Forum

Rozmowy wolne i frywolne

kursy kucharskie

  • Autor: Bodek Data: 2009-03-13 15:46:22

    czesc:)
    mam prosbe.
    moj kolega szuka jakis kursow kucharskich w strefie od krakowa na wschod.
    jest doswiadczonym piekarzem i mial piekarnie oraz zapalonym kucharzem :) taki od zamilowania.
    zapytal mnie czy wiem cos o jakis kursach --- ja oczywiscie ze nie -- dlatego rozmawialem z nim i powiedzialem ze zapytam was :)
    to nie musi byc kurs dla poczatkujacych.
    chodzi o nauke przy jakims doswiadczonym kucharzu .... praktyka (wiecej) i teoria :)
    jakies kolwiek informacje beda przydatne:)
    dziekuje z gory :)

  • Autor: Dorotaxx Data: 2009-03-13 16:02:27

    Przy okazji gdyby ktoś coś wiedział o jakimś kursie cukierniczym w Krakowie rowniez bede wdzieczna za informacje

  • Autor: Agulek74 Data: 2009-03-13 20:08:10

    Dorotko mi tez to ostatnio chodzi coraz częsciej po głowie :)

  • Autor: Dorotaxx Data: 2009-03-15 10:24:40

    Aguś może razem coś wymodzimy .
    Musimy sie kiedys spotkać w koncu mieszkamy bardzo blisko siebie

  • Autor: Agulek74 Data: 2009-03-15 20:31:24

    Zauważyłam Dorotko  że częściej spotykam się z Tymi Żarłokami  którzy mieszkają dalej niż z Tymi których mam  osiedle czy dwa dalej :) Ale koniecznie musimy się kiedyś spotkać.

  • Autor: tineczka Data: 2009-03-13 21:27:46

    Dorotko, zaloz sama kurs, bedzie wiele chetnych:)

  • Autor: Dorotaxx Data: 2009-03-15 10:26:13

    Tez pomysł

    Pozdrawiam

  • Autor: Wkn Data: 2009-03-13 21:47:26

    Hm, tylko czy Ty po takim kursie jeszcze będziesz chciała udzielać się na naszej skromnej stronie?
    Miejmy nadzieję, że tak.

  • Autor: Dorotaxx Data: 2009-03-15 10:23:06

    Na Wielkie Żarcie zawsze znajde czas bo tutaj czuje sie jak w domu .
    Pozdrawiam Serdecznie

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-03-15 11:53:46

    Jeśli znalazłyby się w Krakowie (okolicach?) osoby mające zaufanie do mnie to można przeprowadzić taki słodki kurs w moim małym krakowskim mieszkanku. Kuchnia nie jest imponujących rozmiarów ale wystarczająco wyposażona i ze troje - czworo kursantów się zmieści.

    Czyli jeżeli to by kogoś zainteresowało to na wstępie trzeba ustalić:

    - jaki (jakie) konkretny temat stanowi przedmiot zaintersowania, bo cukiernictwo to ogrom zagadnień

    - termin (cały dzień, tylko popołudnie, dzień tygodnia, itp.)

    Ewentualne zgłoszenia proszę kierować na: www.tadeusz.gwiazdzinski@kuchnia-cukiernia.pl

    PS. Ponieważ w razie czego rzecz odbędzie się czysto prywatnie, nie jestem w stanie wystawić żadnego dyplomu
    otwierającego oficjalną drogę do aktywności w zawodzie

  • Autor: Dorotaxx Data: 2009-03-15 18:18:24

    Pomysł jest świetny ale mnie niestety jest potrzebny właśnie ten papierek. Musze miec jakieś  dyplomy,zeby wkrecić sie w ,,słodki świat ,, . Nie mam wykształcenia w tym kierunku a chciałabym zmienic cos w swoim zyciu.Wiem,ze mozna wkręcić sie do cukierni bez szkoły cukierniczej ale ja chciałabym uczyc sie od profesjonalistow i mieć jakieś podstwy ,zeby nie skompromitowac sie na wstępie

  • Autor: Agulek74 Data: 2009-03-15 20:28:10

    No właśnie mi tez chodzi  o papierek. Ale spotkać zawsze się można :)

  • Autor: tineczka Data: 2009-03-13 21:30:08

    czesc:)
     Bodek, u nas jest Akademia Gastronomiczna,,,moze alternatywa:)
    buziaki:)

  • Autor: abiola Data: 2009-03-13 21:51:05

    Witaj niech kolega poszuka, słyszałam że tam ciekawie jest
    http://www.culinary.com.pl/onas.php

  • Autor: kokliko Data: 2009-03-14 03:48:01

    Bodek, a czy te kursy maja byc platne (a jesli tak, to na ile kursant moze sobie pozwolic). Czy maja dawac certyfikaty?
    Jesli o mnie, to zwariowalam na tym punkcie, i nawet jesli ucza Cie jak nadziac dzdzownice  kwiatkiem lipy, to jesli masz poczucie humoru i rzeczywistosci,to wyjdzie Ci to na dobre. Oczywiscie to wszystko jest jedna wielka metafora, ale gotowanie moze byc Wielka Poezja.
    Pozdrawiam

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-03-15 09:42:38

    Gdyby miał chęć może przyjechać do mnie do Austrii. Nie tylko on.  Inni(ne) zainteresowani też.
    Mogę w swojej kuchni zaprezentować sztuczki od czekadełek, przez przystawki, zupy, dania główne po przetwory i desery!
    Do tego dla potwierdzenia słuszności, odwiedziny w wiodących restauracjach mających gwiazdki Michelina.
    Na ten cel trzeba jednak przeznaczyć kilkaset €, nie licząc kosztów dojazdu!

  • Autor: bahus Data: 2009-03-15 21:50:24

    Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości:
    > Gdyby miał chęć może przyjechać do mnie do Austrii. Nie tylko on.
    > Inni(ne) zainteresowani też. Mogę w swojej kuchni zaprezentować sztuczki od
    > czekadełek, przez przystawki, zupy, dania główne po przetwory i desery!
    > Do tego dla potwierdzenia słuszności, odwiedziny w wiodących restauracjach
    > mających gwiazdki Michelina.Na ten cel trzeba jednak przeznaczyć kilkaset
    > €, nie licząc kosztów dojazdu!

    Jadę. Mam w słoiku z cukrem niepotrzebne 1000 EUR. Na taki cel mogę je wydać.
    Bahus

  • Autor: Wkn Data: 2009-03-15 22:23:14

    Hm, muszę to sobie zapamiętać, bo często lunatykuję celem nieświadomie zamierzonego podjadania słodyczy. A nie chciałabym, przy okazji jakiejś parodniowej wizyty u Bahusa zjeść mu 1000 EUR. ze słoika. Nie wiem, komu by bardziej zaszkodziło hihi

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-03-16 07:30:37

    Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
    > Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości: > Gdyby miał chęć może
    > przyjechać do mnie do Austrii. Nie tylko on. > Inni(ne)
    > zainteresowani też. Mogę w swojej kuchni zaprezentować sztuczki od >
    > czekadełek, przez przystawki, zupy, dania główne po przetwory i desery!
    > > Do tego dla potwierdzenia słuszności, odwiedziny w wiodących
    > restauracjach > mających gwiazdki Michelina.Na ten cel trzeba jednak
    > przeznaczyć kilkaset > €, nie licząc kosztów dojazdu!Jadę. Mam
    > w słoiku z cukrem niepotrzebne 1000 EUR. Na taki cel mogę je wydać. Bahus

    Że zapytam wnikliwie > słoik z cukrem czy po cukrze? No bo jeśli z cukrem to co na to SANEPiD?

  • Autor: Wkn Data: 2009-03-16 09:41:55

    A wiesz, nigdy nie wiadomo, może pozbawiłby słoik zawartości EUR i pozwolił dadal egzystować słodkim białym kryształkom w słoiku, nie zważając na wcześniejsze niepożądane wzajemne przenikanie się różnych kultur

  • Autor: bahus Data: 2009-03-16 12:38:09

    Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości:
    > Użytkownik bahus napisał w wiadomości: > Użytkownik lubczyk69 napisał w
    > wiadomości: > Gdyby miał chęć może > przyjechać do mnie do Austrii. Nie
    > tylko on. > Inni(ne) > zainteresowani też. Mogę w swojej kuchni
    > zaprezentować sztuczki od > > czekadełek, przez przystawki, zupy, dania
    > główne po przetwory i desery! > > Do tego dla potwierdzenia
    > słuszności, odwiedziny w wiodących > restauracjach > mających gwiazdki
    > Michelina.Na ten cel trzeba jednak > przeznaczyć kilkaset > €, nie
    > licząc kosztów dojazdu!Jadę. Mam > w słoiku z cukrem niepotrzebne
    > 1000 EUR. Na taki cel mogę je wydać. BahusŻe zapytam wnikliwie > słoik z
    > cukrem czy po cukrze? No bo jeśli z cukrem to co na to SANEPiD?

    Z cukrem, z cukrem....to dla zmyłki potencjalnego złodzieja. Ten cukier (jak wybiorę banknoty) nie będzie nam służył do słodzenia. Dam sąsiadce, która ciągle i bezzwrotnie pożycza a to cukier a to mąkę.
    Bahus

  • Autor: lubczyk69 Data: 2009-03-16 13:45:24

    Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
    > Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości: > Użytkownik bahus napisał w
    > wiadomości: > Użytkownik lubczyk69 napisał w > wiadomości: > Gdyby
    > miał chęć może > przyjechać do mnie do Austrii. Nie > tylko on.
    > > Inni(ne) > zainteresowani też. Mogę w swojej kuchni > zaprezentować
    > sztuczki od > > czekadełek, przez przystawki, zupy, dania >
    > główne po przetwory i desery! > > Do tego dla potwierdzenia >
    > słuszności, odwiedziny w wiodących > restauracjach > mających gwiazdki
    > > Michelina.Na ten cel trzeba jednak > przeznaczyć kilkaset > €,
    > nie > licząc kosztów dojazdu!Jadę. Mam > w słoiku z cukrem
    > niepotrzebne > 1000 EUR. Na taki cel mogę je wydać. BahusŻe zapytam
    > wnikliwie > słoik z > cukrem czy po cukrze? No bo jeśli z cukrem to co
    > na to SANEPiD? Z cukrem, z cukrem....to dla zmyłki potencjalnego złodzieja.
    > Ten cukier (jak wybiorę banknoty) nie będzie nam służył do słodzenia. Dam
    > sąsiadce, która ciągle i bezzwrotnie pożycza a to cukier a to mąkę.
    > Bahus

    Ja tam w ramach oszczędności energii, zamiast pożyczać, kąpię się z sąsiadką

Przejdź do pełnej wersji serwisu