Być może sporo z Was o tym słyszało, ja - nie Sprawa jest o tyle poważna, że ja po prostu kocham cynamon, a teraz... No cóż, wychodzi na to, że dziennie powinnam zjeść ok. 6 mg, czyli mniej więcej mniej, niż 1/5 łyżeczki (oczywiście, nic z tego, bo łyżeczkę dziennie będę uważać za absolutne minimum i koniec ). A Wy? Co sądzicie o tych artykułach? Może mnie przekonacie, że ta łyżeczka to jednak za dużo
Absolutnie mnie to nie ,, przeraza , bez paniki i histerii ! Hehehheh .. to nie arszenik i nie wyobrazam sobie szarlotki bez cynamomu podobnie i ryzu na mleku . ! Pozdrawiam wszystkich ...Cynamonowiczów
Też czytałam ten artykuł, nie oznacza to że zrezygnowałam z cynamonu, ale dodaję go w rozsądnych ilościach :) Wiadomo - łyżeczka na całą szarlotkę to znowu nie jest tak dużo, ale z kawy z cynamonem zrezygnowałam, teraz piję herbatę z imbirem :) Mimo wszystko trzeba dbać o zdrowie...wszystkiego można używać, byle z umiarem! A tak na marginesie, widział ktoś u nas w sklepach ten cynamon z Cypru? Bo ja tylko ten z Azjii znajduję, nie wiem czy to możliwe wogóle dostać u ans ten cypryjski.
Dziewczyny z wegedzieciaka podały linka (TUTAJ) do sklepu, gdzie można zamówić cynamon cejloński. Ja sobie na razie po prostu ograniczę (do 2 szczypt dziennie) ten tandetny, potem - zobaczymy
Przeczytalam tylko link 1 ten o kumarynie....nic strasznego....kumaryna jest bardzo zdrowa, niesamowicie oczyszcza watrobe, jesli to wlasnie o jej zawartosc chodzilo... :)
Ale ani cynamonu, ani kurkumy nie spozywamy wielkimi lyzkami, a te malutkie wrecz uzrdrawiajce, inaczej by nie bylo .Ludzie w samym swoim zalozeniu urodzili sie homoopeatycznie, to co szkodzi, tez pomaga, zalezy ile i gdzie.Cynamon samym dobrem, gdyby nie, to Magreb (szczegolnie Maroko zginalby juz od przynajmniej setek lat) tez pomaga w trawieniu conajmniej. My w Polsce przyjelismy wylacznie majeranek (czosnku troche , a inne ziola przyniosly nam "pisma kolorowe",) nie przejmujmy sie takimi nowosciami, kurkumy i inne cynamony przetrwaly tam od wiekow ku uciesze "ludnosci", a taka bazylia, kompletnie niezauwazna i calkowicie niepowazana w latach szesdziesiatych , juz sobie dobrze zaistniala na polskim talerzu Nad polskim talerzem jeszcze nie jedna ewolucja-rewolucja sie miga, to tez dobrze, nad Francuzami juz mignelo i ciagle probuja jakichs nowosci.A rzad koreanski na promocje Korei wystostosowal z pare mlionow euro na ten rok. Polska tez moglaby ruszyc ze swoimi oscypkami (o bigosie nie wspomne),nie chodzi o to, ze bigos taki fantastyczny, chodzi o to, ze nadaje sie na fast foody - kurcze, a moze nie. Ale oscypki z cala pewnoscia moga wkroczyc w serostwo europejskie.
Eee, ja bym sie az tak bardzo nie przejmowala, podobnie jak peggy83 jestem zdania ze z umiarem i bez przesady mozna wszystko jesc. Jesli bysmy wszystko przestzegali co sie o jedzenu slyszy i czyta to bysmy chyba juz nic nie mogli zjesc, bo owoce i warzywa sa podobno pryskane i genetycznie manipulowane i do tegeo jeszcze za wczasu urywane i mrozone z powodu dlugich drog transportu, miesko tez podobno pelne hormonow i antybiotykow itp. Wszedzie trzeba albo na tluszcz, cukier lub kalorie uwazac. A ja kiedys program o tym ogladalam jak sie ludzki organizm do tych wszystkich zmian dopasowywuje. Aha cynamon jest tez zdrowy bo ma podobne dzialanie jak srodek odkazajacy, dobre jak sie jest przeziebionym. A wiec ie taki diabel straszny jak go maluja.
A ja kocham swoją owsiankę (zaraz poprawię przepis ^^) i grysik z cynamonem Nie chcę się niszczyć wewnętrznie, więc postawiłam sobie ogranicznik Zmieniłam zdanie i będą to 2 szczypty dziennie (zamiast łyżeczki) - rano do owsianki i na kolację do grysiku, ha! Przyznam szczerze, że 'troszkę' się uzależniłam od tej przyprawy, bo dziennie sporo tego zużywałam. Dzięki, dziewczyny, za rady!
Dzisiaj dowiedziałam się czegoś bardzo nieprzyjemnego, niestety Podam źródło od razu, bo nie chce mi się tutaj wszystkiego wklejać ^.-
LINK 1
LINK2
Być może sporo z Was o tym słyszało, ja - nie Sprawa jest o tyle poważna, że ja po prostu kocham cynamon, a teraz... No cóż, wychodzi na to, że dziennie powinnam zjeść ok. 6 mg, czyli mniej więcej mniej, niż 1/5 łyżeczki (oczywiście, nic z tego, bo łyżeczkę dziennie będę uważać za absolutne minimum i koniec ).
A Wy? Co sądzicie o tych artykułach? Może mnie przekonacie, że ta łyżeczka to jednak za dużo
Ah, widzę już osobny artykuł na WŻ Właśnie TUTAJ
Absolutnie mnie to nie ,, przeraza , bez paniki i histerii ! Hehehheh .. to nie arszenik i nie wyobrazam sobie szarlotki bez cynamomu podobnie i ryzu na mleku . ! Pozdrawiam wszystkich ...Cynamonowiczów
Też czytałam ten artykuł, nie oznacza to że zrezygnowałam z cynamonu, ale dodaję go w rozsądnych ilościach :) Wiadomo - łyżeczka na całą szarlotkę to znowu nie jest tak dużo, ale z kawy z cynamonem zrezygnowałam, teraz piję herbatę z imbirem :) Mimo wszystko trzeba dbać o zdrowie...wszystkiego można używać, byle z umiarem!
A tak na marginesie, widział ktoś u nas w sklepach ten cynamon z Cypru? Bo ja tylko ten z Azjii znajduję, nie wiem czy to możliwe wogóle dostać u ans ten cypryjski.
Wystarczy uzywac lepszych odmian cynamonu cynamon tzw Ceylonski rodem ze Sri Lanki jest nieszkodliwy i lepszy w smaku ale niestety drozszy...
Dziewczyny z wegedzieciaka podały linka (TUTAJ) do sklepu, gdzie można zamówić cynamon cejloński. Ja sobie na razie po prostu ograniczę (do 2 szczypt dziennie) ten tandetny, potem - zobaczymy
Przeczytalam tylko link 1 ten o kumarynie....nic strasznego....kumaryna jest bardzo zdrowa, niesamowicie oczyszcza watrobe, jesli to wlasnie o jej zawartosc chodzilo... :)
ups sorry przeczytalam w pospiechu....chodzilo mi o kurkume
Ale ani cynamonu, ani kurkumy nie spozywamy wielkimi lyzkami, a te malutkie wrecz uzrdrawiajce, inaczej by nie bylo .Ludzie w samym swoim zalozeniu urodzili sie homoopeatycznie, to co szkodzi, tez pomaga, zalezy ile i gdzie.Cynamon samym dobrem, gdyby nie, to Magreb (szczegolnie Maroko zginalby juz od przynajmniej setek lat) tez pomaga w trawieniu conajmniej.
My w Polsce przyjelismy wylacznie majeranek (czosnku troche , a inne ziola przyniosly nam "pisma kolorowe",) nie przejmujmy sie takimi nowosciami, kurkumy i inne cynamony przetrwaly tam od wiekow ku uciesze "ludnosci", a taka bazylia, kompletnie niezauwazna i calkowicie niepowazana w latach szesdziesiatych , juz sobie dobrze zaistniala na polskim talerzu
Nad polskim talerzem jeszcze nie jedna ewolucja-rewolucja sie miga, to tez dobrze, nad Francuzami juz mignelo i ciagle probuja jakichs nowosci.A rzad koreanski na promocje Korei wystostosowal z pare mlionow euro na ten rok.
Polska tez moglaby ruszyc ze swoimi oscypkami (o bigosie nie wspomne),nie chodzi o to, ze bigos taki fantastyczny, chodzi o to, ze nadaje sie na fast foody - kurcze, a moze nie. Ale oscypki z cala pewnoscia moga wkroczyc w serostwo europejskie.
Eee, ja bym sie az tak bardzo nie przejmowala, podobnie jak peggy83 jestem zdania ze z umiarem i bez przesady mozna wszystko jesc. Jesli bysmy wszystko przestzegali co sie o jedzenu slyszy i czyta to bysmy chyba juz nic nie mogli zjesc, bo owoce i warzywa sa podobno pryskane i genetycznie manipulowane i do tegeo jeszcze za wczasu urywane i mrozone z powodu dlugich drog transportu, miesko tez podobno pelne hormonow i antybiotykow itp. Wszedzie trzeba albo na tluszcz, cukier lub kalorie uwazac. A ja kiedys program o tym ogladalam jak sie ludzki organizm do tych wszystkich zmian dopasowywuje. Aha cynamon jest tez zdrowy bo ma podobne dzialanie jak srodek odkazajacy, dobre jak sie jest przeziebionym. A wiec ie taki diabel straszny jak go maluja.
A ja kocham swoją owsiankę (zaraz poprawię przepis ^^) i grysik z cynamonem Nie chcę się niszczyć wewnętrznie, więc postawiłam sobie ogranicznik Zmieniłam zdanie i będą to 2 szczypty dziennie (zamiast łyżeczki) - rano do owsianki i na kolację do grysiku, ha! Przyznam szczerze, że 'troszkę' się uzależniłam od tej przyprawy, bo dziennie sporo tego zużywałam. Dzięki, dziewczyny, za rady!