Bardzo często boli mię gardło - są to czasami bardzo długie okresy, a od rana zawsze bardzo chrypię zanim się "rozruszam". Obecnie na dodatek jestem po infekcji górnych dróg oddechowych (to ta pora) i oczywiście chrypię, chrząkam i co tylko - gardło piecze. Juz kiedyś byłam z tym problemem u laryngologa, ale od razu słyszę - refluks. Moim zdaniem chyba to nie to. Może znacie dziewczyny i nie tylko dziewczyny jakiś sposób na to omie gardło. Suche powietrze w mieszkaniu też raczej odpada, bo mam wszędzie na grzejnikach nawilżacze.
Miewam ten sam problem,bo zawodowo muszę dużo mówić.Mnie najbardziej pomaga picie dużej ilości płynów,najlepiej działa woda z miodem i cytryną,popijana w niewielkich ilościach,ale bardzo często.W stanach poinfekcyjnych ratuję sie solą emską dostępną w aptekach w formie tabletek,robię z niej inhalacje,gdy ostygnie płuczę gardło,a potem popijam małymi łykami-ohyda,ale działa;-).Polecam Ci też tabletki do ssania "tymianek i podbiał",ale bez przesady,bo podobno można sie uzależnić.Pozdrawiam.
Ja bymn zaczeła od wymazu z gardła. A potem dopiero bym myslała co z tym dalej. Napewno zmacerowana cebula w cukrze nie zaszkodzi. Ale idz jak najszybciej do lekarza zrobic ten wymaz , po co się męczyć!
może to jakieś uczuleniowe sprawy? moja córka pokaszluje od jakiegoś czasu, była u lekarza, badania w porządku noi właśnie stwierdził, że to może być na podłożu alergicznym, zwłaszcza, że jak sobie przypominamy, mniej więcej o tej porze co roku sytuacja się powtarza... a tak w ogóle, to my stosujemy cytrynę - kroić plasterki i "cucać", jak już cały sok wyssany to następny plasterek i tak całą cytrynę....mój syn wyciska sok z całej cytryny i wypija ....
Emskie ostatnio polecano mi w aptece niestety mnie osobiście zbiera na wymioty. Ja natomiat ciągle chrypię, przyczyną są polipy na strunach głosowych i mam zamiar je usunąć tylko trochę się boje.
Może jeśli o tej porze sie to pojawia,to jest związane z suchym powietrzem w pomieszczeniach,a potem z wilgocią na dworze?Jeśli ktoś ma wrażliwe gardło i krtań to jest podatny na takie zmainy i w okresie grzewczym problem sie nasila dlatego trzeba nawilżać,najlepiej domowymi sposobami.
Moja babcia nauczyla mnie wszelkie bole gardla leczyc swiezo wycisnietym sokiem z czerwonego buraka. Napewno nie zaszkodzi ( tylko siusia sie na kolorowo) a moze pomoze:)
Troszke nie na temat, ale jak sie siusia po burakach na kolorowo, to znaczy, ze cos nie tak jest z flora bakteryjna w jelitach... Nie potrafie tego dokladnie wyjasnic, ale mowila mi o tym znajoma lekarka.
Mialam podobny problem i meczylam sie z tym moim gardlem dosc dlugo. Bralam rozne antybiotyki (oczywiscie zaden lekarz nie dal mi skierowania na antybiogram, bo i po co?), pilam rozne syropy, robilam inhalacje i jeszcze inne cuda - wszystko ze znikomym efektem. Okazalo sie, ze wszystkiemu winne zatoki (choc na rtg tez wyszlo, ze wszystko ok i nie sa zapchane) i zle dobrane leki. Gdy uporalam sie z zatokami problem zniknal. Oczywiscie, nie na zawsze i teraz musze na nie (zatoki) uwazac, nosic czapke itp. O czasu do czasu podleczam sie (glownie pozna jesienia), ale zdalam sie na homeopatie i nie zaluje.
Słodki Buraczeksłusznie podpowiada Ci co zrobić. Nic nie piszesz czy przypadkiem nie chrapiesz, czy nie śpisz z otwartymi ustami, a to może być przyczyną, czyli... zatoki. Nikt z domownikow nie zauważył tych "przyczyn" u Ciebie? Nie lecz się sama, mozesz sobie w tym przypadku bardziej zaszkodzić niż pomóc. Palisz? Przebywasz dużo czasu wśród palaczy?
Też mam problemy z gardłem, ciagle mnie pobolewa, chrypki, antybiotyki nie pomagaly. Laryngolog duzo Ci nie pomoże, najlepiej jakbys poszla do foniatry, który zrobi porzadne badania i mam nadzieje ze pomoze, jezeli to rzeczywiscie gardlo. W moim miescie nie ma takiego specjalisty, jezdze od pol roku ok 70 km wlasnie specjalnie do tego lekarza.
To działa!Dowiedziałam się o tym sposobie niedawno,wypróbowałam i pomogło,poleciłam też koleżance,która nie może brać absolutnie żadnych leków i też chwaliła:-)
Ziemniaczki stosuje dosc czesto, nawet wczoraj robiłam okład. Tylko ze bol gardla powraca dosc czesto, mam wysuszone gardlo. Pije duzo zwlaszcza teraz soku z malin, herbaty z miodem i cytryna. O sledziach nie slychalam a lubie je wiec zaczne je jesc :)
Mnie też często piecze gardło i chrząkam. Lekarz rodzinny nic nie zobaczył. Laryngolog też podejrzewa refluks. Kazał mi iść do gastrologa ale po tej informacji dużo mi przeszło. Trzeba nie jeść dużych posiłków. Nie kłaść się po posiłku i nie schylać się. Ostatni posiłek ok godz 18-19. U mnie nie jest idelalnie ale może być. Też nie mam żadnych nadkwaśnośći więc diagnoza mnie zdziwiła. Laryngolog przepisał mi tabletki ortanol. Są tanie. Można kupić bez recepty. Zarzywałam jedną tabletkę codziennie, aż skończyło mi się opakowanie. Hamuje on wydzielanie kwas w żołądku. Mi pomogło choć czasem delikatnie mnie gardło piecze. Było tak źle, że gdy zjadłam śledzie marynowane to okropnie piekło jaky w przełyku była jakaś rana. Bo ortanolu i wskazówkach laryngologa jest dużo lepiej.
Bardzo często boli mię gardło - są to czasami bardzo długie okresy, a od rana zawsze bardzo chrypię zanim się "rozruszam". Obecnie na dodatek jestem po infekcji górnych dróg oddechowych (to ta pora) i oczywiście chrypię, chrząkam i co tylko - gardło piecze. Juz kiedyś byłam z tym problemem u laryngologa, ale od razu słyszę - refluks. Moim zdaniem chyba to nie to. Może znacie dziewczyny i nie tylko dziewczyny jakiś sposób na to omie gardło. Suche powietrze w mieszkaniu też raczej odpada, bo mam wszędzie na grzejnikach nawilżacze.
Miewam ten sam problem,bo zawodowo muszę dużo mówić.Mnie najbardziej pomaga picie dużej ilości płynów,najlepiej działa woda z miodem i cytryną,popijana w niewielkich ilościach,ale bardzo często.W stanach poinfekcyjnych ratuję sie solą emską dostępną w aptekach w formie tabletek,robię z niej inhalacje,gdy ostygnie płuczę gardło,a potem popijam małymi łykami-ohyda,ale działa;-).Polecam Ci też tabletki do ssania "tymianek i podbiał",ale bez przesady,bo podobno można sie uzależnić.Pozdrawiam.
Ja bymn zaczeła od wymazu z gardła. A potem dopiero bym myslała co z tym dalej. Napewno zmacerowana cebula w cukrze nie zaszkodzi. Ale idz jak najszybciej do lekarza zrobic ten wymaz , po co się męczyć!
może to jakieś uczuleniowe sprawy? moja córka pokaszluje od jakiegoś czasu, była u lekarza, badania w porządku noi właśnie stwierdził, że to może być na podłożu alergicznym, zwłaszcza, że jak sobie przypominamy, mniej więcej o tej porze co roku sytuacja się powtarza...
a tak w ogóle, to my stosujemy cytrynę - kroić plasterki i "cucać", jak już cały sok wyssany to następny plasterek i tak całą cytrynę....mój syn wyciska sok z całej cytryny i wypija ....
o, tabletki emskie /na mleko lub wodę/ do picia też polecam...
Rozpuszczona w mleku nie jest zła. Kiedyś często piłam.
Też mam podobną przypadłość, moim zdaniem to jest jakieś uczulenie, zawsze powraca zimową porą, gdy więcej czasu spędzam w zamkniętych pomieszczeniach
Moja babcia nauczyla mnie wszelkie bole gardla leczyc swiezo wycisnietym sokiem z czerwonego buraka. Napewno nie zaszkodzi ( tylko siusia sie na kolorowo) a moze pomoze:)
Troszke nie na temat, ale jak sie siusia po burakach na kolorowo, to znaczy, ze cos nie tak jest z flora bakteryjna w jelitach... Nie potrafie tego dokladnie wyjasnic, ale mowila mi o tym znajoma lekarka.
Mialam podobny problem i meczylam sie z tym moim gardlem dosc dlugo. Bralam rozne antybiotyki (oczywiscie zaden lekarz nie dal mi skierowania na antybiogram, bo i po co?), pilam rozne syropy, robilam inhalacje i jeszcze inne cuda - wszystko ze znikomym efektem. Okazalo sie, ze wszystkiemu winne zatoki (choc na rtg tez wyszlo, ze wszystko ok i nie sa zapchane) i zle dobrane leki. Gdy uporalam sie z zatokami problem zniknal. Oczywiscie, nie na zawsze i teraz musze na nie (zatoki) uwazac, nosic czapke itp. O czasu do czasu podleczam sie (glownie pozna jesienia), ale zdalam sie na homeopatie i nie zaluje.
Słodki Buraczek słusznie podpowiada Ci co zrobić.
Nic nie piszesz czy przypadkiem nie chrapiesz, czy nie śpisz z otwartymi ustami, a to może być przyczyną, czyli... zatoki.
Nikt z domownikow nie zauważył tych "przyczyn" u Ciebie?
Nie lecz się sama, mozesz sobie w tym przypadku bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Palisz? Przebywasz dużo czasu wśród palaczy?
właśnie sie niedawno dowiedziałam że chrapie co mie bardzo zdziwiło
Też mam problemy z gardłem, ciagle mnie pobolewa, chrypki, antybiotyki nie pomagaly. Laryngolog duzo Ci nie pomoże, najlepiej jakbys poszla do foniatry, który zrobi porzadne badania i mam nadzieje ze pomoze, jezeli to rzeczywiscie gardlo. W moim miescie nie ma takiego specjalisty, jezdze od pol roku ok 70 km wlasnie specjalnie do tego lekarza.
Ja stosuję metodę mojej babci.
http://wielkiezarcie.com/przepis26051.html
Spróbowac warto i prawie nic nie kosztuje .
To działa!Dowiedziałam się o tym sposobie niedawno,wypróbowałam i pomogło,poleciłam też koleżance,która nie może brać absolutnie żadnych leków i też chwaliła:-)
Ziemniaczki stosuje dosc czesto, nawet wczoraj robiłam okład. Tylko ze bol gardla powraca dosc czesto, mam wysuszone gardlo. Pije duzo zwlaszcza teraz soku z malin, herbaty z miodem i cytryna. O sledziach nie slychalam a lubie je wiec zaczne je jesc :)
Mnie też często piecze gardło i chrząkam. Lekarz rodzinny nic nie zobaczył. Laryngolog też podejrzewa refluks. Kazał mi iść do gastrologa ale po tej informacji dużo mi przeszło. Trzeba nie jeść dużych posiłków. Nie kłaść się po posiłku i nie schylać się. Ostatni posiłek ok godz 18-19. U mnie nie jest idelalnie ale może być. Też nie mam żadnych nadkwaśnośći więc diagnoza mnie zdziwiła. Laryngolog przepisał mi tabletki ortanol. Są tanie. Można kupić bez recepty. Zarzywałam jedną tabletkę codziennie, aż skończyło mi się opakowanie. Hamuje on wydzielanie kwas w żołądku. Mi pomogło choć czasem delikatnie mnie gardło piecze. Było tak źle, że gdy zjadłam śledzie marynowane to okropnie piekło jaky w przełyku była jakaś rana. Bo ortanolu i wskazówkach laryngologa jest dużo lepiej.