Kochani w gotowaniu rozmiłowani :-)
Z okazji nadchodzącej Gwiazdki mam dla Was 3 prezenty. 1.) Klikając na >artykuły< i dalej na >felietony< znajdziecie do poczytania obszerny materiał o maku. 2.) Kilka przepisów z makiem już zamieściłem. 3.) Ukoronowaniem jest przepis na "sernik Lubczyka", wel Puchatka, wel Tadeusz Gwiaździńskiego. Trochę trudny ale wart grzechu!
Wesołych i Słodkich Świąt :-)
A mówiłam że nie wierzę w Mikołaja:) ani w prezenty.... Lubczyku69 a gdzie ten przepis na super sernik?? Ja wiem że nasza stronka przeżywa świąteczne oblężenie, ale zapowiadzanego sernika niestety nie widać hmm :((
jest przepis http://wielkiezarcie.com/przepis39948.html Lubczyku, wielkie dzięki, że chciałeś się z nami podzielić przepisem!!! fajny prezent, dzięki !
Szkoda, że zapomniałeś udostępnić tego, co Ci tak ślicznie w pocie czoła wzbogaciliśmy zdjęciami na szybko robionymi :P Oj Ty nasz Lubczyku zakręcony, już masz widoczną opowieść o maku :) A przepis na sernik powoduje u mnie oczopląs, ale może tylko ja mam ostatnio kuku na muniu na punkcie czytelności...
Nie wiem co się może dziać. Przepis na sernik jest po chrześcijańsku udostępniony pod nazwą "Sernik na wyjątkowe okazje". Widzę, że było grubo ponad 600 wyświetleń więc uczestnicy WŻ jakoś sobie radzą. Przepis jest trudny a o jego powodzeniu decyduje bardzo wiele drobiazgów jak np. temperatuta panująca w kuchni, i temperatura składników(!) rzetelnie grzejący piekarnik, sprawne ubicie piany i jej miszanie, itp., itd! O tym wszystkim dobrze wiedzą osoby z doświadczeniem w kuchni więc nie mogę podając przepis pisać całej obszernej noweli o serniku :-)
KTO MA WĄTPLIWOŚCI NIECH LEPIEJ NIE NACINA SERNIKA! To można zrobić kiedyś później po nabraniu doświadczenia!
A TAK INFORMACYJNIE! To jest przepis, który do tej pory był ściśle strzeżony i uczesnicy WŻ są pierwszymi, którym tajemnca została udostępniona!
> > A TAK INFORMACYJNIE! To jest przepis, który do tej pory był ściśle strzeżony > i uczesnicy WŻ są pierwszymi, którym tajemnca została udostępniona!
O matko jedyna, no teraz to on na pewno z wrażenia klapnie połowie usiłujących go wykonać hihi Bo któż da radę upiec go innymi niż drżące ręce znając taaką jego tajemnicę... A jakie ciasta robisz na Święta? Ja się oczywiście opierniczam po staropolsku ;P
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> > > A TAK INFORMACYJNIE! To jest przepis, który do tej pory był ściśle
> strzeżony > i uczesnicy WŻ są pierwszymi, którym tajemnca została
> udostępniona!O matko jedyna, no teraz to on na pewno z wrażenia klapnie
> połowie usiłujących go wykonać hihiBo któż da radę upiec go innymi niż drżące
> ręce znając taaką jego tajemnicę... A jakie ciasta robisz na Święta? Ja się
> oczywiście opierniczam po staropolsku ;P
Co do sernika to nie ma się czego obawiać tylko dokładnie trzymać się tego co napisałem.
Niektóre cukiernie w okolicy Wenecji podają to jako "Sernik Signiore Thadeo" :-)
Na Święta będę piekł coś w rodzju skrzyżowania piernika z keksem - "Daktylowiec z czekoladą".
Świeże daktyle obiera się ze skórki, wyrzuca pestki i miąższ drobno sieka. To trzeba zmiksować z żółtkami, czekoladą, mlekiem, mielonymi migdałami (zamiast mąki) i 1 opakowaniem budyniu czekoladowego. Na koniec daje się pianę ubitą z cukrem, miesza razem i wstawia do piekarnika. Po wyjęciu z pieca na wierzchu układa się kawałki daktyli i wszystko zalewa polewą czekoladową.
Jeśli znajdą się chętni, jestem gotów zdradzić i ten przeps :-)
Brzmi bardzo drogo i wykwintnie. Ale może być też świetne w smaku. Czekolada oczywiście gorzka, aby przełamac niemożebną słodycz daktyli, czy może inna? A mąkę jednak masz - w budyniu :D
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Brzmi bardzo drogo i wykwintnie. Ale może być też świetne w smaku. Czekolada
> oczywiście gorzka, aby przełamac niemożebną słodycz daktyli, czy może inna? A
> mąkę jednak masz - w budyniu :D
Z tą mąką zgoda. Ale tego budyniu jest raptem 45 g, a kto woli może go zastąpić mączką kukurydzianą kub kartoflaną :-)
W sumie drogo nie jest bo świeże daktyle nie kosztują aż tak wiele. Większy jest kłopot z ich zakupem bo są osiągalne chyba tylko w dużych mistach.
Czekolada > jasne, że tylko gorzka. W sumie ciasto owo wcale nie jest słodsze od słynnego toru Sachera. Da się zjeść :-)
Co do daktyli - regularnie widuję na bazarkach warzywnych świeże daktyle odmiany zwykłej i olbrzymiej - tylko, że to regularnie oznacza zwykle jakiś niewielki wycinek roku. Nawet w dużych miastach bywa, że trzeba na nie dość długo polować. I powiem Ci, że cena wcale nie była taka niska, o ile sobie dobrze przypominam. A że od daktyli do fig niedaleko, to tak w ramach bakaliowych skojarzen - wiesz, odnoszę wrażenie, że suszone figi w Polsce coraz twardsze, bardziej suche, mniej słodkie i niesmaczne. Też trzeba się czasem naszukać dobrych.
Kochani w gotowaniu rozmiłowani :-) Z okazji nadchodzącej Gwiazdki mam dla Was 3 prezenty. 1.) Klikając na >artykuły< i dalej na >felietony< znajdziecie do poczytania obszerny materiał o maku. 2.) Kilka przepisów z makiem już zamieściłem. 3.) Ukoronowaniem jest przepis na "sernik Lubczyka", wel Puchatka, wel Tadeusz Gwiaździńskiego. Trochę trudny ale wart grzechu! Wesołych i Słodkich Świąt :-)
Nic nie znalazlam w felietonach:(
Brak też przepisu na sernik, chociaż sam tytuł istnieje.
jest przepis http://wielkiezarcie.com/przepis39948.html
Lubczyku, wielkie dzięki, że chciałeś się z nami podzielić przepisem!!! fajny prezent, dzięki !
U mnie to wychodzi sos beszamelowy hm
http://wielkiezarcie.com/przepis39948.html proszę bardzo
Wow no teraz to mam ślinotok mniam, już bym jadła ten serniczek :))
Szkoda, że zapomniałeś udostępnić tego, co Ci tak ślicznie w pocie czoła wzbogaciliśmy zdjęciami na szybko robionymi :P
Oj Ty nasz Lubczyku zakręcony, już masz widoczną opowieść o maku :)
A przepis na sernik powoduje u mnie oczopląs, ale może tylko ja mam ostatnio kuku na muniu na punkcie czytelności...
Nie wiem co się może dziać. Przepis na sernik jest po chrześcijańsku udostępniony pod nazwą "Sernik na wyjątkowe okazje". Widzę, że było grubo ponad 600 wyświetleń więc uczestnicy WŻ jakoś sobie radzą. Przepis jest trudny a o jego powodzeniu decyduje bardzo wiele drobiazgów jak np. temperatuta panująca w kuchni, i temperatura składników(!) rzetelnie grzejący piekarnik, sprawne ubicie piany i jej miszanie, itp., itd! O tym wszystkim dobrze wiedzą osoby z doświadczeniem w kuchni więc nie mogę podając przepis pisać całej obszernej noweli o serniku :-) KTO MA WĄTPLIWOŚCI NIECH LEPIEJ NIE NACINA SERNIKA! To można zrobić kiedyś później po nabraniu doświadczenia! A TAK INFORMACYJNIE! To jest przepis, który do tej pory był ściśle strzeżony i uczesnicy WŻ są pierwszymi, którym tajemnca została udostępniona!
>
> A TAK INFORMACYJNIE! To jest przepis, który do tej pory był ściśle strzeżony
> i uczesnicy WŻ są pierwszymi, którym tajemnca została udostępniona!
O matko jedyna, no teraz to on na pewno z wrażenia klapnie połowie usiłujących go wykonać hihi
Bo któż da radę upiec go innymi niż drżące ręce znając taaką jego tajemnicę...
A jakie ciasta robisz na Święta? Ja się oczywiście opierniczam po staropolsku ;P
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> > > A TAK INFORMACYJNIE! To jest przepis, który do tej pory był ściśle
> strzeżony > i uczesnicy WŻ są pierwszymi, którym tajemnca została
> udostępniona!O matko jedyna, no teraz to on na pewno z wrażenia klapnie
> połowie usiłujących go wykonać hihiBo któż da radę upiec go innymi niż drżące
> ręce znając taaką jego tajemnicę... A jakie ciasta robisz na Święta? Ja się
> oczywiście opierniczam po staropolsku ;P
Co do sernika to nie ma się czego obawiać tylko dokładnie trzymać się tego co napisałem. Niektóre cukiernie w okolicy Wenecji podają to jako "Sernik Signiore Thadeo" :-) Na Święta będę piekł coś w rodzju skrzyżowania piernika z keksem - "Daktylowiec z czekoladą". Świeże daktyle obiera się ze skórki, wyrzuca pestki i miąższ drobno sieka. To trzeba zmiksować z żółtkami, czekoladą, mlekiem, mielonymi migdałami (zamiast mąki) i 1 opakowaniem budyniu czekoladowego. Na koniec daje się pianę ubitą z cukrem, miesza razem i wstawia do piekarnika. Po wyjęciu z pieca na wierzchu układa się kawałki daktyli i wszystko zalewa polewą czekoladową. Jeśli znajdą się chętni, jestem gotów zdradzić i ten przeps :-)
Brzmi bardzo drogo i wykwintnie. Ale może być też świetne w smaku. Czekolada oczywiście gorzka, aby przełamac niemożebną słodycz daktyli, czy może inna? A mąkę jednak masz - w budyniu :D
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Brzmi bardzo drogo i wykwintnie. Ale może być też świetne w smaku. Czekolada
> oczywiście gorzka, aby przełamac niemożebną słodycz daktyli, czy może inna? A
> mąkę jednak masz - w budyniu :D
Z tą mąką zgoda. Ale tego budyniu jest raptem 45 g, a kto woli może go zastąpić mączką kukurydzianą kub kartoflaną :-) W sumie drogo nie jest bo świeże daktyle nie kosztują aż tak wiele. Większy jest kłopot z ich zakupem bo są osiągalne chyba tylko w dużych mistach. Czekolada > jasne, że tylko gorzka. W sumie ciasto owo wcale nie jest słodsze od słynnego toru Sachera. Da się zjeść :-)
Co do daktyli - regularnie widuję na bazarkach warzywnych świeże daktyle odmiany zwykłej i olbrzymiej - tylko, że to regularnie oznacza zwykle jakiś niewielki wycinek roku. Nawet w dużych miastach bywa, że trzeba na nie dość długo polować. I powiem Ci, że cena wcale nie była taka niska, o ile sobie dobrze przypominam.
A że od daktyli do fig niedaleko, to tak w ramach bakaliowych skojarzen - wiesz, odnoszę wrażenie, że suszone figi w Polsce coraz twardsze, bardziej suche, mniej słodkie i niesmaczne. Też trzeba się czasem naszukać dobrych.
a ja mam, otrzymana w prezencie od Eleka, Twoja ksiazke :)
Użytkownik miauka napisał w wiadomości:
> a ja mam, otrzymana w prezencie od Eleka, Twoja ksiazke :)
Miło mi. :-) Ciekaw jestem opninii :-)