moją komórkę?

    Dziewczynka się zgodziła... Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka

    przypomina:

    -A komórka?

    -A tak. Notuj: 0- 600...

     ***

  • Autor: CZOS Data: 2009-01-24 12:08:02

    Na jakimś U na Wydziale Zoologii wykładowca omawia temat rozmanażania u raków. w pewnym momencie mówi: cykl kpulacyny u raka trwa ok 24 godziny. W tym momencie dwie ze słuchaczek parsknęły śmiechem. Można wiedzieć co panie tak rozbawiło pyta wykładowca. One na to, bo nareszcie wqiemy panie profesorze co znaczy powiedzenie: ale ją uraczył!!

  • Autor: Janek Data: 2009-01-24 12:13:46

    Użytkownik CZOS napisał w wiadomości:
    > Na jakimś U na Wydziale Zoologii wykładowca omawia temat rozmanażania u raków.
    > w pewnym momencie mówi: cykl kpulacyny u raka trwa ok 24 godziny. W tym
    > momencie dwie ze słuchaczek parsknęły śmiechem. Można wiedzieć co panie tak
    > rozbawiło pyta wykładowca. One na to, bo nareszcie wqiemy panie profesorze co
    > znaczy powiedzenie: ale ją uraczył!!


    SUPER!

  • Autor: Janek Data: 2009-01-24 12:25:10

    Być może na tym samym U i wydziale,  studenci mieli za zadanie dokonać pełnego opisu własnej śliny. Miedzy nimi była studentka co to :"wyżej ...niż mogła" i twierdziła, że z meżczyzną nigdy nic nie miała. Korzystając z jej niewagi studenci podmienili jej badany preparat podkładając odrobinę spermy.
     Wszyscy maja wpisane opisy, uwagi ona nic. Podchodzi profesor:
    - Cóż to koleżanko, żadnego opisu u pani nie widzę ...
    -No bo panie profesorze ja, ...
    -Prosze mi pokazać preparat.-Tu profesor przyłożył oczy do okulara, cofnął zdziwiony spojrzał na studentkę, popatrzył jeszcze raz....
     -No wie pani, mogło się wszystko zdarzyć, nawet podczas minionej przerwy, ale żeby nawet po tym ust nawet nie przepłukać... 

  • Autor: CZOS Data: 2009-01-24 12:24:13

    Ten sam U, ten sam WZ, ten sam wykładowca podczas wykładu zadaje pytanie: jaka część ciała u człowieka powiększa się siedmiokrotnie. Na to te same aktywne słuchaczki co chwilę hihi i hihi. Na to wykładowca mówi: Drogie panie, wasze hihi powiększa się tylko 4 krotnie, a siedmiokrotnie powiększa się źrenica.

  • Autor: Wróbelek Data: 2009-01-28 08:10:07

    - To, że przychodziłeś do mojej żony, gdy byłem w pracy, mogę ci wybaczyć. Ale za to, że pokazałeś jej, że można dwa razy to obiję ci gębę!


    Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
    - Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
    - W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
    Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
    - Ale duże kufle tu macie.
    - W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
    Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
    - Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
    Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
    - Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!


    98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o
    samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
    - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy
    mieć syna...
    Doktor myśli chwilę i mówi:
    - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
    Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w
    takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z
    krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w
    niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
    - Nie - odpowiada staruszek.
    - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
    - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
    - I do tego punktu właśnie zmierzałem...


    Dwóch facetów wychodzi z burdelu. Jeden, zdegustowany, pluje na chodnik i mówi:
    - Moja żona jest lepsza.
    Drugi też pluje, klepie pierwszego po ramieniu i mówi
    - Wiesz co, twoja żona naprawdę jest lepsza


    Ojciec rozmawia z dorosłym synem.
    - Nie myśl, że nie szanuję twoich upodobań ale zastanawia mnie dlaczego przy twoim wzroście, za każdym razem przyprowadzasz do domu same niskie dziewczyny?
    - Oj tata! - staram się mieć na uwadze to co mi wpajałeś od dziecka.
    - Cieszy mnie ale o czym teraz myślisz?
    - Żeby wybierać zawsze mniejsze zło!

    Dwie stare panny, które razem mieszkają, położyły się wieczorem spać. W pewnej chwili jedna z nich mówi:
    - Czy nie wydaję ci się, że w pokoju słychać jakiś szmery?!
    - Chyba tak - mówi druga nasłuchując - czyżby dostał się do mieszkania jakiś mężczyzna?!
    - Jeśli tak, to pamiętaj, że ja pierwsza go usłyszałam!


    Młoda dziewczyna załatwia wizę w konsulacie. Urzędnik wypełniając formularz pyta
    - Kolor włosów?
    - Rudy
    - Płeć?
    (Zarumieniona panienka nieśmiało):
    - No, też ruda.


    Ładna, młoda dziewczyna poszła ze swojej wsi na targ do pobliskiego miasteczka na zakupy. Pobyła jednak przy straganach dłużej niż zamierzała i musiała wracać po zmierzchu. Traf chciał, że w tym samym czasie tą samą drogą wracał do wsi także rosły, cichy chłopak z sąsiedniego gospodarstwa. Idą, idą dłuższą chwilę, po czym dziewczyna rzuca:
    - Wiesz, zastanawiam się, czy słaba i bezbronna dziewczyna, taka jak ja, powinna wędrować po ciemku z silnym, wielkim mężczyzną, takim jak ty.
    Chłopak ignoruje ją i nic nie odpowiada. Idą dalej i za kilka minut ona znowu zaczyna:
    - Prawie mi straszno tak iść samej z tobą, w tych ciemnościach. Jeszcze przyszłoby ci coś do głowy...
    - Słuchaj - mówi chłopak - wracam z targu, w jednej ręce niosę kurę i łopatę, a w drugiej trzymam wiadro i sznurek, na którym prowadzę kozę. Jak miałbym ci coś zrobić?
    Dziewczyna po dłuższym namyśle odpowiada:
    - Przyszło mi tylko tak do głowy, że gdybyś wbił w ziemię łopatę, przywiązał do niej kozę, a kurę przykrył wiadrem - to wtedy byłabym dopiero w tarapatach!


    Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy na przedmieściu. Ponieważ akurat poszukiwał czegoś podobnego więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł adres, dzwoni, otwiera mu właściciel:
    - Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?
    - Jasne.
    Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:
    - Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.
    Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.
    - Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.
    Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły a facet zdziwiony pyta właściciela:
    - Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka... Dlaczego chce Pan je sprzedać?
    - No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu...

  • Autor: darai Data: 2009-01-28 21:11:00

    Jakie słowa ludzie njczęściej wypowiadają przed śmiercią :))))
    Patrz, ten krokodyl wyglada jak zywy!
    Patrz jak dlugo wytrzymam pod woda!
    Patrz, bez trzymanki!
    Patrz, jestem torreadorem! Ole!
    Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee!
    Mówilas, ze twój maz jest na delegacji!
    Nie bój sie, nie spadne!
    Pyszny ten Big Mac!
    To tylko drasniecie.
    Siostro, ale ja mam RH minus...
    Jedz, prawa wolna.
    Do wesela sie zagoi.
    To tylko kot halasuje w ogródku.
    Lekarz mówi, ze najgorsze juz minelo.
    Ta bomba to robota amatora.
    Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikolka.
    A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
    To byl najlepszy seks w moim zyciu.
    Na pewno nie jest nabity.
    Nie zastrzelisz czlowieka patrzac mu prosto w oczy.
    Nigdy nie czulem sie lepiej.
    Ten gatunek nie jest jadowity.
    Spójrz, nauczylem sie prowadzic jedna reka.
    Patrze, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
    Nie wiedzialem, ze to panska zona.
    Oczywiscie mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciólmi.
    Wchodze do wody, tu nie ma zadnych rekinów.
    Raz kozie smierc.
    Przeciez ci mowie, glupia babo, ze to nie jest pod pradem.
    I na koncu faworyt !!!:
    Ojej... Przepraszam, chyba pobrudzilem panu dres!

  • Autor: Wróbelek Data: 2009-01-29 11:51:52

    Sztuka negocjacji:
    Szefie, dostanę podwyżkę?
    - W żadnym wypadku!
    - Taaa, bo powiem innym, że dostałem...!

    Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:
    -Hmm, tylko 84 klawisze, z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie
    nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.

    *Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku pracowników:
    - Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety, muszę kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo. Może ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się.
    Wszyscy spojrzeli po sobie. Murzyn mówi:
    - Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!
    - Mnie też nie - mówi jedyna kobieta -
    to byłby seksizm!
    - Mnie tymbardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby
    dyskryminacja niepełnosprawnych!
    Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego, pracowitego człowieka.
    - Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi się ostatnio zdaje, że chyba jestem gejem... *

    Rozmawia dwóch przyjaciół:
    - Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
    - Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się
    i skręciła kark.
    - I co zrobiliście??
    - Spaghetti.

    Trzy fazy życia kobiety:
    1. wkurwia ojca
    2. wkurwia męża
    3. wkurwia zięcia


    *Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.* *
    - Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.
    - I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa, Jestem z Mozambiku.*

    *Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:* *
    - Nerwosol poproszę...
    - Co proszę?
    - NERWOSOL KURWA!!!*

    *
    Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:* *
    - Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
    - Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
    - Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*

    *Przychodzi facet do apteki:* *
    - Poprosze jakies lekarstwo na zachłannosc.. tylko duzo, duzo,
    DUZO!!!!*

    *
    Wychodzi TIR-ówka z samochodu i na pożegnanie mówi do kierowcy :
    ...BĄDŹ ZDRÓW!*

    *Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona muchami. Lekarz pyta: - Dlaczego pani do mnie przyszła?
    - Zostałam zmuszona*


    Pytanie: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym
    poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?
    Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.

    Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
    - buty
    - dżinsy
    - magnetofon

    Komisja wojskowa:
    - Zawód ojca?
    - Ojciec nie żyje...
    - Ale kim był?!
    - Gruźlikiem...
    - Ale co robił?!!
    - Kaszlał...
    - Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
    - Przecież mówię, że nie żyje...

    Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach a lekarz do niej:
    - Orzesz kurwa!


    Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
    - Mamo, czy to mój mózg?
    - Nie synku, jeszcze nie....


    Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian.
    Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.

    Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe..
    Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
    Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
    Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Mercedesem (Maybachem)...

    W piaskownicy. Osiedle nowobogackich.
    Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi.
    Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się.
    Dzieci w śmiech.
    - No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! płacze nieszczęsny malec.
    - Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!


    Kiedy Jacek z Plackiem ukradli już księżyc, na ich drodze stanęła czarownica z kotem na ramieniu. Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków przestępstwa trzeba się pozbywać. Nie mieli tyle odwagi, by zabić. Dlatego Lech wziął czarownicę, a Jarosław kota...

    W jakim formacie ABW zapisywało podsłuchiwane rozmowy? - RP4

    Młody polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.
    Pewnego ranka ojciec powiedział:
    - Wyrzuć gnój.
    - What?
    - Łot krowy i łot świń.


    Blondynka startuje w teleturnieju.
    Prowadzący zadaje pytanie:
    - Myli się tylko raz.
    Blondynka myśli, myśli ...
    i odpowiada:
    - Brudasy


    Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są
    świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
    - Twoja rodzina?
    Na co mąż odpowiada:
    - Tak, teściowie!

  • Autor: CZOS Data: 2009-01-29 12:29:31

    Wróbelek,zrób jakś książeczkę z Twoich zasobów.

  • Autor: Zbyh 1 Data: 2009-01-30 17:05:49

     
    Mężczyzna zauważył piękną kobiete, podchodzi do niej i mówi:
    - Dam pani tysiąc złotych, jak pani pozwoli mi pocałować pani nagi biust.
    Kobieta speszona oburzona propozycją nic nie mówi.
    - Dobrze dam dwa tysiące złotych, jak pani pozwoli mi pocałować pani nagi
    biust.
    - Nawet pana nie znam...
    - Daje trzy tysiące złotych za pocałowanie pani w nagi biust - mężczyzna
    jej przerywa.
    Kobieta podnosi bluzkę do góry, mężczyzna napawa się widokiem nagich
    piersi.
    Po trzech minutach kobieta pyta:
    - Czemu pan nie całuje moich piersi?
    - Za drogo...

  • Autor: Zofked Data: 2009-01-30 19:45:36

    Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa
     straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę
     i pyta większego:
     - Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed ludźmi co?
    Są tacy mali! Przecież i tak ich w końcu zjadamy, tak?
    Dlaczego napadamy na nich od tyłu?
     - Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie
    oblizując palce - lepiej smakują nie obes....ne...



    Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca:
    - Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele.      
    - Niestety... Nie mam pieniędzy...     
    - To czego się tu szlajasz? Poszła stąd       - ... ale czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?      
      - ... I witam ponownie szanowną panią!

  • Autor: bahus Data: 2009-01-31 01:57:43

    Na lekcji polskiego:
    - Jasiu, jakiego rodzaju jest słowo "budżet"? - pyta nauczycielka.
    - Żeńskiego, proszę pani.
    - Jesteś pewien?
    - Tak, bo ma dziurę

  • Autor: ira Data: 2009-01-31 22:21:30

    Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
    - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.
    Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa...
    Może ktoś z Was wie?
    W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
    - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
    Jaś podnosi w górę rączkę:
    - Monotonia!  

  • Autor: ira Data: 2009-01-31 22:23:33

    Przychodzi baba do lekarza
    - Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną cos niedobrego.
    - Cóż takiego ?
    - Wyrastają mi włosy na ciele.
    - No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.
    - Ach, to kamień spadł mi z serca.
    - A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają?
    - Na jądrach panie doktorze. 
     

  • Autor: ira Data: 2009-01-31 22:24:38

    Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
    Nagle cuś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
    (Konsternacja)
    Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
    "FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.
    Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
    - wyskoczył.
    Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", ruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
    ...wyrzucił Murzyna.  

  • Autor: ira Data: 2009-01-31 22:25:28

    Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na barze i mówi do barmana:
    - Lej mi dopóki nie padnę, dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem.
    Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę na blacie i mówi:
    - Lej dopóki nie padnę, dowiedziałem się, że mój brat jest gejem.
    Po tygodniu znowu przychodzi do tego samego baru i bez słowa kładzie 100 złotych na blacie.
    -Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? - pytabarman.
    -Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem.

  • Autor: ira Data: 2009-01-31 22:33:24

    Co będzie jak się wypije bardzo dużo wódki ?
    - Będzie pojutrze...  

  • Autor: Janek Data: 2009-02-01 20:00:21

       ***
     


    Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:

    - Matula kochana, kiej tu chopa chycić i jaki on mo być?

    A matka odpowiada:

    - Pszede syćkim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.

    - Matuchna, jak to nie rusany? Jesce psyglupi to sie trofi, ale nierusany?

    Ni mo takich.

    - Sukoj to znondzies.

    Mija kilka dni. Do matki do kuchni wpada córka i mówi:

    - Matula kochana! Chopa znalozłam! Idealny, mój ci on bydzie.

    - To łopowiadoj kiej go chyciła.

    - W knojpie.

    - Jak to w knojpie?

    - A normalnie - psysiod sie do stolika, postawił gorzołke i Zaprosił do

    hotelu.

    - To łopowiadoj, bo ciekawie godos.

    A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:

    - Jak weśliśmy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby drugiej

    pościeli nie zuzywać.

    - To łoscendny, ale cy psygłupi?

    - Psygłupi, psygłupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod pupe

    podsunoł.

    - A nierusany?

    - Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku.


       ***
     

    Do działu rekrutacji w filharmonii zgłasza się Kowalski.
    - Czy potrafi pan grać na jakimś instrumencie? - pyta kadrowa.
    - Nie.
    - To po c
    o mi pan głowę zawraca?
    - Potrafię wypierdzieć z nut każdą melodyjkę.
    - Jak to?
    - Proszę o jakieś nuty.
    Kadrowa podaje mu parę arkuszy zapisanych nutkami. Kowalski przegląda je w
    skupieniu i po chwili wypierduję melodyjkę.
    Kadrowa nie wie, co zrobić więc prosi Kowalskiego, by porozmawiał z
    dyrektorem.
    Rozmowa z dyrektorem ma podobny charakter jak z kadrową. W końcu dyrektor
    pyta:
    - A wypierdzi pan 5 symfonię Beethovena?
    - Mogę zobaczyć nuty?
    - Proszę.
    Kowalski studiuje nuty i w końcu mówi:
    - Nie. Niestety tego kawałka nie mogę wypierdzieć.
    - Dlaczego?
    - Bo tu, - pokazuje palcem grupę nut - tu i tu mogę się zesrać.

    ***

Przejdź do pełnej wersji serwisu