Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Ku rozweseleniu :)))

  • Autor: edziakalitowa Data: 2009-02-14 11:27:56

    Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
    -Stara wygrałem w totka!
    Żona siedzi przy stole i szlocha.
    -Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
    -Mama umarła! - krzyczy małżonka.
    -O ja pier** KUMULACJA!

    ---------------------------------------------------------------------------------


    Sprzedam faceta:
    Data pierwszej rejestracji grudzień 1977. Egzemplarz okazowy, duże gabaryty, tył lekko zgarbiony, poduszka powietrzna z przodu, ropniak, możliwość jazdy na gazie, wrażliwy na pedały. Drążek ergonomiczny, położony centralnie, prawie niewidoczny. Najlepiej posuwa na obwodnicach. Na trasie bierze wszystko jak leci. Uwaga, lekko stuknięty. Dużo pali. Lekkie problemy z wtryskiem. Niemiłosiernie smrodzi z tylnej rury. Zapas gum gratis. Wszystkiego najlepszego dla nowej właścicielki...

  • Autor: malinka16 Data: 2009-02-14 11:36:48

    super!!!!

  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-14 11:37:58

    Hahaha!! !Dobre oba ! Ja sama jestem teściową, ale bardzo lubię kawały o teściowych / ciekawe,ze nie o teściach../. Ich dostarczycielem jest ...mój zięciulek.Czasem, wyciągając butelkę piwa pyta ze słodkim uśmiechem " Otworzysz?" - to apropos kawału,że teściowej nie trzeba więcej niż 2 zęby a te dwa powinna mieć,żeby otwierać piwo zięciowi.Ma szczęście łobuz, bo Go lubię !

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-02-14 11:45:36

    Pola,ma szczęście łobuz,że ma teściową wyrozumiałą  i z duuużym poczuciem humoru:))
    Edziakalitowa, suuuper:)))

  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-14 11:51:29

    Hehehe! Dlatego, jak tylko córka przyprowadziła Go do domu - powiedziałam Jej : to facet dla nas ! Póki co, miałam rację, zobaczymy co dalej..Są 5 lat po ślubie..

  • Autor: aebas Data: 2009-02-14 14:59:27

    Pola42,  teściowej potrzebne są 2 zęby, jeden do otwierania piwa zięciowi a drugi, żeby ku**ę napier***lał. To powiedziała mi moja teściowa z błyskiem w oku, bo nie ma zięcia.

  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-14 21:08:47

    Też dobre i wcale mnie nie uraziło !

  • Autor: muszka Data: 2009-02-25 15:03:31

    poprawka co do 2 zebow:1 zab jest oczywiscie do otwierania piwa ale 2 zab jest po to,zeby bolal

  • Autor: aleczka Data: 2009-02-14 11:56:45

    ja cie:-)super zwłaszcza to,że bierze wszystko jak leci;-))super!

  • Autor: agness Data: 2009-02-14 12:27:28

    BOZE DROGI

    chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi              
    sobie w domu. Chę, żeby wiedziała, co musze znosic, więc proszę Cię, pozwól,
    by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen."

    Bóg w swej nieskończonej madrosci spełnił prosbę mężczyzny.
    Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta.

    Wstał, szybko przygotował sniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci,
    przygotował im ubrania do szkoły, podał im sniadanie, zapakował drugie
    sniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły.
    Poszedł do domu,zebrał rzeczy do prania i nastawił je,poszedł do banku,aby
    wypłacić pieniądze.
    Poszedł na bazarek po zakupy, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy,
    zapłacił rachunki i wpisał je do ksiażki rachunkowej.
    Wyczyscił kuwetę kota i wykapał psa.
    Była juz 13. więc spieszył się, by poscielić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć
    kurze, zamiesć i wytrzeć podłogę w kuchni.
    Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi.

    Przygotował im mleko i herbatniki, i dopilnował by odrobiły lekcje.

    Potem wyjał deskę do prasowania i prasujac ogladał telewizję.
    O 16.30 zaczał obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety
    schabowe.
    Po kolacji posprzatał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykapał
    dzieci i położył je do łóżka.
    O 21.00 był juz zmęczony, ale jego codzienne obowiazki jeszcze się nie
    skończyły, gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować.

    Następnego ranka gdy tylko się obudził.uklakł koło łóżka i powiedział:
    ,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc
    mojej żonie, że może cały dzień być w domu.Proszę, bardzo Cię proszę,czy
    mógłbys to wszystko przywrócić tak jak było?"


    Bóg w swej nieskończonej madrosci odpowiedział:


    ,,Mój synu,widzę że czegos się nauczyłes i bardzo chętnie bym to wszystko
    zamienił, tak jak było,
    ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłes w ciążę"        
    ******************************************************************************************

    Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci
    > > jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy. Oczywiście Jasio
    > > jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy:
    > > - Ja, ja!
    > > Pani pyta:
    > > - Jasiu, powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa.
    > > - Viagra, proszę pani.
    > > Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć, upewnia się czy aby dobrze
    > > usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej:
    > > - A na co, Jasiu, twoim zdaniem ta Viagra jest?
    > > - Na sraczkę, proszę pani - odpowiada Jaś.
    > > - Jak to, Jasiu, na sraczkę. Jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
    > > - Tak, proszę pani. Co wieczór moja mama mówi do taty: Zażyj Viagrę,
    > > może ci to gówno stwardnieje.

  • Autor: Nostra2004 Data: 2009-02-14 12:59:24

    I ciekawe, czy tatuś zażył i czy pomogła?

  • Autor: megi65 Data: 2009-02-14 12:38:37

    Edziakalitowa !! Rozweseliłas nas w ten pochmurny dzionek .. hehehe Serdecznie pozdrawiamy ...!!

  • Autor: erka Data: 2009-02-14 13:53:05

    Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
    "DROGI BRACIE:
    - Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
    - Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "k.... mać";
    - Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie;
    - Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
    - Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
    - A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie ciao;
    - Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t";
    - Nie wolno na Judasza mówić "ten sku*wysyn";
    - Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara;
    - Jest 10 przekazań a nie 12;
    - Jest 12 apostołów a nie 10;
    - Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pi*du;
    - Inicjatywa aby ludze klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada;
    - Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
    - Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
    - Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie ku*wą;
    - Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj*bali;
    - Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup!

  • Autor: słodki buraczek Data: 2009-02-14 15:24:15

    Jak dla mnie HICIOR!

  • Autor: erka Data: 2009-02-14 16:14:39

    No ja tez sie usmialam,

  • Autor: DorDa Data: 2009-02-14 15:29:20

    Turysta chciał zapolować na niedźwiedzia. W jednej wiosce na Podlasiu znalazł przewodnika, który go poprowadzi na polowanie.
     Przewodnik  instruuje:
    -Panie u nas niedźwiedzie łażą po drzewach, dlatego bierzemy ze sobą strzelbę i tego małego psa Kropka!
    -Ja włażę na drzewo, zrzucam niedźwiedzia, pies Kropek go dopada i zagryza!
    -No dobrze- mówi myśliwy- ale w takim razie po co strzelba?
    - A to na wypadek, gdybym ja spadł z drzewa!

  • Autor: agness Data: 2009-02-14 21:07:40

    Kobiecy orgazm ma 5 form:
    1. Relaksacyjna: Ach, ach, ach.
    2. Uległa: Tak, tak, tak.
    3. Geograficzna: Tuu, tuu, tuuu.
    4. Religijna: O mój Boże!
    5. Kryminalna: Zabiję Cię, jeśli teraz przestaniesz!
    *****************************************************************

    Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
    Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

    Tłumaczenie poniżej:

    T: Mam flaszkę!
    Ź: To mamy dwie!
    T: Żmija w domu?
    Ź: Są obie
    T: To co, pijemy na klatce?
    Ź: Nie, na śmietniku!

    *****************************************************
    - Kto powiedział: "Ostrożności nigdy za wiele!"?
    - Zięć zamykając na kłódkę trumnę z teściową.
    ********************************************************
    Mąż wchodzi na wagę łazienkową i z całej siły wciąga brzuch. Żona patrzy na to z politowaniem i pyta:
    - Myślisz jałopie, że ci to pomoże?
    - Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę zobaczyć ile ważę.
    **************************************************************

    Dorastająca córka pyta matkę:
    - Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca?
    - Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.
    **********************************************************

    Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
    - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.
    Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa...
    Może ktoś z Was wie?
    W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
    - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
    Jaś podnosi w górę rączkę:
    - Monotonia!

  • Autor: erka Data: 2009-02-14 22:23:42

    Dobre !!

  • Autor: bbetty Data: 2009-02-15 03:52:41

    To zawsze poprawia mi humor http://www.youtube.com/watch?v=Jqa0vzdbe7M&feature=related

  • Autor: Wróbelek Data: 2009-02-17 09:15:15

    Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz się go pyta:
    - Ma Pan pistolet?
    - Nie
    - A może ma Pan nóż?
    - Nie
    - Siekierę?
    - Nie
    - Kastecik?
    - Nie, nie mam nic.
    Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu ubitą szyjkę i mówi:
    - Ja pie..lę! Weź Pan chociaż to!...

    Pewna kobieta miała 2 synów - optymistę i pesymistę.
    Chce im kupić coś pod choinkę, więc pesymiście kupiła śliczną kolejkę elektryczną, a na prezent dla optymisty zabrakło jej pieniędzy, toteż włożyła do pudełka końską kupę.
    Gwiazdka…
    Pesymista - "Eeee... chujowa ta kolejka, pewnie zaraz się zjebie.."
    Optymista - O rany!!!! Dostałem konia!!!! Tylko gdzie on spierdolił?!

    Idzie przez park kobieta obładowana siatami. Z krzaków wyskakuje facet i odsłania przed nią swe nagie ciało. Kobieta patrzy się na niego krótką chwilkę i krzyczy:
    - O ku..a! Zapomniałam kupić jajek!

    Żona pyta męża:
    - Jesz tą zupę? Bo jak nie, to ją doprawię, dodam śmietany i dam psu.

    Przychodzi gej do lekarza i mówi:
    - Mam HIV panie doktorze.
    - Dwa kilo grochu, pół litra soku ze śliwek, cztery banany i powtarzać to wszystko przez tydzień, cztery razy dziennie.
    - Zaje…cie! Na pewno pomoże? - pyta gej
    - Nie, ale nauczy cię ku..a, do czego służy dupa!

    Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
    "Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!"
    - Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
    - Nie ma obawy, sam utopiłem skur…la!

    Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju i po chwili wzdycha:
    - Ale wielki tłok!
    Na co stojący z tyłu facet odpowiada z dumą:
    - To mój!!!

    Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
    Patrzy: na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
    "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
    Facet pyta syna:
    - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
    Syn na to:
    - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała Ci spodnie, powiedziałeś:
    "Spier…aj dziwko, jestem żonaty!".


    Idzie ksiądz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
    Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
    - Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujecie???
    - A ku..a, kibel nowy stawiam, bo się stary, w pizdu, roz...ał!
    Ksiądz lekko zniesmaczony wulgaryzmem: O, mój drogi!!! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
    - Co? Kibel mam ku..a owijać w bawełnę??? Dechami opie…lę naokoło i ch.j!!!

    Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog.
    Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami, tylko stał samotnie.
    Podeszła do niego i pyta:
    - Dobrze się czujesz?
    - Dobrze.
    - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
    - Bo jestem bramkarzem.

    - Kochanie, wyrzuć śmieci!
     - Kurna, dopiero co usiadłem!
    - A co do tej pory robiłeś?
    - Leżałem...

    Lekcja w szkole muzycznej.
    - Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej, to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać, jaki to utwór Beethovena.
    Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc.
    Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
    - Brawo!! - mówi pani.
    Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał.
    Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
    - Świetnie!! - mówi pani.
    Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa.
    W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena .
    Na to Jasio z pretensją w głosie:
    - "Dla Elizy"?!

  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-17 12:20:37

    Pośmiałam się i już mi lepiej . Fajne, najbardziej mi się podobał ten z jajkami !
    Dzięki dostawco dobrego humoru !

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-02-17 12:37:32

    Z jajkami świetny ale potęga dziecięcej wyobraźni i skojarzenia powalająca:))

  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-17 13:28:44

    Nooo, mały , wie co jest "grane"...hahaha..

  • Autor: bea39 Data: 2009-02-17 14:16:46

    W celu rozproszenia nudy w samolocie postępujemy zgodnie z poniższym schematem:
    1.Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;
    2. Powoli i spokojnie otwieramy go;
    3. Włączamy;
    4. Upewniamy się, że osoba obok nas patrzy na ekran;
    5. Uruchamiamy Internet Explorer;
    6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;
    7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link:
    http://www.thecleverest.com/countdown.swf
    8. Widok miny osoby siedzącej obok i zaglądającej nam przez ramie jest b e z c e n n y


  • Autor: Pola42 Data: 2009-02-17 14:32:09

    beo, chyba padłabym na zawał serca ! A może rzuciłabym się mu do gardła z plastikowym nozykiem wołając na resztę podróżujących "yalaa, yalaa" ?Nie, zawał serca murowany !

  • Autor: bea39 Data: 2009-02-17 14:43:52

    zareagowałam niemal w ten sam sposób, na szczęście głośniki mam wyłączone :)

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-02-20 11:47:08

    Zawał murowany:))
    Nie chciałabym być w skórze żartownisia, różnie mogłoby się to dla niego skończyć.

  • Autor: Wróbelek Data: 2009-02-19 21:48:28

    Trochę humoru autobusowego

    > - W autobusie na jednym z krzeseł siedzi dziewczyna a obok stoi
    > -starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem,
    > -w koncu nie wytrzymuje i
    > -mówi:
    > - - Może by tak pani ustąpiła miejsca?
    > - - Nie mogę - dziewczyna na to.
    > - - A dlaczego?
    > - - Jestem w ciąży!
    > - - Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest
    > -pani w ciąży?
    > - - Pół godziny. Jeszcze mi sie nogi trzęsą.
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > - Tramwaj. Stoi baba z torbami a obok niej Murzyn. Tramwaj
    > -rusza, Murzyn traci rownowage i wpada na babe. Murzyn:
    > - - Sorry.
    > - - U nas, w cywilizowanym kraju mówi się "przepraszam"
    > - Murzyn (po chwili, łamaną polszczyzną):
    > -
    > - - A nas, w niecywilizowanym kraju, takie stare grube baby się zjada.
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > - Wsiada baba do autobusu i pyta się kierowcy:
    > - - Panie, a jaki to autobus?
    > - - Czerwony.
    > - - No, ale dokąd?
    > - - Do połowy, dalej są szyby
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > -
    > - - Co się pan tak pchasz na chama?
    > - - A bo to człowiek widzi na kogo się pcha...
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > - W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia
    > -widząc go ustępuje mu miejsce:
    > - - Siadaj biedaku, nie dość że po chemioterapii, to jeszcze w
    > -butach ortopedycznych.
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > -
    > - Wchodzi babcia do autobusu i widzi, ze jakiś młody chłopak
    > -siedzi i nie chce jej ustąpić miejsca. podchodzi do niego i
    > -zaczyna stukać laską.
    > - - Może by babcia gumkę założyła to by tak nie stukało.
    > - - Jakby twój ojciec gumkę założył, to bym nie musiała stukać.
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > -
    > - Dwie panie w autobusie kurczowo trzymają się poręczy. Autobus
    > -dojeżdża do przystanku, jedna z nich puszcza poręcz, na to druga:
    > - - Jeszcze się nie puszczaj, zaczekaj aż stanie.
    > -
    > - * * * * *
    > -
    > - Trasa: rejon Lubin - Legnica - Chojnów. Wsiada kobiecina do PKS-u i
    > -pyta:
    > - - Panie kierowco - w Zimnej Wodzie staje!?
    > - - Chyba kaczorowi! - rzucił kierowca.
    > -
    > -
    > -
    >
    >

  • Autor: Animozja Data: 2009-02-20 17:26:16

    Użytkownik Wróbelek napisał w wiadomości:
    - Trasa: rejon
    > Lubin - Legnica - Chojnów. Wsiada kobiecina do PKS-u i> -pyta:> - -
    > Panie kierowco - w Zimnej Wodzie staje!?> - - Chyba kaczorowi! - rzucił
    > kierowca.> -> -> ->>

    Trasa Łódź - Zgierz. Wsiada kobiecina do PKS-u i pyta: - Panie kierowco, czy na Kuraku pan staje!? - Jeszcze nie próbowałem - rzucił kierowca.
    ;)

  • Autor: bea39 Data: 2009-02-20 12:25:18

    Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?
    - A, sekretarkę zmieniłem
    - I co? Niezbyt bystra, tak?
    - NIe, całkiem mądra
    - To może leniwa?
    - Skąd! Bardzo pracowita!
    - To może hmmm... ten... tego... nie chce....
    - No coś pan! Robimy to kilka razy dziennie!
    - A może nie chce brać do...
    - Jak to nie?! Ciągnie jak odkurzacz!
    - No to o co chodzi?
    - Aaa... kawę robi jakąś taką...

Przejdź do pełnej wersji serwisu