Forum

Kuchenne porady

Owoce morza

  • Autor: edziakalitowa Data: 2009-02-09 12:50:00

    Czy ktoś może z was jadł homara , raki , mule ....itp. I czy mógłby się  podzielić z nami instrukcją użytkowania .Czyli jak to się je ...
    Czyli gdzie przyciąć, gdzie urwać , gdzie otworzyć :)))
    Foty mile widziane :)))

  • Autor: Laugasel Data: 2009-02-09 14:27:15

    Ja uwielbiam krewetki, a zrobienie z nichczegoś pysznego jest bajecznie proste. Mrożone drobne krewetki trzeba sparzyć wrzątkiem, nastepnie przelać na sicie zimną wodą. Pokroić długiego świeżego ogórka w kostkę, dorzucić  kukurydzę z puszki , dodac solil pieprzu i majonez. Wymieszać i gotowe. Ja majonez zastępuję  częsciowo jogurtem ze względów ma  swoją wagę, ale majonez musi być do smaku niestety.

  • Autor: kasiadzida Data: 2009-02-09 20:08:54

    No właśnie... Ja już jadłam krewetki i to nie raz,ale mój mąż jeszcze nie miał ich w ustach.Chciałabym coś nie coś z nich przyżądzić.Podpowiedzcie mi jakiś przepis, albo przepisy, ale takie aby mojego lubego nie zniechęciły do jedzenia tych rarytasów :) Buziaki

  • Autor: tineczka Data: 2009-02-09 21:02:47

    Dziwie sie tym parzeniem wrzatkiem i oziebianiem potem,,, najlepiej spokojnie odmrozic w lodowce przez conajmniej noc, one sa juz ugotowane przeciez,,,,
    Majonez nie jest absolutnie potrzebny do smaku, wrecz odwrotnie zabija smak krewetek swoja tlustoscia. Sok z cytryny, limonki, starta ich skora, chili , egzotyczne owoce, typu mango,jako dodatek.
    Niestety majonez robi krewetki majonezowe:)

  • Autor: Laugasel Data: 2009-02-09 21:39:44

    Krewetki są podgotowane a potem zamrożone. I zawsze trzeba je sparzyć, albo przysmażyć na patelni( co ja osobiście odrazam, bo mi raz wyszły gumowe, bo zadługo je trzymałam na patelni), dlatego wolę je chwilę odgotować. A co do majonezu, to ja poprostu tak lubię, może temu ,że na Islandii tak je się je. Tak mi posmakowały. Co nie znaczy że nie masz racji oczywiście co do niego.

  • Autor: tineczka Data: 2009-02-09 22:42:28

    Znam ten bol z majonezem,,,hehe,,,ta sama kultura Skandynawii, u nas najbardziej znana jest "kanapka" Skagen,,,,
    Jednak nigdy nie parze zamrozonych krewetek, tak jak napisalam:) a o smazeniu to wogole nie ma mowy, bo beda jak guma.

  • Autor: miauka Data: 2009-02-10 00:16:07

    ooo witaj kolejna Islandurko :)


    I ja zamieszkuje te cudna wyspe. 

    Moje przelamanie lodow z krewetkami nastapilo wlasnie z majonezem :) paluszkami krabowymi, serem zoltym i ogorkiem. Teraz jak juz sie z krewetkami znam bede probowac innych sposobow ich przyrzadzania. 

    :)

  • Autor: Laugasel Data: 2009-02-10 07:51:34

    Witaj, a gdzie mieszkasz?

  • Autor: miauka Data: 2009-02-10 11:02:38

    Reykjanesbaer :)

  • Autor: Laugasel Data: 2009-02-11 12:37:31

    to daleko ode mnie

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-09 20:19:02

    Jesli sa to muszle, to musisz je dobrze namoczyc w  zimnej wodzie i wyszorowac wszystkie "zabrudzenia" typu narosle czy mul, trawy.
    Nastepnie bierzesz duzy garnek lejesz troszke wody na dno, wrzuczasz wszystkie muszle, stawiasz na gaz i przykrywasz. Pod wplywem temp. powinny sie otworzyc, te ktore pozostaly zamkniete nie  nadaja sie do zjedzenia, trzeba je wyrzucic. Mozesz przygotowac sosik na bazie oliwki, czosnku, chili i pomidorow. Podajesz ( do wyboru ze skorupami lub bez) same lub z makaronem czy ryzem.
    Raczki gotujesz cale, potem na talerzu odzielasz odwlok od glowki i lapek, zjadasz tylko tyl, zdejmujac twarde skorupki. Smacznego :)

  • Autor: luckystar Data: 2009-02-09 21:04:34

    Muszle trzeba przejrzec dwa razy, te ktore sa otwarte przed gotowaniem tez nie nadaja sie do jedzenia.

  • Autor: tineczka Data: 2009-02-09 21:15:32

    Racja, te swieze, ktore po "postukaniu" nozem sie nie zamkna, wyrzucic przed gotowaniem.

  • Autor: tineczka Data: 2009-02-09 21:12:42

    Zeby jesc homara , raki potrzebne sa narzedzia. Do homara specjalne i do rakow rowniez. , do jedzenia rakow potrzebny jest specjalny noz z dziura do lamania kleszczy.

  • Autor: evro Data: 2009-02-10 09:49:03

    z krewetkami to nie jest tak do końca, jak napisano wyżej.W sprzedaży są mrożone albo obgotowane albo surowe, latwo je odróżnić bo surowe są szare a te wstępnie obgotowane koralowo-różowe.Oczywiście są  do kupienia również świeże ale najczęściej w pancerzykach, które trzeba usunąć.Z tych mrożonych  i rozmrożonych wczesniej najprościej robię tak: na oliwę wrzucam sporo siekanego czosnku i paprykę chilli, chwilę podsmażam i teraz jeżeli mam obgotowane to dosłownie na chwilkę dodaję aby się tylko podgrzały, jeżeli surowe to trzymam do zmiany koloru z szarego na róż.Zostaje doprawienie ale po zdjęciu z ognia cytryną, zieloną pietruchą, sosem sojowym lub solą i wsio!
    Z mulami to tylko świeżymi pracowałam, najpierw selekcja tak jak wyżej napisano a potem na oliwę również czosnek, potem mule, zalać białym winem dodać pieprzu, przykryć na kilka minut, one się otworzą (zamknięte wywalić) przełożyć na półmisek i  podawać z sosikiem w którym moczymy bagietkę.Jem rękami bo tak najlepiej smakują.
    Kalmarów nie robiłam ale jadłam takie grilowane w Chorwacji-pycha.

  • Autor: Laugasel Data: 2009-02-10 10:26:37

    Dokładnie .

  • Autor: edziakalitowa Data: 2009-02-11 09:06:41

    A bez tych narzędzi nie da rady ?

  • Autor: Bodek Data: 2009-02-11 12:27:13

    da sie :)
    tyle ze nie zjesz wszystkiego co sie chowa w zakamarkach :) a do tego pelno balaganu dookola ciebie bedzie :) hehehe

  • Autor: kokliko Data: 2009-02-15 01:29:40

    Nie chodzi o sposob wyciagania czesci jadalnych, u mnie w domu rodzinnym w Polsce raki staly w wielkiej estymie, a przeciez nikt nie
    posiadal zadnych narzedzi "wyciagowych". Przypuszczam, ze w zwiazku z powyzszym polowa mieska szla na zmarnowanie.
    Pamietam, ze gotowalo sie je w wodzie z ogromna iloscia kopru.
    Natomiast co do smaku, to w niczym nie przypominal krewetek, a juz z cala pewnoscia nikt ich nie zaliczal do "owocow morza".Koper dodawalo sie raczej w celu  pozbycia sie smaku blota....bo koper byl nieodlacznym skladnikiem.
    Krewetki (jesli rozowe) nalezy uwazac za ugotowane i juz niepotrzebne ani podsmazanie , ani dogotowywanie. Starczy podgrzac, jesli podajemy na goraco, podsmaczyc i koniec, kropka. Inaczej wyjdzie guma do zucia.
    Jesli idzie o malze (mule) to w wersji zamrozonej zawsze sa juz ugotowane, a na swieze dobry przepis podala moja poprzedniczka (gotujemy do otwarcia muszli, potem jeszcze ze dwie minuty).
    Krabow zywych w Polsce nie widzialam, wiec uchronie Was przed przepisem na wielkie barbarzynstwo, w zasadzie niby tak samo jak raki, czyli zywcem do wrzatku. Ale moze i to samo "czuje" salata kiedy ucinamy ja ostrym nozem?

  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-15 02:01:23

    Kto wie , kto wie...Ale Ty dzisiaj dziewczyno jakaś taka smętna jesteś ?

Przejdź do pełnej wersji serwisu