sądzę ze jakby sie zaglebić w dokumenty rejestracyjne, wiele mogłoby się wyjaśnić :) oni muszą tam dać solidne opracowanie historyczne na poparcie rejestracji.
O licho, coby nie wynalazly Gorki, to ja najbardziej ze wszystkich znienawidzonych smakow nie cierpie kompotu z suszu. Ale dla chetnych chetnie gotuje.
Fajnie :) Wychodzi z tego, że kompot z suszu powstał, bo takie akurat rosły tam drzewa :) Właściwie to racja- gdyby nie rosły- musieliby pić kompot z jagód ( podejrzewam, ze też rosły) :D
Ja zawsze sadzilam ze to tylko dlatego ze kiedyc w zimie nie bylo swiezych owocow. Oczywiscie potem byly jako przetwory tyle ze polska Wigilia ma duzo baaardzo starych potraw wlasnie miedzy tymi tradycyjnymi.
Ja myslę ze opanowali techniki pasteryzacji kompotów ze swiezych owoców albo wyciskania soków z prawdziwych owoców... Albo przechowywania jabłek conajmniej do przednówka.
oczywiscie ale jeszcze chyba nie w sredniowieczu kiedy wlasnie susz byl glowna namiastka lata. Cukier potrzebny do wyrobu trwalych sokow byl prawie do polowy XIX wieku bardzo drogi szczegolnie dla kuchni chlopskiej z ktorej pochodzi sporo potraw tradycyjnych. Owoce byly w sredniowieczu rowniez dosc drogim rarytasem na ktore nie kazdy mogl sobie pozwolic i ktore nie rosly i obradzaly tak obficie. Kompot z sudzu byl wiec czyms w rodzaju pozniejszego konfektu na rowni z orzechami i bakaliami. Nie mowiac juz wlasnie o jego wlasciwosciach przeczyszczajacych.
No i proszę...kompot górecki....a ja urodziłam się na Lubelszczyżnie i jak sięgam pamięcią /a sięgam koło 60 lat do tyłu/, kompot z suszu zawsze był podawany po kolacji wigilijnej....na dobre trawienie jak mówiła moja Mama...Ja też gotuję, z jednym wyjątkiem wszyscy go uwielbiamy i powiem, że mimo diety przez cały rok w zakresie potraw z kapustą, wtedy jem i wszystko jest ok z moimi podrobami....
Kto wie skąd się wziął zwyczaj kompotu z suszu owocowego ?. Nigdzie poza polską Wigilią się z takim kompotem nie spotkałem.
chyba dlatego, ze owce suszone reguluja trawienie
A że taka regulacja jest potrzebna- to chyba wystarczy przejśc się na pasterkę...
ciekawe zadałeś pytanie.
http://produktyregionalne.rolnicy.com/napoje-tradycyjne/gorecki-kompot-z-suszu.html
sądzę ze jakby sie zaglebić w dokumenty rejestracyjne, wiele mogłoby się wyjaśnić :) oni muszą tam dać solidne opracowanie historyczne na poparcie rejestracji.
o. znalazłam opracowanie.
http://www.minrol.gov.pl/DesktopModules/Announcement/ViewAnnouncement.aspx?ModuleID=1272&TabOrgID=1531&LangId=0&AnnouncementId=5696&ModulePositionId=1742
O licho, coby nie wynalazly Gorki, to ja najbardziej ze wszystkich znienawidzonych smakow nie cierpie kompotu z suszu.
Ale dla chetnych chetnie gotuje.
Fajnie :)
Wychodzi z tego, że kompot z suszu powstał, bo takie akurat rosły tam drzewa :) Właściwie to racja- gdyby nie rosły- musieliby pić kompot z jagód ( podejrzewam, ze też rosły) :D
Ja zawsze sadzilam ze to tylko dlatego ze kiedyc w zimie nie bylo swiezych owocow. Oczywiscie potem byly jako przetwory tyle ze polska Wigilia ma duzo baaardzo starych potraw wlasnie miedzy tymi tradycyjnymi.
Ja myslę ze opanowali techniki pasteryzacji kompotów ze swiezych owoców albo wyciskania soków z prawdziwych owoców...
Albo przechowywania jabłek conajmniej do przednówka.
oczywiscie ale jeszcze chyba nie w sredniowieczu kiedy wlasnie susz byl glowna namiastka lata. Cukier potrzebny do wyrobu trwalych sokow byl prawie do polowy XIX wieku bardzo drogi szczegolnie dla kuchni chlopskiej z ktorej pochodzi sporo potraw tradycyjnych. Owoce byly w sredniowieczu rowniez dosc drogim rarytasem na ktore nie kazdy mogl sobie pozwolic i ktore nie rosly i obradzaly tak obficie. Kompot z sudzu byl wiec czyms w rodzaju pozniejszego konfektu na rowni z orzechami i bakaliami. Nie mowiac juz wlasnie o jego wlasciwosciach przeczyszczajacych.
No i proszę...kompot górecki....a ja urodziłam się na Lubelszczyżnie i jak sięgam pamięcią /a sięgam koło 60 lat do tyłu/, kompot z suszu zawsze był podawany po kolacji wigilijnej....na dobre trawienie jak mówiła moja Mama...Ja też gotuję, z jednym wyjątkiem wszyscy go uwielbiamy i powiem, że mimo diety przez cały rok w zakresie potraw z kapustą, wtedy jem i wszystko jest ok z moimi podrobami....
uwielbiam kompot z suszu! raz w roku, ale musi byc:)