Boszeeee co sie tu dzieje??? Co watek to awantura, albo conajmniej sprzeczka. Jak nie awantura o 16 dzieci (przeciez nikt z nas im jesc nie daje) to problem z odchodzacymi partnerami, to znow nawolywania do skaramentow, ktore sa gwarancja na wszystkie bolaczki ludzkosci. To znow jakas wojna na paczki wybuchla w galerii, widocznie sniegu za malo i ludziska zamiast pigulami to paczkami sie naparzaja:) A moze by tak dac na jakis luz, albo jak koniecznie trzeba to zamknac WZ na tydzien czy dwa poddac egzorcyzmom, tylko zeby stezenie swiecenia w wodzie bylo odpowiednie, bo sie moze nie przyjac;))) Ludziska!!!!!!!!!!!!!!!!!! Smiejta sie a nie klocita !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie pomoze, a juz na pewno nie tej co ma Lucky - bo ona to ma kranowe o watpliwej zawartosci swietosci ;))))))) (kto czytal bloga wie o co biega) A ja dzis biore urlop, bo zaraz jade na lotnisko i mam zamiar tym razem doleciec do polski. w poniedzialek odwolali mi lot i jak teraz tez go odwolaja to zaczne gryzc.
Tylko gdzie my takie miejsce znajdziemy, żeby wszyscy chętni dotarli? Z tym też może być problem i znowu się niektórzy będą spierali, gdzie się ma odbyć spotkanie i znowu będzie "afera" hihihi.
Nie bylam na spotkaniu Wz w Otominie ,ale z tego co sie dowiedzialam ,niektorzy byli dla siebie bardzo mili ,ale po powrocie dosrywaja sobie rowno .Wiec moim zdaniem , nic to chyba nie dalo ! jak ktos pozjadal wszystkie rozumy ,to zebys Lucky miala najlepsze intencje i godzila zwasnione strony ,nic to nie pomoze :) Tutaj nawet egzorcyzmy nie pomoga - najlepiej wszystko brac z przymrozeniem oka :) smiac sie ,bo zycie jest takie krotkie , zeby przejmowac duperelami . Pozdrawiam !
Kropcia święta racja.Właśnie to spotkanie w realu,jak w Krakowie,"dali my se w pysk i po ptokach".A może zróbmy powtórkę z Krakowa ,bo i szlak przetarty i nocleg sprawdzony.O knajpce nie wspomnę.Pozdrawiam.
Lucky, proszę nie spłaszczaj tematu....nie szydź, nie spodziewalam się tego po tobie... ty, która jesteś osobą dość doświadczoną...(życiowo) taki tekst? Podkreślasz wątki poboczne- głównego , jako awanturę? Co do pączków...to janek przesadził, jakby sie szaleju najdł...ale nie pozwolę szydzić z mojej koleżanki...nawet tobie. mimo wszystko pozdrawiam jasia
Jasiu, nie szydze z nikogo, dlatego zalozylam osobny watek, bo forum wyraznie potrzebuje opamietania sie, ale skoro ze wszystkich osob Ty rowniez tak mnie odbierasz to ja sie juz poddaje. Nawet w najgorszych momentach mojego zycia staralam sie znalezc powod do usmiechu jesli nie smiechu. No coz WZ przestalo sie umiec smiac. Szkoda mimo wszystko szkoda.
Jest mi nierzmiernie przykro, że ani slowem nie odniosłaś się dogłównego tematu wątku, który założyłam, zmiast tego wdałas sie w polemikę wątku pobocznego,, na domiar wszystkiego krytykujesz cały temat, a i mnie razem z nim. Jest mi przykro...powtarzam się...ale będę tak ...i bedę
A teraz poważnie Sama się zastanawiam, co się tu dzieje. I skoro już taki temat powstał, to może dobra okazja, zeby powiedzieć, co się dzieje i ewentualnie, jak temu zaradzić?
Mam parę takich forumowych obserwacji, bo jak widać sprawa dotyczy for ogólnie, bez względu na tematykę.
Czemu tyle osób czuje się dotkniętych? Nie zauważyłam, zeby ktoś komuś tu celowo dokuczał, nie zauwazyłam równiez wielkich kłótni. Mnie się to tak trochę z fochem kojarzy- "bo nikt mi nie odpowiada", "bo nikt mnie nie zauważa". A na to jest jedna prosta rada- bądź z ludźmi, to i ludzie będą z tobą", jak ktos mało pisze, albo pisze wyłacznie do jednej osoby, czy do kilku osób, to naprawdę trudno znaleźć jakieś słowa do osoby, która jest na tyle enigmatyczna, ze właściwie sprowadza się do nicka. Na drugim forum była taka sytuacja, że jedna osoba ciagle obnosiła się ze swoim cierpieniem, ze nikt jej nie odpowiada. To specjalnie starałam się ją "przyuważyć" i odnosić się do jej odpowiedzi, tak, zeby się lepiej poczuła, bo co mi szkodzi. No, ale okazało się to niewykonalne, bo aktywnośc tej osoby sprowadzała się do wklejania emotów i przytaczania mądrości ludowych- to co miałam pisać? X cię przytula to ja tak jak x przytulam cię też?
Druga sprawa- "kółka wzajemnej adoracji", "grupa trzymająca władzę" itd- na tym forum tez padają takie określenia, prawda? Mnie to śmieszy są osoby, które mają ze sobą porozumienie intelektualne i sobie słodzą nawzajem- np taki zarzut ( albo "zarzut") A dlaczego, jak kogoś lubię, albo cenię, albo szanuję- to niby dlaczego mam tej osobie tego nie powiedzieć? To już jest słodzenie? albo podlizywanie się? Komuś, kto daje się poznać- chyba łatwiej powiedziec coś takiego niź komuś o nicku "z" ( tak ma przykład, wymysliłam właśnie nicka)- kiedy nie wiadomo, czy np ma się do czynienia z kobietą, mężczyzną, dzieckiem, kiedy ta osoba ma czyste konto wypowiedzi na forum np?
Oki, bo zaraz mi się skońćzy czas edycji;) Co o tym myślicie?
To był oczywiście żart. Wszystkie Fora są dla wszystkich. Każdy ma prawo się w całym internecie wypowiadać. Nauczyłem się już, że wchodząc na jakiekolwiek forum, czynię to na własną odpowiedzialnośc. Nieraz daję się wciągnąć w jakieś przepychanki, ale tylko wtedy, gdy chcę. Nikt mnie nie zmusza do bycia gdziekolwiek. Konkurencja Forowa jest w sieci tak duża, że zawsze można coś sobie znaleźć. Jak gdzieś mnie nie akceptują, to zwyczajnie spadam sobie jak chcę. Nabrałem dystansu do netu, czego innym też życzę. Pozdrawiam.
A ja właśnie wróciłam z urlopu od WZ .... a tu wszystko w normie.... walki o słowa , pierdoły takie tam bzdety ! Nie było mnie z wami 10 tyg i ........wróciłam steskniona Was i ......... bardzo odpreżona !! .A tu ida w ruch widelce , widelczyki ..... hehhh ! Kochani cieszmy sie sobą ,przymknijmy oko i zatrzymajmy czasem język gdy chcemy komuś przykrość sprawić ..! Przez 10 tyg patrzyłam na tragedie młodej rodziny ... młodego kreatywnego człowieka którego podstepna choroba powaliła i .........wygrała z jego zyciem marzeniami ..! Wykorzystyjmy to co mamy sprawność , samodzielność bo czasem moze byc to nam podstepnie zabrane ..Wiecie jakie to szczeście , ze mozemy przełykać pokarm lub ... samodzielnie tyłek sobie podetrzeć!!! Drobne codziennie sprawy ..dla innych to szczyt marzeń , wspomnienie dobrego zdrowia ! Hmm a mnie az oczki sie zaśmiały na widok pączuśiów Aleczki .. ale to przyjemnośc .. dla mnie mogłaby nawet zostać wstawione w ..........powitalni .Pozdrawiam wszystkich bardzo , bardzo .. steskniona za Wami ...
Megi kochana Megi :) Ciesze sie, ze znow jestes i wnosisz nowy powiew wiatru (narazie zimowego). Piekne i madre jest to co napisalas, szkoda, ze na codzien nie zdajemy sobie z tego sprawy. Mialam sparalizowana kolezanke (zmarla 10 lat temu w wieku 51lat) i wiem, o czym piszesz. Widzac zycie takich ludzi, czlowiek nabiera dystansu do siebie i zaczyna doceniac to co ma. Mnie tez te paczusie nie przeszkadzalyby nie tylko w powitalni, ale nawet w dzialkomanii a juz najmniej przeszkadzalyby mi na moim talerzu:))) Buziaki przesylam - maryla
Boszeeee co sie tu dzieje??? Co watek to awantura, albo conajmniej sprzeczka. Jak nie awantura o 16 dzieci (przeciez nikt z nas im jesc nie daje) to problem z odchodzacymi partnerami, to znow nawolywania do skaramentow, ktore sa gwarancja na wszystkie bolaczki ludzkosci. To znow jakas wojna na paczki wybuchla w galerii, widocznie sniegu za malo i ludziska zamiast pigulami to paczkami sie naparzaja:) A moze by tak dac na jakis luz, albo jak koniecznie trzeba to zamknac WZ na tydzien czy dwa poddac egzorcyzmom, tylko zeby stezenie swiecenia w wodzie bylo odpowiednie, bo sie moze nie przyjac;)))
Ludziska!!!!!!!!!!!!!!!!!! Smiejta sie a nie klocita !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tu chyba największe stężenie święconej nie pomoże....Strach normalnie się bać
Nie pomoze, a juz na pewno nie tej co ma Lucky - bo ona to ma kranowe o watpliwej zawartosci swietosci ;))))))) (kto czytal bloga wie o co biega)
A ja dzis biore urlop, bo zaraz jade na lotnisko i mam zamiar tym razem doleciec do polski. w poniedzialek odwolali mi lot i jak teraz tez go odwolaja to zaczne gryzc.
A olać to :D
Kazdy tancerz wypada z rytmu, jak nie ma z kim tańczyć :)
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> A olać to :DKazdy tancerz wypada z rytmu, jak nie ma z kim tańczyć :)
jak ja Cię koffam agok
agik* oczywiście :)
Łoj, a to się porobiło :D
Ale moze to właśnie dobra ,myśl?
propagujmy wspólne tulenie!!!
kocham cie Makusiu
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Łoj, a to się porobiło :DAle moze to właśnie dobra ,myśl?propagujmy wspólne
> tulenie!!!kocham cie Makusiu
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> A olać to :DKazdy tancerz wypada z rytmu, jak nie ma z kim tańczyć :)
Z rytmu wypada czasem też i baletnica,
która swoją tylko spódnicą się zachwyca.
tysz prawda, hi :D
A może tak spotkanie w realu i każdy każdemu przyłoży ot tak po prostu "na zapas i dla przykładu" i będzie po problemie..... Żartowałam!!!
Kropciu, zarty zartami ale moze wlasnie by pomoglo :))
Tylko gdzie my takie miejsce znajdziemy, żeby wszyscy chętni dotarli? Z tym też może być problem i znowu się niektórzy będą spierali, gdzie się ma odbyć spotkanie i znowu będzie "afera" hihihi.
Nie bylam na spotkaniu Wz w Otominie ,ale z tego co sie dowiedzialam ,niektorzy byli dla siebie bardzo mili ,ale po powrocie dosrywaja sobie rowno .Wiec moim zdaniem , nic to chyba nie dalo ! jak ktos pozjadal wszystkie rozumy ,to zebys Lucky miala najlepsze intencje i godzila zwasnione strony ,nic to nie pomoze :) Tutaj nawet egzorcyzmy nie pomoga - najlepiej wszystko brac z przymrozeniem oka :) smiac sie ,bo zycie jest takie krotkie , zeby przejmowac duperelami . Pozdrawiam !
Kropcia święta racja.Właśnie to spotkanie w realu,jak w Krakowie,"dali my se w pysk i po ptokach".A może zróbmy powtórkę z Krakowa ,bo i szlak przetarty i nocleg sprawdzony.O knajpce nie wspomnę.Pozdrawiam.
Oj pobawiłoby się tak jeszcze raz :)) A jak trzeba to i by się pobiło też :))
Pozdrawiam
Wspanialy pomysl, jedziemy na sanki do Zakopanego:)
zamknac WIELKIE ZARCIE NA MIESIAC CONAJMNIEJ..............................
Lucky, proszę nie spłaszczaj tematu....nie szydź, nie spodziewalam się tego po tobie...
ty, która jesteś osobą dość doświadczoną...(życiowo) taki tekst?
Podkreślasz wątki poboczne- głównego , jako awanturę?
Co do pączków...to janek przesadził, jakby sie szaleju najdł...ale nie pozwolę szydzić z mojej koleżanki...nawet tobie.
mimo wszystko pozdrawiam jasia
Jasiu, nie szydze z nikogo, dlatego zalozylam osobny watek, bo forum wyraznie potrzebuje opamietania sie, ale skoro ze wszystkich osob Ty rowniez tak mnie odbierasz to ja sie juz poddaje. Nawet w najgorszych momentach mojego zycia staralam sie znalezc powod do usmiechu jesli nie smiechu. No coz WZ przestalo sie umiec smiac. Szkoda mimo wszystko szkoda.
Jest mi nierzmiernie przykro, że ani slowem nie odniosłaś się dogłównego tematu wątku, który założyłam,
zmiast tego wdałas sie w polemikę wątku pobocznego,, na domiar wszystkiego krytykujesz cały temat,
a i mnie razem z nim.
Jest mi przykro...powtarzam się...ale będę tak ...i bedę
A to tak między czasie http://www.youtube.com/watch?v=neozcwYuFYg
A teraz poważnie
Sama się zastanawiam, co się tu dzieje.
I skoro już taki temat powstał, to może dobra okazja, zeby powiedzieć, co się dzieje i ewentualnie, jak temu zaradzić?
Mam parę takich forumowych obserwacji, bo jak widać sprawa dotyczy for ogólnie, bez względu na tematykę.
Czemu tyle osób czuje się dotkniętych? Nie zauważyłam, zeby ktoś komuś tu celowo dokuczał, nie zauwazyłam równiez wielkich kłótni.
Mnie się to tak trochę z fochem kojarzy- "bo nikt mi nie odpowiada", "bo nikt mnie nie zauważa".
A na to jest jedna prosta rada- bądź z ludźmi, to i ludzie będą z tobą", jak ktos mało pisze, albo pisze wyłacznie do jednej osoby, czy do kilku osób, to naprawdę trudno znaleźć jakieś słowa do osoby, która jest na tyle enigmatyczna, ze właściwie sprowadza się do nicka.
Na drugim forum była taka sytuacja, że jedna osoba ciagle obnosiła się ze swoim cierpieniem, ze nikt jej nie odpowiada. To specjalnie starałam się ją "przyuważyć" i odnosić się do jej odpowiedzi, tak, zeby się lepiej poczuła, bo co mi szkodzi. No, ale okazało się to niewykonalne, bo aktywnośc tej osoby sprowadzała się do wklejania emotów i przytaczania mądrości ludowych- to co miałam pisać? X cię przytula to ja tak jak x przytulam cię też?
Druga sprawa- "kółka wzajemnej adoracji", "grupa trzymająca władzę" itd- na tym forum tez padają takie określenia, prawda?
Mnie to śmieszy
są osoby, które mają ze sobą porozumienie intelektualne i sobie słodzą nawzajem- np taki zarzut ( albo "zarzut")
A dlaczego, jak kogoś lubię, albo cenię, albo szanuję- to niby dlaczego mam tej osobie tego nie powiedzieć? To już jest słodzenie? albo podlizywanie się?
Komuś, kto daje się poznać- chyba łatwiej powiedziec coś takiego niź komuś o nicku "z" ( tak ma przykład, wymysliłam właśnie nicka)- kiedy nie wiadomo, czy np ma się do czynienia z kobietą, mężczyzną, dzieckiem, kiedy ta osoba ma czyste konto wypowiedzi na forum np?
Oki, bo zaraz mi się skońćzy czas edycji;)
Co o tym myślicie?
Wystarczy jak się na jakiś czas kilka osób zamknie, a Forum niech zostanie otwarte.
Jesteśmy w Kraju, gdzie dwie osoby tam trzy opinie. Nie zapominajcie o tym. Pozdrawiam.
A konkretnie?
Nie jestem pewna czy sianie insynuacji jest dobrym pomysłem...
To był oczywiście żart. Wszystkie Fora są dla wszystkich. Każdy ma prawo się w całym internecie wypowiadać. Nauczyłem się już, że wchodząc na jakiekolwiek forum, czynię to na własną odpowiedzialnośc. Nieraz daję się wciągnąć w jakieś przepychanki, ale tylko wtedy, gdy chcę. Nikt mnie nie zmusza do bycia gdziekolwiek. Konkurencja Forowa jest w sieci tak duża, że zawsze można coś sobie znaleźć. Jak gdzieś mnie nie akceptują, to zwyczajnie spadam sobie jak chcę. Nabrałem dystansu do netu, czego innym też życzę. Pozdrawiam.
A ja właśnie wróciłam z urlopu od WZ .... a tu wszystko w normie.... walki o słowa , pierdoły takie tam bzdety ! Nie było mnie z wami 10 tyg i ........wróciłam steskniona Was i ......... bardzo odpreżona !! .A tu ida w ruch widelce , widelczyki ..... hehhh ! Kochani cieszmy sie sobą ,przymknijmy oko i zatrzymajmy czasem język gdy chcemy komuś przykrość sprawić ..! Przez 10 tyg patrzyłam na tragedie młodej rodziny ... młodego kreatywnego człowieka którego podstepna choroba powaliła i .........wygrała z jego zyciem marzeniami ..! Wykorzystyjmy to co mamy sprawność , samodzielność bo czasem moze byc to nam podstepnie zabrane ..Wiecie jakie to szczeście , ze mozemy przełykać pokarm lub ... samodzielnie tyłek sobie podetrzeć!!! Drobne codziennie sprawy ..dla innych to szczyt marzeń , wspomnienie dobrego zdrowia ! Hmm a mnie az oczki sie zaśmiały na widok pączuśiów Aleczki .. ale to przyjemnośc .. dla mnie mogłaby nawet zostać wstawione w ..........powitalni .Pozdrawiam wszystkich bardzo , bardzo .. steskniona za Wami ...
Megi 65 witaj serdecznie milutko ze juz jestes :)
Próbowałam sie doczytać czy .... rodzina sie powiekszyła Wam ... pozdrawiam cieplutko - milutko
Jeszcze nie :) koniec kwietnia , poczatek maja .
Megi kochana Megi :) Ciesze sie, ze znow jestes i wnosisz nowy powiew wiatru (narazie zimowego). Piekne i madre jest to co napisalas, szkoda, ze na codzien nie zdajemy sobie z tego sprawy. Mialam sparalizowana kolezanke (zmarla 10 lat temu w wieku 51lat) i wiem, o czym piszesz. Widzac zycie takich ludzi, czlowiek nabiera dystansu do siebie i zaczyna doceniac to co ma.
Mnie tez te paczusie nie przeszkadzalyby nie tylko w powitalni, ale nawet w dzialkomanii a juz najmniej przeszkadzalyby mi na moim talerzu:))) Buziaki przesylam - maryla
Witaj Megi, cieszę się, że już jesteś:)
Megie super, ze juz jesteś :*