Moi drodzy mam sporo białek i chciałam je jakoś wykorzystać i wymyśliłam sobie bezy tylko nigdy nie robiłam i niewiem czy te swoje są takie jak te z cukierni ?
Tak, można ususzyć niemal identyczne w domowych warunkach pod warunkiem, że będą zawierały dość koszmarną ilość cukru, piana będzie prawidłowo i bardzo dokładnie ubita i długo miksowana z cukre oraz ciastka będą suszone dość długo w niezbyt wysokiej temperaturze.
Nie takie to straszne jak się wydaje!!! Po pierwsze białka mają być tak ubite, żeby po przewróceniu miski do góry dnem nie płyneły tylko zostały na swim miejscu. Po grugie dajemy cukier kryształ do smaku i ubijamy go z pianą do tej pory, gdy nie będziemy wyczuwać poszczególnych kryształków w buzi. Po trzecie dajemy kisiel do piany. I po czwarte pieczemy bezy w ciepłym a nie gorącym piekarniku na folii aluminiowej. Po piąte najlepiej nieco uchylić drzw piekarnika np. podłożyć u góry łyżkę drewnianą. Na pytania chętnię odpowiem ,bo sama często robie bezy.
wlasnie dzisiaj robilam bezy bo mi piana zostala z tiramisù, ale nie wysuszyly sie do konca i wyszly bezowego koloru i troche gumowe...temp. 100°C i 45 min.
Moi drodzy mam sporo białek i chciałam je jakoś wykorzystać i wymyśliłam sobie bezy tylko nigdy nie robiłam i niewiem czy te swoje są takie jak te z cukierni ?
Tak, można ususzyć niemal identyczne w domowych warunkach pod warunkiem, że będą zawierały dość koszmarną ilość cukru, piana będzie prawidłowo i bardzo dokładnie ubita i długo miksowana z cukre oraz ciastka będą suszone dość długo w niezbyt wysokiej temperaturze.
Ale taka już natura bezów, czyż nie?
Ja wiem o bezach tylko tyle, że nie powinno sie ich robić kiedy jest deszczowo na dworze, tzn. duża wilgotność.
Nie takie to straszne jak się wydaje!!! Po pierwsze białka mają być tak ubite, żeby po przewróceniu miski do góry dnem nie płyneły tylko zostały na swim miejscu. Po grugie dajemy cukier kryształ do smaku i ubijamy go z pianą do tej pory, gdy nie będziemy wyczuwać poszczególnych kryształków w buzi. Po trzecie dajemy kisiel do piany. I po czwarte pieczemy bezy w ciepłym a nie gorącym piekarniku na folii aluminiowej. Po piąte najlepiej nieco uchylić drzw piekarnika np. podłożyć u góry łyżkę drewnianą. Na pytania chętnię odpowiem ,bo sama często robie bezy.
Laugasel mam do Ciebie prośbę jeśli robisz bezy to może masz wypróbowany przepis i się nim podzielisz. Z góry dziękuję.
Dobrze. Podam na przepisach pt.: kolorowe bezy.
wlasnie dzisiaj robilam bezy bo mi piana zostala z tiramisù, ale nie wysuszyly sie do konca i wyszly bezowego koloru i troche gumowe...temp. 100°C i 45 min.
100 stopni to za gorąco dla biednych bezików!!! One mają sięraczej suszyć niż piec.
jaka powinna byc temp. i iole czasu, czy cukru zawsze musi byc tak duzo?
Zrób z tego przepisu a na pewno wyjdą : http://wielkiezarcie.com/przepis.php?przepis=13126&offset=60