Dobrze jest poukładać je na lekko natłuszczonej desce do krojenia chleba (również ze szkła lub tworzyw sztucznych), zachowując między nimi minimalny odstęp (nie mogą się dotykać). Jak zamarzną na "kamień" przełożyć do woreczka i przechowywać w zamrażarce nawet rok. Bahus
Dotyczy to wszelkich klusek takich jak śląskie, półfrancuskie, kładzione i inne.
To ja się wypowiem jako ta co nie mrozi - nie lubię mrożonych kopytek i klusek śląskich, choć próbowałam. Mimo, że w większości przypadków nie mam zastrzeżeń do smaku mrożonek, to akurat te za bardzo zmieniają smak. Na tyle, że wolę wyrzucić, jak zostanie, niż zamrozić (a do tych co marnują nie należę). Musisz sama wypróbować - po pierwszym razie będziesz wiedziała
czy można zamrozić ugotowane kopytka
Zawsze mrożę nadmiar kopytek.
Można.
Jak najbardziej,można.
Ja również mrożę ugotpwane kopytka:)
Dobrze jest poukładać je na lekko natłuszczonej desce do krojenia chleba (również ze szkła lub tworzyw sztucznych), zachowując między nimi minimalny odstęp (nie mogą się dotykać). Jak zamarzną na "kamień" przełożyć do woreczka i przechowywać w zamrażarce nawet rok.
Bahus
Dotyczy to wszelkich klusek takich jak śląskie, półfrancuskie, kładzione i inne.
To ja się wypowiem jako ta co nie mrozi - nie lubię mrożonych kopytek i klusek śląskich, choć próbowałam. Mimo, że w większości przypadków nie mam zastrzeżeń do smaku mrożonek, to akurat te za bardzo zmieniają smak. Na tyle, że wolę wyrzucić, jak zostanie, niż zamrozić (a do tych co marnują nie należę).
Musisz sama wypróbować - po pierwszym razie będziesz wiedziała