Forum

Kuchenne porady

Kutia

  • Autor: nadia Data: 2008-12-19 21:10:17

    Kupilam kutie w puszce i chce sprobowac na wigilie, gdyz w moim rodzinnym domu nigdy kutii sie nie jadalo , raczej kluski z makiem. Mam wiec pytanie, czy kutie podaje sie z czyms ( a jesli tak to z czym? ) czy sama w sobie wystarczy? Na zimno czy na cieplo? Prosze o pomoc...

  • Autor: dana39 Data: 2008-12-19 21:30:28

    Kutia to deser więc raczej na zimno i bez dodatków, ale ja jestem ze Śląska to dokładnie nie wiem. Może wypowiedzą się osoby np. z okolic Jeleniej Góry czy innych, gdzie robi sie kutię na święta. Próbowałam tego deseru wiele lat temu(kolega z liceum przyniósł do szkoły), nawet smaczny, jednak wolę tradycyjną, śląska moczkę:)

  • Autor: xandira Data: 2008-12-19 21:45:46

    nadia nie wiem jak wygląda kutia z puszki, ale w moim rodzinnym domu, od kiedy pamiętam,robiło się ją z pszenicy, którą się gotuje do miękości i co było ważne, aby nie dopuścić do przypalenia,pózniej dodaje się sparzony i zmielony 2 razy mak, pokrojone drobno orzechy włoskie, laskowe, migdały,rodzynki uprzednio moczone w gorącej wodzie, parę łyżek miodu, można dodać pokrojone na małe kawałki figi. Czasami babcia dodawała trochę cukru i to byla prawdziwa kutia! Takiego smaku nie zapomnę do końca życia! Oczywiście cała rodzina objadała się nia przez całe Świeta, tylko i wyłacznie jadło się ją na zimno.Polecam wypróbować!

  • Autor: nadia Data: 2008-12-19 22:31:29

    Sprobuje to zrobic,ale dopiero jak mi zasmakuje ta kutia z puszki, bo teraz to ja jestem ''zielona '' ;) A nie za slodka ta kutia? Maz podpowiada,ze kutie mozna podawac tez z kluskami, to prawda?

  • Autor: Iloria Data: 2008-12-19 22:40:14

    W poprzednim roku jadłam kutię do której był dodany rum. Po prostu niebo w gębie!!

  • Autor: iwoniak Data: 2008-12-19 23:39:02

    Kutię je się samą - bo w jej składzie są gotowane ziarna pszenicy, zmielony mak, bakalie, miód. To odpowiednik makiełek, klusek z makiem, czy innych podobnych słodkich specjalności wigilijnych różnych regionów. Kutia to nie jest sama masa makowa i z kluskami nie bardzo pasuje, trochę to by było tak jakby podać makaron z zapiekanym ryżem z jabłkami. Pozdrawiam i życzę smacznego - bardzo polubiłam kutię, którą poznałam dzięki teściom - w moim rodzinnym domu kutia nie była znana.

  • Autor: xandira Data: 2008-12-19 23:48:33

    Miodu dodaje się ok.2-3 łyżki, bo nadaje specyficzny smak, nie moze być tez zbyt słodkie, bo juz rodzynki i figi są same w sobie slodkie, dlatego nalezy uważać a cukier daje się jak miód nie wystarczy.O kluskach nigdy nie słyszałam,ale osobiście jakoś mi do tej kutii one nie pasują, bo pszenica musi być dobrze rozgotowana i jakby "śluzowata" a ziarna pływają w gęstym "własnym" sosie, może kluski nadawałyby się do kutii, gdzie pszenica byłaby ugotowana na bardziej na sypko z mniejszą ilością wody.Trudno  powiedzieć:) Pozdrawiam:)

  • Autor: katarzyna24 Data: 2008-12-19 23:58:16

    U nas w domu kutię podajemy z pęczakiem, gotowanym odzielnie, póżniej łączony z makiem i bakaliami. Raczej nie zimny i nie gorący, taka letnia temperatura.

  • Autor: ekkore Data: 2008-12-20 07:55:03

    Zwolenniczką kutii nie jestem. Posmakowałam ją u teściowej, rodowitej lwowianki. Dla mnie to sam ulepek - ona ma być obrzydliwie, mdliście słodka

    Ale faktycznie widziałam w sklepie - może kupię mężowi. Niestety zawsze wychodziła nam za duża porcja na jedną osobę i za dużo potem trzeba było wyrzucać.

  • Autor: lajan Data: 2008-12-20 09:17:57

    O Boże , dziewczyny, kiedy się urodziłyście? Kutia była w moim domu rodzinnym przysmakiem. Kiedyś pszenicę należało zaparzyć, wysuszyć, wsypać do worka, obić z łuski. Następnie wstawić do gotowania, nalewając wody do przykrycia pszenicy. Gotowało się około 1,5 godziny, sprawdzając czy nie wygotowała się woda. Następnie garnek owijało się ręcznikiem i wstawiano pod pierzynę. Pszenica sama dochodziła do właściwej jakości.Stała tak ze dwie godziny, następnie wylewana na durszlak i płukana./ dzisiaj pszenica  jest do kupienia w sklepie i jest już łuskana. Należy ją ugotować jak powyżej bez obijania/ Gotową pszenicę wkładamy do miski i dodajemy, bakalie, mielony mak, miód.Miód należy rozcieńczyć wodą lub mlekiem . Od wody kutia będzie czarna, a z mlekiem jasna. Wszystko proporcjonalnie, może wyjść gęsta lub rzadka ale to nie ma wpływu, oba rodzaje są smaczne.Nie dajemy cukru. Ilości nie podaję gdyż szykujemy do smaku. Gotowe schładzamy. Kutia zjadana jest po kolacji wigilijnej w stanie zimnym. Jest to okazja do jedzenia przy oglądaniu telewizji. Kutia z puszki jest  bardzoooooooo słodka. Kutii nie mieszamy z innymi produktami , np kluskami. Smacznego.

  • Autor: Glumanda Data: 2008-12-20 10:45:09

    A ja lasuch.. dodaje sobie czasem troche smietanki.. to jest dopiero niebo w gebie.. :)) Tej smietanki to tylko bezposrednio na porcje ktora zjadam.
    I dla wszystkich innych informacja jeszcze... ze kutia jest tylko taka slodka jak ja sami zrobimy.. tzn..ile dodamy miodu.

  • Autor: Wkn Data: 2008-12-20 11:09:41

    O masz ci los - o tej śmietance to nawet zapomniałam, że ją mozna dodać dla konsystencji i smaku.

  • Autor: Wkn Data: 2008-12-20 11:08:38

    Mnie co prawda jeszcze siwa broda i wąsy nie urosły, ale podpisuję się obiema łapcyma pod tym, co napisał Lajan.
    W moim rodzinnym domu kutii nie znano, ale później sama metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że:
    jeśli kutia to tylko z pszenicy odpowiednio ugotowanej - łuskanej, gotowanej do miękkości, lecz nie na ciapę, dochodząca własnie w przykrytym garnku - żadne gotowe puszki!
    Słodka jak ulepek jest niezjadliwa.
    Z dobrze dobranymi proporcjami orzechów (migdały, orzechy laskowe i może odrobina włoskich), bakalii (rodzynki, figi, może odrobina moreli - a w żadnym wypadku kandyzowany ananas, żurawina, wiśnie), miodu i cukru oraz podana na w temperaturze pokojowej lub chłodniejsza jest doskonała.
    W tym roku jej nie przygotowuję, ale w następnym zagości u mnie ponownie.

  • Autor: trylobicik Data: 2008-12-20 12:54:40

    Ja robię kutię tak, jak robiła moja babcia z Przemyślan (nie Przemyśla). To bardzo podobne jak u Lajana, tyle że bez mleka i wcześniejszego łuskania. I co ciekawe, pszenica musiała koniecznie być gotowana w nowym garnku. Do dziś nie wiem, czy to o jakiś przesąd chodziło, czy też o to, żeby zapachy potraw wcześniej gotowanych nie psuły pszenicy. Babcia też bardzo się zżymała, jak ktoś mówił o dodatku skórki pomarańczowej.
    I rzeczywiście nie może być za bardzo słodka. A z tą śmietanka to muszę spróbować :D

  • Autor: lajan Data: 2008-12-20 20:45:34

    Trylobcik, kiedyś pszenica bez łuskania nie mogła być używana bo byś miał ostre plewy. Dzisiaj w sprzedaży jest już łuskana. Wody czy też mleka dodawało się tylko wtedy jeśli nie chciałeś mieć za gęstej kutii.O nowym garnku nic mi nie wiadomo. Tradycja była ze wschodu, Tarnopola, ale to kiedyś była Polska.

  • Autor: trylobicik Data: 2008-12-21 16:20:19

    Wiem Lajanie. Chodziło mi o to, że teraz pszenicę bez łuskania się bierze. A Przemyślany mojej babci i mamy to dawny powiat stanisławowski, jakieś 40 km od Lwowa. Przyjechały (przywieziono je) pod Wrocław w 1945 r. :)

  • Autor: Joasia1 Data: 2013-12-19 19:48:07

    Moja babcia też pochodziła z powiatu stanisławowskiego i kutię przygotowywała dokładnie jak opisał to Lajan. To mój ulubiony smak z dzieciństwa.

  • Autor: ekkore Data: 2008-12-20 11:18:01

    ja jadłam domowej roboty - z całą celebracja gotowania pszenicy, z lwowskiej receptury. Jak dla mnie za słodkie. Tym bardziej, że za makiem nie przepadam...

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2012-12-19 14:59:16

    ja jadłam domowej roboty - z całą celebracja gotowania pszenicy, z
    lwowskiej receptury. Jak dla mnie za słodkie. Tym bardziej, że za makiem nie
    przepadam...

    robię tak, żeby nie była zbyt słodka, reguluję słodkość dodatkiem maku, który nie jest słodki, a poza sama pszenica też nie zawiera słodyczy

  • Autor: nadia Data: 2008-12-20 22:48:16

    Dlaczego kutie sie je dopiero po kolacji wigilijnej? Myslalam,ze to danie do kolacji....

  • Autor: ekkore Data: 2008-12-21 08:34:05

    To słodki deser. Tak samo jak ciasta.

  • Autor: Ania35 Data: 2012-12-19 13:28:50

    Nadio. U mnie w domu kutie jadło i je się po podzieleniu opłatkiem. Jest to pierwsze danie. Moja mama jest jugosłowianką i tam tak się jadło. Oczywiście nakłada się na talerz małą łyżkę, a po kolacji, kto ma ochotę zjada resztę. My zawszy robimy kutię, więc nie wiem jak smakuje z puszki. Każdy dom ma swoje tradycje. Moja babcia zawsze mówiła, że kutia jest z pszenicą tak jak chleb, więc je się ją jako pierwszą- jest to symbol dobrobytu i dostatku. Kochana! Obojętnie kiedy podasz kutię i w jakiej kolejności będziesz ją jadła- życzę smacznego:)))

  • Autor: Mama AZK Data: 2013-12-21 20:38:59

    U moich znajomych na Podlasiu Wigilię (prawosławną) zaczyna się od kutii, ponieważ to podobno gwarantuje szczęście i pomyślność na cały rok :-)

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2012-12-19 14:55:34

    robię tak jak Lajan, nie wiedziałam tylko o tym  mleku, w tym roku spróbuję

  • Autor: Glumanda Data: 2008-12-20 10:42:28

    Mysle, ze z puszki nie ma szans dorownac takiej przygotowanej samodzielnie.

  • Autor: alman Data: 2008-12-20 17:56:11

    Kutia to deser, zawsze robiło się ją w moim domu rodzinnym, robię ja też  z a w s z e !!! Robię podobnie jak opisał Lajan /nie dodawałam mleka dotąd/, słodkość reguluje się samemu, do smaku, ja nie robię zbyt słodkiej, daję stunkowo sporo maku i bakalii nie za słodkich. Jemy schłodzoną. A pszenicę juz łuskaną kupuję na targu, zawsze przed świętami sprzedają.

  • Autor: beata66 Data: 2012-12-19 10:20:15

    Pozwoliłam sobie odgrzebać ten wątek.

    Ile czasu trzeba gotować łuskane ziarno pszenicy? W ubiegłym roku robiłam kutię, ale nie mam bladego pojęcia wg jekiego przepisu, bo nigdzie nie mam nic zapisane. I czy do kutii nadaje się masa makowa z puszki? Tysiąc dylematów, ale to tylko dlatego, że obiecałam komuś ją przygotować, więc wolałabym nie popełnić gafy...Pomóżcie!

Przejdź do pełnej wersji serwisu