Brałam to kiedy staraliśmy się o dzidzię... mi on pomógł, pęcherzyki pięknie rosły, tylko później nie chciały pękać, ale i na to mój lekarz znalazł sposób :)... Mam już dwóch urwisków... Pomoże... tak trzeba myśleć. A jeśli moge zapytać to na jakim etapie jesteś? Bo u mnie dr przepisał to na samym początku starań, kiedy stymulował mie do naturalnego zajścia w ciążę. Wiem, ze u mnie było tak, ze jeśli to nie pomoże to już tylko ratowało nas sztuczne zapłodnienie...
jejkuś chyba trrroszkę źle napisałam... Ja nie chce cię straszyć, po prostu metody leczenia zależą od tego co tak na prawdę jest przyczyną, tego że nie możesz zajść w ciążę. U mnie były winne niepękające pęcherzyki, więc innego ratunku nie było... A na pęknięcie dostałam ovitrell (nie wiem czy dobrze to napisałam)... ale wiem że lekarze przepisują też jakiś inny zastrzyk (nie pamietam już w tej chwili nazwy). A jeśli chcesz zasięgnąć głębszych porad i wsparcia osób z podobnymi problemami to polecam stronę Nasz Bocian - ja sama z niej korzystałam i do tej pory utrzymuję kontakt z dziewczyną, która tam poznałam, i z którą razem przez to wszystko przechodziłyśmy (wiesz wsparcie osoby z podobnymi problemami bywa bardzo pomocne). Powodzenia.
też dostałam go na początku starań o dzidzię i o dziwo owulacja jest pękają same tylko że potem i tak@ przychodzi, zaczęłam już 4 cykl z nim i zobaczymy narazie wierzę że się uda.
Ja mialam do czynienia z tym lekiem.Staralismy siez mezem o dziecko przez 6 lat.Nie bylo zadnej zdiagnozowanej przyczyny.Obydwoje zdrowi,plodni.Jedyna przyczyna to blokada psychiczna bo za bardzo CHCIALAM.Bralam rozne leki,bylam tez sztucznie inseminowana.Zaszlam w ciaze gdy sobie troche odpuscilam.Nastepna ciaza byla po 4 latach juz bez zadnej paniki i bez zadnego MUSZE;CHCE itp.Jesli moge Ci cos poradzic to nie mysl o nastepnym kroku w staraniu sie o dzidziusia.Mysl pozytywnie,ze lek na pewno pomoze i uzbroj sie w wiele cierpliwosci.Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia
Ja również brałam ten lek i jajeczka były ale nic więcej po odstawieniu leku za jakieś pół roku zaszłam w ciążę bez żadnej pomocy.Równiez wcześniej miałam robione wszystkie badania i było ok tylko dzidzi nie było a potem tak ni z tąd ni z owąd sama się zdziwiłam.
Dziewczyny czy któraś z was miała z tym lekiem do czynienia? I jeśli on nie pomógł to co jest kolejnym krokiem w staraniu się o dzidzię?
Nic nie wiem na ten temat, ale mam prośbe-czy mogłabyś się ze mną skontaktować?? Moje namiary są w ustawieniach. Proszę!!
Brałam to kiedy staraliśmy się o dzidzię... mi on pomógł, pęcherzyki pięknie rosły, tylko później nie chciały pękać, ale i na to mój lekarz znalazł sposób :)... Mam już dwóch urwisków... Pomoże... tak trzeba myśleć. A jeśli moge zapytać to na jakim etapie jesteś? Bo u mnie dr przepisał to na samym początku starań, kiedy stymulował mie do naturalnego zajścia w ciążę. Wiem, ze u mnie było tak, ze jeśli to nie pomoże to już tylko ratowało nas sztuczne zapłodnienie...
jejkuś chyba trrroszkę źle napisałam... Ja nie chce cię straszyć, po prostu metody leczenia zależą od tego co tak na prawdę jest przyczyną, tego że nie możesz zajść w ciążę. U mnie były winne niepękające pęcherzyki, więc innego ratunku nie było... A na pęknięcie dostałam ovitrell (nie wiem czy dobrze to napisałam)... ale wiem że lekarze przepisują też jakiś inny zastrzyk (nie pamietam już w tej chwili nazwy). A jeśli chcesz zasięgnąć głębszych porad i wsparcia osób z podobnymi problemami to polecam stronę Nasz Bocian - ja sama z niej korzystałam i do tej pory utrzymuję kontakt z dziewczyną, która tam poznałam, i z którą razem przez to wszystko przechodziłyśmy (wiesz wsparcie osoby z podobnymi problemami bywa bardzo pomocne). Powodzenia.
też dostałam go na początku starań o dzidzię i o dziwo owulacja jest pękają same tylko że potem i tak@ przychodzi, zaczęłam już 4 cykl z nim i zobaczymy narazie wierzę że się uda.
Poczytaj np. tutaj http://forum.28dni.pl/discussion/182/leki-ulatwiajace-zajcie-wciaze-clostilbegyt/
Ja mialam do czynienia z tym lekiem.Staralismy siez mezem o dziecko przez 6 lat.Nie bylo zadnej zdiagnozowanej przyczyny.Obydwoje zdrowi,plodni.Jedyna przyczyna to blokada psychiczna bo za bardzo CHCIALAM.Bralam rozne leki,bylam tez sztucznie inseminowana.Zaszlam w ciaze gdy sobie troche odpuscilam.Nastepna ciaza byla po 4 latach juz bez zadnej paniki i bez zadnego MUSZE;CHCE itp.Jesli moge Ci cos poradzic to nie mysl o nastepnym kroku w staraniu sie o dzidziusia.Mysl pozytywnie,ze lek na pewno pomoze i uzbroj sie w wiele cierpliwosci.Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia
Ja również brałam ten lek i jajeczka były ale nic więcej po odstawieniu leku za jakieś pół roku zaszłam w ciążę bez żadnej pomocy.Równiez wcześniej miałam robione wszystkie badania i było ok tylko dzidzi nie było a potem tak ni z tąd ni z owąd sama się zdziwiłam.