Wnuczek często choruje. Koleżanka mówi ,aby spróbowac podawać preparaty ziołowe:DETOX i LIFEPAC JUNIOR. Wnuczek ma 3 latka. Czy ktos z Was zna te preparaty i jakie macie o nich zdanie? Koleżanki wnuczek też często chorował. Od września przyjmuje te "leki" i do teraz nie był chory.Czekam na Wasze opinie.
Osobiście nie znam tych preparatów i nigdy ich nie stosowałam. Ale miałam podobny problem z moim synkiem był w podobnym wieku co Twój wnuczek, też bardzo często chorował. Praktycznie chorował co dwa tygodnie. Tydzień był chory, tydzień zdrowy i przeważnie łapał anginę. Dziecko było juz tak nafaszerowane antybiotykami, lekami, że organizm już wogóle nie reagował na niektóre antybiotyki. Wówczas trafiliśmy na panią laryngolog, która przypisała nam szczepionkę RIBOMUNYL, jest to szczepionka doustna na zakażenie dróg oddechowych. Szczepionka jest na receptę, bierze się ją przez 6 miesięcy, z tym że nie codziennie, tylko przez 4 dni w miesiącu. W pierwszym miesiącu bierze się tylko inaczej, bo o ile dobrze pamiętam to chyba przez 8 lub 10 dni, a w kolejnych przez 4 dni w miesiącu. Mojemu maluchowi pomogło, przestała go nękać angina i inne choróbska również. Mając doświadczenie z pierwszym dzieckiem, które chodząc pierwszy rok do przedszkola bez przerwy łapało jakieś choroby bałam się go posłać do przedszkola, bo wiadomo przedszkole to wylęgarnia chorób, ale ku mojemu zaskoczeniu dziecko (odpukać) nie choruje! A minęło już 2 lata jak brał tą szczepionkę.Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z tej szczepionki.
Tylko nie nastawiaj się na jakis sukces - każdy reaguje inaczej. Syn w wieku przedszkolnym chorował bardzo dużo. Ile pieniędzy wydałam na wszelkie uodparniacze. Co z tego - działały tylko wtedy kiedy brał. Gdy następowała przerwa miesięczna przed kolejną turą - angina (bo tylko na to chorował) łapała go ze zdwojoną siłą.
Jest natomiast coś takiego jak szczepionka indywidualna - sporządzana na podstawie własnego układu odpornościowego, pobiera sie materiał, hoduje bakterie i potem przeciwko nim szczepi. Więcej nie wiem - bo razem z wiekiem syn przestał tak mocno chorować, a ja przestałam się interesować.
Mam podobne doświadczenia . Co 2 tygodnie choroba . W tamtym roku zaliczyliśmy eksperyment ze szczepionkami uodporniającymi . Długa , droga i uciążliwa kuracja . Efekt - wg mnie żaden ( chociaż kto wie co by było gdyby ...) . W tym roku postawiliśmy na samoobronę organizmu . Zobaczymy co będzie ...
Jako dziecko chorowalam na chroniczne zapalenie krtani, tortura, do dzisiaj to pamietam, faszerowana jak kaczka antybiotykami. Przeszlo mi okolo 8 roku zycia, ale podatna na przeziebienia bylam, teraz od 2 lat wspomagam sie witamina C, i czosnkiem, pomaga. Jestem przeciwniczka szczepionek, ze wzgledu za zawartosc rteci i formaliny, ale to juz moje prywatne zdanie.
Częste choroby dróg oddechowych często wystepują jeśli dziecko cierpi na jakąś alergie wziewną. W przypadku mojego syna to się sprawdziło. Był czas że potrafił byćchory 2-3 razy w miesiącu, przeważnie łapał anginy ale zapalenia krtani czy oskrzeli też sie trafiały. W testach wyszły mu m.in. roztocza kurzu domowego.
Niestety nie znam tych preparatów. Starszym dzieciom moge polecić IMMUNIT - oczywiście po konsultacji z lekarzem. Lek jest w postaci kapsułek. Jest to preparat wspomagający organizm, bierze sie go 2 razy do roku przez okres około 3 miesięcy (3 opakowania). Mój syn nie należał wcześniej do chorowitych dzieci, ot zwykły katarek czy przeziębienie od czasu do czasu. Zaczęło sie jak poszedł do przedszkola a potem do szkoły. Na okrągło coś. Kiedyś w aptece zapytałam farmaceutkę co mogłaby mi polecić i zaproponowala mi wlasnie ten preparat. Popytałam naszą Panią Pediatrę i w jego przypadku powiedziała, ze mozna spróbowac. Pierwszą kurację robiłam dokladnie rok temu. Potem jesienią i teraz 3. No musze powiedziec, że (odpukac) jakos lepiej znosi sezon przeziębien i gryp. Przez cały rok szkolny zachorował mi 2 razy tak, żeby zostać w domu. Nawet katary łagodniej przechodzą.
Homeopatyczne R-1,przeciwzapalne,L-52 przeziębienia i grypa,Anginheel-anginy+podstawowa wiedza o stosowaniu.W porę podane wyeliminują antybiotyki.Aha, i wspaniałe forum homeopatyczne na gazeta.pl.Dzieci bardzo dobrze idą na te leki.
Znam i stosowałam preparaty tej firmy. Uważam, że preparaty są w porządku. Co do ich skuteczności - moje zdanie jest takie: ja jestem zwolenniczką przyjmowania dodatkowych dawek witamin i minerałów bo to tylko może wyjść organizmowi na dobre. Nie wierzę w żadne zagrożenia spowodowane rzekomym nadużywaniem takich preparatów- no chyba że są to witaminy i preparaty pozyskiwane syntetycznie (ale w przypadku firmy Vision nie ma to miejsca). Teorie głoszące, że zdrowa dieta nie wymaga wspomagania suplementami jest prawdziwa, tyle tylko, że dziś "zdrowych produktów", posiadających "niezbędny zestaw witamin, minerałów i enzymów" praktycznie nie ma. Wracając jednak do meritum: suplementy mogą być lekiem jeśli przyjmuje się je w dostatecznie wysokich dawkach - jednak większość osób przyjmuje "zalecane dawki" co najczęściej jest o wiele za mało, żeby mogło być skuteczne. (Dlaczego producenci zalecają tak niskie dawki to już odrębny temat). Proponowałabym jeszcze zapoznać się z tym materiałem: http://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/07/irena-wartoowska-metabolity-pasoytw.html . Jest to materiał dość obszerny, ale czy zdrowie dzieci nie jest warte takiej uwagi?
Witam! Jem preparaty od 6 lat. I jestem z nich bardzo zadowolona. Zanim podałam je swoim córką miałam wiele wątpliwości. Dzisiaj uważam, że są wspaniałe i moje córki chętnie je spożywają. Sąsiadka ma rację, że je Pani poleciła. Detox jest wspaniałym naturalnym antybiotykiem, który stymuluje odporność, nawet przy najcięższych chorobach. Dzieki niemu zwalczmy wszelkie bakterie, wirusy i nie musimy się martwić, czy podziała on na określony ich rodzaj, jak to jest w przypadku antybiotyków chemicznych. A Lifepac Junior ma fantatyczny skład, w którym obok witamin znalazły sie takie skladniki mineralne jak cynk, selen, miedź i żelazo. Mamy musiałyby mocno się starać, aby dostarczyć je w odpowiednich dawkach z pożywieniem. Dlatego odporność bez tych rozmaitych składników preparatu jest znikoma i tyle matek ma problem z chorującymi dziećmi. Medycyna konwecjonalna na ifekcje stosuje wyłącznie antybiotyki, które z jednej strony niszczą szczepy określonych bakterii, jednak z drugiej strony niszczą naturalną odporność. Powstaje wtedy błedne koło.Preparaty są naturalne i całkowicie bezpieczne. Produkowane są nowoczesną technologią, która sprawia,że wchłaniają się w około 90%. Proponuję podawać je dziecku Detox 2x dziennie po pół kapsułki dziennie i Juniora po 1|2 drażetki dziennie rozpuszczonej w piciu.
To sa moim zdaniem chyba najdroższe witaminy jakie widziałam cena 97.40.
Cyt. ze strony producenta "Lifepac Junior+ ma przyjemny czekoladowy smak, zawiera dziesięć witamin i dziesięć związków mineralnych, niezbędnych do funkcjonowania organizmu dziecka. W jego skład wchodzą witaminy rozpuszczalne w wodzie oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Pierwszą grupę stanowią witaminy z grupy C oraz witaminy z grupy B: Bl, B2, B6, B9 (kwas foliowy), B12, PP (niacyna), drugą - beta-karoten, witamina E i D3."
Ten drugi preparat to vilcacora. Osobiście nigdy nie dałabym czegos takiego tak małemu dziecku, tym bardziej że nie wolno stosować w czasie ciąży i laktacji (najbezpieczniejsze środki nie maja zwykle takich przeciwskazań). Cena 97,70.
Zamiast kupować tak drogie witaminy i zioła o niezbadanym do końca działaniu to za te pieniądze lepiej kupić mu owoce itp. Będzie zdrowiej, bezpieczniej i taniej.
Wnuczek często choruje. Koleżanka mówi ,aby spróbowac podawać preparaty ziołowe:DETOX i LIFEPAC JUNIOR. Wnuczek ma 3 latka. Czy ktos z Was zna te preparaty i jakie macie o nich zdanie? Koleżanki wnuczek też często chorował. Od września przyjmuje te "leki" i do teraz nie był chory.Czekam na Wasze opinie.
Osobiście nie znam tych preparatów i nigdy ich nie stosowałam. Ale miałam podobny problem z moim synkiem był w podobnym wieku co Twój wnuczek, też bardzo często chorował. Praktycznie chorował co dwa tygodnie. Tydzień był chory, tydzień zdrowy i przeważnie łapał anginę. Dziecko było juz tak nafaszerowane antybiotykami, lekami, że organizm już wogóle nie reagował na niektóre antybiotyki. Wówczas trafiliśmy na panią laryngolog, która przypisała nam szczepionkę RIBOMUNYL, jest to szczepionka doustna na zakażenie dróg oddechowych. Szczepionka jest na receptę, bierze się ją przez 6 miesięcy, z tym że nie codziennie, tylko przez 4 dni w miesiącu. W pierwszym miesiącu bierze się tylko inaczej, bo o ile dobrze pamiętam to chyba przez 8 lub 10 dni, a w kolejnych przez 4 dni w miesiącu. Mojemu maluchowi pomogło, przestała go nękać angina i inne choróbska również. Mając doświadczenie z pierwszym dzieckiem, które chodząc pierwszy rok do przedszkola bez przerwy łapało jakieś choroby bałam się go posłać do przedszkola, bo wiadomo przedszkole to wylęgarnia chorób, ale ku mojemu zaskoczeniu dziecko (odpukać) nie choruje! A minęło już 2 lata jak brał tą szczepionkę.Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z tej szczepionki.
Dziękuje za informację. Mój wnuczek choruje na zapalenia krtani. Ale porozmawiam z córką na temat tej szczepionki.
Nie ma za co. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam. Pozdrawiam i życzę zdrówka dla wnusia.
Tylko nie nastawiaj się na jakis sukces - każdy reaguje inaczej. Syn w wieku przedszkolnym chorował bardzo dużo. Ile pieniędzy wydałam na wszelkie uodparniacze. Co z tego - działały tylko wtedy kiedy brał. Gdy następowała przerwa miesięczna przed kolejną turą - angina (bo tylko na to chorował) łapała go ze zdwojoną siłą.
Jest natomiast coś takiego jak szczepionka indywidualna - sporządzana na podstawie własnego układu odpornościowego, pobiera sie materiał, hoduje bakterie i potem przeciwko nim szczepi. Więcej nie wiem - bo razem z wiekiem syn przestał tak mocno chorować, a ja przestałam się interesować.
Mam podobne doświadczenia . Co 2 tygodnie choroba . W tamtym roku zaliczyliśmy eksperyment ze szczepionkami uodporniającymi . Długa , droga i uciążliwa kuracja . Efekt - wg mnie żaden ( chociaż kto wie co by było gdyby ...) .
W tym roku postawiliśmy na samoobronę organizmu . Zobaczymy co będzie ...
Jako dziecko chorowalam na chroniczne zapalenie krtani, tortura, do dzisiaj to pamietam, faszerowana jak kaczka antybiotykami.
Przeszlo mi okolo 8 roku zycia, ale podatna na przeziebienia bylam, teraz od 2 lat wspomagam sie witamina C, i czosnkiem, pomaga.
Jestem przeciwniczka szczepionek, ze wzgledu za zawartosc rteci i formaliny, ale to juz moje prywatne zdanie.
Częste choroby dróg oddechowych często wystepują jeśli dziecko cierpi na jakąś alergie wziewną. W przypadku mojego syna to się sprawdziło. Był czas że potrafił byćchory 2-3 razy w miesiącu, przeważnie łapał anginy ale zapalenia krtani czy oskrzeli też sie trafiały. W testach wyszły mu m.in. roztocza kurzu domowego.
Niestety nie znam tych preparatów. Starszym dzieciom moge polecić IMMUNIT - oczywiście po konsultacji z lekarzem. Lek jest w postaci kapsułek. Jest to preparat wspomagający organizm, bierze sie go 2 razy do roku przez okres około 3 miesięcy (3 opakowania). Mój syn nie należał wcześniej do chorowitych dzieci, ot zwykły katarek czy przeziębienie od czasu do czasu. Zaczęło sie jak poszedł do przedszkola a potem do szkoły. Na okrągło coś. Kiedyś w aptece zapytałam farmaceutkę co mogłaby mi polecić i zaproponowala mi wlasnie ten preparat. Popytałam naszą Panią Pediatrę i w jego przypadku powiedziała, ze mozna spróbowac. Pierwszą kurację robiłam dokladnie rok temu. Potem jesienią i teraz 3. No musze powiedziec, że (odpukac) jakos lepiej znosi sezon przeziębien i gryp. Przez cały rok szkolny zachorował mi 2 razy tak, żeby zostać w domu. Nawet katary łagodniej przechodzą.
Moj synus wlasnie teraz bierze immunit, dopiero 1 opakowanie, zobaczymy efekt
Mojej córce pomogły krople homeopatyczne Lymphomyosot, podnoszące odporność. Poleciła nam je pani laryngolog
Dziękuję bardzo za informacje, napewno coś wykorzystamy.Poinformuje na forum.Pozdrawiam .
Homeopatyczne R-1,przeciwzapalne,L-52 przeziębienia i grypa,Anginheel-anginy+podstawowa wiedza o stosowaniu.W porę podane wyeliminują antybiotyki.Aha, i wspaniałe forum homeopatyczne na gazeta.pl.Dzieci bardzo dobrze idą na te leki.
Znam i stosowałam preparaty tej firmy. Uważam, że preparaty są w porządku. Co do ich skuteczności - moje zdanie jest takie: ja jestem zwolenniczką przyjmowania dodatkowych dawek witamin i minerałów bo to tylko może wyjść organizmowi na dobre. Nie wierzę w żadne zagrożenia spowodowane rzekomym nadużywaniem takich preparatów- no chyba że są to witaminy i preparaty pozyskiwane syntetycznie (ale w przypadku firmy Vision nie ma to miejsca). Teorie głoszące, że zdrowa dieta nie wymaga wspomagania suplementami jest prawdziwa, tyle tylko, że dziś "zdrowych produktów", posiadających "niezbędny zestaw witamin, minerałów i enzymów" praktycznie nie ma. Wracając jednak do meritum: suplementy mogą być lekiem jeśli przyjmuje się je w dostatecznie wysokich dawkach - jednak większość osób przyjmuje "zalecane dawki" co najczęściej jest o wiele za mało, żeby mogło być skuteczne. (Dlaczego producenci zalecają tak niskie dawki to już odrębny temat). Proponowałabym jeszcze zapoznać się z tym materiałem: http://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/07/irena-wartoowska-metabolity-pasoytw.html . Jest to materiał dość obszerny, ale czy zdrowie dzieci nie jest warte takiej uwagi?
Witam! Jem preparaty od 6 lat. I jestem z nich bardzo zadowolona. Zanim podałam je swoim córką miałam wiele wątpliwości. Dzisiaj uważam, że są wspaniałe i moje córki chętnie je spożywają. Sąsiadka ma rację, że je Pani poleciła. Detox jest wspaniałym naturalnym antybiotykiem, który stymuluje odporność, nawet przy najcięższych chorobach. Dzieki niemu zwalczmy wszelkie bakterie, wirusy i nie musimy się martwić, czy podziała on na określony ich rodzaj, jak to jest w przypadku antybiotyków chemicznych. A Lifepac Junior ma fantatyczny skład, w którym obok witamin znalazły sie takie skladniki mineralne jak cynk, selen, miedź i żelazo. Mamy musiałyby mocno się starać, aby dostarczyć je w odpowiednich dawkach z pożywieniem. Dlatego odporność bez tych rozmaitych składników preparatu jest znikoma i tyle matek ma problem z chorującymi dziećmi. Medycyna konwecjonalna na ifekcje stosuje wyłącznie antybiotyki, które z jednej strony niszczą szczepy określonych bakterii, jednak z drugiej strony niszczą naturalną odporność. Powstaje wtedy błedne koło.Preparaty są naturalne i całkowicie bezpieczne. Produkowane są nowoczesną technologią, która sprawia,że wchłaniają się w około 90%. Proponuję podawać je dziecku Detox 2x dziennie po pół kapsułki dziennie i Juniora po 1|2 drażetki dziennie rozpuszczonej w piciu.
To sa moim zdaniem chyba najdroższe witaminy jakie widziałam cena 97.40.
Cyt. ze strony producenta "Lifepac Junior+ ma przyjemny czekoladowy smak, zawiera dziesięć witamin i dziesięć związków mineralnych, niezbędnych do funkcjonowania organizmu dziecka. W jego skład wchodzą witaminy rozpuszczalne w wodzie oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Pierwszą grupę stanowią witaminy z grupy C oraz witaminy z grupy B: Bl, B2, B6, B9 (kwas foliowy), B12, PP (niacyna), drugą - beta-karoten, witamina E i D3."
Ten drugi preparat to vilcacora. Osobiście nigdy nie dałabym czegos takiego tak małemu dziecku, tym bardziej że nie wolno stosować w czasie ciąży i laktacji (najbezpieczniejsze środki nie maja zwykle takich przeciwskazań). Cena 97,70.
Zamiast kupować tak drogie witaminy i zioła o niezbadanym do końca działaniu to za te pieniądze lepiej kupić mu owoce itp. Będzie zdrowiej, bezpieczniej i taniej.
Wystarczy poczytać o takich firmach, w głowie się nie mieści http://www.pomagamyzosi.pl/?p=4453