Puk, puk czy jest tu ktoś kto mi pomoże? Jestem niezdara, to wiem. Zniszczyłam brodzik, to wiem. Mąż mnie zamorduje, to wiem. Ja chcę żyć!!! Jeśli ktoś wie jak naprawić bardzo głębokią (i długą) rysę w nowiutkim brodziku, to powiedzcie. Proszę!!!
Kochane moje. Odpowiadam : brodzik jest akrylowy (niestety) , problem jest, bo mąż powiedział, że on to tak jak mercedes wsród samochodów (czyli z tych drogich) - wiem,wiem na drugi raz kupić tańszy, Chłopa nie zmienię, bo mimo wszystko fajny... Nie pomyślałam, że mogę zadzwonić do sklepu. Chyba tak zrobię. Dzięki wielkie za pomoc. Pozdrawiam póki co żywa.
Co do naprawy brodziku to nie mam pojęcia ale jakby co pakuj sie i uciekaj do mnie na Karpacz!!!Może zadzwon do sklepu z wyposazeniem Lazienek-moze cos doradza?Daj znac jak poszlo?
Jezu! Przeraziłam się, że Joannę Brodzik zarysowałaś! Co możesz zrobić: a) wyskoczyć z wrzaskiem na ustach zadając retoryczne pytanie: ciekawe kto tak pięknie brodzik zarysował? b) rozpłakać się i złożyć samokrytykę, że tak niezmiernie Ci przykro... i takie tam bla, bla, bla c) stwierdzić filozoficznie: no pierwsze koty za płoty, pierwszy raz zawsze najbardziej boli. d) rozwiązanie praktyczne; zadzwonić do sklepu gdzie sprzedają urządzenia sanitarne (czy jakigo hydraulikera) i zapytać, czy nie znają jakiś trików (broń Boże nie sugerować, że sami takowe stosują), które zeranimują brodzik. e) jak ma Cię stary życia pozbawić za taką pierdołę to męża trzeba zmienić. f) wyciągnąć stsowne wnioski (odnośne czyszczenia) i zapomnieć o sprawie, szkoda życia. Nie ma co rozbijać g...a na atomy. Poza tym miłego dnia.
Ha ha, jestem za odpowiedzią "e" A tak poważnie rysa to nie tragedia, przynajmniej dla mnie, ale jeśli dla Ciebie owszem - to wybierz hiacyntową odpowiedź "d", czyli zaszpachlowanie. Przede wszystkim zaś powiedz mężowi, co się zdarzyło. Być może on sam coś wymyśli, a może zastosuje hiacyntowy punkt "f". Pozdrawiam!
Widziałam w telewizorze taką reklamę: cos w rodzaju mazaka, którym się zamalowuje rysy na samochodzie. Jeśli brodzik metalowy- to może się nada. A zresztą- może lakiernik samochodowy poradzi coś lepszego? ( żeby się nie okazało, ze mazak jest droższy niż brodzik ;) ) Jest też taki preparat "epoxy"- do naprawiania wanien, emaliowanych zlewów itd. Jak mi garnek wpadł do zlewu i zrobił się wielki odprysk- to tym zamalowałam - i nie było znać, tylko po jakimś czasie się zmyło i trzeba było poprawiać.
jakcię to zmartwilo, to zadzwoń do męża (mordercy) i poskarż mu się, że jego ukochana, bezradna, kobietka ma wieeelki problem i się denerwuje i boi. No, przeciez on po to jest, żeby Cię chronić a jak do tej pory nie wie, to jest dobra okazja żeby się zaczał uczyć. nie zmarnuj okazji.
a juz myslalm ze tylko ja jestem wieczna niezdara nie dosc ze najpierw spalilam troche kuchnie to potem była łazienka
z doswiadczenia wiec lec do sklepu kup taka a) paste jesli rysa nie jest az tak gleboka b) jesli jest zbyt kupic taki ładny kit do zaszpachlowania - przy tym polecam jednak zamowic albo hydraulika albo pana od kladzenia posadzek i kafelkow
A jaka ze mnie niezdara, raz zrobiłam zadymienie bo zbyt długo grzałam sobie w mikrofali paszteciki, ja nic nie czułam ze się fajczy ale z kuchni przyleciał kot dziwnie piszcząc więc poszłam zobaczyć a tam wszytsko w dymie,a w mikrofali dwa węgielki, aż sąsiedzi się zlecieli!!! Mało tego podpalając piekarnik włozyłam do niego zapalniczkę i z wielkim ździwieniem zaglądałam do niego i dziwiłam się dlaczego ciasto syczy, za drugim razem zauwazyłam napompowaną jak balon zapalniczkę wyłączyłam gaz i krzycząc uciekać z kuchni bo zaraz wybuchnie skryłam się w pokoju, nie wybuchła mąż poszedłi ją wyjął. Innym razem podpalając piekarnik trzymalam w ręku ręcziczek kuchenny, którym zajął się ogniem od tegoż piekarnika, ja tego nie zauważyłam i zarzuciałam sobie go na ramię efektem czego były przyjarane włoski, a ostatnio robiąc naleśniki podrzucałam sobie nimi, no iwiadomo trzeba wziąźć zamach patelnią, to ja zrobiłam taki zamach że rączka od patelni została mi ręku a gorąca patelnia wylądowała na podłodze wypalając śliczny krąg :D Tak więc ja jestem żywym przykładem na to że 9 na 10 wypadków zdarza się w domu. Mąż jeszce mnie do tej pory nie zabił bo już się pewnie przyzwyczaił że ma taką zdolną żonkę :D POzdrawiam!
jamajka jesteś genialna. Nawet nie wiesz jak mi poprawiłaś humor. Aż się popłakałam ze śmiechu. Juz mi lepiej. Dziękuje. A jutro zadzwonię do jakiegoś mądrego salonu i niech mi poradzą. Pozdrawiam.
extra, nie jestem największą niezdarą w kuchni i jej okolicach. !!! A Ty chyba jestes moja siostra bliźniaczka duchowo-zręcznościową. Pochwalę się, ze ostatnio bylam u swoich dzieci w ich mieszkaniu, i postanowilam im umyć naczycia, po minucie nie mieli dzbanka do parzenia herbaty . Bo sie stłukł w moich rękach. Myłam jednosześnie dzbanek i garnek. Byli zalamani. Oni mowią , że ja zawsze np, spalę mleko, wysypię bułke tarta przy kotletach, proszą, zebym nic u nich nie ruszala. Jak u mnie pakowałam zmywarkę, to poleciał wczoraj 1 szt. kieliszek, z tego kompletu co przedwczoraj. 2 sztuki. a w niedzielę półmisek odporny na stluczenia. stłukl się. Mąż tylko powiedział, żebym nie pakowała zmywarki wieczorem bo jestem juz zmęczona. HIHIHI ciekawe czym, pracuję na pól etatu, siedząc. A w Toycie juz nie mogę otwierac szyb bo zostawilam na deszczu otwarte okno i potem ( na drugi dzień) chciałam zamknąć bo mi zimno było i ....cały samochód bardzo się dymił w środku, nie umialam uruchomic gasnicy więc wypaliła się dziura w tapicerce drzwi tam, gdzie jest ten cholerny silnik do okien. mechanik ze zdziwieniem pytal co ja zrobilam ???z ta plytka ebonitową w tym elemencie niegdy czegos takiego nie widział żeby była dziura na kilka cm. wewnątrz. Zaczęłam dawno, jak pokazywałam mojemu tacie nowoczesne talerze arcoroc (1996) ,ze się nie tłuką i rzuciłam przez pokój (wykladzina na całej podlodze) no, i ....stłukł się, bo trafiłam w listwę przypodłogowa. Dobrze, że dotyczy to tylko przedmiotów martwych. dzieci wychowalam w całosci -4 sztuki.
To jam kolejna Wasza siostra :D Łyzka mi wpadłą do wrzącego rosołu, a ja zamiast olać łyżkę, bez zastanowienia zanurkowałam po nią gołą ręką- do łokcia ... Ale najlepszy numer - rabałam kiedys drewno, upierdliwa mucha siadała mi na takiej lekko zapoconej nodze, fikałam, machałam noga, a ta wredziola odlatywała na chwilę i wracała- i tak kilka razy. Naprawdę byłam już mocno zniecierpiwiona jej natrętnym postępowaniem- i zamachnęlam się siekierą na własną nogę :) Na szczęście jestem łajza i nie trafiłam. tam gdzie zamierzałam :D ( tata potem to skomentował, ze mam szczeście, ze nie siadała mi na czole ) Z nietrafieniem tez mam farta ;)- koledze rozwaliłam kopniakiem nos- choć celowałam w całkiem inne miejsce ;)
Romarr, Ty chyba jesteś moją teściową? :) Ona też sieje zniszczenie, gdzie się tylko pojawi. Na dodatek gubi się w różnych dziwnych miejscach. Kilka razy straciła torebkę w supermarkecie, bo zostawiała ją w koszyku i poszła sobie jakieś pięć alejek dalej. Nawet ukradli jej bagaż na lotnisku. Powód? Poszła sobie do toalety, zostawiając wszystko na środku hallu. Łącznie z torebką, w której był paszport... Złą kobietą to ona nie jest. Po prostu roztargnioną i nieco zbyt ufną... Czasami obawiam się tylko, żeby naszej córki gdzieś nie posiała... :)
Agapis, ja jestem nie lepsza... Rozwaliłam zlewozmywak dzień po zamontowaniu go. Wkręciłam mężowi, że to tak jakoś samo, że niby z dzieckiem na spacerze byłam, a gdy wróciłam tak już było... Nie uwierzył. Stwierdził tylko, że jestem jego najukochańszą pierdołą... No a zlewozmywak kupiliśmy nowy. Znacznie tańszy. W razie gdyby żeliwny gar znowu zamierzał wypaść mi z rąk...
Jamajko kocham Cie poprostu kocham. Sercem zywym i calym :):):)
Lzej mi na sercu, ze to nie tylko ja podpalam, zapalam, przypalam, odcinam i tym podobne :)
Moj maz tez mnie zabil jeszcze czego dowodem jest moje pisanie, moj maz tylko kontrolnie sprawdza kuchenke i piekarnik jak wychodzimy, mnie podpytuje w trakcie przygotowywania obiadu o to czy tenze sie nie przypala, jak cos sobie zrobie i wydaje indianskie okrzyki to on ze spokojem szuka palca na desce :)
Witaj, tutaj masz podany sposób na naprawę powierzchni akrylowej: http://www.muratordom.pl/eksperci_lazienki/odpowiedz/naprawa-wanny-akrylowej,10240,48-0.htm,
"Renowacja wanny akrylowej W jaki sposób odnowić wannę akrylową?
Zarysowania i zadrapania powstałe na powierzchni akrylowej można wygładzić za pomocą zestawu pielęgnacyjnego KOŁO. Jest to papier ścierny o różnej grubości ziarna oraz pasta polerska. W przypadku ubytków akrylu należy zastosować zestaw naprawczy. Składa się on z płynnego akrylu i utwardzacza, które należy połączyć i wypełnić ubytek. Dokładna instrukcja użycia dołączona jest do produktu. Można również skontaktować się z naszym Autoryzowanym Zakładem Serwisowym (http://www.kolo.com.pl/serwis.html). Zestawy do akrylu można zamówić w sklepach, które oferują produkty Koło.
Zestaw naprawczy do wanien i brodzików akrylowych Gdzie mogę kupić zestaw naprawczy do wanien i brodzików akrylowych (mieszkam we Wrocławiu)?
Wannę akrylową naprawić można za pomocą zestawu naprawczego, który kosztuje 199 zł netto. Jest to płynny akryl z utwardzaczem, którym wypełnia się niewielkie ubytki akrylu. Należy zakupić również zestaw pielęgnacyjny do akrylu, który kosztuje 39 zł netto. Zakupu można dokonać np. poprzez nasz sklep internetowy (http://sklep.kolo.com.pl/) lub za pośrednictwem firm handlowych. Pełna lista dystrybutorów z Wrocławia znajduje się na stronie http://www.kolo.com.pl/kolo/index_gdziekupic.html Pozdrawiam - Sanitec Koło"
znalazłam jeszcze takie coś:http://sklep.pgi.com.pl/zestaw-pielegnacyjny-wanien-brodzikow-akrylowych-p-2176.html, ale ten zestaw naprawczy niestety nie jest taki tani.....
almad bardzo ci dziękuję za informację. Ja również dowiedziałam się, że można to zrobić papierem ściernym. Może się uda. Muszę czekać na męża, bo ja nie umiem takich rzeczy robić , a nie chcę już więcej zniszczeń.
Celowo podnoszę ten wątek bo się tu uhahałam jak nie wiem co! dziewczyny jesteście debeściarskie.. muszę sobie przypomnieć jakieś wpady..oprócz spalonych garnków z przyczyny nurkowania na WŻ..
Kochane. Brodzik uratowany, a ja razem z nim. Mam zakaz przebywania w pobliżu brodzika przez co najmniej 20 lat . Oczywiście z wyjątkiem kąpieli (dobre i to ). Pozdrawiam wszystkie "zdolne" dziewczyny.
Mąż jakoś delkiatnie zeszlifował papierem ściernym (a on ma łapki do takich prac :D). Ślad jest, ale nie ma dużej rysy, która była przedtem. A może zdradzisz jak uratować blat? Tak na wszelki wypadek :)
robisz wyciecie w blacie takie dlutem moze byc nawet rzezbiarskiem i wklejasz plyte ceramiczna taka np do stawiania garnków roboty co nie miara dlubania i wkurzania ale lepiej pobawic sie niz wywalac taka kase na nowy blat
Jestem niezdara, to wiem. Zniszczyłam brodzik, to wiem. Mąż mnie zamorduje, to wiem.
Ja chcę żyć!!!
Jeśli ktoś wie jak naprawić bardzo głębokią (i długą) rysę w nowiutkim brodziku, to powiedzcie. Proszę!!!
Ten brodzik to metalowy czy akrylowy?
Kochane moje. Odpowiadam : brodzik jest akrylowy (niestety) , problem jest, bo mąż powiedział, że on to tak jak mercedes wsród samochodów (czyli z tych drogich) - wiem,wiem na drugi raz kupić tańszy, Chłopa nie zmienię, bo mimo wszystko fajny...
Nie pomyślałam, że mogę zadzwonić do sklepu. Chyba tak zrobię. Dzięki wielkie za pomoc. Pozdrawiam póki co żywa.
Sprawdziłam Twój profil i jestem całkiem niedaleko od Ciebie
Co do naprawy brodziku to nie mam pojęcia ale jakby co pakuj sie i uciekaj do mnie na Karpacz!!!Może zadzwon do sklepu z wyposazeniem Lazienek-moze cos doradza?Daj znac jak poszlo?
a) wyskoczyć z wrzaskiem na ustach zadając retoryczne pytanie: ciekawe kto tak pięknie brodzik zarysował?
b) rozpłakać się i złożyć samokrytykę, że tak niezmiernie Ci przykro... i takie tam bla, bla, bla
c) stwierdzić filozoficznie: no pierwsze koty za płoty, pierwszy raz zawsze najbardziej boli.
d) rozwiązanie praktyczne; zadzwonić do sklepu gdzie sprzedają urządzenia sanitarne (czy jakigo hydraulikera) i zapytać, czy nie znają jakiś trików (broń Boże nie sugerować, że sami takowe stosują), które zeranimują brodzik.
e) jak ma Cię stary życia pozbawić za taką pierdołę to męża trzeba zmienić.
f) wyciągnąć stsowne wnioski (odnośne czyszczenia) i zapomnieć o sprawie, szkoda życia. Nie ma co rozbijać g...a na atomy.
Poza tym miłego dnia.
Ha ha, jestem za odpowiedzią "e"
A tak poważnie rysa to nie tragedia, przynajmniej dla mnie, ale jeśli dla Ciebie owszem - to wybierz hiacyntową odpowiedź "d", czyli zaszpachlowanie.
Przede wszystkim zaś powiedz mężowi, co się zdarzyło.
Być może on sam coś wymyśli, a może zastosuje hiacyntowy punkt "f".
Pozdrawiam!
Widziałam w telewizorze taką reklamę: cos w rodzaju mazaka, którym się zamalowuje rysy na samochodzie. Jeśli brodzik metalowy- to może się nada. A zresztą- może lakiernik samochodowy poradzi coś lepszego? ( żeby się nie okazało, ze mazak jest droższy niż brodzik ;) )
Jest też taki preparat "epoxy"- do naprawiania wanien, emaliowanych zlewów itd. Jak mi garnek wpadł do zlewu i zrobił się wielki odprysk- to tym zamalowałam - i nie było znać, tylko po jakimś czasie się zmyło i trzeba było poprawiać.
Coś się wymysli :)
jakcię to zmartwilo, to zadzwoń do męża (mordercy) i poskarż mu się, że jego ukochana, bezradna, kobietka ma wieeelki problem i się denerwuje i boi. No, przeciez on po to jest, żeby Cię chronić a jak do tej pory nie wie, to jest dobra okazja żeby się zaczał uczyć. nie zmarnuj okazji.
a juz myslalm ze tylko ja jestem wieczna niezdara nie dosc ze najpierw spalilam troche kuchnie to potem była łazienka
z doswiadczenia wiec lec do sklepu kup taka
a) paste jesli rysa nie jest az tak gleboka
b) jesli jest zbyt kupic taki ładny kit do zaszpachlowania - przy tym polecam jednak zamowic albo hydraulika albo pana od kladzenia posadzek i kafelkow
Tak więc ja jestem żywym przykładem na to że 9 na 10 wypadków zdarza się w domu. Mąż jeszce mnie do tej pory nie zabił bo już się pewnie przyzwyczaił że ma taką zdolną żonkę :D POzdrawiam!
jamajka jesteś genialna. Nawet nie wiesz jak mi poprawiłaś humor. Aż się popłakałam ze śmiechu. Juz mi lepiej. Dziękuje. A jutro zadzwonię do jakiegoś mądrego salonu i niech mi poradzą. Pozdrawiam.
jamajka ja wlasnie spalilam sznurówki w piekarniku :)) bo.... w sumie nie wiem skad sie one tam wzieły :P
Może zapełzły cy cóś..?
Pochwalę się, ze ostatnio bylam u swoich dzieci w ich mieszkaniu, i postanowilam im umyć naczycia, po minucie nie mieli dzbanka do parzenia herbaty . Bo sie stłukł w moich rękach. Myłam jednosześnie dzbanek i garnek. Byli zalamani. Oni mowią , że ja zawsze np, spalę mleko, wysypię bułke tarta przy kotletach, proszą, zebym nic u nich nie ruszala. Jak u mnie pakowałam zmywarkę, to poleciał wczoraj 1 szt. kieliszek, z tego kompletu co przedwczoraj. 2 sztuki. a w niedzielę półmisek odporny na stluczenia. stłukl się. Mąż tylko powiedział, żebym nie pakowała zmywarki wieczorem bo jestem juz zmęczona. HIHIHI ciekawe czym, pracuję na pól etatu, siedząc.
A w Toycie juz nie mogę otwierac szyb bo zostawilam na deszczu otwarte okno i potem ( na drugi dzień) chciałam zamknąć bo mi zimno było i ....cały samochód bardzo się dymił w środku, nie umialam uruchomic gasnicy więc wypaliła się dziura w tapicerce drzwi tam, gdzie jest ten cholerny silnik do okien. mechanik ze zdziwieniem pytal co ja zrobilam ???z ta plytka ebonitową w tym elemencie niegdy czegos takiego nie widział żeby była dziura na kilka cm. wewnątrz.
Zaczęłam dawno, jak pokazywałam mojemu tacie nowoczesne talerze arcoroc (1996) ,ze się nie tłuką i rzuciłam przez pokój (wykladzina na całej podlodze) no, i ....stłukł się, bo trafiłam w listwę przypodłogowa. Dobrze, że dotyczy to tylko przedmiotów martwych. dzieci wychowalam w całosci -4 sztuki.
To jam kolejna Wasza siostra :D
Łyzka mi wpadłą do wrzącego rosołu, a ja zamiast olać łyżkę, bez zastanowienia zanurkowałam po nią gołą ręką- do łokcia ...
Ale najlepszy numer - rabałam kiedys drewno, upierdliwa mucha siadała mi na takiej lekko zapoconej nodze, fikałam, machałam noga, a ta wredziola odlatywała na chwilę i wracała- i tak kilka razy. Naprawdę byłam już mocno zniecierpiwiona jej natrętnym postępowaniem- i zamachnęlam się siekierą na własną nogę :) Na szczęście jestem łajza i nie trafiłam. tam gdzie zamierzałam :D ( tata potem to skomentował, ze mam szczeście, ze nie siadała mi na czole )
Z nietrafieniem tez mam farta ;)- koledze rozwaliłam kopniakiem nos- choć celowałam w całkiem inne miejsce ;)
Romarr, Ty chyba jesteś moją teściową? :) Ona też sieje zniszczenie, gdzie się tylko pojawi. Na dodatek gubi się w różnych dziwnych miejscach. Kilka razy straciła torebkę w supermarkecie, bo zostawiała ją w koszyku i poszła sobie jakieś pięć alejek dalej. Nawet ukradli jej bagaż na lotnisku. Powód? Poszła sobie do toalety, zostawiając wszystko na środku hallu. Łącznie z torebką, w której był paszport... Złą kobietą to ona nie jest. Po prostu roztargnioną i nieco zbyt ufną... Czasami obawiam się tylko, żeby naszej córki gdzieś nie posiała... :)
Agapis, ja jestem nie lepsza... Rozwaliłam zlewozmywak dzień po zamontowaniu go. Wkręciłam mężowi, że to tak jakoś samo, że niby z dzieckiem na spacerze byłam, a gdy wróciłam tak już było... Nie uwierzył. Stwierdził tylko, że jestem jego najukochańszą pierdołą... No a zlewozmywak kupiliśmy nowy. Znacznie tańszy. W razie gdyby żeliwny gar znowu zamierzał wypaść mi z rąk...
Tolla, powiem szczerze, że zaniepokoiłabym się gdyby twój mąż uwierzył w to, co mu chciałaś wmówić .
Ja też poważnie zaniepokoiłabym się o jego zdrowie. Psychiczne
Jamajko kocham Cie poprostu kocham. Sercem zywym i calym :):):)
Witaj, tutaj masz podany sposób na naprawę powierzchni akrylowej: http://www.muratordom.pl/eksperci_lazienki/odpowiedz/naprawa-wanny-akrylowej,10240,48-0.htm,
"Renowacja wanny akrylowej
W jaki sposób odnowić wannę akrylową?
Zarysowania i zadrapania powstałe na powierzchni akrylowej można wygładzić za pomocą zestawu pielęgnacyjnego KOŁO. Jest to papier ścierny o różnej grubości ziarna oraz pasta polerska. W przypadku ubytków akrylu należy zastosować zestaw naprawczy. Składa się on z płynnego akrylu i utwardzacza, które należy połączyć i wypełnić ubytek. Dokładna instrukcja użycia dołączona jest do produktu. Można również skontaktować się z naszym Autoryzowanym Zakładem Serwisowym (http://www.kolo.com.pl/serwis.html). Zestawy do akrylu można zamówić w sklepach, które oferują produkty Koło.
Zestaw naprawczy do wanien i brodzików akrylowych
Gdzie mogę kupić zestaw naprawczy do wanien i brodzików akrylowych (mieszkam we Wrocławiu)?
Wannę akrylową naprawić można za pomocą zestawu naprawczego, który kosztuje 199 zł netto. Jest to płynny akryl z utwardzaczem, którym wypełnia się niewielkie ubytki akrylu. Należy zakupić również zestaw pielęgnacyjny do akrylu, który kosztuje 39 zł netto. Zakupu można dokonać np. poprzez nasz sklep internetowy (http://sklep.kolo.com.pl/) lub za pośrednictwem firm handlowych. Pełna lista dystrybutorów z Wrocławia znajduje się na stronie http://www.kolo.com.pl/kolo/index_gdziekupic.html
Pozdrawiam - Sanitec Koło"
znalazłam jeszcze takie coś:http://sklep.pgi.com.pl/zestaw-pielegnacyjny-wanien-brodzikow-akrylowych-p-2176.html, ale ten zestaw naprawczy niestety nie jest taki tani.....
I to właśnie powinien mąż docenić najbardziej. Pozdrawiam
Mam nadzieje, że doceni.
i jak ??? wszystko cacy ??
Celowo podnoszę ten wątek bo się tu uhahałam jak nie wiem co!
dziewczyny jesteście debeściarskie..
muszę sobie przypomnieć jakieś wpady..oprócz spalonych garnków z przyczyny nurkowania na WŻ..
Kochane. Brodzik uratowany, a ja razem z nim. Mam zakaz przebywania w pobliżu brodzika przez co najmniej 20 lat . Oczywiście z wyjątkiem kąpieli (dobre i to ). Pozdrawiam wszystkie "zdolne" dziewczyny.
zdradzisz na jak uratowalas brodzik ?? to na wszelki wypadek
juz sie nauczylam co zrobic jak blatsie w kuchni przypali tez byk taki przypadek :)
Mąż jakoś delkiatnie zeszlifował papierem ściernym (a on ma łapki do takich prac :D). Ślad jest, ale nie ma dużej rysy, która była przedtem. A może zdradzisz jak uratować blat? Tak na wszelki wypadek :)
robisz wyciecie w blacie takie dlutem moze byc nawet rzezbiarskiem i wklejasz plyte ceramiczna taka np do stawiania garnków roboty co nie miara dlubania i wkurzania ale lepiej pobawic sie niz wywalac taka kase na nowy blat