Znajomy moich rodziców,dał nieświadomie swojej suczce,kawałek pizzy z szynką i ananasem.Tak wyglądała,po 15 min od zjedzenia kawałeczka ananasa. Tak za 30 min po zjedzeniu,dłużej nie czekał i pojechał do weterynarza,podobno zanim dojechał pies miał głowę jak balon. Tak wygląda już normalnie,po tygodniowym leczeniu,antybiotykami i innymi lekami,nigdy bym nie uwierzyła że pies może być uczulony na ananasa,tak stwierdził lekarz weterynarii! Powiedział że absolutnie nie wolno dawać psu owoców tropikalnych.
Psy po prostu nie jadają pizzy, z szynką i ananasem, pieczarkami, pieczonym serem i przyprawami. Dziwne, że Twój nie-świadomy-znajomy o tym nie wie i Ty Różyczko, posiadaczko psa, też. Dobrze, że chociaż weterynarz go zobaczył. Pozdrawiam. Paola. Ps. To nie ostrzeżenie, to parodia.
Tylko że on jej dał kawałeczek,pizza to ciasto drożdżowe,ja też kiedyś dałam malutki kawałeczek margerity swojej suni, nic jej nie było! bo był na pizzy tylko stopiony żółty ser.Mój pies lubi żółty ser, od czasu do czasu dostaje plasterek.Pewnie żebrała, żal mu się zrobiło i jej dał,nie mógł przewidzieć takiej reakcji.
Moje labradory,gdyby im dać zjadłyby wszystko.Psy jak ludzie są ssakami.Zarówno człowiek jak i pies może być na coś uczulony.Nie powiem,że nie daję cytrusów moim pieskom,bo to nieprawda.Pewnie,że nie na kilogramy,ale cząsteczkę to i owszem.Natomiast był czas,że moja córka była uczulona na mandarynki i ona nie jadła.A ponieważ moje psy nie mają na nie alergii,to dostawały.Wszystko zależy od tolerancji organizmu.
Właściciel myśli za zwierzę i daje to, co psu (kotu, chomikowi, złotej rybce, śwince morskiej itp) służy. Poza tym, w poprzednim wpisie do wątku napisałaś, że to uczulenie na owoce tropikalne, teraz piszesz, że pies zareagował, bo dostał ciasto drożdżowe (pizza). Różyczko, i Mamo, i Tato, i Babciu według której :/, nie reagowałam do tej pory na nastoletnie wpisy, teraz chyba mnie wreszcie potargało. Przepraszam współforumowiczów, ale już dłużej nie mogę. Oczywiście się nie odmeldowuję - (Mail i GG,dla tych, co mają, bez zmian).To pierwsza emocjonalna wypowiedź na WŻ. Ale nie zdzierżyłam z wszędobylską, wszechwiedzącą Niebieską-Różyczką (vel jej Mamą). Wybaczcie kochani ! :) szkoda, że energia poszła na kawałek pizzy i zwierzaki
Wiesz,nie będę się tutaj rozpisywała,ale szkoda że nie umiesz dobrze czytać,albo Twoje myśli są skierowane żeby znów mnie oblać kubełkiem wody zimnej,nic Ci nie zrobiłam! więc zostaw mnie w spokoju i moją mamę.Pisząc ciasto drożdżowe ,miałam na myśli pizze ,bo pizza jest robiona na drożdżach,na pizzy był ser,na serze szynka i ananas,który jest owocem tropikalnym,nie jestem wszechwiedząca,jakbym była nie zadawałabym pytań na forum.Wiesz może to Tobie przydałby się kubełek zimnej wody,nie czepiałabyś się.
Nie czepiam się, Nigdy, nikogo.i niczego się nie czepiałam. ! I to od zarania swoich dziejów na foroom (które pewnie prześledziłaś w ustawieniach). Różyczko, ochłodź siebie i Mamę, Tatę,i Babcię Kubełkiem. Będziesz bardziej wiarygodna, A czytać potrafię, Nie tylko mam więcej lat, niż Ty, ale potrafię czytać ze zrozumieniem.
Miałam się już nie odzywać do Ciebie więcej:)lecz jeśli chcesz sprawdzić czy jesteśmy wiarygodni,serdecznie zapraszam do nas na Święta:) zastanawiam się dlaczego w ludziach jest tyle nienawiści ? dlaczego tak traktują innych? I już mam odpowiedź,dlatego że sami kłamią i nie wierzą innym,bo myślą że jak oni tak postępują to i każdy.
Użytkownik Paola_r napisał w wiadomości: > Nie czepiam się, Nigdy, nikogo.i niczego się nie czepiałam. ! I to od zarania > swoich dziejów na foroom (które pewnie prześledziłaś w ustawieniach).Różyczko, > ochłodź siebie i Mamę, Tatę,i Babcię Kubełkiem. Będziesz bardziej > wiarygodna, A czytać potrafię, Nie tylko mam więcej lat, niż Ty, ale potrafię
> czytać ze zrozumieniem.
To co zacytowałam powyżej jest w moim rozumieniu czepianiem się. Bez urazy, ale właśnie tak to odebrałam po przeczytaniu mimo, że mnie to nie dotyczy.
No i niestety Paola jednak faktycznie nie przeczytałaś zrozumiale intencji Różyczki. Kiedy wspominała o pizzy czyli cieście drożdżowym, to zrobiła to po to, by dać do zrozumienia, że nie karmiono psa samym ananasem. Ananasa psina zjadła, bo dostała kęs pizzy a nikt nie mógł przewidzieć, że pies jest uczulony na ten owoc. Myślę też, że dobrze się stało, iż Różyczka o tym napisała, bo warto pamiętać, że nie tylko ludzie mają uczulenie na niektóre owoce.
Może nie powinnam sie wtrącać, bo ta polemika mnie nie dotyczy, ale czasami nie da się milczeć. Dobra intencja została zamieniona w zarzut - przykre.
A ja jako posiadaczka chyba:) złożonego charakteru rozumiem obie strony, tzn, wiem o co chodzi różyczce i na zasadzie skojarzeń- Paoli:) I chyba nie warto ciągnąć tematu... Pozdrawiam
Paola,nie powinnaś się tak ekscytować wypowiedzią Różyczki,choćby dlatego ,że to ona jest założycielką tego postu Przeczytaj obydwie jej wypowiedzi i zrozumiesz o co jej chodziło.Piszemy tu o różnych sprawach,ja choć nie mam psa,z ciekawości przeczytałam wszystkie wypowiedzi.Zdarzyło się bowiem,że opiekowałam się pieskiem siostry,innym razem psem ich znajomych/kurcze wytarzała się ta psina w jakimś śmierdzidle ,ale był w domu czad/dopiero szampon dla psów od koleżanki pomógł.Piszesz "wszędobylska" ostatnio gdzieś tam czytałam,że niektorzy siedzą tylko w przepisach,albo tylko czytają posty.Ja już nie wiem, zabierać głos czy nie?Na szczęście tu nie wywalają z forum za wypowiedzi ,ktore sie innym nie podobają:))
Paola- niefajnie wyszło... Naprawdę niefajnie... Temat dotyczy piesków. TO po drugie niefajnie... Po trzecie niefajnie, ze wywracasz kota ogonem- bo jak już Ci się przelało ( miało prawo, bo akurat osoby, o których piszesz odbieram jako skore do podjudzania i zostawiania smrodu komu innemu)- to ( dla mnie) niefajnie, że wykręcasz wszytko odbierając inteligencję adwersarzowi i piszesz o braku zrozumienia, kiedy to akurat Ty wyskakujesz ni z gruszki ni z pietruszki.
Paola-r moja sunia akurat pizze też lubi , co prawda nie jadła ananasa bo akurat takiej pizzy nie robię. Natomiast uwielbia jabłka, banany czy śliwki. Wydaje mi się że u psów jest podobnie jak u ludzi jedni są alergikami i uczuleniowcami a inne nie. Pozdrawiam
Jako właścicielka trzech psow, muszę stwierdzić, że psy jadają różne dziwne rzeczy z wielkim ukontentowaniem, co innego, czy to jeść powinny.:) Tu sie po prostu zdarzyła reakcja alergiczna. Dla wszystkich psów natomiast, trująca jest czekolada, nie powinny tez jeść winogron (oraz rodzynek) , bo dziłają nefrotoksycznie.
A dlaczego akurat miałyby nie jadać pizzy???? Mam pinczerkę i nowofundlandkę i zajadają się nią od zawsze-my jemy i nasze psy też . Osobiście uważam,że mniej szkodzi im "ludzkie" żarcie niż psia karma. /oczywiście oprócz czekolady/ Kobieto czemu tak Cię zdenerwowała wypowiedź Różyczki ? Dziewczyna napisała w dobrej wierze "ku przestrodze"...co w tym widzisz złego? Dobrze,że zbliżają się święta -warto trochę wyluzować...
Niestety taki jest świat że ludzie piszą złośliwie i to nawed tutaj na W/Z.Myśle że nie powinnaś się tym przejmować to co piszą ,poprostu zignoruj to .A więc głowa do góry .Pozdrawiam Cię cieplutko
Biedaka,,,,,,, powiem tylko jedno: cale zycie mialam psy i nigdy nie jadly ochlapow ludzkiego jedzenia. Pies potrzebuje jesc psie jedzenie, bogate w odpowiednie mineraly i witaminy a nie sol i przyprawy , ktore my jemy. Od czasu do czasu surowe zoltko na lsniaca siersc jest o`key. Jak gotuje ryz, jarzyny i jakies mieso ( dla pieska ), to zupelnie bez zadnych przypraw. Moj piesek lubi surowa marchew,seler korzenny, mandarynke , jablko ale nigdy nie dostanie nic slonego ani nic slodkiego:) Wszystkim pieskom zycze zdrowych Swiat i madrych wlascicieli!!!!
Tineczko, i znowu pod Toba! Moj poprzedni pies zjadl kilo czekolady przygotowanej do paczek dla internowanych - akurat temat à propos, ale nie chodzi o to. Wdrapala sie bestia na trzymetrowa wysokosc. Wszyscy wlasciciele owych czworonogow wiedza czym to grozi. Niebezpieczenstwo zostalo zazegnane w dwa dni, cena oczywiscie stukrotnie wyzsza od czekolady. Pies aktualny, gdzies, kiedys w parku na spacerze wygrzebal z kryjowki jakas nieprawdobodobna dawke narkotykow, skrzetnie ulozona przez dealerow i jako osobnik ciekawy nowych smakow pozarl wszystko. Odtruwanie (bez gwarancji) trwalo trzy dni i kosztowalo pewnie wiecej niz "porcyjka", no ale sie udalo. A w domu ani pol ochlapka ludzkiego jedzenia, niezbadane sa losy trawienno-toksyczne naszych czworonoznych przyjaciol. Paula, jak ja Cie rozumiem, no ale potrzebne male panaceum na wytrzymale wstrzymywanie sie. Jakis muchomorek, a potem toksykolog? A moze maly trojkacik w rogu "dozwolone od lat czternastu".
Znajomy moich rodziców,dał nieświadomie swojej suczce,kawałek pizzy z szynką i ananasem.Tak wyglądała,po 15 min od zjedzenia kawałeczka ananasa.


Tak za 30 min po zjedzeniu,dłużej nie czekał i pojechał do weterynarza,podobno zanim dojechał pies miał głowę jak balon.
Tak wygląda już normalnie,po tygodniowym leczeniu,antybiotykami i innymi lekami,nigdy bym nie uwierzyła że pies może być uczulony na ananasa,tak stwierdził lekarz weterynarii! Powiedział że absolutnie nie wolno dawać psu owoców tropikalnych.
Kurcze biedna sunia. Nie miałam pojęcia że ananas może coś takiego zrobić z psem.
Psy po prostu nie jadają pizzy, z szynką i ananasem, pieczarkami, pieczonym serem i przyprawami. Dziwne, że Twój nie-świadomy-znajomy o tym nie wie i Ty Różyczko, posiadaczko psa, też.
Dobrze, że chociaż weterynarz go zobaczył. Pozdrawiam. Paola.
Ps. To nie ostrzeżenie, to parodia.
Tylko że on jej dał kawałeczek,pizza to ciasto drożdżowe,ja też kiedyś dałam malutki kawałeczek margerity swojej suni, nic jej nie było! bo był na pizzy tylko stopiony żółty ser.Mój pies lubi żółty ser, od czasu do czasu dostaje plasterek.Pewnie żebrała, żal mu się zrobiło i jej dał,nie mógł przewidzieć takiej reakcji.
Moje labradory,gdyby im dać zjadłyby wszystko.Psy jak ludzie są ssakami.Zarówno człowiek jak i pies może być na coś uczulony.Nie powiem,że nie daję cytrusów moim pieskom,bo to nieprawda.Pewnie,że nie na kilogramy,ale cząsteczkę to i owszem.Natomiast był czas,że moja córka była uczulona na mandarynki i ona nie jadła.A ponieważ moje psy nie mają na nie alergii,to dostawały.Wszystko zależy od tolerancji organizmu.
Moje psisko jest wielkim amatorem mandarynek :) Dostaje kilka cząstek na dzień, ale więcej też by zjadło. Widzę, że nie jet wyjątkiem ;)))
Właściciel myśli za zwierzę i daje to, co psu (kotu, chomikowi, złotej rybce, śwince morskiej itp) służy. Poza tym, w poprzednim wpisie do wątku napisałaś, że to uczulenie na owoce tropikalne, teraz piszesz, że pies zareagował, bo dostał ciasto drożdżowe (pizza).
Różyczko, i Mamo, i Tato, i Babciu według której :/, nie reagowałam do tej pory na nastoletnie wpisy, teraz chyba mnie wreszcie potargało. Przepraszam współforumowiczów, ale już dłużej nie mogę.
Oczywiście się nie odmeldowuję - (Mail i GG,dla tych, co mają, bez zmian).To pierwsza emocjonalna wypowiedź na WŻ. Ale nie zdzierżyłam z wszędobylską, wszechwiedzącą Niebieską-Różyczką (vel jej Mamą). Wybaczcie kochani ! :) szkoda, że energia poszła na kawałek pizzy i zwierzaki
Wiesz,nie będę się tutaj rozpisywała,ale szkoda że nie umiesz dobrze czytać,albo Twoje myśli są skierowane żeby znów mnie oblać kubełkiem wody zimnej,nic Ci nie zrobiłam! więc zostaw mnie w spokoju i moją mamę.Pisząc ciasto drożdżowe ,miałam na myśli pizze ,bo pizza jest robiona na drożdżach,na pizzy był ser,na serze szynka i ananas,który jest owocem tropikalnym,nie jestem wszechwiedząca,jakbym była nie zadawałabym pytań na forum.Wiesz może to Tobie przydałby się kubełek zimnej wody,nie czepiałabyś się.
Nie czepiam się, Nigdy, nikogo.i niczego się nie czepiałam. ! I to od zarania swoich dziejów na foroom (które pewnie prześledziłaś w ustawieniach).
Różyczko, ochłodź siebie i Mamę, Tatę,i Babcię Kubełkiem. Będziesz bardziej wiarygodna,
A czytać potrafię, Nie tylko mam więcej lat, niż Ty, ale potrafię czytać ze zrozumieniem.
Miałam się już nie odzywać do Ciebie więcej:)lecz jeśli chcesz sprawdzić czy jesteśmy wiarygodni,serdecznie zapraszam do nas na Święta:) zastanawiam się dlaczego w ludziach jest tyle nienawiści ? dlaczego tak traktują innych? I już mam odpowiedź,dlatego że sami kłamią i nie wierzą innym,bo myślą że jak oni tak postępują to i każdy.
???
Nienawiści ?
Różyczko,nie czytasz ze zrozumieniem.
Użytkownik Paola_r napisał w wiadomości:
> Nie czepiam się, Nigdy, nikogo.i niczego się nie czepiałam. ! I to od zarania
> swoich dziejów na foroom (które pewnie prześledziłaś w ustawieniach).Różyczko,
> ochłodź siebie i Mamę, Tatę,i Babcię Kubełkiem. Będziesz bardziej
> wiarygodna, A czytać potrafię, Nie tylko mam więcej lat, niż Ty, ale potrafię
> czytać ze zrozumieniem.
To co zacytowałam powyżej jest w moim rozumieniu czepianiem się. Bez urazy, ale właśnie tak to odebrałam po przeczytaniu mimo, że mnie to nie dotyczy.
No i niestety Paola jednak faktycznie nie przeczytałaś zrozumiale intencji Różyczki. Kiedy wspominała o pizzy czyli cieście drożdżowym, to zrobiła to po to, by dać do zrozumienia, że nie karmiono psa samym ananasem. Ananasa psina zjadła, bo dostała kęs pizzy a nikt nie mógł przewidzieć, że pies jest uczulony na ten owoc. Myślę też, że dobrze się stało, iż Różyczka o tym napisała, bo warto pamiętać, że nie tylko ludzie mają uczulenie na niektóre owoce.
Może nie powinnam sie wtrącać, bo ta polemika mnie nie dotyczy, ale czasami nie da się milczeć. Dobra intencja została zamieniona w zarzut - przykre.
A ja jako posiadaczka chyba:) złożonego charakteru rozumiem obie strony, tzn, wiem o co chodzi różyczce i na zasadzie skojarzeń- Paoli:)
I chyba nie warto ciągnąć tematu...
Pozdrawiam
Paola,nie powinnaś się tak ekscytować wypowiedzią Różyczki,choćby dlatego ,że to ona jest założycielką tego postu Przeczytaj obydwie jej wypowiedzi i zrozumiesz o co jej chodziło.Piszemy tu o różnych sprawach,ja choć nie mam psa,z ciekawości przeczytałam wszystkie wypowiedzi.Zdarzyło się bowiem,że opiekowałam się pieskiem siostry,innym razem psem ich znajomych/kurcze wytarzała się ta psina w jakimś śmierdzidle ,ale był w domu czad/dopiero szampon dla psów od koleżanki pomógł.Piszesz "wszędobylska" ostatnio gdzieś tam czytałam,że niektorzy siedzą tylko w przepisach,albo tylko czytają posty.Ja już nie wiem, zabierać głos czy nie?Na szczęście tu nie wywalają z forum za wypowiedzi ,ktore sie innym nie podobają:))
Nie ekscytuję się, Poczytaj wypowiedzi Różyczki, jej domniemanej Mamy, Taty, Babci, Dziadka,. Nie tylko na temat psiej diety.
Mój dziadzio nie żyje::(( zginął w wypadku,więc daj mu spokój i nam też.
Paola_r, kochana, nie warto , wierz mi nie warto:)
Pozdrawiam cieplutko!!!
PS/ Dzisiaj ksiezyc mamy w pelni i chyba bede wyc jak wilk:)))) hehe
Paola- niefajnie wyszło... Naprawdę niefajnie...
Temat dotyczy piesków.
TO po drugie niefajnie...
Po trzecie niefajnie, ze wywracasz kota ogonem- bo jak już Ci się przelało ( miało prawo, bo akurat osoby, o których piszesz odbieram jako skore do podjudzania i zostawiania smrodu komu innemu)- to ( dla mnie) niefajnie, że wykręcasz wszytko odbierając inteligencję adwersarzowi i piszesz o braku zrozumienia, kiedy to akurat Ty wyskakujesz ni z gruszki ni z pietruszki.
Myslę, ze JEDNO słowo załatwi wszystko...
Pozdrawiam
OK. Przepraszam.
Paola-r moja sunia akurat pizze też lubi , co prawda nie jadła ananasa bo akurat takiej pizzy nie robię. Natomiast uwielbia jabłka, banany czy śliwki. Wydaje mi się że u psów jest podobnie jak u ludzi jedni są alergikami i uczuleniowcami a inne nie.
Pozdrawiam
Jako właścicielka trzech psow, muszę stwierdzić, że psy jadają różne dziwne rzeczy z wielkim ukontentowaniem, co innego, czy to jeść powinny.:) Tu sie po prostu zdarzyła reakcja alergiczna. Dla wszystkich psów natomiast, trująca jest czekolada, nie powinny tez jeść winogron (oraz rodzynek) , bo dziłają nefrotoksycznie.
A dlaczego akurat miałyby nie jadać pizzy???? Mam pinczerkę i nowofundlandkę i zajadają się nią od zawsze-my jemy i nasze psy też . Osobiście uważam,że mniej szkodzi im "ludzkie" żarcie niż psia karma. /oczywiście oprócz czekolady/ Kobieto czemu tak Cię zdenerwowała wypowiedź Różyczki ? Dziewczyna napisała w dobrej wierze "ku przestrodze"...co w tym widzisz złego? Dobrze,że zbliżają się święta -warto trochę wyluzować...
Niestety taki jest świat że ludzie piszą złośliwie i to nawed tutaj na W/Z.Myśle że nie powinnaś się tym przejmować to co piszą ,poprostu zignoruj to .A więc głowa do góry .Pozdrawiam Cię cieplutko
Biedaka,,,,,,, powiem tylko jedno: cale zycie mialam psy i nigdy nie jadly ochlapow ludzkiego jedzenia. Pies potrzebuje jesc psie jedzenie, bogate w odpowiednie mineraly i witaminy a nie sol i przyprawy , ktore my jemy. Od czasu do czasu surowe zoltko na lsniaca siersc jest o`key. Jak gotuje ryz, jarzyny i jakies mieso ( dla pieska ), to zupelnie bez zadnych przypraw.
Moj piesek lubi surowa marchew,seler korzenny, mandarynke , jablko ale nigdy nie dostanie nic slonego ani nic slodkiego:)
Wszystkim pieskom zycze zdrowych Swiat i madrych wlascicieli!!!!
Tineczko, i znowu pod Toba! Moj poprzedni pies zjadl kilo czekolady przygotowanej do paczek dla internowanych - akurat temat à propos, ale nie chodzi o to. Wdrapala sie bestia na trzymetrowa wysokosc. Wszyscy wlasciciele owych czworonogow wiedza czym to grozi. Niebezpieczenstwo zostalo zazegnane w dwa dni, cena oczywiscie stukrotnie wyzsza od czekolady.
Pies aktualny, gdzies, kiedys w parku na spacerze wygrzebal z kryjowki jakas nieprawdobodobna dawke narkotykow, skrzetnie ulozona przez dealerow i jako osobnik ciekawy nowych smakow pozarl wszystko.
Odtruwanie (bez gwarancji) trwalo trzy dni i kosztowalo pewnie wiecej niz "porcyjka", no ale sie udalo. A w domu ani pol ochlapka ludzkiego jedzenia, niezbadane sa losy trawienno-toksyczne naszych czworonoznych przyjaciol.
Paula, jak ja Cie rozumiem, no ale potrzebne male panaceum na wytrzymale wstrzymywanie sie. Jakis muchomorek, a potem toksykolog? A moze maly trojkacik w rogu "dozwolone od lat czternastu".
Kokliko i znowu mi milo:)))
a tu moje szczescie:)))
Hehe, a zyje ta psina???
Buziaki
.
Byc posiadaczem psa to jest Sztuka - przez duze S.