Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Praktyki sklepowe

  • Autor: aleczka Data: 2009-03-01 13:17:15

    Witajcie.W czwartek będąc na zakupach w moim większym miasteczku,w jednym ze sklepów zaobserwowałam dziwne praktyki-pani na oczach klientów myła ręcznikami papierowymi wedliny!!!Na jednym z "batonów"wędliny-chyba jakaś mielonka czy coś zobaczyłam ,że jest już od dwu dni przeterminowana!Ketchupy firmy Kotlin miały pościerane daty(zmywaczem do pazurów???),żelki z przeceny to samo,zmywacze do paznokci tez bez dat...aha i jeszcze na kaszy jęczmiennej z warzywami w woreczkach też naklejona data a pod spodem-ważne do 05,08.ZGROZA!!!!

  • Autor: HCICK Data: 2009-03-01 13:22:28

    ja w wielkm markecie chcac kupic maslo oselkowe i nauczona doswiadczeniem ze na tym maslez reguły jest krótka data , na dacie producenta sklep nakleił swoją naklejkę z inną oczywiście dłuższą datą........................ja na twoim miejscu nigdy bym jużdo tego sklepu nie weszła i powiedziała o tym wszystkich znajomym!!!!!!!!!!!! co za syf:((

  • Autor: aleczka Data: 2009-03-01 13:32:07

    no dla mnie szok!przestanę tam robic zakupy,bo mnie to brzydzi..mało tego zadzwoniłam do Kotlina i powiedziałam im o ketchupach-byli w szoku!wysłali tam kogos i pewnie niezła jazda była....mój pierwszy w życiu donos

  • Autor: HCICK Data: 2009-03-01 13:53:55

    ja też kiedyś byłam w szoku jak mama mojej znajomej prowadziła mały sklep na osiedlu i kupiłam u niej jogurt i chleb tostowy. jogurt  odniosłam bo jak otwarłam był zapleśniały a chleb poszedł oddać mój mąż bo też był już z pleśnią .to ona jeszcze mu powiedziała że ta pana żona to taka wybredna i odłożyła ten chleb z powrotem na półkę, mówiąc i tak ktoś go kupi......więc też sanepid się nią zajął na mój donos!

  • Autor: mary50 Data: 2009-03-01 16:26:03

    To nie dzieje sie tylko w Polsce .Mieszkam w Toronto i w polskich sklepach jest to nagminne,ze zmywaja daty waznosci na produktach.Jezeki nie ma daty ja nigdy nie kupije takiego produktu.Niestety "kapanie"produktow zywnosciowych jest wszedzie.Pracowalam w restauracji i znam to z autopsji.Coraz czesciej jadamy w domu.Dlatego tez korzystaqm z przepisow WZ .Pozdrawiam.

  • Autor: Bodek Data: 2009-03-01 19:28:30

    w miescie gdzie mieszkam, (zeby nie pisac moim :)  ) rowniez jest polski sklep -- i po paru upominaniach do wlasciciela zaczal dbac o terminy waznosci -- robi przeceny teraz jak jest raptem 3 dni do konca.
    lecz na poczatku to sie nie przejmowali.
    roznie to bywa ale slowo mowione roznosi sie szybko i ludzie sprawdzaja daty :)

  • Autor: erka Data: 2009-03-02 13:19:26

    U mnie tez sie to zdarza nagminnie, poniewaz Pani, ktora sklep prowadzi nie ma konkurencji,
    Najbardziej sie wkurzylam jak kupilam mak na swieta i byl zjelczaly, zadzwonilam do hurtowni, a Pani mi mowi ze tego maku juz od roku nie sprowadzaja !!!
    Jak zadzwonilam do sklepu, to Pani wlascicielka byla strasznie oburzona ze to nieprawda!!!
    Wczesniej tez udalo mi sie pare rzeczy przeterminowanych kupic.

  • Autor: yette Data: 2009-03-01 17:25:45

    Niestety tak jest w większości sklepów!!!!! Sprzedawcy odświeżają wędlinki, ścierają daty z produktów, które są przeterminowane, byleby nie staracić, a wyjść na swoje. Nikt nie przecenia produktów, którym kończą się daty, bo i po co!!!!!! Może uda się je sprzedać , bo nie wszyscy sprawdzają daty, a jeżeli już ktoś sprawdzi i zwróci uwagę lub odniesie towar to sprzedawca uda przygłupa, że niby o niczym nie wie, bo akurata nie sprawdzał daty.
    Jak już kiedyś pisałam rozmawiałam z panem, który jest właścicielem masarni i on powiedział mi, że  nie jada wyrobów ze sklepu, a nawet z własnej masarni. Jeżeli ma ochotę na wędlinkę to kupuje sobie świnkę na wsi,  nie taką z ubojni, która karmiona jest sztuczną paszą lub dziczyznę i robi własne wyroby tylko dla siebie. Moim zdaniem to jest zastanawiające, dlaczego!!!!!!! Przecież będąc właścicielem masarni ma dostęp do świeżych wyrobów. Ale dobrze wie i ma w pełni świadomość co się w tej "pysznej" wędlince znajduje!!!!!!! A my nieświadomi i tak kupimy i zjemy. Smacznego!!!!!

  • Autor: Kristin*** Data: 2009-03-01 23:00:46

    Wcale się nie dziwię że nie jada wyrobów z własnej masarni skoro pakuje w nie śmieci.Z 1 kg szynki robią 2 kg.Zgroza!!!

  • Autor: Agapis Data: 2009-03-02 07:59:36

    Aleczko. Myślę, że to jest sprawa dla Państwowej Inspekcji Handlowej. Nawet bym się nie zastanawiała nad telefonem do nich. A sklep omijaj z daleka.

  • Autor: aleczka Data: 2009-03-02 09:23:59

    własnie sie nad tym zastanawiam...zakupów już tam nie zrobie za chiny

  • Autor: as Data: 2009-03-02 09:58:23

    Nie zastanawiaj sie tylko zgłoś.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2009-03-02 10:23:19

    Ja bym od razu  nagrala komorka , i do sanepidu  ,albo tv.

  • Autor: mysha2006 Data: 2009-03-02 14:54:18

    Dokładnie, takie rzeczy trzeba zgłaszać. Nie wolno siedzieć cicho bo w ten sposób dajemy przyzwolenie nieuczciwym sprzedawcom na taką lewiznę.

Przejdź do pełnej wersji serwisu