Forum

Kuchenne porady

Pralinki

  • Autor: mariateresa Data: 2008-12-10 00:33:56

    Moi Drodzy
    Zrobiłam dzisiaj pralinki  w/g przepisu  patysiapysia   ( 05.11.2008 )
    i wyszły mi  brzydkie i nie  apetyczne -  choć  w smaku super !
    Napisałam do autorki  komentarz pod przepisem,  ale może dziewczyna nie zaglądała dzisiaj   a ja trochę się niecierpliwię,  bo w lodówce mam miseczkę  pysznego kremu  i  3 rozpuszczone czekolady.    Foremki silikonowe -  nowe.   Czekolada dobra.
    Proszę powiększyć zdjęcie -  dlaczego  pralinki wyszły mi matowe,  szare,  brzydkie -  bez połysku  -  jak stare,  przeterminowane ??  
    Co zrobiłam  źle ?    
    W rzeczywistości wyglądają  gorzej niż  na fot.  w blasku lampy.      Pozdrawiam serdecznie !!!

  • Autor: aloiram Data: 2008-12-10 07:42:07

    Mariotereso, pralinki, z przepisów patysipysi, robiłam juz wiele razy, ale ładne ( tzn. błyszczące) wyszły mi dopiero, jak kupiłam silikonowe formy. Miałam np. z tej samej serii co Ty, tylko pomarańczową i żółtą i mimo, ze pralinki łatwo z niej wychodziły, to były matowe. Te formy sa gumowe i tu chyba jest pies pogrzebany. Rozejrzyj, się za silikonowymi foremkami (musi to być wyraźnie zaznaczone, że forma jest z silikonu), a zobaczysz, ze pralinki wyjdą śliczne. W którymś z przepisów, patysia, podała namiary na firmę K-2, gdzie min. ona i basia19 robiły zakupy i pralinki  foremek tam zakupionych wyszły super. Nie poddawaj się:-)) Pozdrawiam.

  • Autor: mariateresa Data: 2008-12-10 10:38:56

    To mnie zaskoczyłaś  !    Nigdy  nie pomyślałabym,  że to wina foremek,   właśnie miałam iść po inną czekoladę  ( może Milka ? )   -  a tu  we foremkach piesek pogrzebany  !      Oczywiście że się nie poddam  !  Już mam pomysły na wiśnie w likierze,  " mieszankę krakowską ",   i wiele innych.    Bardzo dziękuję Tobie za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam !!!

  • Autor: basia19 Data: 2008-12-10 11:11:38

    Aloiram chyba ma rację, ja jakoś nie pomyślałam, że to może być wina foremek, ale chyba coś w tym jest. Ja na początku też kupiłam foremki z fackelmana, ale to nie silikon tylko guma i nawet jedną foremkę miałam chińską i wszystkie wyrzuciłam, bo po wyjęciu z nich pralinek nie dość, że były matowe to jeszcze tak nasiąkły gumą, że nie można było ich zjeść, po prostu były ochydne. Teraz kupiłam sobie silikonowe w K-2 (nawet są takie specjalne do czekoladek, ale na stronie ich nie ma) i wychodzą fajne. Znowu czekam na następną dostawę foremek

    Te z lewej to właśnie specjalne do czekoladek, a te obok to normalna foremka silikonowa.

  • Autor: mariateresa Data: 2008-12-10 14:08:42

    No to jesteśmy już  mądrzejsze dzięki Aloiram.    A ja Basiu tych foremek narazie nie wyrzucę -  sprobuję wykorzystać do  " kostek "  lodu.  Coś mi teraz  " świta " ,  że  na opakowaniu  ( na zdjęciu )  był lód.     A masz może namiar na to  K - 2 ?     Dziękuję za wiadomość -  Twoje cukierki są  prześliczne !!!   Pozdrawiam !

  • Autor: jamajka Data: 2008-12-10 14:32:47

    http://www.kluzek.pl/foremki_silikonowe.htm

  • Autor: lubczyk69 Data: 2008-12-10 16:22:50

    Nie wierz w skuteczność uzyskania połysku czekolady skutkiem zastosowania tylko takiej czy innej foremki. CZEKOLADA ABY SIĘ PO ZASTYGNIĘCIU BŁYSZCZAŁA - wcześniej musi być "temperowana"! W ogromnym uproszczeniu - mocno podgrzana > rozpuszczona > i powoli wystudzona do zastygnięcia. Później jeszcze raz podgrzana ale nie mocniej niż do 35 stopini. Dopiero wtedy kiedy po raz drugi zastygnie będzie Ci się błyszczeć jak bombki na choince! :-) Zabieg temperowania (zastosowania zabiegu termicznego, a nie ostrzenia!) powoduje wyrównanie zgodności przebiegu łancuchów kwasów organicznych w czekoladzie, co właśnie daje ten wytęskniony połysk!

  • Autor: mariateresa Data: 2008-12-10 17:03:35

    Jamajko -  serdecznie dziękuje za link.   Napewno zaopatrzę się w takie foremki silikonowe.

    Lubczyku -  3 razy czytałam Twoją odpowiedź.    NIGDY   ( do śmierci !!! )   nie wiedziałabym,  że w czekoladzie musi być wyrównana zgodność przebiegu łańcuchów kwasów organicznych.  
    Najserdeczniej dziękuję za fachową odpowiedź.     
    Teraz  idę poddawac czekoladę obróbce termicznej -  zgodnie z Twoimi wskazówkami.
    Pozdrawiam  Ciebie  i  Jamajkę  serdecznie !!!

  • Autor: lubczyk69 Data: 2008-12-10 17:37:24

    To "temperowanie" to nie jest taki prosty zabieg jak się wydaje po przeczytaniu tego co napisałem w wielkim uproszczeniu.
    Jeśli temat Cię faktycznie interesuje powinnaś sobie sprawić jakąś książkę traktującą o czekoladzie.
    Takim chałupniczym sposobem jest > przy pierwszym rozpuszczeniu zastosowanie miksera typu blinder!
    Rozpuszczsz połowę przeznaczonej do obróbki czekolady. Pozostałą masę musisz drobno połamać (pokroić)
    Rozpuszczoną gorącą czekoladę miksujesz blenderem i po kawałku dodajesz rozdrobnioną czekoladę. Dopiero kiedy dodana część się rozpuści > dajesz następną porcję! Tak aż do końca. Wtedy musiasz ją schłodzić do poniżej 20 stopni. Ma zastygnąć. Wówczas powoli ją podgrzewasz i gdy się stanie płynna > masz to na to czekasz :-)

  • Autor: aloiram Data: 2008-12-10 17:41:43

    Lubczyku 69, o temperowaniu, czekolady wiem juz chyba wszystko, oczywście czysto teoretycznie, bo nigdy tego nie robiłam z prostej przyczyny, nie mam termometru do mierzenia temperatury czekolady, a wychwycenie "na oko" 45°C, 25°C, 31°C, jest trudne, dla mnie nieosiągalne. Patysiapysia, pisała, że jedynie topiła czekoladę i smarowała nią foremki, spróbowałam tak samo z różnymi czekoladami i klops. Czekoladki, były mniej lub bardziej matowe. Robiłam je w foremkach gumowych, dopiero jak kupiłam foremki silikonowe, pralinki, bez temperowania czekolady, wychodzą błyszczące, także moim skromnym zdaniem, foremka, ma chyba coś do tego:-))

  • Autor: mariateresa Data: 2008-12-10 18:44:23

    Lubczyku -  właśnie czekoladka stygnie  po pierwszym stopieniu.   Oczywiście jest to próba -  z niewielkiej jej ilości.  Na szczęście cena tabliczki czekolady  nie czyni  wyrwy w budżecie domowym, -  a nauczyć się warto -  gdyż  pralinki ręcznie robione są strasznie drogie.   To co na ten temat napisałeś -  i za co raz jeszcze dziękuję, -    jest metodą bardzo fachową -  ale na większą skalę.   W warunkach domowych  będzie cudownie  jeśli uzyskam  cukiereczki  takie jak autorka przepisu -   bo to,  co mi wyszło dzisiaj o 1 w  nocy -  to  okropność.   Byłam pewna ze to wina czekolady -  choć   Cote O' dor,   to dobra  firma.  
    Zaopatrzenie się w silikonowe foremki jest już sprawą przesądzoną,  no ale trochę to potrwa zanim moje  " wyroby "  zaprezentuję na forum.

    Serdecznie dziekuję za zainteresowanie się tematem i  Wasze odpowiedzi.   

Przejdź do pełnej wersji serwisu