Witam serdecznie! Szukam odpowiedzi na moje pytanie. Okolo 5 tygodni temu postanowilam cos dla siebie zrobic i zapisalam sie na silowne. 3 razy w tygodnu chodze tam i trenuje na stepeze (ok 1 godz.) i potem troche na silowni (ale nie przesadzam ;-))
No dlugie gadanie ale krodki sens, od tamtej pory sie waga nie poruszyla. Tzn ze caly czas mi to samo pokazuje mimo to ze jem prawie tylko owoce, warzywa i rybke zadnych cukierkow, ani bialego chleba zadnych szynek, kielbasek ani jajek i sera tez nie bo tlusty.
Zastanawiam sie czy to jest jakis efekt typu budowla muskulatury? Co moze jest wazne, ja tez nie dawno rzucilam palenie, i czylam ze sie trawienir rzestawia. Jesli ktos z Was zrobil juz podobne doswiadczena lub sie tego nauczyl to prosze go o pomoc. Z gory dziekuje.
Użytkownik Dagna napisał w wiadomości: > Zastanawiam sie czy to jest jakis efekt typu budowla muskulatury?
zadnym specjalistą w tej dziedzinie nie jestem ale wydaje mi się,ze wlasnie tak jest. Spalasz tkanke tłuszczową jednocześnie budując muskulature . Na pewno Twoje ciało zrobiło się bardziej jedrne i jednak czujesz roznice po ubraniach a to znaczy,ze chudniesz.Na pewno wyrobiłaś sobie kondycje i lepiej sie czujesz. Poczytaj sobie tutaj : http://vita.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=175&Itemid=43 moze tu znajdziesz bardziej precyzyjną odpowiedz
Przyznam sie,ze jesli chodzi o cwiczenia to jestem okropnym leniem ale diete stosuje od 21 dni bo tez chciałam cos ze sobą zrobić , ubyło mnie o 10 kg i ciągle chudne ,głodna nie chodze , jem ile chce i kiedy chce . Jesli bedziesz zainteresowana to napisze więcej o tej diecie
No fajny link-dziekuje. Naprawde sie lepiej czuje i mi sie wydaje ze kondycja sie polepsza, co do jedrnosci to tez prawda. W sumie sie wszystko zgadza, ale i tak sie zastanawiam czy moze cos nie tak robie. Ale jak narazie to na to nie wyglada.
Naprawde interesujaca ta twoja dieta, tez robilam diete (efektywna) i nie chodzilam glodna ale nie moglam jesc ile chcalam i kiedy chcialam wrecz odwrotnie musialam moje posilki odwazac. No prosze napisz wiecej, o co w tej diecie chodzi i czy jest bardzo zkomplikowana i czasochlonna.
Diete znalazlam tutaj, na wż-cie . Zaczęłam ją dzięki teresce55 ,która wstawila wątek o tej diecie. Dieta nazywa sie Protal, wymyslił ją francuski lekarz Pierre Dukan.
skopiuje ci to co juz pisalam na innym forum kulinarnym. Dieta jest tak rewelacyjna,ze poscilam ją w świat
Dieta składa się z czterech następujących po sobie etapów:
I etap: „faza ataku" , uderzeniowa- przypomina dietę niełączenia; w skrócie jest to dieta oparta na „czystych proteinach" (chude mięso, nabiał), pozwalająca na znaczny i szybki spadek wagi; trwa od 5 do 10 dni;
Opisze troszke dokladniej na czym ta faza polega
W początkowej fazie ( uderzeniowej) je sie same białka w ilościach nieograniczonych!! Mozna jeść :
- Chude mięsa:cielęcina, konina, wołowina z wyjatkiem antrykotui rozbratla z kością ,wszystko na grillu , gotowane lub pieczone w piekarniku bez dodatku tłuszczu .
-Podroby:wątroba,ozór cielecy lub wołowy
-Wszytskie ryby , tłuste,chude , o białej lub niebieskiej skórze , surowe, pieczone wędzone lub gotowane.
-Owoce morza ( skorupiaki,mięczaki)
-Drób oprócz kaczki i bez skóry
-Chuda szynka, chude wędliny z indyka , kurczaka lub wieprzowe
-jaja w kazdej postaci ( omlet, na miękko, na twardo, jajecznica)
-chude produkty nabiałowe ( chude mleko, chudy biały ser, jogutry bez tłuszczu i cukru)
-półtora litra wody z małą zawartością soli mineralnych .
z tej listy mozna jesc dowolną ilosć kazdego dnia, mozna mieszac produkty . Nie wolno uzywac tłuszczów, olejów i cukru . Zamiast tego mozna uzywac oleju parafinowego w niewielkich ilosciach bo ten olej ma dzialanie przeczyszczające . Wszystko musi byc chude, ta dieta opiera sie na samych białkach.
II etap: „faza naprzemienna" - to dieta białkowa urozmaicona warzywami; pozwala uzyskać określoną wagę;
W tej fazie nalezy zachowac wszystkie dozwolone w kuracji uderzeniowej produkty i dodac bez zadnych ograniczen co do ilosci , godzin spozywania czy sposobu łączenia , następujące surowe lub gotowane warzywa : pomidory,ogórki,szodkiewki,szpinak,szparagi,pory,zieloną fasole,kapustę,grzyby,seler,fenkuły ,wszelkie zielone sałaty łącznie z cykorią ,boćwinę,bakłażany,cukienię,paprykę a nawet marchew i buraki pod warunkiem ze nie będa dodawane do kazdego posiłku .Podczas trwania tej fazy nalezy stosowac naprzemiennie okres protein z warzywami i okres czystych protein bez warzyw , az do osiągnięcia wymarzonej wagi.
III etap: utrwalenie zdobytej wagi- długość trwania jest proporcjonalna do liczby utraconych kilogramów (10 dni na 1 kg); następuje stopniowe dodawanie pozostałych produktów; pozwala uniknąć efektu jo-jo i wyrabia właściwe nawyki żywieniowe;
Czas trwania tej kuracji oblicza sie w zaleznosci od tego ile stracilismy na wadze. : 10 dni nowej kuracji na kazdy utracony kilogram. Jeśli schudne np. 10 kg to ta kuracja będzie trwać 100 dni . W tej fazie mozna jesc białka z pierwszej fazy, warzywa z drugiej + 1 porcja owoców dziennie,2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie,40 gram sera , 2 porcje produktow skrobiowych tygodniowo,
IV etap: definitywne ustabilizowanie wagi- etap, kiedy je się normalnie, a w jeden dzień w tygodniu wraca do białkowej diety z "fazy ataku" (ale za to np. dwa razy w miesiącu można sobie pozwolić na prawdziwie królewską ucztę).
w tej fazie mozna przejsc do normalnego sposobu odzywiania sie podczas 6 dni w tygodniu , zachowując dobre nawyki nabyte w czasie kuracji i stosowac 1 raz w tygodniu jeden dzien czystych protein z pierwszej fazy ( uderzeniowej) w sposob regularny , ścisły i przez całe zycie
Polecam tą diete bo jest naprawde bardzo skuteczna ! ksiażke dr Dukana mozna znalezc w księgarniach lub zamowic na allegro. Tytuł: ,, Nie potragię schudnąć,,
Dziekuje za fatyge - wierze Ci ze ta dieta bardzo skuteczna jest, kiedys robilam taka podobna ale nie tak barzdzo szczegolowa no w kazdym badz razie tez schudlam ok 10 kg i do tej pory jeszcze nie przytylam (bylo to 5 lat temu). Mam ochote ja wyprobowac ale poszcze na razie. Jak dlugo trwa faza II?
A co jeszcze chcialam powiedzec- ja tez bylam co o cwiczena chodzi leniwa - ale jak sie raz zacznie to potem ciezko mozna przestac bo to jest dobre uczucie jak sie cos dla siebie robi.
Użytkownik Dagna napisał w wiadomości: > Dziekuje za fatyge - wierze Ci ze ta dieta bardzo skuteczna jest, kiedys > robilam taka podobna ale nie tak barzdzo szczegolowa no w kazdym badz razie > tez schudlam ok 10 kg i do tej pory jeszcze nie przytylam (bylo to 5 lat > temu). Mam ochote ja wyprobowac ale poszcze na razie. Jak dlugo trwa faza II?
Faza II trwa do momentu az osiągniemy wymarzoną wage.
>A > co jeszcze chcialam powiedzec- ja tez bylam co o cwiczena chodzi leniwa - ale > jak sie raz zacznie to potem ciezko mozna przestac bo to jest > dobre uczucie jak sie cos dla siebie robi.
wiem,kiedys chodzilam na aerobic i tez mnie wciągnęło. Pozniej przestalam chodzic bo zaszlam w ciąze
Przez dwa m-ce mój mąż schudł 15 kilo...ale bez wariacji.. -nie je chleba-żadnego (wafle ryżowe,ew macę) -nic smażonego(ew pieczone odparowane w piekaniku np gryczaki...drób nie.. -woda,woda,woda, -regularne śnidanie-skromniutkie -obiad-ziemniki z wody bądź podgotowane i upieczone w folii w piekarniku-takie uwielbia -gotowane mięso, w tym i kotlety schabowe.. -warzywa,choć nie wszystkie bo ma na nie długe zęby -pieczone ryby z piekrnika- w pstrągach Petry sie zakochał.. -po osiemnstej zjada 4 czewone gejfruty - chodzi na basen 2,3 rzy w tyg. -żadnych innych ćwiczeń uchowych nie wykonuje,prócz rehabilitacji..
Mój mężuś zrzucił już 10 kg (odchudza się jakiś miesiąc może troszkę dłużej) i kilka cm w pasie. Nie je białego pieczywa, ziemniaków, klusek. Mięsko gotowane albo smażone tylko na oliwie. Rybki pieczone w folii, mnóstwo warzyw, duszonych i surowych, owoce. Kefiry i serki 0% tłuszczu. Bardzo dużo białek, tuńczyka i wypija mnóstwo wody niegazowanej. Po godzinie 19 nie je już absolutnie nic. Ale 5 razy w tygodniu intensywny trening. Wstaje nawet o 6 rano i idzie na godzinkę na rowerek. Jestem z niego bardzo dumna a przy okazji jego wieczornego treningu ja idę z nim i jeżdżę na rowerku. Od dwóch tygodni jeżdżę 3x w tygodniu, teraz nawet po 40 minut. Z siebie też jestem dumna
Bardzo pyszne diety macie-to trzeba przyznac. Az sie robie glodna jak o tych rybach i kartoflach czytam. No nie wiem ale u mnie sie nic nie dzieje (wagowo) moze musze jeszcze poczekac?
Dagna, nie zrażaj się tym, ze waga nie spada. Tkanka mięśniowa waży więcej niz tłuszczowa, a Ty zamieniasz tłuszcz na mieśnie :))) Tworzysz sobie z nich gorsecik, który będzie Cię spinał. Poprawiasz swoją fizyczną jakośc !!! Nie wchodź na wagę przez jakiś czas, jesli Cię to dołuje ważne jest to, co widzisz w lustrze, zmierzysz miarką i jak się czujesz :))) Jeśli zależy Ci na spadku wagi i tego sie doczekasz, każdy z nas jest inny i różne są nasze reakcje. Jednym waga od razu leci w dół, inni czekają (i nie mogą się doczekac ;))), ale potem, nie wiadomo kiedy, myk i 5 kg nie ma :))) Cwiczenia na siłowni fantastycznie poprawiaja sylwetkę (i skórę) Nie zniechęcaj się. Sama dieta nie wystarczy. Na pewno nie da takich efektów wizualnych ;))) Ja nie mam problemu z nadwagą, ale zawsze, gdy serwuję sobie parę tygodni cwiczeń waga mi wzrasta (2-3kg), mimo, że ciuchy stają się luźniejsze :))) spodnie lepiej leżą !!! :)))) a samopoczucie - super !!! góry mogę przenosic !!! Trzymam kciuki za Twoje postępy A z początkiem roku do Ciebie dołączę Pozdrawiam
Dziekuje za mile slowa, i za motywacje. Zrobie tak jak mowisz stawie wage na jakis czas w kat i czwicze dalej. Dzisiaj rano juz torbe sportowa spakowalam i wzielam ze soba do pracy. Po pracy na fitness.
A czemu dopiero z poczatkiem roku dolaczysz? No nie ma na co czekac.
Ja mam taki system stosowany od lat ;))) W listopadzie jestem wrakiem człowieka (te ciemności, zimno). Co roku marzę, by zapaśc w sen zimowy ;)))) I pozwalam sobie na odrobinę lenistwa, a co!!! Pilnuję tylko "obwodów" tzn. mierzę się raz w tygodniu i jak jest cos nie tego - dieta ;))) żeby sobie nie "nazbierac" ;))) Służy mi to. Od 18 roku zycia trzymam wagę (z przerwą na 2 ciąże ;)))) a mam 45 lat.
Ale może Ty masz rację? Powoli zblizam się do wieku, kiedy takie lenistwo może drogo kosztowac... ;) Może nie ma na co czekac i czas wprowadzic nowy system i lenistwu słodkiemu powiedziec NIE ? "Dzisiaj rano juz torbę sportową spakowałam..." - brzmi jak zachęta ;))) Serie brzuszków na proste i na skośne chyba dziś zrobię ;)))) Pozdrawiam
haha sen zimowy? Tak jak chomik, to nic nie pomoze bo przeciez zabiera zapasy ze soba. A moze tak jak niedzwiedz?
No na serio, ja tez zauwazylam ze jedno z najtrodniejszych regionow na ciele, w sensie pozbycia sie tloszczu to wlasie brzuszek i te aszynki z tylu, no te sa uparte.
Ja najchętniej też zapadłabym w sen zimowy. Ale mój mały smyk stara się skutecznie aby tak się nie stało:)
U mnie ten najcięższy region do chudnięcia to uda:)) Teraz po miesiącach treningu juz jestem zadowolona i wyciągam ubrania sprzed ciąży. Ale wiadomo jak to bywa u kobiet w miarę jedzenia apetyt rośnie i ciągle byśmy chciały jeszcze coś tam zmienić!!!
U mnie tez zdecydowanie uda :( a że jestem niewysoka, musze się szczególnie pilnowac. Wróciłaś do stanu sprzed ciąży - gratuluję sukcesu Noooo, jak na wiosnę mama-modelka z synusiem na spacer się wybierze, to będzie na czym oko zawiesic Pozdrawiam
ja też nie jestem wysoka :( całe 165cm wzrostu, tak więc niestety każde dodatkowe kg są widoczne:) Asiu na spacerek na wiosne nie z synusiem a córunia wybiorę się :) pozdrawiam
Gdzie mi tam do niedźwiedzia ??? Dostało mi się tylko 158 cm wzrostu, więc raczej chomik Brzuszek i "schaby" to zmory mojego męza. U mnie nie ma z tym problemu, ale lubię cwiczenia na brzuch (może dlatego nie ma problemu? ) Za życzenia dziękuję . Chyba zaczynają się spełniac, bo wzięłam się dziś za malowanie pokoju, a to przeciez ruch jest intensywny Na przekór zimowym dołom rzuciłam na ściany kolor zielony (żeby wiosnę przyspieszyc )
Dagna ja też tak miałam na początku chodzenia na siłownie ,że waga mi nie spadała a powiem nawet , że mi wzrosła nie było to dla mnie zachętą do ćwiczeń. Oczywiście nie poddałam się bo widziałam po ubraniach ,że moje rozmiary sie zmniejszają . U mnie spadek wagi był tak mniej więcej po ok. 2 miesiącach . Najlepiej zmierz sobie centymetrem poszczególne części ciała a zobaczysz zmiany :). Grunt to żebyś się nie znichęciła brakiem spadku masy!!! Ja co prawda zrezygnowałam z siłowni ale na rzecz biegania. Wiem , że nie dla mnie są żadne diety ale dzięki bieganiu jem do woli a waga mi spada. A po przebiegnięciu się to dopiero mam mnóstwo energii , polecam!!!!!! każdemu trochę wysiłku fizycznego:)
Witam serdecznie! Szukam odpowiedzi na moje pytanie. Okolo 5 tygodni temu postanowilam cos dla siebie zrobic i zapisalam sie na silowne. 3 razy w tygodnu chodze tam i trenuje na stepeze (ok 1 godz.) i potem troche na silowni (ale nie przesadzam ;-))
No dlugie gadanie ale krodki sens, od tamtej pory sie waga nie poruszyla. Tzn ze caly czas mi to samo pokazuje mimo to ze jem prawie tylko owoce, warzywa i rybke zadnych cukierkow, ani bialego chleba zadnych szynek, kielbasek ani jajek i sera tez nie bo tlusty.
Zastanawiam sie czy to jest jakis efekt typu budowla muskulatury? Co moze jest wazne, ja tez nie dawno rzucilam palenie, i czylam ze sie trawienir rzestawia. Jesli ktos z Was zrobil juz podobne doswiadczena lub sie tego nauczyl to prosze go o pomoc. Z gory dziekuje.
Użytkownik Dagna napisał w wiadomości:
> Zastanawiam sie czy to jest jakis efekt typu budowla muskulatury?
zadnym specjalistą w tej dziedzinie nie jestem ale wydaje mi się,ze wlasnie tak jest. Spalasz tkanke tłuszczową jednocześnie budując muskulature . Na pewno Twoje ciało zrobiło się bardziej jedrne i jednak czujesz roznice po ubraniach a to znaczy,ze chudniesz.Na pewno wyrobiłaś sobie kondycje i lepiej sie czujesz.
Poczytaj sobie tutaj : http://vita.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=175&Itemid=43 moze tu znajdziesz bardziej precyzyjną odpowiedz
Przyznam sie,ze jesli chodzi o cwiczenia to jestem okropnym leniem ale diete stosuje od 21 dni bo tez chciałam cos ze sobą zrobić , ubyło mnie o 10 kg i ciągle chudne ,głodna nie chodze , jem ile chce i kiedy chce . Jesli bedziesz zainteresowana to napisze więcej o tej diecie
Pozdrawiam
No fajny link-dziekuje. Naprawde sie lepiej czuje i mi sie wydaje ze kondycja sie polepsza, co do jedrnosci to tez prawda. W sumie sie wszystko zgadza, ale i tak sie zastanawiam czy moze cos nie tak robie. Ale jak narazie to na to nie wyglada.
Naprawde interesujaca ta twoja dieta, tez robilam diete (efektywna) i nie chodzilam glodna ale nie moglam jesc ile chcalam i kiedy chcialam wrecz odwrotnie musialam moje posilki odwazac. No prosze napisz wiecej, o co w tej diecie chodzi i czy jest bardzo zkomplikowana i czasochlonna.
Diete znalazlam tutaj, na wż-cie . Zaczęłam ją dzięki teresce55 ,która wstawila wątek o tej diecie.
Dieta nazywa sie Protal, wymyslił ją francuski lekarz Pierre Dukan.
skopiuje ci to co juz pisalam na innym forum kulinarnym. Dieta jest tak rewelacyjna,ze poscilam ją w świat
Dieta składa się z czterech następujących po sobie etapów:
I etap: „faza ataku" , uderzeniowa - przypomina dietę niełączenia; w skrócie jest to dieta oparta na „czystych proteinach" (chude mięso, nabiał), pozwalająca na znaczny i szybki spadek wagi; trwa od 5 do 10 dni;
Opisze troszke dokladniej na czym ta faza polega
W początkowej fazie ( uderzeniowej) je sie same białka w ilościach nieograniczonych!! Mozna jeść :
- Chude mięsa:cielęcina, konina, wołowina z wyjatkiem antrykotui rozbratla z kością ,wszystko na grillu , gotowane lub pieczone w piekarniku bez dodatku tłuszczu .
-Podroby:wątroba,ozór cielecy lub wołowy
-Wszytskie ryby , tłuste,chude , o białej lub niebieskiej skórze , surowe, pieczone wędzone lub gotowane.
-Owoce morza ( skorupiaki,mięczaki)
-Drób oprócz kaczki i bez skóry
-Chuda szynka, chude wędliny z indyka , kurczaka lub wieprzowe
-jaja w kazdej postaci ( omlet, na miękko, na twardo, jajecznica)
-chude produkty nabiałowe ( chude mleko, chudy biały ser, jogutry bez tłuszczu i cukru)
-półtora litra wody z małą zawartością soli mineralnych .
-środki wspomagające : kawa,herbata,herbatki ziołowe ,ocet winny,zioła,przyprawy,korniszony , cytryna , sól, musztarda(umiarkowanie )
z tej listy mozna jesc dowolną ilosć kazdego dnia, mozna mieszac produkty . Nie wolno uzywac tłuszczów, olejów i cukru . Zamiast tego mozna uzywac oleju parafinowego w niewielkich ilosciach bo ten olej ma dzialanie przeczyszczające . Wszystko musi byc chude, ta dieta opiera sie na samych białkach.
II etap: „faza naprzemienna" - to dieta białkowa urozmaicona warzywami; pozwala uzyskać określoną wagę;
W tej fazie nalezy zachowac wszystkie dozwolone w kuracji uderzeniowej produkty i dodac bez zadnych ograniczen co do ilosci , godzin spozywania czy sposobu łączenia , następujące surowe lub gotowane warzywa : pomidory,ogórki,szodkiewki,szpinak,szparagi,pory,zieloną fasole,kapustę,grzyby,seler,fenkuły ,wszelkie zielone sałaty łącznie z cykorią ,boćwinę,bakłażany,cukienię,paprykę a nawet marchew i buraki pod warunkiem ze nie będa dodawane do kazdego posiłku .Podczas trwania tej fazy nalezy stosowac naprzemiennie okres protein z warzywami i okres czystych protein bez warzyw , az do osiągnięcia wymarzonej wagi.
III etap: utrwalenie zdobytej wagi - długość trwania jest proporcjonalna do liczby utraconych kilogramów (10 dni na 1 kg); następuje stopniowe dodawanie pozostałych produktów; pozwala uniknąć efektu jo-jo i wyrabia właściwe nawyki żywieniowe;
Czas trwania tej kuracji oblicza sie w zaleznosci od tego ile stracilismy na wadze. : 10 dni nowej kuracji na kazdy utracony kilogram. Jeśli schudne np. 10 kg to ta kuracja będzie trwać 100 dni . W tej fazie mozna jesc białka z pierwszej fazy, warzywa z drugiej + 1 porcja owoców dziennie,2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie,40 gram sera , 2 porcje produktow skrobiowych tygodniowo,
IV etap: definitywne ustabilizowanie wagi - etap, kiedy je się normalnie, a w jeden dzień w tygodniu wraca do białkowej diety z "fazy ataku" (ale za to np. dwa razy w miesiącu można sobie pozwolić na prawdziwie królewską ucztę).
w tej fazie mozna przejsc do normalnego sposobu odzywiania sie podczas 6 dni w tygodniu , zachowując dobre nawyki nabyte w czasie kuracji i stosowac 1 raz w tygodniu jeden dzien czystych protein z pierwszej fazy ( uderzeniowej) w sposob regularny , ścisły i przez całe zycie
Polecam tą diete bo jest naprawde bardzo skuteczna !
ksiażke dr Dukana mozna znalezc w księgarniach lub zamowic na allegro. Tytuł: ,, Nie potragię schudnąć,,
tutaj jest link do wątku Tereski : http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=169923&post=169923&offset=0
Dziekuje za fatyge - wierze Ci ze ta dieta bardzo skuteczna jest, kiedys robilam taka podobna ale nie tak barzdzo szczegolowa no w kazdym badz razie tez schudlam ok 10 kg i do tej pory jeszcze nie przytylam (bylo to 5 lat temu). Mam ochote ja wyprobowac ale poszcze na razie. Jak dlugo trwa faza II?
bo to jest dobre uczucie jak sie cos dla siebie robi.
A co jeszcze chcialam powiedzec- ja tez bylam co o cwiczena chodzi leniwa - ale jak sie raz zacznie to potem ciezko mozna przestac
Użytkownik Dagna napisał w wiadomości:
> Dziekuje za fatyge - wierze Ci ze ta dieta bardzo skuteczna jest, kiedys
> robilam taka podobna ale nie tak barzdzo szczegolowa no w kazdym badz razie
> tez schudlam ok 10 kg i do tej pory jeszcze nie przytylam (bylo to 5 lat
> temu). Mam ochote ja wyprobowac ale poszcze na razie. Jak dlugo trwa faza II?
Faza II trwa do momentu az osiągniemy wymarzoną wage.
>A
> co jeszcze chcialam powiedzec- ja tez bylam co o cwiczena chodzi leniwa - ale
> jak sie raz zacznie to potem ciezko mozna przestac bo to jest
> dobre uczucie jak sie cos dla siebie robi.
wiem,kiedys chodzilam na aerobic i tez mnie wciągnęło. Pozniej przestalam chodzic bo zaszlam w ciąze
Przez dwa m-ce mój mąż schudł 15 kilo...ale bez wariacji..
-nie je chleba-żadnego (wafle ryżowe,ew macę)
-nic smażonego(ew pieczone odparowane w piekaniku np gryczaki...drób nie..
-woda,woda,woda,
-regularne śnidanie-skromniutkie
-obiad-ziemniki z wody bądź podgotowane i upieczone w folii w piekarniku-takie uwielbia
-gotowane mięso, w tym i kotlety schabowe..
-warzywa,choć nie wszystkie bo ma na nie długe zęby
-pieczone ryby z piekrnika- w pstrągach Petry sie zakochał..
-po osiemnstej zjada 4 czewone gejfruty
- chodzi na basen 2,3 rzy w tyg.
-żadnych innych ćwiczeń uchowych nie wykonuje,prócz rehabilitacji..
Mój mężuś zrzucił już 10 kg (odchudza się jakiś miesiąc może troszkę dłużej) i kilka cm w pasie. Nie je białego pieczywa, ziemniaków, klusek. Mięsko gotowane albo smażone tylko na oliwie. Rybki pieczone w folii, mnóstwo warzyw, duszonych i surowych, owoce. Kefiry i serki 0% tłuszczu. Bardzo dużo białek, tuńczyka i wypija mnóstwo wody niegazowanej. Po godzinie 19 nie je już absolutnie nic. Ale 5 razy w tygodniu intensywny trening. Wstaje nawet o 6 rano i idzie na godzinkę na rowerek. Jestem z niego bardzo dumna a przy okazji jego wieczornego treningu ja idę z nim i jeżdżę na rowerku. Od dwóch tygodni jeżdżę 3x w tygodniu, teraz nawet po 40 minut. Z siebie też jestem dumna
mysho! brawo!!!
Bardzo pyszne diety macie-to trzeba przyznac. Az sie robie glodna jak o tych rybach i kartoflach czytam.
No nie wiem ale u mnie sie nic nie dzieje (wagowo) moze musze jeszcze poczekac?
Dagna, nie zrażaj się tym, ze waga nie spada. Tkanka mięśniowa waży więcej niz tłuszczowa, a Ty zamieniasz tłuszcz na mieśnie :))) Tworzysz sobie z nich gorsecik, który będzie Cię spinał. Poprawiasz swoją fizyczną jakośc !!! Nie wchodź na wagę przez jakiś czas, jesli Cię to dołuje ważne jest to, co widzisz w lustrze, zmierzysz miarką i jak się czujesz :))) Jeśli zależy Ci na spadku wagi i tego sie doczekasz, każdy z nas jest inny i różne są nasze reakcje. Jednym waga od razu leci w dół, inni czekają (i nie mogą się doczekac ;))), ale potem, nie wiadomo kiedy, myk i 5 kg nie ma :))) Cwiczenia na siłowni fantastycznie poprawiaja sylwetkę (i skórę) Nie zniechęcaj się. Sama dieta nie wystarczy. Na pewno nie da takich efektów wizualnych ;)))
A z początkiem roku do Ciebie dołączę 
Ja nie mam problemu z nadwagą, ale zawsze, gdy serwuję sobie parę tygodni cwiczeń waga mi wzrasta (2-3kg), mimo, że ciuchy stają się luźniejsze :))) spodnie lepiej leżą !!! :)))) a samopoczucie - super !!! góry mogę przenosic !!! Trzymam kciuki za Twoje postępy
Pozdrawiam
Dziekuje za mile slowa, i za motywacje. Zrobie tak jak mowisz stawie wage na jakis czas w kat i czwicze dalej. Dzisiaj rano juz torbe sportowa spakowalam i wzielam ze soba do pracy. Po pracy na fitness.

A czemu dopiero z poczatkiem roku dolaczysz? No nie ma na co czekac.
Pozdrawiam
Ja mam taki system stosowany od lat ;))) W listopadzie jestem wrakiem człowieka (te ciemności, zimno). Co roku marzę, by zapaśc w sen zimowy ;)))) I pozwalam sobie na odrobinę lenistwa, a co!!! Pilnuję tylko "obwodów" tzn. mierzę się raz w tygodniu i jak jest cos nie tego - dieta ;))) żeby sobie nie "nazbierac" ;))) Służy mi to. Od 18 roku zycia trzymam wagę (z przerwą na 2 ciąże ;)))) a mam 45 lat.
Ale może Ty masz rację? Powoli zblizam się do wieku, kiedy takie lenistwo może drogo kosztowac... ;) Może nie ma na co czekac i czas wprowadzic nowy system i lenistwu słodkiemu powiedziec NIE ? "Dzisiaj rano juz torbę sportową spakowałam..." - brzmi jak zachęta ;)))
Serie brzuszków na proste i na skośne chyba dziś zrobię ;))))
Pozdrawiam
haha sen zimowy? Tak jak chomik, to nic nie pomoze bo przeciez zabiera zapasy ze soba. A moze tak jak niedzwiedz?

No na serio, ja tez zauwazylam ze jedno z najtrodniejszych regionow na ciele, w sensie pozbycia sie tloszczu to wlasie brzuszek i te aszynki z tylu, no te sa uparte.
Zycie Ci swiezej motywaci i powodzenia.
Pozdrawiam
U mnie ten najcięższy region do chudnięcia to uda:)) Teraz po miesiącach treningu juz jestem zadowolona i wyciągam ubrania sprzed ciąży. Ale wiadomo jak to bywa u kobiet w miarę jedzenia apetyt rośnie i ciągle byśmy chciały jeszcze coś tam zmienić!!!
U mnie tez zdecydowanie uda :( a że jestem niewysoka, musze się szczególnie pilnowac.
Noooo, jak na wiosnę mama-modelka z synusiem na spacer się wybierze, to będzie na czym oko zawiesic 
Wróciłaś do stanu sprzed ciąży - gratuluję sukcesu
Pozdrawiam
pozdrawiam
hi hi
napisałaś "smyk" i tak mi się z chłopcem skojarzyło. We dwie laski to cały świat podbijecie
165 cm - extra, to by mi wystarczyło ;))))
Gdzie mi tam do niedźwiedzia
??? Dostało mi się tylko 158 cm wzrostu, więc raczej chomik 
)
. Chyba zaczynają się spełniac, bo wzięłam się dziś za malowanie pokoju, a to przeciez ruch jest intensywny 
)
Brzuszek i "schaby" to zmory mojego męza. U mnie nie ma z tym problemu, ale lubię cwiczenia na brzuch (może dlatego nie ma problemu?
Za życzenia dziękuję
Na przekór zimowym dołom rzuciłam na ściany kolor zielony (żeby wiosnę przyspieszyc
Pozdrawiam
Dziękuję Nonka
Brawo Mysiu!
Dziękuję Dorotko
Dziekuje za motywacje. Wlasnie w tym lezy moj problem, nie widzie postepow i to mnie zniecheca. A z cetymetrem masz naprawde racje. Musze sprobowac.