Zainspirowany postem bea39 na innym wątku, mam pytanie do pań: które ptaki lubicie najbardziej? Te fruwające czy raczej nieloty? Wiem, że my panowie jesteśmy bardziej fanatycznymi od Was ornitologami. Jesteśmy dozgonnie do ptaków przywiązani, choć pomimo ogromnej do nich sympatii czasami mamy do nich pretensje, najczęściej o to, że nie śpiewają zbyt głośno. Panie lubią ich bardzo głośny i piękny śpiew, a te cholery wtedy ledwie kwilą a nawet czasami okrutnie zawodzą. A co najgorsze, że najczęściej właśnie wtedy gdy u pań pojawia się duże zapotrzebowanie na ich cudowny śpiew, ptactwo przekornie woli odpoczywać w spokoju. No cóż..... ornitologia to nauka, którą można zgłębić tylko wtedy gdy wykażemy wiele cierpliwości i tolerancji co do ptasich obyczajów.
Te fruwające z gniazda do gniazda- są zdecydowanie beee :) Te nieloty tez mają swoje ograniczenia, ale wykazując się cierpliwością i pewną pokorą- mozna przekonać je do latania, śpiewania itd
Dla mnie najfjniejsze są te filuterne, co raz ładnie zaśpiewają, a innym razem interesująco polecą.
Dodam, ze zjawiska nie badałam zbyt dogłebnie i mówię tu tylko o własnych przekonaniach, nie popartych wystarczająco reprezentatywną próbą :D
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > Te fruwające z gniazda do gniazda- są zdecydowanie beee :)Te nieloty tez mają > swoje ograniczenia, ale wykazując się cierpliwością i pewną pokorą- mozna > przekonać je do latania, śpiewania itd Dla mnie najfjniejsze są te filuterne, > co raz ładnie zaśpiewają, a innym razem interesująco polecą.Dodam, ze zjawiska > nie badałam zbyt dogłebnie i mówię tu tylko o własnych przekonaniach, nie > popartych wystarczająco reprezentatywną próbą :D
...to i własne przekonania są powierzchowne bo nie zgłębione...
Użytkownik agik napisał w wiadomości: >.Dodam, ze zjawiska > nie badałam zbyt dogłebnie i mówię tu tylko o własnych przekonaniach, nie > popartych wystarczająco reprezentatywną próbą :D
...no to myślę, że trzeba zbadać to zjawisko bardziej dogłębnie , wtedy podobno i przyjemność z takiej ornitologii większa !
Oritologia jest bardzo ciekawą nauką :P Nie da się powiedzieć, że powierzchowna wiedza jest gorsza czy lepsza od tej dogłebnej :) Obie są równie przyjemne :) Tylko sposoby badawcze mogą się nieco różnić :P
Użytkownik Nostra2004 napisał w wiadomości: > ...czy ocena organoleptyczna także wchodzi w gę?
Według mnie bardzo przyjemne spojrzenie na sprawy ornitologii (jako nauki oczywiście) Myślę, że wchodzi w grę... i to dla ptactwa każdego gatunku od kolibra po kondora Bahus
Zainspirowany postem bea39 na innym wątku, mam pytanie do pań: które ptaki lubicie najbardziej? Te fruwające czy raczej nieloty? Wiem, że my panowie jesteśmy bardziej fanatycznymi od Was ornitologami. Jesteśmy dozgonnie do ptaków przywiązani, choć pomimo ogromnej do nich sympatii czasami mamy do nich pretensje, najczęściej o to, że nie śpiewają zbyt głośno. Panie lubią ich bardzo głośny i piękny śpiew, a te cholery wtedy ledwie kwilą a nawet czasami okrutnie zawodzą. A co najgorsze, że najczęściej właśnie wtedy gdy u pań pojawia się duże zapotrzebowanie na ich cudowny śpiew, ptactwo przekornie woli odpoczywać w spokoju. No cóż..... ornitologia to nauka, którą można zgłębić tylko wtedy gdy wykażemy wiele cierpliwości i tolerancji co do ptasich obyczajów.
Bahus
Ja tam lubię tylko jednego ptaka
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:
> Ja tam lubię tylko jednego ptaka
Pewnie pięknie śpiewa...A może to kolorowe piórka grają "pierwsze skrzypce"?
Bahus
... ptaszek z układnym charakterkiem, czy treserka taka dobra?
No to pogratulować i pozazdrościć ! Niejedna z nas chciałaby poznac metody tresury - kijem /auuuuuuuuuu!/, czy marchewką /au!/.
Albo piórkiem...:)
Nie Twój...mam nadzieję, tylko dzierżawiony
(wieczysta dzierżawa).
Oczywiście, że dzierżawiony. Trochę głupio by wyglądała taka mała mysha z wielkim ptakiem:):):)
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:

> Mój (??) należy do tych posłusznych, tańczy tak jak ja mu zagram
Muzykalna ptaszyna.....ale jak muzykalna to pewnie do drapieżnych (np orłów) nie należy
Bahus
Wiesz, to zależy jaki kawałek zagram
..podobno przy naszym hymnie, nawt orzeł państwowy podryguje !
No wiesz co, hymn?! To już zakrawa na konkretną perwersję
Napisałam o tym hymnie, bo takie ploty niedawno chodziły po Wiejskiej . ja tam nie wiem, bo jestem z prowincji.
A ja tam z Wiejską wolę nie mieć nic wspólnego:)
toteż ja nie o Wiejskiej, tylko o podrygujących orłach !
Te fruwające z gniazda do gniazda- są zdecydowanie beee :)
Te nieloty tez mają swoje ograniczenia, ale wykazując się cierpliwością i pewną pokorą- mozna przekonać je do latania, śpiewania itd
Dla mnie najfjniejsze są te filuterne, co raz ładnie zaśpiewają, a innym razem interesująco polecą.
Dodam, ze zjawiska nie badałam zbyt dogłebnie i mówię tu tylko o własnych przekonaniach, nie popartych wystarczająco reprezentatywną próbą :D
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Te fruwające z gniazda do gniazda- są zdecydowanie beee :)Te nieloty tez mają
> swoje ograniczenia, ale wykazując się cierpliwością i pewną pokorą- mozna
> przekonać je do latania, śpiewania itd Dla mnie najfjniejsze są te filuterne,
> co raz ładnie zaśpiewają, a innym razem interesująco polecą.Dodam, ze zjawiska
> nie badałam zbyt dogłebnie i mówię tu tylko o własnych przekonaniach, nie
> popartych wystarczająco reprezentatywną próbą :D
...to i własne przekonania są powierzchowne bo nie zgłębione...
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
>.Dodam, ze zjawiska
> nie badałam zbyt dogłebnie i mówię tu tylko o własnych przekonaniach, nie
> popartych wystarczająco reprezentatywną próbą :D
...no to myślę, że trzeba zbadać to zjawisko bardziej dogłębnie , wtedy podobno i przyjemność z takiej ornitologii większa !
Mit :P
dlaczego ?
Oritologia jest bardzo ciekawą nauką :P
Nie da się powiedzieć, że powierzchowna wiedza jest gorsza czy lepsza od tej dogłebnej :)
Obie są równie przyjemne :)
Tylko sposoby badawcze mogą się nieco różnić :P
...czy ocena organoleptyczna także wchodzi w gę?
Każda ocena ptaków wchodzi w tym wypadku w grę:)
Użytkownik Nostra2004 napisał w wiadomości:

> ...czy ocena organoleptyczna także wchodzi w gę?
Według mnie bardzo przyjemne spojrzenie na sprawy ornitologii (jako nauki oczywiście) Myślę, że wchodzi w grę... i to dla ptactwa każdego gatunku od kolibra po kondora
Bahus
...kondo...ra ?Bo niewyraźnie napisane !
Użytkownik Nostra2004 napisał w wiadomości:

> ...kondo...ra ?Bo niewyraźnie napisane !
Gdzieś czytałem, że kondo...ry też zaistniały organoleptycznie....
Bahus
O ile się znam no ornitologii , to kondory są ptakami padlinożernymi, więc może dajmy im spkój , bo trochę mi zakrawa to na nekrofilię:))
Szukaj własnej metodologii :P;)
Dobra, pora zostawić teorię a wziąść się za praktykę. Dobranoc
...alez sie podpaliła !
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:

> Dobra, pora zostawić teorię a wziąść się za praktykę. Dobranoc
Poszła obserwować ptaka...no przyznam, że ornitolożka z prawdziwego zdarzenia. Tylko czy ptak będzie chciał zaśpiewać na mrozie ?
Bahus
Robię to, ale lepiej uczyć się na cudzych błędach !
Gdzie bahus, tam orgietki. Idę lepiej spać, bo obserwacja ptaków z jelitówką to denny pomysł !
nie prowokuj dwuznacznych tematów bahusie, nie prowokuj.
Mój kolega ma największego ptaka w Przemyślu. W trakcie transportu zajął cały dach i nawet lekko wystawał....
Czyżby go transportował pod daszkiem od czapki?
na daszku...od samochodu...Mocno przywiązany, aby nie odfrunął