Ekko, mam podobne, tyle, że te są prostokątne, ja mam w kształcie takich jakby "rybek" do objęcia mięsa. Kiedy leżą w szufladzie, mają takie haczykowate zapięcie, przy "pyszczku" tej rybki. Do użycia na rolady, rozpinam zapięcie, obejmuję klamerką roladę, sprężynka, która jest przy "ogonku" rybki reguluje zacisk, zależnie od grubości rolady. Sprawdziło się świetnie. Żałuję, że nie kupiłam dwóch kompletów, bo w przypadku większej ilości rolad muszę i tak użyć sprawdzonego przez lata lnianego sznurka ;) Ciekawa jestem, czy te z "Tescomy" działają tak ? http://alejka.pl/klamry-do-rolad-10-sztuk.html
Jesli masz szpilki i jstes zadowolona to...odradzam. Moj mezus wniosl do naszej wspolnej kuchni takie wlasnie sprezynki. Lezaly sobie w szufladzie jeszcze originalnie opakowane bo ja wole szpilki. Kiedys jednak postanowilam wyprobowac wlasnie na roladach wolowych. Otoz caly proceder z zamykaniem trwa dluzej, roladki obsmazaja sie gorzej bo wiadomo ze ta czesc ze sprezynka i "Nozki" z przeciwnej strony troche odstaja. Najbardziej jednak wkurzalo mnie zdejmowanie tych sprezynek z rolad - pryskanie sosem bo trzeba kazda wyjac z sosu by odhaczyc "nozki".
Sa tez rozne rozmiary! Drugie opakowanie otwarlam pozniej (narobilismy za duzo szaszlykow i te mniejsze pospinalismy szpilka do rolad...hmm no i tak zamrozilismy haha)i okazalo sie, ze te sa mniejsze i nawet nie ma mowy by zapiac je na roladach. Tylko nasadzone juz przy obsmazaniu odskakiwaly pryskajac i trzeba bylo dobrze uwazac by rolade tak obracac by sie nie otwierala przy smazeniu.
Dobrze zwinieta rolade wole jednak traktowac szpokulcem bo nic sie nie rozwala, fajnie obsamza, latwo wyjac nie wyciagajac calej rolady i w maszynie rowniez mozna umyc.
Natrafiłam dzisiaj na klamerki do mięsa http://www.allegro.pl/item595866521_klamry_do_rolad_6_sztuk_tescoma_635158%5E.html
Czy ktoś z Was używał czegos takiego? Zdaje egzamin?
Posiadam metalowe szpilki - są rewelacyjne - przede wszystkim dłuższe od wykałaczek, jak potrzeba to się zagną i na pewno nie złamią.
Ekko,
mam podobne, tyle, że te są prostokątne, ja mam w kształcie takich jakby "rybek" do objęcia mięsa. Kiedy leżą w szufladzie, mają takie haczykowate zapięcie, przy "pyszczku" tej rybki.
Do użycia na rolady, rozpinam zapięcie, obejmuję klamerką roladę, sprężynka, która jest przy "ogonku" rybki reguluje zacisk, zależnie od grubości rolady. Sprawdziło się świetnie. Żałuję, że nie kupiłam dwóch kompletów, bo w przypadku większej ilości rolad muszę i tak użyć sprawdzonego przez lata lnianego sznurka ;)
Ciekawa jestem, czy te z "Tescomy" działają tak ? http://alejka.pl/klamry-do-rolad-10-sztuk.html
Jesli masz szpilki i jstes zadowolona to...odradzam. Moj mezus wniosl do naszej wspolnej kuchni takie wlasnie sprezynki. Lezaly sobie w szufladzie jeszcze originalnie opakowane bo ja wole szpilki. Kiedys jednak postanowilam wyprobowac wlasnie na roladach wolowych. Otoz caly proceder z zamykaniem trwa dluzej, roladki obsmazaja sie gorzej bo wiadomo ze ta czesc ze sprezynka i "Nozki" z przeciwnej strony troche odstaja. Najbardziej jednak wkurzalo mnie zdejmowanie tych sprezynek z rolad - pryskanie sosem bo trzeba kazda wyjac z sosu by odhaczyc "nozki".
Sa tez rozne rozmiary! Drugie opakowanie otwarlam pozniej (narobilismy za duzo szaszlykow i te mniejsze pospinalismy szpilka do rolad...hmm no i tak zamrozilismy haha)i okazalo sie, ze te sa mniejsze i nawet nie ma mowy by zapiac je na roladach. Tylko nasadzone juz przy obsmazaniu odskakiwaly pryskajac i trzeba bylo dobrze uwazac by rolade tak obracac by sie nie otwierala przy smazeniu.
Dobrze zwinieta rolade wole jednak traktowac szpokulcem bo nic sie nie rozwala, fajnie obsamza, latwo wyjac nie wyciagajac calej rolady i w maszynie rowniez mozna umyc.
Witam ja mam te klamerki i sie wogule nie sprawdzaja jak dla mnie wolała bym juz szpilke