Przejrzałam wątki na forum ale nie doszukałam się informacji, odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują. Studiuję dosyć daleko od domu, dostęp do kuchni mam raczej ograniczony, dlatego interesuje mnie przechowywanie różnych potraw w słoiczkach. Dotychczas doczytałam się tylko o fasolce po bretońsku, bigosie czy jakiejś wołowinie na smalcu. A mnie interesują potrawy lekkie, typu kapusta z grzybami bez tłuszczu, gotowany kurczak, potrawka z warzyw, jakieś risotto. Czy takie potrawy również można pasteryzować a jeśli tak, to jaka jest ich trwałość? Zauważyłam, że potrawy wymieniane na forum są dosyć tłuste, więc może ten tłuszcz ma jakieś znaczenie przy pasteryzacji? Bardzo proszę o odpowiedź, bo dłużej na zupkach chińskich nie pociągnę ;p
Nie proszę o linki, proszę o odpowiedź (z całym szacunkiem). W tematach na forum nie znalazłam odpowiedzi na moje wątpliwości. Tym bardziej, że powyższy temat jest o MROŻENIU a ja pytam o PASTERYZACJĘ inaczej wekowanie :)
W tłuszczu potrawy lepiej się konserwuje, ale jego obecność w dużej ilości nie jest warunkiem pasteryzacji. Móże go nie być wcale. Za czasu moich studiów koleżanka przywoziła zawsze kurczaka pieczonego zalanego płynem jaki się tworzy podczas pieczenia pod przykryciem. Nakładany w kawałkach do szerokiego słoja był gotowany (woda mrugała lekko) przez 20 minut. . Często gotowałyśmy leczo ( w moich przepisach - polecam) w dużym garnku i jeszcze gorące lądowało w odpowiednio dużych słoikach (1 lub 2porcje). Tych słoików już nie gotowałyśmy więcej. Zamykały się stygnąc i przchowywane były w lodówce dla pewności. Zanim włożę potrawę do słoika zawsze parzę go wrzątkiem niezależnie od tego czy jeszcze gotuję czy nie. Jeśli gotuję słoik (najczęściej z mięsem gotowanym, duszonym, lub pieczonym zawsze sprawdzam temperaturę słoika i wody w garnku - mają być podobne by słoik nie pękł. Ważne by podścielić szmatką pod słoik, również by nie pękł Tyle z mojej praktyki. Pozdrawiam
Warzywa pasteryzują się świetnie. Nie przejmuj się. Wypróbuj co się da. Słoiczki typu twist wydają "pyknięcie" gdy stygną - to znaczy, że się zamknął, a zakrętka robi się lekko wklęsła. Acha, nie poparz się! ajeśli przypadkiem się sparzysz to ocet winny na oparzone miejsce najlepiej pomaga, hej
Mam jeszcze jedno pytanko. Czy pasteryzowane produkty koniecznie muszą mieć jakiś sos, coś w tym stylu? Czy mogłabym zapasteryzować suchego gotowanego kurczaka albo gotowane warzywa bez niczego?
Nie mam takich doświadczeń. Teoretycznie tak, choć takie specjały trzeba byłoby wkładać gorące do wyparzonych, np w piekarniku, lub wrzątkiem słoików.. Musiałabyś wypróbować. Może ktoś jeszcze podpowie Ci, cierpliwości.
Wiesz , ja kiedyś pasteryzowalam surowe kości wieprzowe ( kiedys się swinie cale kupowalo). Wkladałam same kości i pasterywałam z duzum powodzeniem. Kosci pusciły soki i sloiki trzymały sie jakies pół roku w piwnicy. Myslę, że ugotowany kurczak też by sie dobrze trzymał, bo i tak wypłynie z niego nieco wody. Co do warzyw, to nie pomoge, bo zawsze pasteryzowałam albo w zalewie, albo w wodzie przegotowanej lekko osolonej. Zyczę powodzenia w pasteryzaci jasia
Myslę, że potrawke z warzyw lub risotto mozesz z powodzeniem pasteryzować,ale bez cebuli. Ale zapasteryzowane potrawy powinnaś trzymac w chłodzie. Pasteryzowałam paprykarz wlasnej roboty, pojechał do Anglii, jeden syn wlożył do lodówki i po miesiącu był ok., drugi zostawił na szafce w ogrzwanym mieszkaniu (listopad)- i sie zepsuł - niestety. pozdrawiam jasia
Dziękuję Wam wszystkim, w takim razie plany są takie: potrawka z kurczaka nie zasmażana i bez cebulki, risotto z warzywami, warzywa z patelni duszone bez tłuszczu, warzywa gotowane, brokuły w sosie czosnkowym....ooooo właśnie a co z sosami na bazie jogurtu czy śmietany?
No i dziękuję dobrej duszy za usunięcie zdublowanego tematu i przepraszam, jakoś tak mi się kliknęło :)
były takie wątki np. ten http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=32468&post=32499
ale były też inne w tym temacie
Nie proszę o linki, proszę o odpowiedź (z całym szacunkiem).
W tematach na forum nie znalazłam odpowiedzi na moje wątpliwości.
Tym bardziej, że powyższy temat jest o MROŻENIU a ja pytam o PASTERYZACJĘ inaczej wekowanie :)
W tłuszczu potrawy lepiej się konserwuje, ale jego obecność w dużej ilości nie jest warunkiem pasteryzacji. Móże go nie być wcale. Za czasu moich studiów koleżanka przywoziła zawsze kurczaka pieczonego zalanego płynem jaki się tworzy podczas pieczenia pod przykryciem. Nakładany w kawałkach do szerokiego słoja był gotowany (woda mrugała lekko) przez 20 minut. . Często gotowałyśmy leczo ( w moich przepisach - polecam) w dużym garnku i jeszcze gorące lądowało w odpowiednio dużych słoikach (1 lub 2porcje). Tych słoików już nie gotowałyśmy więcej. Zamykały się stygnąc i przchowywane były w lodówce dla pewności. Zanim włożę potrawę do słoika zawsze parzę go wrzątkiem niezależnie od tego czy jeszcze gotuję czy nie. Jeśli gotuję słoik (najczęściej z mięsem gotowanym, duszonym, lub pieczonym zawsze sprawdzam temperaturę słoika i wody w garnku - mają być podobne by słoik nie pękł. Ważne by podścielić szmatką pod słoik, również by nie pękł Tyle z mojej praktyki. Pozdrawiam
Dziękuję, bardzo mi pomogłaś! spróbuję zapasteryzować kilka słoiczków na próbę z różnymi potrawami. Ciekawe jak z tymi warzywami tylko...
Warzywa pasteryzują się świetnie. Nie przejmuj się. Wypróbuj co się da. Słoiczki typu twist wydają "pyknięcie" gdy stygną - to znaczy, że się zamknął, a zakrętka robi się lekko wklęsła. Acha, nie poparz się! ajeśli przypadkiem się sparzysz to ocet winny na oparzone miejsce najlepiej pomaga, hej
hehe dzięki za rady :*
Mam jeszcze jedno pytanko. Czy pasteryzowane produkty koniecznie muszą mieć jakiś sos, coś w tym stylu? Czy mogłabym zapasteryzować suchego gotowanego kurczaka albo gotowane warzywa bez niczego?
Nie mam takich doświadczeń. Teoretycznie tak, choć takie specjały trzeba byłoby wkładać gorące do wyparzonych, np w piekarniku, lub wrzątkiem słoików.. Musiałabyś wypróbować. Może ktoś jeszcze podpowie Ci, cierpliwości.
Wiesz , ja kiedyś pasteryzowalam surowe kości wieprzowe ( kiedys się swinie cale kupowalo).
Wkladałam same kości i pasterywałam z duzum powodzeniem. Kosci pusciły soki i sloiki trzymały sie
jakies pół roku w piwnicy.
Myslę, że ugotowany kurczak też by sie dobrze trzymał, bo i tak wypłynie z niego nieco wody.
Co do warzyw, to nie pomoge, bo zawsze pasteryzowałam albo w zalewie, albo w wodzie przegotowanej lekko osolonej.
Zyczę powodzenia w pasteryzaci jasia
Myslę, że potrawke z warzyw lub risotto mozesz z powodzeniem pasteryzować,ale bez cebuli.
Ale zapasteryzowane potrawy powinnaś trzymac w chłodzie. Pasteryzowałam paprykarz wlasnej roboty,
pojechał do Anglii, jeden syn wlożył do lodówki i po miesiącu był ok., drugi zostawił na szafce w ogrzwanym mieszkaniu
(listopad)- i sie zepsuł - niestety.
pozdrawiam jasia
Dziękuję Wam wszystkim, w takim razie plany są takie: potrawka z kurczaka nie zasmażana i bez cebulki, risotto z warzywami, warzywa z patelni duszone bez tłuszczu, warzywa gotowane, brokuły w sosie czosnkowym....ooooo właśnie a co z sosami na bazie jogurtu czy śmietany?