Jak byłam dzieckiem rodzice nauczyli mnie wierszyk, który mówiłam jak składałam życzenia. Niestety już go zapomniałam, a chciała bym go nauczyć moje dzieci. W internecie nie znalazłam tego. W wierszyku tym było coś takiego (może nie być dokładnie): niech Ci anioł wieniec splata a ten wieniec z białej róży .. żyj jak najdłużej.
Może to ten ? Gdy się rano obudziłam, Anioł zesłał mi nowiny, Ja się pytam - Co takiego? A to że (tu mówi się dane imię) urodziny! Żyj nam xxxx po wsze lata, Niech Ci Anioł wieniec splata, Niech Ci splata z białej róży, Żyj nam xxxx jak najdłużej!
A może ten , który kiedyś ułożyłem dla córki na imieniny pani w przedszkolu Dzisiaj pani imieniny Dzień to w roku jest jedyny Pragnę serce swe otworzyć I życzenia pięknie złożyć Zdrowia, szczęścia, pomyślności Niech każdy pani zazdrości Chociaż mam niewiele latek I choć młodą mam duszyczkę W dowód szczerej mej wdzięczności Ofiaruję tą różyczkę
Wierszyk jest bardzo banalny, ale wypowiadany przez takie małe dzieci jest miło odbierany
Wierszyk jest > bardzo banalny, ale wypowiadany przez takie małe dzieci jest miło > odbierany
Prawda, nawet gdyby taka malizna wyrecytowała: choć mam małe krótkie nózie to psiniośłem Ci tę rózię Wsiadź ją sibko do wazionu by nie śtraciła fasionu
... to i tak się każdemu spodoba, no bo przecie malizna recytuje
Gdy się rano obudziłam, Anioł zesłał mi nowiny, Ja się pytam - Co takiego? A to Heino urodziny! Żyj nam Heino po wsze lata, Niech Ci Anioł wieniec splata, Niech Ci splata z białej róży, Żyj nam Heino jak najdłużej!
Ale miły wątek do odświeżenia...... dziś koleżanka raniuteńko wparowała do naszego łóżka ze swoim śpiworkiem pytając czy wstajemy..... i leżąc właśnie wspominała (wyśpiewywała) fajne, rymowane pośpiewanki, które próbowaliśmy zapamiętać.....o wiośnie.....fajne i wesołe;))
Jak byłam dzieckiem rodzice nauczyli mnie wierszyk, który mówiłam jak składałam życzenia. Niestety już go zapomniałam, a chciała bym go nauczyć moje dzieci. W internecie nie znalazłam tego. W wierszyku tym było coś takiego (może nie być dokładnie): niech Ci anioł wieniec splata a ten wieniec z białej róży .. żyj jak najdłużej.
Może to ten ?
Gdy się rano obudziłam,
Anioł zesłał mi nowiny,
Ja się pytam - Co takiego?
A to że (tu mówi się dane imię) urodziny!
Żyj nam xxxx po wsze lata,
Niech Ci Anioł wieniec splata,
Niech Ci splata z białej róży,
Żyj nam xxxx jak najdłużej!
To nie ten, ale dzięki
A może ten , który kiedyś ułożyłem dla córki na imieniny pani w przedszkolu
Dzisiaj pani imieniny
Dzień to w roku jest jedyny
Pragnę serce swe otworzyć
I życzenia pięknie złożyć
Zdrowia, szczęścia, pomyślności
Niech każdy pani zazdrości
Chociaż mam niewiele latek
I choć młodą mam duszyczkę
W dowód szczerej mej wdzięczności
Ofiaruję tą różyczkę
Wierszyk jest bardzo banalny, ale wypowiadany przez takie małe dzieci jest miło odbierany
Wierszyk jest
> bardzo banalny, ale wypowiadany przez takie małe dzieci jest miło
> odbierany
Prawda, nawet gdyby taka malizna wyrecytowała:
choć mam małe krótkie nózie
to psiniośłem Ci tę rózię
Wsiadź ją sibko do wazionu
by nie śtraciła fasionu
... to i tak się każdemu spodoba, no bo przecie malizna recytuje
Ja znam taki ( bez anioła)
"wstałam rano, raniuteńko
ubrałam się bieluteńko
usłyszałam głos ptaszyny
że dziś Twoje urodziny"
Gdy się rano obudziłam,
Anioł zesłał mi nowiny,
Ja się pytam - Co takiego?
A to Heino urodziny!
Żyj nam Heino po wsze lata,
Niech Ci Anioł wieniec splata,
Niech Ci splata z białej róży,
Żyj nam Heino jak najdłużej!
Moze cos takiego ?
Ten wiersz najbardziej przypomina ten,którego szukam ale chyba początek był w moim inny. Dzięki.
A ja znałam taki:
W wykonaniu małych dzieci cudownie brzmi:
Mamo, mamo, co Ci dam?
Tylko jedno serce mam
A w tym sercu róży kwiat
Mamo, mamo żyj sto lat.
albo:
Jestem mała różyczka
Wyskoczyłam z koszyczka
Nie umiem winszować
Ale buzi podarować.
:)
Wstałem rano, raniusieńko
Ubrałem się na bielusieńko
Usłyszałem głos ptaszyny
Że dziś Twoje imieniny (urodziny)
Żyj nam Mamo długie lata
Niech Ci anioł wieniec splata
A ten wieniec z samej róży
Żyj nam Mamo jak najdłużej.
Ten jest dość podobny ale początek chyba był inny. Dziękuję.
Ale miły wątek do odświeżenia...... dziś koleżanka raniuteńko wparowała do naszego łóżka ze swoim śpiworkiem pytając czy wstajemy..... i leżąc właśnie wspominała (wyśpiewywała) fajne, rymowane pośpiewanki, które próbowaliśmy zapamiętać.....o wiośnie.....fajne i wesołe;))
Pewna nie jestem. Szukałam w internecie kiedyś i nie mogłam znaleźć. Dziś sprawdziłam jeszcze raz i to było chyba tak:
Żyj nam mamo długie lata
Niech Ci anioł wieniec splata,
a ten wieniec z białej róży.
Żyj nam mamo jak najdłużej!