Noszę się z zamiarem zrobienia Muffinek waniliowych z dżemem wg.przepisu Kluko ,papilotki już kupiłam ale trapi mnie jedno pytanie.I dlatego zwracam się do Was drogie Żarłoczki-czy po napełnieniu ciastem tych papilotek mogę je ustawiać bezpośrednio na blachę w piekarniku czy muszę mieć specjalną jeszcze do tego formę???Jest to dla mnie dylemat ,ponieważ pierwszy raz robię muffiny.
Agaciu, ja piekąc muffiny, nie używam specjalnej formy, papilotki, wstawiam do foremek babeczek, takich metalowych. Obawiam się, że sama papilotka, nie bardzo będzie trzymała kształt, może sie lekko "rozlewać" na boki.
Ja też stosuję metalowe foremki do babeczek. Niestety, muffinki z takich foremek nie wychodzą zbyt wysokie. W przyszłości kupię sobie jednak specjalną blaszkę.
Ja często je robię i mój sposób jest prosty: kupiłam komplettakich tacek aluminiowych i miejscami na foremki na mufinki , wraz z tymi papierowymi foremkami teraz tylko dokupuję te papierowe foremki. żeby some maksymalnie uprościć sprawę z nałożeniem ciasta to najperw łyżką nakładam ciasto do foremki a dopiero potem umieszczam je w tej aluminiowej formie. Potem łyżką maczaną w zimnej wodzie wygładzam icj powierzchnie i do pieca .
A ja nakładam ciasto plastikową łyżką do lodów, zakupioną w hipermarkecie za jakieś 5 zł :). O wiele wygodniejszy sposób, przede wszystkim pozbyłam się nieestetycznych "zacieków" z ciasta, które zostawały na papilotkach zawsze, gdy nakładałam ciasto zwykłą łyżką.
Na Allegro można czasem znaleźć takie specjalne papilotki, które się nie rozkładają w czasie pieczenia (mają lekko usztywniony, prosty, niekarbowany brzeg). Jeśli jednak masz zwykłe, to zrób tak, jak radzą dziewczyny. Udanych muffinek ! :)
Mialam ten sam problem, bo nigdy nie pieklam mufinek i nie mialam odpowiedniej formy, jedynie cieniutkie papilotki. Za pierwszym razem probowalam upiec tylko w papilotkach - nie polecam. babeczki sie "rozlazly" i byly niezgrabne. Za drugim razem uzylam podwojnych papilotek (jedna w drugiej) - przeczytalam o tym pomysle gdzuies w necie, moze nawet na WŻ i mufinki wyszly pieknie! Nosze sie z zamiarem zakupu normanej formy do pieczenia mufinek, ale jest to dla mnie w tej chwili dosc spory wydatek, wiec gdy potrzebuje, zuzywam podwojnie papilotek. Wiem, ze to tez niezbyt ekonomiczne roziwazanie na dluzsza mete, ale "kazdy orze jak moze" ;-)
Dobre papilotki są w kartoniku z babeczkami dr oetkera. Nie rozjeżdżają się a babeczki wychodzą wysokie. Z resztą same muffinki też są pyszne. Najlepsze te z kawałkami czekolady. A widziałam kiedyś taką formę silikonową do muffinek. Może z takiej skorzystasz?
Noszę się z zamiarem zrobienia Muffinek waniliowych z dżemem wg.przepisu Kluko ,papilotki już kupiłam ale trapi mnie jedno pytanie.I dlatego zwracam się do Was drogie Żarłoczki-czy po napełnieniu ciastem tych papilotek mogę je ustawiać bezpośrednio na blachę w piekarniku czy muszę mieć specjalną jeszcze do tego formę???Jest to dla mnie dylemat ,ponieważ pierwszy raz robię muffiny.
Agaciu, ja piekąc muffiny, nie używam specjalnej formy, papilotki, wstawiam do foremek babeczek, takich metalowych. Obawiam się, że sama papilotka, nie bardzo będzie trzymała kształt, może sie lekko "rozlewać" na boki.
Ja też stosuję metalowe foremki do babeczek. Niestety, muffinki z takich foremek nie wychodzą zbyt wysokie. W przyszłości kupię sobie jednak specjalną blaszkę.
Ja często je robię i mój sposób jest prosty: kupiłam komplettakich tacek aluminiowych i miejscami na foremki na mufinki , wraz z tymi papierowymi foremkami teraz tylko dokupuję te papierowe foremki. żeby some maksymalnie uprościć sprawę z nałożeniem ciasta to najperw łyżką nakładam ciasto do foremki a dopiero potem umieszczam je w tej aluminiowej formie. Potem łyżką maczaną w zimnej wodzie wygładzam icj powierzchnie i do pieca .
A ja nakładam ciasto plastikową łyżką do lodów, zakupioną w hipermarkecie za jakieś 5 zł :). O wiele wygodniejszy sposób, przede wszystkim pozbyłam się nieestetycznych "zacieków" z ciasta, które zostawały na papilotkach zawsze, gdy nakładałam ciasto zwykłą łyżką.
Na Allegro można czasem znaleźć takie specjalne papilotki, które się nie rozkładają w czasie pieczenia (mają lekko usztywniony, prosty, niekarbowany brzeg). Jeśli jednak masz zwykłe, to zrób tak, jak radzą dziewczyny. Udanych muffinek ! :)
Mialam ten sam problem, bo nigdy nie pieklam mufinek i nie mialam odpowiedniej formy, jedynie cieniutkie papilotki. Za pierwszym razem probowalam upiec tylko w papilotkach - nie polecam. babeczki sie "rozlazly" i byly niezgrabne. Za drugim razem uzylam podwojnych papilotek (jedna w drugiej) - przeczytalam o tym pomysle gdzuies w necie, moze nawet na WŻ i mufinki wyszly pieknie! Nosze sie z zamiarem zakupu normanej formy do pieczenia mufinek, ale jest to dla mnie w tej chwili dosc spory wydatek, wiec gdy potrzebuje, zuzywam podwojnie papilotek. Wiem, ze to tez niezbyt ekonomiczne roziwazanie na dluzsza mete, ale "kazdy orze jak moze" ;-)
Dobre papilotki są w kartoniku z babeczkami dr oetkera. Nie rozjeżdżają się a babeczki wychodzą wysokie. Z resztą same muffinki też są pyszne. Najlepsze te z kawałkami czekolady. A widziałam kiedyś taką formę silikonową do muffinek. Może z takiej skorzystasz?