Zaparzamy rano kawkę, zlewamy zaparzony napój do innej filiżanki, dodajemy mleczko, cukier i co kto lubi i pijemy.
A fusy...zabieramy do łazienki i wmasowujemy pod prysznicem w mokre ciałko - najlepiej te miejsca, które pragniemy mieć gładkie i jędrne. Możemy połączyć kawę z odrobiną żelu pod prysznic, oliwką, solą do kąpieli...Następnie wszystko zmywamy dokładnie również żelem lub innym prysznicowym specyfikiem a potem możemy zastosować tonik do ciała i ulubiony krem.
UWAGA - kofeina wchłania się przez skórę, więc najlepiej nie stosować peelingu bezpośrednio przed snem. I niezbyt często - ja zazwyczaj robię taki peeling dwa razy w tygodniu.
Jest to specyfik przykry do zmywania ale skutecznie wygładza, ujędrnia i podobno odchudza.
Jeszcze na koniec: Chcesz być piękna? - musisz cierpieć :) Pozdrawiam!
robię taki peeling już od dawna. jest rewelcyjny, uwielbiam zapach kawy, dodaję jeszcze łyżeczke cynamonu i żel pod prysznic. cynamon sprawia, ze ten peeling robi się taki żelowaty i nie pryska na wszystkie strony w łazience przy masowaniu.ale tu trzeba uwazac bo podobno cynamon uczula niektóre osoby. co do dzialania...chyba nie mam na rynku lepszego peelingu...i koszty niewielkie :) POLECAM.
Z cynamonem jest jeszcze taka sprawa że w dużych dawkach jest on trujący, nie wiem jak wygląda wchłanianie się związków trujących przez skórę, ale mimo wszystko byłabym ostrożna i używała małych dawek.
No, to rzeczywiście malutko :) Napisałam tak zapobiegawczo, żeby ktoś nie przesadził... bo zawsze się może znaleźć ktoś kto pół torebki użyje za jednym zamachem :) Może też spróbuję, brzmi kusząco...
to jest najlepszy piling na swiecie. zwlaszcza z oliwką- super nawilża. Tylko ja teraz karmie wiec nie bardzo moge bo dziecko byloby pobudzon chyba po takiej dawce kofeiny :)
Wiesz co mi się wydaje że jak sobie zrobisz taki peeling ze dwa razy w tygodniu to maluszkowi nic nie będzie. Ja też karmię i tylko karmię, bo mój maluch nie uznaje butelki i codziennie wypijam kawę parzoną, bo bez tego to nie wiem jakbym funkcjonowała i nic się nie dzieje. Raczej nie wygląda na pobudzonego, możesz spróbowac i zobaczysz jakie będą efekty. A ja chętnie skorzystam i sobie dziś taki zabieg zaaplikuję.
Czytam Was tu wszystkie i jest mi to bliskie, na pewno skorzystam z takiego peelingu, przestałam właśnie karmić, ale w ciąży i podczas karmienia też korzystałam, ale może raz na miesiąc, jakoś tak. Używałam dotychczas cukrowe peelingi albo z algami, ale takie "naturalne" są całkiem dobre.
Ulla, ja jestem maniaczką takich domowych sposobów na wszystko :))) Jak znajdę czas to jeszcze coś napiszę. Mam wrażliwą cerę i ta chemia sklepowa mi nie podchodzi, albo wysusza, albo podrażnia...chociaż ostatnio wypróbowałam kilka kosmetyków z Avonu i jestem zadowolona. Ale jak tylko znajdę czas, to serwuję sobie jakieś tam papki na ciałko :)
Peggy, to czekam na jakieś domowe specjały!papki",maski..... jak tylko oczywiście będziesz miała chwilkę. Tak,Tak, te sklepowe kosmetyki, strasznie wysuszają, potwierdzam. A co stosowałaś z Avonu? też na ciało, czy jakiś krem na twarz? pytam, bo też mam dostęp do nich,ale nie znam i nie wiem od czego zacząć. Kupowałam tylko perfumy. Pa!!!
Stosuje tonik nawilżający avon solutions, kolor niebieski i piankę do twarzy z tej samej linii - bardzo dobrze mi się sprawdza, twarz nie szczypie, nie mam wyprysków. Poza tym pasuje mi maseczka z linii produktów spa - błotna z minerałami morskimi - fajnie oczyszcza i odświża twarz. Mam jeszcze rozświetlającą amskę z witaminami - niebieskie opakowanie z pomarańczowymi paskami - jest taka linia kosmetyków rozświetlających. Po tej maseczce twarz jest super zrelaksowana. Do ciała używam żel pod prysznic senses, są tam różne zapachy, podoba mi się sunset - z pomarańczową nutą i reflection - ma taki odprężający i relaksujący zapach. Skóre jest po nich fajne, chociaz na dłuższą metę zauważyłam że jednak nie jest tak idealnie nawilżona jak bym chciała. No i jeszcze balsam, taki zwykły - avon care - dry skin sos - do suchej skóry - szybko się wchłania i fajnie nawilża. Próbowałan też balsamu avon naturals - o zapachu wanilii i czegoś tam, pięknie pachniał, ale jednak nie nawilżał tak dobrze jak ten ostatni. To tyle, praktycznie teraz używam tylko Avonu, głównie z tego względu, że rzadko jeżdżę na zakupy :(((( nie mam z kim dziecka zostawić, a zakupy z brzdącem to więcej biegania i użerania się niż kupowania. Jak coś sobie przypomne ciekawego to napewno dodam do Zdrowia i urody :) Fajnie, ze mamy ten dział :) Buźki!!!
A jak działa żółtko i cytryna na skórę? Bo kawa przyspiesza spalanie tłuszczu z podskórnych tkanek tak? Chyba spróbuję znów tego pilingu mimo karmienia... choć mój mlody jest okropnie wrażliwy... "dzięki" niemu jestem na diecie bezglutenowej, bezmlecznej, bezjajecznej, bez orzechów, kakao, selera, rosołu... i dopiero kiedy odstawiłam to wszystko to powoli odzyskujemy spokój. Tak więc póki co porozkoszuję się barkiem płaczu i w miarę spokojnymi nocami przez parę dni i potem spróbuję tego pilingu... w końcu coś mi się od życia należy ;) :D
Żółtko zawiera witaminy, nawilża i odżywia skórę - podobnie jak oliwka. Cytryna zawiera dużo witaminy C, również ma ona bardzo dobry wpływ na cerę, ale uwaga - sok z cytryny może rozjaśniać skórę.
pytanie było do peggy, ale co tam. :) delikatny jest peeling z platków owsianych, a dodatkowo "wyciąga" zanieczyszczenia. platki wymieszac na papke z białkiem jajka i gotowe. można pozostawic to na twarzy przez ok 15 min i mamy maseczke. takie 2w1
Przepraszam Ulla, nie miałam czasu...a mała rozrabia okropnie i zaraz muszę pedzić.
Ale płatki (3 łyżki)możesz także zalać chudym, gorącym mlekiem, do tego dodajemy łyżeczkę cukru i wszystko odstawiamy na 30 min aż płatki napęczniją i ostygną. Możan to stosowac do całego ciała, ale ja właśnie z powodzeniem używam do twarzy.
Dziewczyny znalazłam jecze w moim zeszyciku taki peeling : 4 łyzeczki kaszy manny wymieszać z 2 łyżeczkami kaszy kukurydzianej. Stosować na umytą, zwilżoną wodą twarz, po użyciu twarz umyć zelem, można wówczas anłożyć również jakąś maseczke. Zaznaczam, że tego jeszcze nie próbowałam, ale może komuś się przyda.
Kinka, może ty coś powstawiasz, widzę że też masz ciągotki do tego co domowe i naturalne :) Jak masz czas, to zaproponuj może jakieś domowe maseczki...:) Obiecałam Wkn, że będę tu pisać, a tu cieżko teraz czas znaleźć, bo ten mały urwis mi w tym czasie dom demoluje :0
chętnie cos powrzucam, ale u mnie tez z czasem cienko. termin oddania pracy licencjackiej goni. kiedys wydrukowałam sobie mnóstwo przepisów na maseczki, ktore znalazłam w Necie ale sie gdzieś zawieruszyły. obiecuję, ze po obronie jak bede miała "spokojną głowę" poszukam i wstawię :)
Dzięki Peggy za poświęcenie minutki !!!! Jutro będzie słonko, a urwisek się wyśpi i jutro będzie lepiej,
Kinka, pracą licencjacką się nie martw, wiem, że dużo stresu, ale to zwykła formalność, tak jak i obrona pracy, więcej tych przygotowań, potem 10 min, i po strachu!!! Nie martw się, będę trzymać kciuki!
Dwa lata temu, będąc w Sopocie w aquaparku, pozwoliłam sobie na masaż z peelingiem. Podpytałam masażystkę o skład papki wcieranej w moje ciało i okazało się, że to nic innego jak cukier i olej z pestek winogron z dodatkiem olejku aromatycznego. Teraz robię sobie sama peeling raz na dwa tygodnie i czuję się rewelacyjnie. Ciało jest dobrze natłuszczone i pozbawione "starego" naskórka. Dodam tylko, ze po masażu należy spłukać wszystko ciepłą wodą bez mydła i na wysuszoną skórę wetrzeć ulubiony balsam.
Ja do kawowego peelingu dodaję jeszcze odrobinę soli morskiej. Wygładza, ujędrnia i dostarcza skórze minerałów.
Chciałam się podzielić z Wami moim ostatnim odkryciem. Mianowicie serum do twarzy z wit. C. Wszystko polega na tym, że witaminę C w kroplach (taką dla niemowląt np. Cebion, Juvit) wcieramy w twarz.
"Oba preparaty są oparte na glicerynie, w której rozpuszczona została witamina C w postaci kwasu askorbinowego. Oba zawierają to samo stężenie witaminy C, czyli 10%.Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby nie można ich było stosować? zewnętrznie na skórę. Juvit C zawiera dodatkowo EDTA sodu (wersenian disodowy), co jest plusem, gdyż jako związek ten wiąże metale ciężkie, które mogłyby destabilizować? kwas askorbinowy. Związek ten jest stosowany powszechnie w kosmetykach. Tak więc cena i dodatek wersenianu przemawiaj? za Juvitem C. Oba produkty powinny być przechowywane w oryginalnym pudełeczku, w ciemnym, suchym miejscu. Można je również przechowywać w lodówce. Osoby o suchej skórze, mogą stosować Juvit C bezpośrednio na skórę dodając uprzednio na całą buteleczkę ok. 4 kapsułki witaminy E . Kilka kropli wystarczy na całą twarz i szyję. Najlepiej nakładać je na lekko wilgotną skórę. Juvit C można też stosować na całe ciało w oryginalnej formie, skóra ciała jest zazwyczaj bardziej przesuszona i lepiej przyjmuje ten tłusty roztwór, poza tym witamina C jest także polecana przy rozstępach, rozszerzonych naczynkach."
Cytat ten jest zapożyczony z jakiegoś portalu internetowego i trudno mi podać autora. Znalazłam go w swoich notatkach. Z góry przepraszam.
Wit. E w kapsułkach, można zastąpić wit. E w kroplach. Ja na buteleczką Juvitu, dodaję 16 kropli wit.E.
Uwierzcie, że to działa. Od kiedy stosuję to serum, twarz wygładziłą mi się i rozświetliła. Trochę bałam się efektu rozjaśnienia cery, ale jedyne co zauważyłam, to większy blask. Polecam
Dzięki Tollu kochana, ale super to co wyszukałaś. Kurcze, akurat mi zostało trochę witaminek i już zastanawiałam się nad ich wyrzuceniem. No to plan na wieczór - witaminy na twarz i olej na ciało..dla mnie BOMBA!
Czyli jak zrozumiałam można takie witaminki Juvit (akurat mam ) i witaminę E w kroplach wcierać w twarz dla blasku i wygładzenia? A powiedzcie mi czy to codziennie można i w jakich ilościach najlepiej żeby nie przesadzić.
Tak, wcira się witaminy w twarz, ale o to jak często stosować taką kurację wypadałoby chyba Tollę zapytać...bo też się nad tym zastanawiam. Kremy z witaminami można stosować codziennie...ale tam jest chyba mniejsze stężenie witaminek...nie wiem sama, może Tolla jeszcze tu zajrzy :)
No właśnie,bo ciekawe czy przy karmieniu też można to sobie robić. A dziś miał być rano peeling z kawy ale choróbsko mi tylko pozwoliło na szybki prysznic.
Przepraszam, że dopiero teraz. Witaminki wcieramy w twarz 2-3 razy w tygodniu. stężenie nie jest wcale tak duże, jakby mogło się to wydawać (10%). To w końcu witaminy dla dzieci . Poza tym w kosmetyce najostrożniej powinno się postępować z kwasami owocowymi, a nie z witaminami.
Monami, wydaje mi się, że spokojnie możesz używać takiego serum karmiąc swojego synka. Znikome ilości witaminy przedostaną się zapewne do twojego organizmu, ale Twój maluszek może doustnie przyjąć do 8 kropli na dobę, a te 8 kropli na twarz i szyję, to aż zanadto!
Reakcja alergiczna może wystąpić. Tak jak w przypadku każdego kremu, balsamu, czy innego kosmetyku. Jednakże najczęściej jest to reakcja na nośnik (olejek, w którym zawarte są witaminy), a nie na samą witaminę. Natomiast delikatne mrowienie skóry po serum z wit. C, jest zupełnie naturalne.
Mąż miał dziś kupić wit. E, więc też będę próbowała...
To fajnie jak tylko mi będzie lepiej to też sobie kupię, bo coś moja buzia ostatnio zmęczona i jakaś taka bez blasku :))) Jakbyś mogła jeszcze napisać ile tych kropelek jednorazowo czy to tak mniej więcej na oko.
Te witaminki są rewelacyjne-smaruję nimi buźkę od kilku dni i już widzę rewelacyjny efekt. Skóra jest pełna blasku, świeża i zdecydowanie poprawił się jej koloryt!
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Zaparzamy rano kawkę, zlewamy zaparzony napój do innej filiżanki, dodajemy mleczko, cukier i co kto lubi i pijemy.
A fusy...zabieramy do łazienki i wmasowujemy pod prysznicem w mokre ciałko - najlepiej te miejsca, które pragniemy mieć gładkie i jędrne. Możemy połączyć kawę z odrobiną żelu pod prysznic, oliwką, solą do kąpieli...Następnie wszystko zmywamy dokładnie również żelem lub innym prysznicowym specyfikiem a potem możemy zastosować tonik do ciała i ulubiony krem.
UWAGA - kofeina wchłania się przez skórę, więc najlepiej nie stosować peelingu bezpośrednio przed snem. I niezbyt często - ja zazwyczaj robię taki peeling dwa razy w tygodniu.
Jest to specyfik przykry do zmywania ale skutecznie wygładza, ujędrnia i podobno odchudza.
Jeszcze na koniec: Chcesz być piękna? - musisz cierpieć :) Pozdrawiam!
co do dzialania...chyba nie mam na rynku lepszego peelingu...i koszty niewielkie :) POLECAM.
Jest, jest, czarne mydło peelingujące Alepii.Z oliwek, sama natura.Przy nakładaniu mało pachnie,ale jak pilinguje i nawilża!
Z cynamonem jest jeszcze taka sprawa że w dużych dawkach jest on trujący, nie wiem jak wygląda wchłanianie się związków trujących przez skórę, ale mimo wszystko byłabym ostrożna i używała małych dawek.
1 mała płaska łyzeczka raz na tydzień do kąpieli chyba nie zaszkodzi :) a zapach cudowny
No, to rzeczywiście malutko :)
Napisałam tak zapobiegawczo, żeby ktoś nie przesadził... bo zawsze się może znaleźć ktoś kto pół torebki użyje za jednym zamachem :) Może też spróbuję, brzmi kusząco...
to jest najlepszy piling na swiecie. zwlaszcza z oliwką- super nawilża. Tylko ja teraz karmie wiec nie bardzo moge bo dziecko byloby pobudzon chyba po takiej dawce kofeiny :)
Wiesz co mi się wydaje że jak sobie zrobisz taki peeling ze dwa razy w tygodniu to maluszkowi nic nie będzie. Ja też karmię i tylko karmię, bo mój maluch nie uznaje butelki i codziennie wypijam kawę parzoną, bo bez tego to nie wiem jakbym funkcjonowała i nic się nie dzieje. Raczej nie wygląda na pobudzonego, możesz spróbowac i zobaczysz jakie będą efekty. A ja chętnie skorzystam i sobie dziś taki zabieg zaaplikuję.
Masz rację , przy karmieniu trzeba uważać, ja też przestałam używać tego peelingu jeszcze bedąc w ciąży.
Czytam Was tu wszystkie i jest mi to bliskie, na pewno skorzystam z takiego peelingu, przestałam właśnie karmić, ale w ciąży i podczas karmienia też korzystałam, ale może raz na miesiąc, jakoś tak. Używałam dotychczas cukrowe peelingi albo z algami, ale takie "naturalne" są całkiem dobre.
Ulla, ja jestem maniaczką takich domowych sposobów na wszystko :))) Jak znajdę czas to jeszcze coś napiszę. Mam wrażliwą cerę i ta chemia sklepowa mi nie podchodzi, albo wysusza, albo podrażnia...chociaż ostatnio wypróbowałam kilka kosmetyków z Avonu i jestem zadowolona. Ale jak tylko znajdę czas, to serwuję sobie jakieś tam papki na ciałko :)
Peggy, to czekam na jakieś domowe specjały!papki",maski..... jak tylko oczywiście będziesz miała chwilkę. Tak,Tak, te sklepowe kosmetyki, strasznie wysuszają, potwierdzam. A co stosowałaś z Avonu? też na ciało, czy jakiś krem na twarz? pytam, bo też mam dostęp do nich,ale nie znam i nie wiem od czego zacząć. Kupowałam tylko perfumy. Pa!!!
Stosuje tonik nawilżający avon solutions, kolor niebieski i piankę do twarzy z tej samej linii - bardzo dobrze mi się sprawdza, twarz nie szczypie, nie mam wyprysków.
Poza tym pasuje mi maseczka z linii produktów spa - błotna z minerałami morskimi - fajnie oczyszcza i odświża twarz.
Mam jeszcze rozświetlającą amskę z witaminami - niebieskie opakowanie z pomarańczowymi paskami - jest taka linia kosmetyków rozświetlających. Po tej maseczce twarz jest super zrelaksowana.
Do ciała używam żel pod prysznic senses, są tam różne zapachy, podoba mi się sunset - z pomarańczową nutą i reflection - ma taki odprężający i relaksujący zapach. Skóre jest po nich fajne, chociaz na dłuższą metę zauważyłam że jednak nie jest tak idealnie nawilżona jak bym chciała.
No i jeszcze balsam, taki zwykły - avon care - dry skin sos - do suchej skóry - szybko się wchłania i fajnie nawilża. Próbowałan też balsamu avon naturals - o zapachu wanilii i czegoś tam, pięknie pachniał, ale jednak nie nawilżał tak dobrze jak ten ostatni.
To tyle, praktycznie teraz używam tylko Avonu, głównie z tego względu, że rzadko jeżdżę na zakupy :(((( nie mam z kim dziecka zostawić, a zakupy z brzdącem to więcej biegania i użerania się niż kupowania.
Jak coś sobie przypomne ciekawego to napewno dodam do Zdrowia i urody :) Fajnie, ze mamy ten dział :) Buźki!!!
Do tego dodaję żel do kąpieli i cytrynę, czasem żółtko- rewelacyjnie działa
A jak działa żółtko i cytryna na skórę? Bo kawa przyspiesza spalanie tłuszczu z podskórnych tkanek tak? Chyba spróbuję znów tego pilingu mimo karmienia... choć mój mlody jest okropnie wrażliwy... "dzięki" niemu jestem na diecie bezglutenowej, bezmlecznej, bezjajecznej, bez orzechów, kakao, selera, rosołu... i dopiero kiedy odstawiłam to wszystko to powoli odzyskujemy spokój. Tak więc póki co porozkoszuję się barkiem płaczu i w miarę spokojnymi nocami przez parę dni i potem spróbuję tego pilingu... w końcu coś mi się od życia należy ;) :D
Żółtko zawiera witaminy, nawilża i odżywia skórę - podobnie jak oliwka. Cytryna zawiera dużo witaminy C, również ma ona bardzo dobry wpływ na cerę, ale uwaga - sok z cytryny może rozjaśniać skórę.
Peggy, czy znasz jakiś peeling tylko na twarz, masz jakiś domowy sposób, co stosować?
pytanie było do peggy, ale co tam. :)
delikatny jest peeling z platków owsianych, a dodatkowo "wyciąga" zanieczyszczenia. platki wymieszac na papke z białkiem jajka i gotowe. można pozostawic to na twarzy przez ok 15 min i mamy maseczke. takie 2w1
O fajnie Kinka, dzięki za szybką odpowiedź, na pewno skorzystam,
Przepraszam Ulla, nie miałam czasu...a mała rozrabia okropnie i zaraz muszę pedzić.
Ale płatki (3 łyżki)możesz także zalać chudym, gorącym mlekiem, do tego dodajemy łyżeczkę cukru i wszystko odstawiamy na 30 min aż płatki napęczniją i ostygną. Możan to stosowac do całego ciała, ale ja właśnie z powodzeniem używam do twarzy.
Dziewczyny znalazłam jecze w moim zeszyciku taki peeling :
4 łyzeczki kaszy manny wymieszać z 2 łyżeczkami kaszy kukurydzianej. Stosować na umytą, zwilżoną wodą twarz, po użyciu twarz umyć zelem, można wówczas anłożyć również jakąś maseczke. Zaznaczam, że tego jeszcze nie próbowałam, ale może komuś się przyda.
Kinka, może ty coś powstawiasz, widzę że też masz ciągotki do tego co domowe i naturalne :) Jak masz czas, to zaproponuj może jakieś domowe maseczki...:) Obiecałam Wkn, że będę tu pisać, a tu cieżko teraz czas znaleźć, bo ten mały urwis mi w tym czasie dom demoluje :0
Buziaki, pędze do mojego zgrywuska!
chętnie cos powrzucam, ale u mnie tez z czasem cienko. termin oddania pracy licencjackiej goni. kiedys wydrukowałam sobie mnóstwo przepisów na maseczki, ktore znalazłam w Necie ale sie gdzieś zawieruszyły. obiecuję, ze po obronie jak bede miała "spokojną głowę" poszukam i wstawię :)
Dzięki Peggy za poświęcenie minutki !!!!
, a urwisek się wyśpi i jutro będzie lepiej,
Jutro będzie słonko
Kinka, pracą licencjacką się nie martw, wiem, że dużo stresu, ale to zwykła formalność, tak jak i obrona pracy, więcej tych przygotowań, potem 10 min, i po strachu!!! Nie martw się, będę trzymać kciuki!
Dwa lata temu, będąc w Sopocie w aquaparku, pozwoliłam sobie na masaż z peelingiem. Podpytałam masażystkę o skład papki wcieranej w moje ciało i okazało się, że to nic innego jak cukier i olej z pestek winogron z dodatkiem olejku aromatycznego. Teraz robię sobie sama peeling raz na dwa tygodnie i czuję się rewelacyjnie. Ciało jest dobrze natłuszczone i pozbawione "starego" naskórka. Dodam tylko, ze po masażu należy spłukać wszystko ciepłą wodą bez mydła i na wysuszoną skórę wetrzeć ulubiony balsam.
O, akurat mam olej z pestek winogron :) Dzięki! Dzisiaj wieczorem sobie zaserwuję ten peeling. Pozdrawiam!
Witajcie!
Ja do kawowego peelingu dodaję jeszcze odrobinę soli morskiej. Wygładza, ujędrnia i dostarcza skórze minerałów.
Chciałam się podzielić z Wami moim ostatnim odkryciem. Mianowicie serum do twarzy z wit. C. Wszystko polega na tym, że witaminę C w kroplach (taką dla niemowląt np. Cebion, Juvit) wcieramy w twarz.
"Oba preparaty są oparte na glicerynie, w której rozpuszczona została witamina C w postaci kwasu askorbinowego. Oba zawierają to samo stężenie witaminy C, czyli 10%.Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby nie można ich było stosować? zewnętrznie na skórę. Juvit C zawiera dodatkowo EDTA sodu (wersenian disodowy), co jest plusem, gdyż jako związek ten wiąże metale ciężkie, które mogłyby destabilizować? kwas askorbinowy. Związek ten jest stosowany powszechnie w kosmetykach. Tak więc cena i dodatek wersenianu przemawiaj? za Juvitem C.
Oba produkty powinny być przechowywane w oryginalnym pudełeczku, w ciemnym, suchym miejscu. Można je również przechowywać w lodówce. Osoby o suchej skórze, mogą stosować Juvit C bezpośrednio na skórę dodając uprzednio na całą buteleczkę ok. 4 kapsułki witaminy E . Kilka kropli wystarczy na całą twarz i szyję. Najlepiej nakładać je na lekko wilgotną skórę. Juvit C można też stosować na całe ciało w oryginalnej formie, skóra ciała jest zazwyczaj bardziej przesuszona i lepiej przyjmuje ten tłusty roztwór, poza tym witamina C jest także polecana przy rozstępach, rozszerzonych naczynkach."
Cytat ten jest zapożyczony z jakiegoś portalu internetowego i trudno mi podać autora. Znalazłam go w swoich notatkach. Z góry przepraszam.
Wit. E w kapsułkach, można zastąpić wit. E w kroplach. Ja na buteleczką Juvitu, dodaję 16 kropli wit.E.
Uwierzcie, że to działa. Od kiedy stosuję to serum, twarz wygładziłą mi się i rozświetliła. Trochę bałam się efektu rozjaśnienia cery, ale jedyne co zauważyłam, to większy blask. Polecam
takiego serum z vit C jeszcze nie probowałam, ale sama wit E w kropelkach jest też super na np blizny.
Dzięki Tollu kochana, ale super to co wyszukałaś. Kurcze, akurat mi zostało trochę witaminek i już zastanawiałam się nad ich wyrzuceniem. No to plan na wieczór - witaminy na twarz i olej na ciało..dla mnie BOMBA!
Czyli jak zrozumiałam można takie witaminki Juvit (akurat mam ) i witaminę E w kroplach wcierać w twarz dla blasku i wygładzenia? A powiedzcie mi czy to codziennie można i w jakich ilościach najlepiej żeby nie przesadzić.
Tak, wcira się witaminy w twarz, ale o to jak często stosować taką kurację wypadałoby chyba Tollę zapytać...bo też się nad tym zastanawiam. Kremy z witaminami można stosować codziennie...ale tam jest chyba mniejsze stężenie witaminek...nie wiem sama, może Tolla jeszcze tu zajrzy :)
No właśnie,bo ciekawe czy przy karmieniu też można to sobie robić. A dziś miał być rano peeling z kawy ale choróbsko mi tylko pozwoliło na szybki prysznic.
Tusia, czy ty zaglądasz do mojej łazienki? hihihi
Przepraszam, że dopiero teraz. Witaminki wcieramy w twarz 2-3 razy w tygodniu. stężenie nie jest wcale tak duże, jakby mogło się to wydawać (10%). To w końcu witaminy dla dzieci
. Poza tym w kosmetyce najostrożniej powinno się postępować z kwasami owocowymi, a nie z witaminami.
Monami, wydaje mi się, że spokojnie możesz używać takiego serum karmiąc swojego synka. Znikome ilości witaminy przedostaną się zapewne do twojego organizmu, ale Twój maluszek może doustnie przyjąć do 8 kropli na dobę, a te 8 kropli na twarz i szyję, to aż zanadto!
Reakcja alergiczna może wystąpić. Tak jak w przypadku każdego kremu, balsamu, czy innego kosmetyku. Jednakże najczęściej jest to reakcja na nośnik (olejek, w którym zawarte są witaminy), a nie na samą witaminę. Natomiast delikatne mrowienie skóry po serum z wit. C, jest zupełnie naturalne.
Mąż miał dziś kupić wit. E, więc też będę próbowała...
To fajnie jak tylko mi będzie lepiej to też sobie kupię, bo coś moja buzia ostatnio zmęczona i jakaś taka bez blasku :))) Jakbyś mogła jeszcze napisać ile tych kropelek jednorazowo czy to tak mniej więcej na oko.
Mniej więcej na oko
Tak, żebyś zdołała rozsmarować je sobie po twarzy i skórze szyi. Myślę, że ok 6 kropli powinno wystarczyć.
Te witaminki są rewelacyjne-smaruję nimi buźkę od kilku dni i już widzę rewelacyjny efekt. Skóra jest pełna blasku, świeża i zdecydowanie poprawił się jej koloryt!
Cieszę się Marla
musze sprobowac! to moze byc niezle....wiecie ze kofeina jest w wiekszosci drogich kremow antycelulitis