Dawno temu jadłam przepyszny deser , ale nawet nie wiem z czego był. Był przepyszny i jadłam go na Węgrzech. Czy macie przepisy na desery typowe dla Węgier?
Wlasnie moze ktos zna przepisy na wegierskie ciasta! Bylismy w Budapeszcie na weekend, jest tam taka duza hala targowa i sprzedaja rozne slodkosci, lub na ryneczkach w centrum miasta. Te buly to bylo niebo w gebie, raczej z ciasta francuskiego z serem w srodku, pulchne i okragle. Pycha. W restauracji zamowilam nalesnik z bita smietana i czekolada, a maz inny deser tez byl super.
Na tej stronie są jakieś przepisy kuchni węgierskiej i nie tylko: http://kuchnia.kisa.pl/ . Potem klikasz z lewej strony: Niepolskie, ale lubiane a potem Kuchnia węgierska i z lewej strony masz nazwy potraw. Klikasz na nie i masz przepisy. Nie wiem tylko czy coś tam cię zainteresuje.
Pamiętam smak , a z czego nie mam pojęcia. Robiła mi je pani u której mieszkałam jako malutka dziewczynka. Były tam chyba wielkie bezy, czekolada i jakiś krem. Byłam zachwycona tym smakiem, Węgrami, tą kamienicą, nową babcią i nawet gazowanym napojem o smaku pomarańczy w szklanych butelkach.
Dawno temu jadłam przepyszny deser , ale nawet nie wiem z czego był. Był przepyszny i jadłam go na Węgrzech. Czy macie przepisy na desery typowe dla Węgier?
Wlasnie moze ktos zna przepisy na wegierskie ciasta! Bylismy w Budapeszcie na weekend, jest tam taka duza hala targowa i sprzedaja rozne slodkosci, lub na ryneczkach w centrum miasta. Te buly to bylo niebo w gebie, raczej z ciasta francuskiego z serem w srodku, pulchne i okragle. Pycha. W restauracji zamowilam nalesnik z bita smietana i czekolada, a maz inny deser tez byl super.
Na tej stronie są jakieś przepisy kuchni węgierskiej i nie tylko: http://kuchnia.kisa.pl/ . Potem klikasz z lewej strony: Niepolskie, ale lubiane a potem Kuchnia węgierska i z lewej strony masz nazwy potraw. Klikasz na nie i masz przepisy. Nie wiem tylko czy coś tam cię zainteresuje.
Pamiętam smak , a z czego nie mam pojęcia. Robiła mi je pani u której mieszkałam jako malutka dziewczynka. Były tam chyba wielkie bezy, czekolada i jakiś krem. Byłam zachwycona tym smakiem, Węgrami, tą kamienicą, nową babcią i nawet gazowanym napojem o smaku pomarańczy w szklanych butelkach.