Forum

Zdrowie i uroda

udar mózgu

  • Autor: tecia_1968@o2.pl Data: 2009-02-02 20:44:48

    Moja Mama przeszła w 2003 roku udar mózgu, po długiej rehabilitacji wszystko zakończyło się pomyślnie. Tydzień temu na kontrolnym badaniu tomograficznym okazało się że 70 % tętnic jest niedrożnych i że trzeba szybko operować inaczej może nastąpić jeszcze silniejszy w skutkach udar mózgu.
    Lekarze namawiają do operacji ale jednocześnie mówią że mogą nastąpić komplikacje i że też może wystąpić udar- lecz jeśli operacja powiedzie się dobrze prawdopodobnie nie będzie kolejnego udaru.
    Co robić - może ktoś z Państwa ma podobne doświadczenia . Dziękuję

  • Autor: basiaaa Data: 2009-02-02 20:58:36

    http://wielkiezarcie.com/szukaj.php?key=udar+m%F3zgu&szukaj=Szukaj

    tecia - przechodziłam ten sam problem nie cały rok temu . Chociaż mój tato nie miał szansy na operację . Pierwszy udar miał 2003 roku ,a drugi rok temu . Przeleżał miesiąc jak roślinka w szpitalu .Mimo naszej codziennej opieki , po miesiącu zmarł .
    Teraz mając takie doświadczenia z tatą , chwytałabym się każdej szansy by mu pomóc .
    Ty z mamą musicie , musicie podjąc decyzję. Mama ma duża szansę na powodzenie operacji.


    Podałam link - gdzie już był temat poruszany.Życzę zdrowia dla mamy .

  • Autor: abiola Data: 2009-02-02 21:05:46

    Powiem Ci tak
    moja mama 3 lata temu czekała przez 1,5 miesiąca w szpitalu na oddziale intensywnej terapii na koronorografię .
    Jak zrobili okazało sie że przepustowość głownej żyły wynosiła 5% a pozostałych po ok 20% na drugi dzień była pierwsza na stole i dobrze bo nie było czasu na słuchanie o komplikacjach itd., itp. na 3 dzień postawili ja na nogi !!! w 10 wypisali na rehabilitację do szpitala w Rabce na 4 tygodnie potem wróciła do domu i przez pierwsze pół roku był dół....Wtedy ja codziennie powtarzałam że ma dla kogo życ, że ma wnuka i nas. Mama jest takim żywiołowym człowiekiem i siedzenie na 4 literach to była większa meczarnia, niz fizyczna niemożność. Ja przez ten czas schudłam 10 kilo....
    Dzisiaj wozi mojego 20 kg sześciolatka na barana, gonia się nie raz tak, że ja odpadam a oni szaleją. Gdyby nie operacja......brr aż się boję
    ( Operacja w Krakowie u JP )

  • Autor: j.r85 Data: 2009-02-12 22:20:13

    Witam serdecznie, z tej strony Justyna, znalazłam ten temat na forum związany z udarami mózgu i ośmieliłam się napisać i zwrócić do Państwa z prośbą....

     Mianowicie szukam osob ktore przezyly udar mozgu w celu wypelnienia ankiety zwiazanej z jakoscia zycia ( na temat ktorej piszę pracę) Ankieta jest anonimowa...moge ja wyslac na maila...

     Byłabym BARDZO wdzięczna za poświęcenie chwilki i jej uzupełnienie....

    Jesli sa Panstwo zainteresowana moja prosba prosze o odpowiedz...

    dziekuje slicznie,

    pozdrawiam

    Justyna

    moj mail: j.r85@wp.pl

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-02 21:30:12

    Droga Teciu, duzo zalezy od tego w jakim stanie ogolnym jest Twoja mama, ale jesli lekarze sa za operacja znaczy to, ze ma duze szanse na  pomyslnosc zabiegu. Komplikacje moga nastapic przy kazdej operancji, nawet tej najprostszej. Radze  ufac lekarzom, bo inaczej bedzie Ci trudno isc do przodu, byloby idealnie poznac zdanie innego zaufanego lekarza, jesli masz taka mozliwosc, zeby miec kilka zdan na temat. Trzymaj sie. 

  • Autor: tecia_1968@o2.pl Data: 2009-02-02 21:36:43

    Właśnie już dwóch różnych lekarzy wypowiadało się za koniecznością  przeprowadzenia zabiegu

  • Autor: abiola Data: 2009-02-02 21:45:10

    Wiesz co komplikacje są że tak to ujmę wliczone w ryzyko. Ale jeżeli lekarze radzą , a oni są w temacie głębiej niż cała reszta, to ja bym
    namawiała mamę żeby się zgodziła. Operacja bypass nie jest już taka straszna. Życzę Mamie zdrowia, a tobie siły psychicznej by się z tym zmierzyć.

  • Autor: tecia_1968@o2.pl Data: 2009-02-02 21:53:06

    Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, powiem szczerze ze Mama tak naprawdę to już się zgodziła , tylko ja mam pewne obiekcje. Ale cóż trzeba pomyśleć pozytywnie- mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, chociaż tak naprawdę jest mi ciężko i  nie wiem jak sobie z tym poradzić.

  • Autor: abiola Data: 2009-02-02 21:55:07

    najważniejsze nie pokazuj ze się boisz, to się udziela, I myśl pozytywnie to tez pomaga...

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-02 22:09:56

    glowa do gory!!! badz dobrej mysli! na choruje na nieuleczalna chorobe juz od 6 lat, przeszlam 6 operacji, 4 chemie i radioterapie. Badz dobrej mysli, wszystko bedzie dobrze!

  • Autor: tecia_1968@o2.pl Data: 2009-02-02 22:13:30

    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego- dużo zdrówka

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-02 22:20:15

    jesli ufasz Bogu to Mu zaufaj....:)

  • Autor: kokliko Data: 2009-02-03 03:19:03

    Anna, nie chce rozpetywac bezsensownej religijnej przepychanki, wszak modlili sie i Ci w Katyniu i modlili sie prawie wszyscy w
    Oswiecimiu, a Tecia prosi tylko o rade w stosunku do osoby najblizszej.
    Modlitwa tak sie ma do tego Anno jak "woz czy przewoz", wszak Pan Bog, jesli troche sprawiedliwy, to nie odpowiada na nasze szantazowe modly, bo w ogole na modly nie odpowiada. Moze oczekuje od nas interwencji o ktora prosi Tecia, co sie sprawdza, co gorsze?
    Z mojej skromnej strony, uwazam, ze, nalezy zdac sie na to co ofiaruje medycyna, przynajmniej w tym watku, uczestniczylam (nie tylko w watkach), niestety uczestniczylam w strasznej walce rodzicow o przetrwanie dziecka i wiem, ze juz nigdy.....
    Teciu w przypadku Twojej Mamy , moja ciotka, przetrwala juz dwadziescia lat. I ciagle sobie pozywa.

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-03 17:21:31

    Nie wiem co lepsze....no comment.....czy......ty mozesz sobie wierzyc w co chcesz....i w co nie chcesz to twoj problem, widac jak nadal nic nie rozumiesz.....nie mam zamiaru wdawac sie w bezsensowna polemike...

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-04 20:49:49

    Jestem typowym "Baranem" i reaguje dosc pochopnie i gwaltownie...postanowilam jednak szerzej odpowiedziec Ci na Twoja prowokacje, pomimo iz nie jest to odpowiednie miejsce, poza tym nie znajac czyis przezyc i doswiadczen nie powinno sie wdawac w tego typu tematy, mimo to nie wydaje mi sie zeby Bog i jego opieka komus zaszkodzila....nie wiem czy jestes wierzaca czy nie. Jesli nie, nie czytaj dalej. A jesli tak, bezwzgledu na to jak ma na imie Twoj bog sprobuj zrozumiec.
    Wspomnialas o Katyniu i Oswiecimiu....owszem jest tez Darfur w dzisiejszych czasach jest reszta Afryki i Azja gdzie codziennie umieraja tysiace niewinnych ludzi, sa kataklizmy, wypadki, ciezkie choroby, cierpi sie i umiera...wszyscy umrzemy, predzej czy pozniej. I jesli wierzymy w zycie pozagrobowe to musimy zrozumiec i pogodzic sie z tym, ze  tutaj na ziemi jestesmy tylko "przelotem" nasza "Podroz" nie konczy sie smiercia. Dlaczego Bog "pozwala" na okrucienstwa? Bo my ludzie mamy wolna wole, jest zlo i niesprawiedliwosc.
    Ciezko jest pogodzic sie ze smiercia bliskiej nam osoby, i mysle ze wielu z nas to przezylo, ale zycie idzie do przodu mimo wszystko a cierpienie ma swoj sens. Mysle, ze wlasnie samo cierpienie jest sednem sprawy, czy potrafimy je przyjac i godnie przezyc, a i moze zlozyc w ofierze dla kogos kogo juz nie ma. Majac 30 lat dowiedzialam sie przez przypadek, ze jestem chora na raka i musze sie operowac w ciagu 2 tygodni, a stalo sie to w miesiac przed moim weselem, zabawne nie? Taki prezent slubny, ktos by powiedzial "od Pana Boga". Suknia wisi w szafie, zaproszenia wyslane, restauracja zamowiona....i co tu robic? Na szczescie narzeczony nie zwial...bo i tak bywa w tych sytuacjach :)  Koszmarne momenty....czarny tunel, praktycznie nie wiesz czy jeszcze zyjesz czy juz nie, chodzisz jak w letargu... nie wiesz ile ci zostalo...moze miesiac, moze trzy, moze rok...Minelo 6 lat i jeszcze tu jestem...moze dlatego, ze nigdy nie spytalam  DLACZEGO JA? JAK MOGLES?  powiedzialam: ok. jesli tak ma byc to niech bedzie! Daj mi tylko sily....
    Wlasnie o to "zaufanie" mi chodzilo w powyzszym poscie, przykro mi jesli Cie to zabolalo.

  • Autor: Narwen Data: 2009-02-03 16:26:41

    anna702
     przykro mi z powodu twojej ciezkiej choroby
    za ciebie tez trzymam kcuki :)
    dasz rade chorobie

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-03 17:23:58

    :) dzieki za "kciuki" ja juz sie przyzwyczailam....ale wiem jak jest ciezko jak ci spada taki "grom z jasnego nieba"...wiedziec, ze nie jest sie samym pomaga, nawet jesli to nie zmieni kolei rzeczy, czasem nasze cierpienia czy nawet smierc maja inne wyzsze cele....pozdrawiam

  • Autor: teresa55 Data: 2009-02-03 10:24:19

    Mielismy podobny problem z moją teściową. Zagrożenie , że podczas operacji sostanie zawału albo udaru było duże / miała 83 lata / ale bez operacji tez było ogromne zagrożenia- ciągłe omdlenia, niedotlenienie mózgu itp. Dzieki Bogu operacja sie udała , Minely juz 2 lata i teściowa mimo 85 lat biega jak fryga i świetnie sie czuje.

  • Autor: bytomianka Data: 2009-02-03 13:58:24

     Głowa do góry! wszystko będzie dobrze.Zyczę dużo zdrowia,

  • Autor: Narwen Data: 2009-02-03 16:25:23

    tecia zawsze jestryzyko ze cos sie stanie niestety trzeba sie liczyc z tym


    moim zdaniem lepiej aby lekarze przeprowadzili ta operacje bo bez niej bedzie tylo gorzej :(

  • Autor: kokliko Data: 2009-02-08 01:55:58

    Zadna prowokacja nie byla w mojej intencji, najzwyczajniej na swiecie uwazalam i dalej uwazam, ze praktyczniej jest zaufac medycynie.
    Modlic sie mozna zeby sie sprawdzila.
    Same modly jakos nie bardzo sie sprawdzaja. I nic wspolnego nie ma z tym wiara (jakakolwiek) czy tez jej brak.
    Kilka wiekow temu ufalismy bardziej silom wyzszym i zylismy trzy razy krocej.
    Ja szukalabym dobrego lekarza teciu.

  • Autor: j.r85 Data: 2009-02-12 22:22:01

    Witam serdecznie, z tej strony Justyna, znalazłam ten temat na forum związany z udarami mózgu i ośmieliłam się napisać i zwrócić do Państwa z prośbą....

     Mianowicie szukam osob ktore przezyly udar mozgu w celu wypelnienia ankiety zwiazanej z jakoscia zycia ( na temat ktorej piszę pracę) Ankieta jest anonimowa...moge ja wyslac na maila...

     Byłabym BARDZO wdzięczna za poświęcenie chwilki i jej uzupełnienie....

    Jesli sa Panstwo zainteresowani moja prosba prosze o odpowiedz...

    dziekuje slicznie,

    pozdrawiam

    Justyna

    moj mail: j.r85@wp.pl

Przejdź do pełnej wersji serwisu