placuszki z resztek żywności w domu. czyli z ostatniego opakowania serka wiejskiego, jednego jajka, odrobinki mleka, wody( bo zabrakło mleka), i z budyniu(mąki tez zabrakło) i musze wam powiedzieć, ze całkiem dobre...
Ja polecam Wam przerzucić się na śniadanka francuskie jadam takie od dawna i czuję się o niebo lepiej. Moje śniadanko to tost z dżemem , lub croissant i do tego kawa.Wyrzuciłam całkowicie z porannego menu śnaidania typowo polskie tzn kiełbasy , sery żółte. Pozdrawiam
:) wiosne widać nie tylko za oknem ale również na talerzach śniadaniowych:) piękne kolorowe jedzonko:) u mnie dziś bułeczka z truskawkami i kawa zbożowa:)
Ja też się podłączę i zdam relację ze swojego śniadanka. Ja jem sałatkę pomidorowo-czosnkowo-fetową (hehehe), a moje dzieciaki wcinają jajecznicę na masełku.
Chleb z pasztetem borowikowym (w ktorym jakiegos zielonego badula znalazlam fuj) i herbata. Na drugie sniadanko buleczki sniadaniowe i jogurt brzoskwiniowy ze slonecznikiem
Moje sniadanka nudne, ciagle takie same, w mysl przyslowia " z kim sie zadajesz, takim sie stajesz". Czarna kawa (bo nie lubie z mlekiem), do kawy pospieszny toscik z czymkolwiek, ostatnio jakies tureckie serki, glownie konfitury wyrobu wlasnego. Za to w niedziele, ach w niedziele mam do lozka, tosciki pociete do maczania w jajku po wiedensku w szklance, jedna kanapeczka z wloska coppa, czasem przyblaka sie swiezy croissant'cik, potem oczywiscie milion paprochow w lozku, nisetety nie kazdego dnia niedziela. Ale ten zapach zaparzanej porannej kawy, to ubostwiam najbardziej.
W święta niestety już po wielkanocnym śniadanku (jajka w majonezie i sałatka też w majonezie) hm moje jelita i żołądek przychorowały także zamiast się świątecznie objadac prowadziłam istna dietę. Muszę sie trochę przyoszczędzać, wczoraj prawie nic nie jadałam, sucha bułka na śniadanie i suche ziemniaczki na obiad. Dziś już trochę lepiej więc na śniadanie najpierw jogurt a potem bułeczka z gotowanym schabikiem Aleex
Mala czarna i bardzo malutki toscik z miodem spadziowym, no ale tak o 10.30 duza czarna, wielki toscik i to jajeczko na miekko. Jezu, jak ja lubie te sniadania.
A wyscie zaprzestali tych sniadan, czy co? U mnie na okraglo to samo, czyli mala kawka z malym toscikiem, inaczej mowiac moje sniadania malo interesujace, ale te Wasze to dopiero...ubostwiam sobie wyobrazic, szczegolnie te niedzielne.
I znowu strasznie nudno, czyli czarna kawa i maly toscik z miodem. Ale ludzie kochane, jak czlowiek ma inne parametry czasowe, czyli wraca do domu tak okolo 20.30, a inni domownicy okolo 21 ej, a to jest jedyna godzina na tzw wspolzycie rodzinne, to myli mu sie sniadanie z kolacja. Az sie wstydze tych wyzerek kolacyjnych, w Polsce lepiej zapodac je jako sniadanie. Niemniej jakos zyjemy bez obwislych brzuszkow, i tak juz od lat dziestu.
Dlaczego nudno, taka kawka i tościk ma swój urok. Mi się podoba.... A ja dziś tak jak zawsze -kromka razowego tym razem z pasztetem, kilka rzodkiewek i pół pomidora, herbata. Na drugie będzie kawa z mlekiem,rodzynki.
Wczoraj nie bylo nudy, wrecz odwrotnie, wczoraj, skoro ze weekend sniadanko do lozka, a na sniadanko co? To samo, co od trzydziestu lat. A dlaczego nienudnie? A bo zeskrobywalam nude.I po cichutku zazyczylam sobie.......
Chleb smażony na oliwie z oliwek, posmarowany czosnkiem i masełkiem, lub chleb smażony z cukrem lub miodem i do tego kawa zbożowa :) Jest to dobry pomysł, gdy nie ma się za wiele jedzenia w domu :)
A mnie ostatnio bardzo przypadly, wlasnie na sniadanie , smaki omega 3, czyli na tosciku jakas wedzona rybka i niedlaczna czarna kawa. Pol Europy by sie przewrocilo z niecheci do takiego sniadania, wiem, ale jakos bardzo mi posmakowalo.
Śniadania jadam o 8 rano tj mała kromka razowego z dodatkiem (sery,wędlina,miód lub dżem) plus zielona herbata lub kawa zbożowa. Dziś- z twarożkiem i herbatka.
Skoro jutro niedziela to i niedzielne wypasy. Sniadanie do lozeczka, oczywiscie nieodlaczna czarna kawa, jajko po wiedensku, w szklance gotowane, do tego grzanka i swiezo wycisniety sok grejfrutowy. Sniadanie niedzielne tak okolo dziewiatej rano.
U mnie osobiscie , bo domownicy przy wlasnych przyzwyczajeniach, wielka zmiana, otoz od wczoraj postanowilam pic na sniadanie zielona herbate, innym slowem koniec z czarna kawa. Trudno bylo i jakos malo smacznie, ale pietrowa "przegrycha" w formie toscika z wedzona rybka , pomidorem, ogorkiem, salata itd, itd jakos wynagrodzila smakiem bezkawowa asceze. Zobaczymy jak dalej
Brawo kokliko,ja z kawy rezygnowalam juz kilka lat temu i czuje sie o wiele lepiej,chociaz na początku było ciężko,teraz nie pije nawet czarnej herbaty:) mo,ze to dziwne ale po prostu nie smakuje mi,pije tylko ziołowe i owocowe, a u mnie na śniadanko dziś sałatka z kalafiora i do tego tościk z szynką i herbata malinowa:)
ja próbowałam rezygnować z kawy kilka razy, udawało się na tydzień, później znowu wróciłam,ale tylko do jednej filiżanki dziennie...Może jeszcze kiedyś spróbuję się odzwyczaić od tej małej czarnej.....
Ja tradycyjnie na śniadnie musli vitalis bakaliowe (z figami, daktylami i gruszką) z ciepłym mlekiem. Uwielbiam takie śniadanko i jem prawie codziennie, bo wiem że jest zdrowe i smaczne. Na drugie śniadanie jem natomiast zazwyczaj sałatki z warzyw lub owoców.
A ja przetrwalam przy zielonej herbacie, ale do dzisiaj sprobowalam z dziesiec gatunkow. Najlepsza to ta japonska z ryzem. Omega 3 na okraglo sniadaniowo leci. My juz na jakiejs japonskiej wyspie prawie, wedzona ryba, zielona herbata, wszystko odbywa sie bezchlebnie, czasem ze dwa pomidory, czasem rzepka, kalarepka, rzodkiewka. No a w niedziele jednakowoz jajko po wiedensku, w szklance ugotowane. Ubostwiam.
Użytkownik kokliko napisał w wiadomości: > A ja przetrwalam przy zielonej herbacie, ale do dzisiaj sprobowalam z dziesiec > gatunkow. Najlepsza to ta japonska z ryzem. ...
Co to za zielona japońska??Jak smakuje ta herbata,gdzie ją można dostać? Też uwielbiam zieloną herbatkę. Jakie jeszcze pijesz zielone i które smakowały? Ula
Kanapki z wędzoną makrelą a konkretnie na chlebku położona cienka warstwa makreli (nie w paście tylko w kawałkach), następnie na to drobno pokrojony szczypiorek, porządnie doprawione pieprzepem i posypane na górze startym żółtym wędzonym serem
a ja chyba czeresnie, bo w tym kraju nadsekwanskim wcale nie pada , czeresnie jak przesuszone korale,a wczoraj zaproszono nas na zbiory. Ugina sie spizarnia, uginaja sie polki w lodowce, uginam sie pod czeresniami glownie, jutro jak Scarlett O'Harra zaczne sie zastanawiac co z tym poczac,na dzisiaj nie mam pomyslu.Bo w ogole z tymi pomyslami coraz gorzej mi idzie. A jak ma niby isc po dziesiatej chemii i wynikach takich sobie. A z przepisu jeszcze cztery. Wot. Juz wszystko wiecie. Koniec z kryptozadowoleniem.Bo wcale nie jestem z siebie zadowolona. Do tej pory ukrywalam i niezadowolenie i wszelakie radosci i wscieklosci. Nie palcie swieczek, bo ja jeszcze zyje, nie palcie jak umre, bo to nie do wytrzymania, jakis odruch koszmarny, mam nadzieje, ze troche przezyje,,ale cokokolwiek glupiego bym nie powiedziala, to prosze zwalic na glupote, a nie na chorobe. Mam nadzieje, ze przezyje (Was Wszystkich pomimo), widzicie jaka mam pare, ale te wyniki niezbyt, niezbyt.
witaj kokliko, ja proponuje likier czeresniowy, mozesz oczywiscie zrobic dzem lub slynne francuskie clafoutis, ale bedziesz miala duzo pracy z pestkami, a tak... i za kilka tygodni, gdy wyniki sie poprawia (a nie mam watpliwosci, ze tak) wzniesiemy razem kielichy do gory, zycze Ci duzo zdrowia i sil. pozdrawiam serdecznie, http://wielkiezarcie.com/przepis45352.html - ten sprawdzony http://wielkiezarcie.com/przepis23852.html
ursulko dzieki; clafoutisy wlasnie przerabiam, a do likieru czeresniowego podchodze niesmialutko , bo na ogol mi nie wychodzi...... jestes great, bo wszyscy sie boja, nawet mile blogowiczki juz sobie uciekly na moje haslo. mam nadzieje , mam nadzieje, ze bedzie tak jak jak zapowiadasz. Dlaczego nikt nie wypowiedzial tego obrzydliwego slowa jakim jest rak, ja prosze o watek na temat.
Ano i tak można. Właściwie nie wiem, co mam ze sobą zrobić, bo coś bym chciała napisać, ale żeby nie było całkiem idiotycznie. Za oknem kapie, ze mnie też kapie. W kuchni leżą resztki drożdżówki z jagodami i malinami (dzisiejsze śniadanie) oraz sernik upieczony, żeby się twaróg nie zepsuł. A z rakiem kojarzą mi się w chwili obecnej niestety wyłącznie raczki, obłęd jakiś. Zamówiliśmy kiedyś z Pampasem w niezłej knajpie na bankiet obiado-kolacyjny coś, do czego dołączali malutkie raczki stanowiące ozdobę talerza. No i mieliśmy za swoje. Bo część gości zaczęła je obgryzać, z czego połowa zżymała się na wielkość skorupiaków nie dających się z żadnej strony porządnie wyssać, bo gdzie nie chapnęli to skorupa. Mało kto wtedy pamiętał, co jeszcze i jakiej ilości (o wielkości nie wspomnę) było do jedzenia. Tylko te raczki nieboraczki niewydarzone. No i zeżarli dekorację! Nie wiedziałam wtedy, czy śmiać się czy płakać :}
No wlasnie, nie wiadomo, czy smiac sie , czy poplakac, ale moze tak nie mozna, albo i nie wypada.Zegnac sie tez byloby pompatycznie, czyli kazdy moze...jak umie obgryzac wlasne palce. Wkn, w Twoim pierwszym zdaniu zamknela sie jakby ludzkosc . I glupio mi, ze w jakies moze poczucie winy Was wprowadzam, i strasznie glupio, ze w ogole o tym powiedzialam, bo rzeczywiscie ano i tak mozna.
Wcale a wcale nie wpędzasz. Ja właśnie podziwiam ludzi za zdolność mówienia i umięjętność odpowiadania. Ani jednej ani drugiej sama nie posiadłam i nie wiem, czy kiedykolwiek dane mi będzie się tego nauczyć. Może dlatego tej głupiej ludzkości, w skład której wchodzę, tak często nie lubię - bo albo nie umie się odnaleźć w sytuacji albo co gorsza nie chce. Szlag by naszą głupotę i brak wrażliwości. Ha, a wiesz co? Akurat przed sekudą przeczytałam Twoją wypowiedź na temat remontów generalnych domu. I wskoczyłam do tego wątku. A żeby nie było całkiem nie na temat, napiszę, że na śniadanie miałam wielką szklanice koktajlu morelowo-bananowego na jogurcie.
I klikaj Kokliko, klikaj, bo bardzo lubię to Twoje klikanie na różne tematy!
No to klikam na temat sniadania. Czarna kawa oczywiscie, a w razie czego zielona cherbata, jajko na miekko (koniecznie), po to w koncu niedziela, maz do lozka wnosi te frykasy, ja nawet nie ubostwiam spozywac w lozku, ale a im tyle frykasow przez calu tydzien, ze uwazam, ze ten niedzielny "wnos", to naprawde male piwko. A niech wnosza. Czasem sobie pocharkam za zly wnos, bo ja lubie porzadnie, a Oni (o Boze, nawet duze O, co wcale im sie nie nalezy, bo to gromada flejtuchow), niemniej doceniam i sie bardzo ciesze, od jakiegos czasu nawet te jajka po wiedensku gotuja w szklance zanurzonej we wrzatku,, Ta cala "wiedenskosc" pewno nieprawdziwa, pojecia nie mam. Przetrwala u nas na Mazowszu,malo tego, ze przetrwala, to jeszcze francuski maz przejal paleczke i odstawia babcine jajka w kazda niedziele . A ja na nastepna niedziele mam sie udac do jakeigos cudotworczego doktora do Zurychu, a co mi tam , jade! Jako agnostyczka od zawsze niezbyt wierze, ale sie przejade. Tych sniadaniowych jajek nie wolno przesolic. Wkn, ja chyba przesadzilam.I przepraszam;Bo co Ty winnas, ze ta cholera mnie dopadla??????? Opowiedzialam nie w tym watku co nalezy, przepraszam.
Kokliko, nie uczeszczalam w tym watku, bo moje sniadanie, to 2 razy pol l herbaty z czarnych jagod:)
Dzisiaj com mnie wzielo i zaczelam czytac i masz, piszesz o Twojej chorobie na raka. Jakiego raka? Wlasnie moja sasiadka walczy z rakiem piersi, wycieli jej kawalek lewej piersi ( u nas juz nie wycinaja calych piersi) . Nazywa sie Marianne i jest pierwszym prze ze mnie czlowiekiem spotkanym po przyjezdzie do domu na wies. Niesamowita kobieta, zawsze sie smieje, lubi pogadac a meza swojego wysyla do nas na pomoc ( mieszkaja 50 m od nas), czy trzeba , czy nie trzeba:)))
W srode zeszlego tygodnia zakonczyla chemie na teraz. Kazdego ranka jechala samochodem 60 km do szpitala osobiscie i wracala , czasami zmeczona, ale 5 minut nie uplynelo a juz sie smiala. Jezdzi od czasu do czasu z synowa pracowac extra do Noewegii, pilnuje staruszkow i zarabia sobie na lepszy byt. Za tydzien jedzie tam pracowac, bo urlopy personelu sie zaczely.
Marianne nic sie swoim rakiem nie martwi, mowi, ze nie da sie jemu dac:)
Mysl kochana pozytywnie i przezyj nas wszystkich conajmniej o 20 lat!!!!! Nawet nie mysl, ze cos zapale, bo nie wybacze Ci :)
Kokliko droga! ja mam wyniki niezbyt niezbyt juz od 7 lat...mialam w skorze, miesniach a teraz w kosciach! Jutro ide na szyntygrafie kosci i zobaczymy czy sie rozsypuje, czy jeszcze jest ze mna dobrze... Dobre samopoczucie to 80% wyzdrowienia! pamietaj o tym i glowa do gory! Jak chcesz to pisz na moj email. Pozdrawiam
owsianka z 3 łyżek płatków owsianych (gotowane w 1,5 szkl. wody z sokiem z cytryny, łyżką rodzynek, łyżką słonecznika, szczyptą soli morskiej i suszonym imbirem), 1/2 pomarańczy, 1/2 banana i łyżka siemienia lnianego (świeżo zmieliłam)
Dwa kawałki domowej drożdżówki z kruszonką i dwie kawy - wiem, wiem, niezdrowe i kaloryczne, ale na dworze jest tak szaro i buro, że czymś trzeba się pocieszać. Tym bardziej, że na WuŻecie jak co roku w wakacje troszeczkę pusto.
Musli z jogurtem i jabłkeim. Do tego brzoskwinia. Herbata czerwona. Nie odchudzam się,mogłabym troche przytyć, ale mam problemy trawienne, musze więc trzymać dietę.
Jajeczniczka z dwóch jajek na masełku z posiekaną pietruszką. Do tego kromka chleba i pomidor przygryzany jak jabłko. Do popicia czysta przegotowana woda :)
Zapomniałam jakoś o tych owsiankach - chyba lepiej smakują zimą! Dziś niepoprawny, bo niezdrowy kawałek biszkoptu z masą z mascarpone i przecieru porzeczkowego oraz galaretką
Niekoniecznie tylko zimą i jak jest chłodno Ja ostatnio jem podobną owsiankę codziennie na śniadanie, a potem II śniadania już nie ma - takie płatki strasznie zapychają Jak jest ciepło (czyli latem), najpierw gotuję taką owsiankę, w tym samym czasie kroję owoce, jak się owsianka ugotuje, zalewam nią owoce i mielę siemię; w ten sposób potrawa jest tylko ciepła, a nie gorąca, czyli wg mnie w sam raz na lato
Moje akurat było z avocado, wypatroszonych pomidorów bez skórki, czosnku, kolendry, kropli cytryny, soli i ostrej papryki. Dzisiaj rozpusta, kawałek szarlotki sypanej.
U mnie rozpusta to jajecznica z cebulka i kurkami:-) Do tego chlebek razowy tostowany. Kazdy chleb tostowany bowiem traci tluszcz ima mnie kalorii a smakuje swietnie
A ja dzisiaj dałam czadu, bo wybierałam się na dłużej do dentysty i musiałam uciszyć nerwy i żołądek : jedna kromka z polędwicą, pomidorem i majonezem, a druga z jajkiem, majonezem, pomidorem i kąskiem camemberta...no i oczywiście bez masła.
Kupiłam wczoraj kiełbaski z piersi kurczaka.No za dobre to one nie sa(ale jakie dietetyczne!)To je dzis zjadłam na poranne małe co nie co.Jak parówki- zmusztarda,ale wole jajko na miekko, takie w sam raz.Tylko ten cholesterol przeklęty...a tak w ogole, czy ktoś widzial ten cholesterol?to chyba wymysł lekarzy i aptekarzy, nie?
Użytkownik majolika napisał w wiadomości: > Kupiłam wczoraj kiełbaski z piersi kurczaka.No za dobre to one nie sa(ale > jakie dietetyczne!)To je dzis zjadłam na poranne małe co nie co.Jak > parówki- zmusztarda,ale wole jajko na miekko, takie w sam raz.Tylko ten > cholesterol przeklęty...a tak w ogole, czy ktoś widzial ten cholesterol?to > chyba wymysł lekarzy i aptekarzy, nie?
pij sobie Benecol , jest pyszny , a zawiera sterole roslinne , ktore obnizają cholesterol:)
Użytkownik makusia napisał w wiadomości: > Użytkownik majolika napisał w wiadomości: > Kupiłam wczoraj kiełbaski > z piersi kurczaka.No za dobre to one nie sa(ale > jakie dietetyczne!)To je > dzis zjadłam na poranne małe co nie co.Jak > parówki- > zmusztarda,ale wole jajko na miekko, takie w sam raz.Tylko ten > > cholesterol przeklęty...a tak w ogole, czy ktoś widzial ten cholesterol?to > > chyba wymysł lekarzy i aptekarzy, nie?pij sobie Benecol , jest pyszny , > a zawiera sterole roslinne , ktore obnizają cholesterol:)
Ja dziś razem z synkiem objadałam się swieżymi bułeczkami z Schoko kremem czekoladowo-toffi - pychota, wypiliśmy do tego po szklance kakao i zjedliśmy po bananie.
ja tez kanapka z wedlinka (krakowska drobiowa) ale dla odmiany musztarda do tego i kawa oczywiscie.. a moj synus z kolei, non stop platki z mlekiem by jadl.. i je.. :)
Moje ukochane śniadanie :) Jajka na miękko ( 5 min - na wrzątek, 2,5 min jajka na zimną wodę wrzucone- zrobiły mi się na twardo, myśle, zę kluczowa sprawa to odgadnąć, kiedy woda zaczyna się gotować, a u mnie ciągle tak samo- idą małe bąbelki) i pokrojone pomidory, ogórki, rzodkiewki, czerwona cebula i kiełki + hebrata porzeczkowa z cytryną :)
moja najdrozsza przyjaciolka, przejazdem u mnie na cztery dni wymoscila sniadanie pod tytulem: - po dwa jajka po wiedensku w goracej szklance (jajka od baby z targu) - pare rzodkiewek - toscik pociety tak w sam raz - ciut, ciut konfiturki (co sama ja zrobilam) z moreli z jednym centymetrem bagietki - nastepny centymetr bagietki z kawalatkiem kindziuka - kubek przepysznej, aromatycznej kawy z Etiopii, wczoraj przepalonej -i boski ananas z Kenii na nas troje
A po sniadanowych pogaduszkach 50 brzuszkow, milion sklonow w tyl i przod.......tryliard skokow i podnieisiec,cale szczescie, ze jutro leci na sniadanie do naszej wspolnej przyjaciolki, a ja sobie zaserwuje smalczyk wilenski co mi go przywiozla. I natychmiast uloze sie w lozku rozmyslajac jak to bylo milo kiedys bez tych podskokow na spalanie kalorii.
CHleb z sałata zielona i schabem w galarecie, do tego termos herbaty (ostatnio bardzo duzo pije wiec zeby ciagle nie biegac do kuchni robic herbaty robie zapas do termosu haha)
dzisiaj mam sałatkę pomidorowo- cebulowo- ogórkowo- paprykową;))
chleb razowy z kiełbasą własnej roboty i chrzanem.
placuszki z resztek żywności w domu. czyli z ostatniego opakowania serka wiejskiego, jednego jajka, odrobinki mleka, wody( bo zabrakło mleka), i z budyniu(mąki tez zabrakło) i musze wam powiedzieć, ze całkiem dobre...
Kromę chleba z masłem i miodem
Owsiankę z jabłuszkami i cynamonem, zieloną herbatkę:)
Ja polecam Wam przerzucić się na śniadanka francuskie jadam takie od dawna i czuję się o niebo lepiej.
Moje śniadanko to tost z dżemem , lub croissant i do tego kawa.Wyrzuciłam całkowicie z porannego menu śnaidania typowo polskie tzn kiełbasy , sery żółte.
Pozdrawiam
kiełbaske i ser lepiej zjeść na sniadanie :) a na kolację to co proponujesz
Bulka z maslem i jajko na miekko. a na drugie maslanke z malinami mniam
Nic nie jem śniadań bo chce mi się od tego spać :D Kawa i papieros :D
:) wiosne widać nie tylko za oknem ale również na talerzach śniadaniowych:) piękne kolorowe jedzonko:) u mnie dziś bułeczka z truskawkami i kawa zbożowa:)
niezastapiona kawa z mlekiem otreby i moja szarlotka
Dzis? hmm 2 jajka na miekko i z 2 kromki chleba slonecznikowego, oraz kubek herbaty z cytryna.
Chlebek z pasztetem i herbata
pieczywo chrupkie , twarozek ze szczypiorkiem , pomidor , ogorek zielony i rzodkiewki:)
Mleko z platkami czekoladowymi, chleb z pasztetem, herbata
Jak co dzień od pewnego czasu - owsianka z jabłkiem i bananem
rogalik z masłem i kawa zbożowa
Mleko z platkami do wyboru, bułka z jogurtem biszkoptowym, herbata
maczanka (z moich przepisów) z chlebem
jajecznica ze szczypiorkiem
Właśnie zjadłam mój ulubiony tatarek
twarozek z czosnkiem i szyneczka
Chleb z poledwica i herbata :)
paprykarz z bułeczką
dwa wycisniete pomarancze, kawa z mlekiem i otreby
muesli z mlekiem + kawa z mlekiem
N
jajka na miękko + sok pomodorowy
Ja też się podłączę i zdam relację ze swojego śniadanka. Ja jem sałatkę pomidorowo-czosnkowo-fetową (hehehe), a moje dzieciaki wcinają jajecznicę na masełku.
Na pierwsze sniadanie chleb z szynka i herbata, na drugie sniadanko bułeczki sniadaniowe z jogurtem brzoskwiniowym i slonecznikiem
kanapki z boczkiem do smarowania (zakupionym)
Chleb z pasztetem borowikowym (w ktorym jakiegos zielonego badula znalazlam fuj) i herbata. Na drugie sniadanko buleczki sniadaniowe i jogurt brzoskwiniowy ze slonecznikiem
Moje sniadanka nudne, ciagle takie same, w mysl przyslowia " z kim sie zadajesz, takim sie stajesz".
Czarna kawa (bo nie lubie z mlekiem), do kawy pospieszny toscik z czymkolwiek, ostatnio jakies tureckie serki, glownie
konfitury wyrobu wlasnego.
Za to w niedziele, ach w niedziele mam do lozka, tosciki pociete do maczania w jajku po wiedensku w szklance, jedna kanapeczka z wloska coppa, czasem przyblaka sie swiezy croissant'cik, potem oczywiscie milion paprochow w lozku, nisetety nie kazdego dnia niedziela.
Ale ten zapach zaparzanej porannej kawy, to ubostwiam najbardziej.
W święta niestety już po wielkanocnym śniadanku (jajka w majonezie i sałatka też w majonezie) hm moje jelita i żołądek przychorowały także zamiast się świątecznie objadac prowadziłam istna dietę. Muszę sie trochę przyoszczędzać, wczoraj prawie nic nie jadałam, sucha bułka na śniadanie i suche ziemniaczki na obiad. Dziś już trochę lepiej więc na śniadanie najpierw jogurt a potem bułeczka z gotowanym schabikiem Aleex
twaróg chudy polany jogurtem naturalnym bez cukru posypany szczypiorkiem, pół pomidora,mała kromka razowego chleba,
kawa z mlekiem.
bułeczka z serkiem topionym, rzodkiewką i pomidorkiem
bułeczki z masełkiem drobiową polędwicą ogórkiem zielonym i piórkami z cebulki, do picia kako
Kanapki z szynką ,szczypiorkiem,sałatą lodową,herbata z cytryną.
duszona wątróbka cielęca z chlebkiem
jajka na twardo , pomidory i kawa zbozowa
chlebek z masełkiem jajkiem na twardo z duża ilością pieprzu i herbatka do picia
Mala czarna i bardzo malutki toscik z miodem spadziowym, no ale tak o 10.30 duza czarna, wielki toscik i to jajeczko na miekko.
Jezu, jak ja lubie te sniadania.
A wyscie zaprzestali tych sniadan, czy co? U mnie na okraglo to samo, czyli mala kawka z malym toscikiem, inaczej mowiac moje sniadania malo interesujace, ale te Wasze to dopiero...ubostwiam sobie wyobrazic, szczegolnie te niedzielne.
bułeczka z szyneczką swojską (wyrób mojej mamusi) podgryzana rzodkiewką i popijana barszczykiem czerwonym
bułka z serem topionym i papryką surową
sos tatarski z szyka i chlebkiem + herbata z cytrynka
Kanapka razowego z twarogiem,rzodkiewką
Kawa z mlekiem
I znowu strasznie nudno, czyli czarna kawa i maly toscik z miodem. Ale ludzie kochane, jak czlowiek ma inne parametry czasowe, czyli wraca do domu tak okolo 20.30, a inni domownicy okolo 21 ej, a to jest jedyna godzina na tzw wspolzycie rodzinne, to myli mu sie sniadanie z kolacja.
Az sie wstydze tych wyzerek kolacyjnych, w Polsce lepiej zapodac je jako sniadanie.
Niemniej jakos zyjemy bez obwislych brzuszkow, i tak juz od lat dziestu.
Dlaczego nudno, taka kawka i tościk ma swój urok. Mi się podoba....
A ja dziś tak jak zawsze -kromka razowego tym razem z pasztetem, kilka rzodkiewek i pół pomidora, herbata.
Na drugie będzie kawa z mlekiem,rodzynki.
Wczoraj nie bylo nudy, wrecz odwrotnie, wczoraj, skoro ze weekend sniadanko do lozka, a na sniadanko co?
To samo, co od trzydziestu lat. A dlaczego nienudnie? A bo zeskrobywalam nude.I po cichutku zazyczylam sobie.......
hahaha,no nie,o tej porze robić ochotę na takie śniadania;))) a u mnie tylko bułka z miodem i kawa zbożowa:DDD
no z tej strony to Cie nie znałam
Herbata Twinings Prince of Wales Tea, kanapeczka z serem i ogórkiem oraz jogurt z wkładką z jezyn i malin a na deserek kawałek ciasta :)
Ja tradycyjnie musli vitalis ziarna i owoce z ciepłym mlekiem, moje ulubione:) i kawa rozpuszczalna
Chleb smażony na oliwie z oliwek, posmarowany czosnkiem i masełkiem,
lub chleb smażony z cukrem lub miodem i do tego kawa zbożowa :)
Jest to dobry pomysł, gdy nie ma się za wiele jedzenia w domu :)
A mnie ostatnio bardzo przypadly, wlasnie na sniadanie , smaki omega 3, czyli na tosciku jakas wedzona rybka i niedlaczna czarna kawa. Pol Europy by sie przewrocilo z niecheci do takiego sniadania, wiem, ale jakos bardzo mi posmakowalo.
No właśnie jakoś nudne te śniadanka, u mnie kanapki z drobiową szynką i pomidorkiem. herbatka gorzka
A u mnie kanapki z szynką i herbata malinowa.
Już gdzieś pisałam, że mozarella z pomidorami, świeżą bazylią i oliwą. Do tego świeże bułki.
dziś kanapki z salcesonem z indyka, do picia barszczyk czerwony
a o której jadacie zazwyczaj śniadanie? Bo u mnie czasem śniadanie przechodzi od razu w ...obiad (1300-1400)...zupełenie nie wiem jak to się dzieje :/
róznie to kiedyś bywało... ale staram się jeść przed 10tą:)
twarozek z czosnkiem i pomidory+ grachamka
Wstaje do praco o 6 rano więc śniadanie zjadam zwykle koło godz 9, potem koło 11 kawa a obiadek 15 - 16
domowy chleb z masłem i kawa nic wiecej mi nie trzeba
świerzy chlebek i swojska pasztetowa (dobra choć nieco za słona) hm
Śniadania jadam o 8 rano tj mała kromka razowego z dodatkiem (sery,wędlina,miód lub dżem) plus zielona herbata lub kawa zbożowa.
Dziś- z twarożkiem i herbatka.
płatki owsiane z suszonymi sliwkami + mleko
Skoro jutro niedziela to i niedzielne wypasy. Sniadanie do lozeczka, oczywiscie nieodlaczna czarna kawa, jajko po wiedensku, w szklance gotowane, do tego grzanka i swiezo wycisniety sok grejfrutowy.
Sniadanie niedzielne tak okolo dziewiatej rano.
mniam mniam:)) ja zjadłam płatki kukurydziane z jogurtem ,chłopcy kiełbaski z cebulką
sałatka jarzynowa + tosty z masłem
Ja dzis płatki owsiane NESVITA z malinami, pycha :)
jajecznica z grzybkami
U mnie osobiscie , bo domownicy przy wlasnych przyzwyczajeniach, wielka zmiana, otoz od wczoraj postanowilam pic na sniadanie zielona herbate, innym slowem koniec z czarna kawa. Trudno bylo i jakos malo smacznie, ale pietrowa "przegrycha" w formie toscika z wedzona rybka , pomidorem, ogorkiem, salata itd, itd jakos wynagrodzila smakiem bezkawowa asceze.
Zobaczymy jak dalej
Brawo kokliko,ja z kawy rezygnowalam juz kilka lat temu i czuje sie o wiele lepiej,chociaz na początku było ciężko,teraz nie pije nawet czarnej herbaty:) mo,ze to dziwne ale po prostu nie smakuje mi,pije tylko ziołowe i owocowe, a u mnie na śniadanko dziś sałatka z kalafiora i do tego tościk z szynką i herbata malinowa:)
ja próbowałam rezygnować z kawy kilka razy, udawało się na tydzień, później znowu wróciłam,ale tylko do jednej filiżanki dziennie...Może jeszcze kiedyś spróbuję się odzwyczaić od tej małej czarnej.....
Ja tradycyjnie na śniadnie musli vitalis bakaliowe (z figami, daktylami i gruszką) z ciepłym mlekiem. Uwielbiam takie śniadanko i jem prawie codziennie, bo wiem że jest zdrowe i smaczne. Na drugie śniadanie jem natomiast zazwyczaj sałatki z warzyw lub owoców.
A ja przetrwalam przy zielonej herbacie, ale do dzisiaj sprobowalam z dziesiec gatunkow. Najlepsza to ta japonska z ryzem.
Omega 3 na okraglo sniadaniowo leci. My juz na jakiejs japonskiej wyspie prawie, wedzona ryba, zielona herbata, wszystko odbywa sie bezchlebnie, czasem ze dwa pomidory, czasem rzepka, kalarepka, rzodkiewka.
No a w niedziele jednakowoz jajko po wiedensku, w szklance ugotowane. Ubostwiam.
Użytkownik kokliko napisał w wiadomości:
> A ja przetrwalam przy zielonej herbacie, ale do dzisiaj sprobowalam z dziesiec
> gatunkow. Najlepsza to ta japonska z ryzem. ...
Co to za zielona japońska??Jak smakuje ta herbata,gdzie ją można dostać? Też uwielbiam zieloną herbatkę.
Jakie jeszcze pijesz zielone i które smakowały? Ula
Owsianka na puchatych płatkach, 2 kromeczki pełnoziarnistego "Dobrego Chlebka"
Kanapki z wędzoną makrelą a konkretnie na chlebku położona cienka warstwa makreli (nie w paście tylko w kawałkach), następnie na to drobno pokrojony szczypiorek, porządnie doprawione pieprzepem i posypane na górze startym żółtym wędzonym serem
? ja tak samo, koniecznie w kawalkach, zadnych past, ani przecieranek.
truskawki :)
a ja chyba czeresnie, bo w tym kraju nadsekwanskim wcale nie pada , czeresnie jak przesuszone korale,a wczoraj zaproszono nas na zbiory. Ugina sie spizarnia, uginaja sie polki w lodowce, uginam sie pod czeresniami glownie, jutro jak Scarlett O'Harra zaczne sie zastanawiac co z tym poczac,na dzisiaj nie mam pomyslu.Bo w ogole z tymi pomyslami coraz gorzej mi idzie.
A jak ma niby isc po dziesiatej chemii i wynikach takich sobie. A z przepisu jeszcze cztery. Wot. Juz wszystko wiecie.
Koniec z kryptozadowoleniem.Bo wcale nie jestem z siebie zadowolona. Do tej pory ukrywalam i niezadowolenie i wszelakie radosci i wscieklosci. Nie palcie swieczek, bo ja jeszcze zyje, nie palcie jak umre, bo to nie do wytrzymania, jakis odruch koszmarny, mam nadzieje, ze troche przezyje,,ale cokokolwiek glupiego bym nie powiedziala, to prosze zwalic na glupote, a nie na chorobe.
Mam nadzieje, ze przezyje (Was Wszystkich pomimo), widzicie jaka mam pare, ale te wyniki niezbyt, niezbyt.
witaj kokliko,
ja proponuje likier czeresniowy, mozesz oczywiscie zrobic dzem lub slynne francuskie clafoutis, ale bedziesz miala duzo pracy z pestkami, a tak...
i za kilka tygodni, gdy wyniki sie poprawia (a nie mam watpliwosci, ze tak) wzniesiemy razem kielichy do gory,
zycze Ci duzo zdrowia i sil.
pozdrawiam serdecznie,
http://wielkiezarcie.com/przepis45352.html - ten sprawdzony
http://wielkiezarcie.com/przepis23852.html
ursulko dzieki; clafoutisy wlasnie przerabiam, a do likieru czeresniowego podchodze niesmialutko , bo na ogol mi nie wychodzi......
jestes great, bo wszyscy sie boja, nawet mile blogowiczki juz sobie uciekly na moje haslo.
mam nadzieje , mam nadzieje, ze bedzie tak jak jak zapowiadasz.
Dlaczego nikt nie wypowiedzial tego obrzydliwego slowa jakim jest rak, ja prosze o watek na temat.
Ano i tak można. Właściwie nie wiem, co mam ze sobą zrobić, bo coś bym chciała napisać, ale żeby nie było całkiem idiotycznie. Za oknem kapie, ze mnie też kapie. W kuchni leżą resztki drożdżówki z jagodami i malinami (dzisiejsze śniadanie) oraz sernik upieczony, żeby się twaróg nie zepsuł.
A z rakiem kojarzą mi się w chwili obecnej niestety wyłącznie raczki, obłęd jakiś. Zamówiliśmy kiedyś z Pampasem w niezłej knajpie na bankiet obiado-kolacyjny coś, do czego dołączali malutkie raczki stanowiące ozdobę talerza. No i mieliśmy za swoje. Bo część gości zaczęła je obgryzać, z czego połowa zżymała się na wielkość skorupiaków nie dających się z żadnej strony porządnie wyssać, bo gdzie nie chapnęli to skorupa. Mało kto wtedy pamiętał, co jeszcze i jakiej ilości (o wielkości nie wspomnę) było do jedzenia. Tylko te raczki nieboraczki niewydarzone. No i zeżarli dekorację!
Nie wiedziałam wtedy, czy śmiać się czy płakać :}
No wlasnie, nie wiadomo, czy smiac sie , czy poplakac, ale moze tak nie mozna, albo i nie wypada.Zegnac sie tez byloby pompatycznie, czyli kazdy moze...jak umie obgryzac wlasne palce.
Wkn, w Twoim pierwszym zdaniu zamknela sie jakby ludzkosc . I glupio mi, ze w jakies moze poczucie winy Was wprowadzam, i strasznie glupio, ze w ogole o tym powiedzialam, bo rzeczywiscie ano i tak mozna.
Wcale a wcale nie wpędzasz. Ja właśnie podziwiam ludzi za zdolność mówienia i umięjętność odpowiadania. Ani jednej ani drugiej sama nie posiadłam i nie wiem, czy kiedykolwiek dane mi będzie się tego nauczyć.
Może dlatego tej głupiej ludzkości, w skład której wchodzę, tak często nie lubię - bo albo nie umie się odnaleźć w sytuacji albo co gorsza nie chce. Szlag by naszą głupotę i brak wrażliwości.
Ha, a wiesz co? Akurat przed sekudą przeczytałam Twoją wypowiedź na temat remontów generalnych domu. I wskoczyłam do tego wątku.
A żeby nie było całkiem nie na temat, napiszę, że na śniadanie miałam wielką szklanice koktajlu morelowo-bananowego na jogurcie.
I klikaj Kokliko, klikaj, bo bardzo lubię to Twoje klikanie na różne tematy!
No to klikam na temat sniadania. Czarna kawa oczywiscie, a w razie czego zielona cherbata, jajko na miekko (koniecznie), po to w koncu niedziela, maz do lozka wnosi te frykasy, ja nawet nie ubostwiam spozywac w lozku, ale a im tyle frykasow przez calu tydzien, ze uwazam, ze ten niedzielny "wnos", to naprawde male piwko. A niech wnosza.
Czasem sobie pocharkam za zly wnos, bo ja lubie porzadnie, a Oni (o Boze, nawet duze O, co wcale im sie nie nalezy, bo to gromada flejtuchow), niemniej doceniam i sie bardzo ciesze, od jakiegos czasu nawet te jajka po wiedensku gotuja w szklance zanurzonej we wrzatku,,
Ta cala "wiedenskosc" pewno nieprawdziwa, pojecia nie mam. Przetrwala u nas na Mazowszu,malo tego, ze przetrwala, to jeszcze francuski maz przejal paleczke i odstawia babcine jajka w kazda niedziele .
A ja na nastepna niedziele mam sie udac do jakeigos cudotworczego doktora do Zurychu, a co mi tam , jade! Jako agnostyczka od zawsze niezbyt wierze, ale sie przejade.
Tych sniadaniowych jajek nie wolno przesolic.
Wkn, ja chyba przesadzilam.I przepraszam;Bo co Ty winnas, ze ta cholera mnie dopadla???????
Opowiedzialam nie w tym watku co nalezy, przepraszam.
.
Nie przepraszaj kochana, js trzymam za Ciebie kciuki.
Kokliko, nie uczeszczalam w tym watku, bo moje sniadanie, to 2 razy pol l herbaty z czarnych jagod:)
Dzisiaj com mnie wzielo i zaczelam czytac i masz, piszesz o Twojej chorobie na raka. Jakiego raka? Wlasnie moja sasiadka walczy z rakiem piersi, wycieli jej kawalek lewej piersi ( u nas juz nie wycinaja calych piersi) . Nazywa sie Marianne i jest pierwszym prze ze mnie czlowiekiem spotkanym po przyjezdzie do domu na wies. Niesamowita kobieta, zawsze sie smieje, lubi pogadac a meza swojego wysyla do nas na pomoc ( mieszkaja 50 m od nas), czy trzeba , czy nie trzeba:)))
W srode zeszlego tygodnia zakonczyla chemie na teraz. Kazdego ranka jechala samochodem 60 km do szpitala osobiscie i wracala , czasami zmeczona, ale 5 minut nie uplynelo a juz sie smiala.
Jezdzi od czasu do czasu z synowa pracowac extra do Noewegii, pilnuje staruszkow i zarabia sobie na lepszy byt. Za tydzien jedzie tam pracowac, bo urlopy personelu sie zaczely.
Marianne nic sie swoim rakiem nie martwi, mowi, ze nie da sie jemu dac:)
Mysl kochana pozytywnie i przezyj nas wszystkich conajmniej o 20 lat!!!!!
Nawet nie mysl, ze cos zapale, bo nie wybacze Ci :)
Cieple mysli sle
tineczka
Usciski
Kokliko
Na razie chciałam Ci tylko napisać, ze przeczytałam.
I sciskam.
( wiem po sobie, jakie to wazne- wiedzieć, ze ktoś gdzieś tam jest i ściska, ciepło myśli, wysyła serduzka, które nic nie zmienią, to jednak są)
Acha.
Słyszałaś o metodzie Simontona? ( chyba dobrze napisałam)
a Ty kochana co soe tak utajniasz? Juuusz do pisania maila. No i podejdz do plota bo i ja podchodze... Sciskam Cie cieplutko
Kokliko droga! ja mam wyniki niezbyt niezbyt juz od 7 lat...mialam w skorze, miesniach a teraz w kosciach! Jutro ide na szyntygrafie kosci i zobaczymy czy sie rozsypuje, czy jeszcze jest ze mna dobrze...
Dobre samopoczucie to 80% wyzdrowienia! pamietaj o tym i glowa do gory! Jak chcesz to pisz na moj email. Pozdrawiam
owsianka z 3 łyżek płatków owsianych (gotowane w 1,5 szkl. wody z sokiem z cytryny, łyżką rodzynek, łyżką słonecznika, szczyptą soli morskiej i suszonym imbirem), 1/2 pomarańczy, 1/2 banana i łyżka siemienia lnianego (świeżo zmieliłam)
ja zjadłam placek z serem i truskawkami
jutro pewnie tez to samo zjem na sniadanie ,uwielbiam słodyczki
Bułka z konserwą "gulasz angielski" ogórek małosoly, tonic.
no to ja na temat sałatka z brokułami
pomidory z cebulka
pasta z miękkiego awokado, miąższu pomidora, mielonej kolendry i odrobiny czosnku
makrela wędzona i grzanki:)
Dwa kawałki domowej drożdżówki z kruszonką i dwie kawy - wiem, wiem, niezdrowe i kaloryczne, ale na dworze jest tak szaro i buro, że czymś trzeba się pocieszać.
Tym bardziej, że na WuŻecie jak co roku w wakacje troszeczkę pusto.
płatki z mlekiem
grzanki , polędwica i twarozek z czosnkiem + pomidorki:)
Ja juz tradycyjnie musli vitalis z cieplym mlekiem. Dziś bakaliowe z figami, daktylami i gruszką bardzo dobre!
sok z 2 pomaranczy, herbata i 4 suchary z powidlami sliwkowymi, kawa espresso
sok pomidorowy
dzisiaj mus z brzoskwini i wycisnietej pomaranczy, kawa z mlekiem, razowe zytnie platki, i sucharki z powidlami
czarna duza kawa, czarny chleb z powidlami
sok grajfrutowy + brzoskwinie
ja jadlam na sniadanie ciastka z maslem orzechowym i kawe...jakos dzisiaj obzeram sie slodkosciami..
ja obżarłam sie arbuzem ;))
Kromka chleba z masłem orzechowym :)
twarozek ze szczypiorkiem + papryka czerwona i oczywiscie pomidory:)
czarna kawa zbozowa i piernik wlasnej roboty
Bagietka z domowym dżemem z czarnej porzeczki.
szklanka ziolek, kawa zmlekiem i platki razowe
sałatka z pomidorów pory i ogórków małosolnych
bagietka z surową polędwicą, serem, oliwkami i pomidorem z piekarnika
Mleko z płatkami kukurydzianymi i chlebek z pasztetowa
Bułkę z masłem i domowym dżemem z czarnej porzeczki :)
pasta jajeczna i grzanki + kawa
Placuszki z sera ricotta podane z jagodowym dzemem i mala czarna
berlinki z sosem jogurtowym
ciabata z powidlami i kupek zielonej herbaty
Pół bułki z miodem rzepakowym i pół z dżemem z czarnej porzeczki
my tez dzisiaj dzem , truskawkowy ( własnej roboty) + grzanki
Sałatka z gruszką i kajzerka:)
Dobre takie połączenie gruszki, fety, cebuli i oliwek? Ja bym chyba była sceptycznie nastawiona.
U nas do wyboru bułka z szynką, serem, ogórkiem i pomidorem albo chleb żytni z miodem rzepakowym.
Bardzo dobra sałatka wyszła:)mamy jeszcze kilka słoików gruszek w lekkiej zalewie octowej,a oliwki można sobie darować,nie każdy je lubi.
Musli z jogurtem i jabłkeim. Do tego brzoskwinia. Herbata czerwona. Nie odchudzam się,mogłabym troche przytyć, ale mam problemy trawienne, musze więc trzymać dietę.
Jajeczniczka z dwóch jajek na masełku z posiekaną pietruszką. Do tego kromka chleba i pomidor przygryzany jak jabłko. Do popicia czysta przegotowana woda :)
owsianka z 3 łyżek płatków owsianych (gotowane w 1,5 szkl. wody z octem jabłkowym, łyżką rodzynek, łyżką słonecznika, szczyptą soli morskiej, suszonym imbirem i przyprawą korzenną-piernikową), 1/2 banana, jabłko - posypane cynamonem i łyżka siemienia lnianego - świeżo zmielone
Zapomniałam jakoś o tych owsiankach - chyba lepiej smakują zimą!
Dziś niepoprawny, bo niezdrowy kawałek biszkoptu z masą z mascarpone i przecieru porzeczkowego oraz galaretką
Niekoniecznie tylko zimą i jak jest chłodno Ja ostatnio jem podobną owsiankę codziennie na śniadanie, a potem II śniadania już nie ma - takie płatki strasznie zapychają Jak jest ciepło (czyli latem), najpierw gotuję taką owsiankę, w tym samym czasie kroję owoce, jak się owsianka ugotuje, zalewam nią owoce i mielę siemię; w ten sposób potrawa jest tylko ciepła, a nie gorąca, czyli wg mnie w sam raz na lato
twarozek ze szczypiorkiem + pomidory + grzanki + kawa
smażona ryba
Jajko na miękko, 1/2 grahamki, szczypiorek, pomidor, miseczka czerwonych porzeczek.
makrela w pomidorach
guacamole
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> guacamole
aż spytałam "wujka googla" co to takiego:))) brzmi interesująco:))
Moje akurat było z avocado, wypatroszonych pomidorów bez skórki, czosnku, kolendry, kropli cytryny, soli i ostrej papryki.
Dzisiaj rozpusta, kawałek szarlotki sypanej.
U mnie rozpusta to jajecznica z cebulka i kurkami:-) Do tego chlebek razowy tostowany. Kazdy chleb tostowany bowiem traci tluszcz ima mnie kalorii a smakuje swietnie
grahamka z masłem i wielką czerwoną papryką + sok pomidorowy;)
kanapki z twarożkiem , szynką , pomidorem , papryką ....
Dzis byl chlebus + twarozek ze szczypiorkiem + rzodkiewka, pomidorki i ogorki, wszystko wlasnej uprawy
sok pomidorowy
kanapki z bialym serem, pomidorem,rzodkiewka + herbata z cytryna oczywiscie
Chleb z domowym dżemem jagodowym :)
chleb z jajkiem, pomidorem i rzodkiewka
berlinki z musztarda + ketchup+ odrobinka majonezu babuni + grahamka + herbata z cytryna ;))
Chrupkie pieczywo z pastą z makreli i chili.
ale mi wątek podupadł , dzisiaj mielismy jajeczniczkę z grzybami..mmmmm poezja
No to ratujemy wątek: jajko na miękko, kanapka z wędzonym łososiem, pomidor, herbata z cytryną.
Chlebek z szynka i ogórkiem zielonym, herbata
Cieńka parówka z musztardą i małym kawałkiem chleba, dwie grzanki z konfiturą z pigwy i herbata z mlekiem.
kanapka z twarożkiem + pomidor + herbata z sokiem malinowym
A ja dzisiaj dałam czadu, bo wybierałam się na dłużej do dentysty i musiałam uciszyć nerwy i żołądek : jedna kromka z polędwicą, pomidorem i majonezem, a druga z jajkiem, majonezem, pomidorem i kąskiem camemberta...no i oczywiście bez masła.
jajka na miękko+ tosty+ herbata z cytryną
Oj makusiu-to moje ulubione sniadanko!!!!
:)
jajecznica z grzybami+ grzanki+ herbata z cytryna
Bułeczki ze schabem w galarecie i herbata
Kupiłam wczoraj kiełbaski z piersi kurczaka.No za dobre to one nie sa(ale jakie dietetyczne!)To je dzis zjadłam na poranne małe co nie co.Jak parówki- zmusztarda,ale wole jajko na miekko, takie w sam raz.Tylko ten cholesterol przeklęty...a tak w ogole, czy ktoś widzial ten cholesterol?to chyba wymysł lekarzy i aptekarzy, nie?
Użytkownik majolika napisał w wiadomości:
> Kupiłam wczoraj kiełbaski z piersi kurczaka.No za dobre to one nie sa(ale
> jakie dietetyczne!)To je dzis zjadłam na poranne małe co nie co.Jak
> parówki- zmusztarda,ale wole jajko na miekko, takie w sam raz.Tylko ten
> cholesterol przeklęty...a tak w ogole, czy ktoś widzial ten cholesterol?to
> chyba wymysł lekarzy i aptekarzy, nie?
pij sobie Benecol , jest pyszny , a zawiera sterole roslinne , ktore obnizają cholesterol:)
Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
> Użytkownik majolika napisał w wiadomości: > Kupiłam wczoraj kiełbaski
> z piersi kurczaka.No za dobre to one nie sa(ale > jakie dietetyczne!)To je
> dzis zjadłam na poranne małe co nie co.Jak > parówki-
> zmusztarda,ale wole jajko na miekko, takie w sam raz.Tylko ten >
> cholesterol przeklęty...a tak w ogole, czy ktoś widzial ten cholesterol?to
> > chyba wymysł lekarzy i aptekarzy, nie?pij sobie Benecol , jest pyszny ,
> a zawiera sterole roslinne , ktore obnizają cholesterol:)
"stanolami roslinnymi" literówka sorry ;)
chleb zmaslem i dzemem nektarynkowo-brzoskwiniowym (wlasnego przetworstwa) herbata Ýogi. Mezus wolal chleb z reszta pieczeni i kawe :-)
mleko z owsa, kawa, bialy jogurt i platki kamut
pomidory z cebulą i śmietaną i z chlebem, a dzieci parówki z keczupem i chlebem
a ja parówki i żółty serek na bułeczce pycha!!!!!!!!!!! to mialam
dzisiaj były drożdżówki z serem i kawa inka ..pycha:)
Chleb z szynka, herbata
Owsianka na wodzie z jablkiem,orzechami,kokosem i cynamonem jeden tost z serem bialym i herbata z cytryna.
czarna kawa, platki jaglane na wodzie, miod, slonecznik, pestki dyni i rodzynki
Dwa jajka na twardo z minimalną ilością majonezu i pół pomidora z przyprawą do pomidorów, woda żródlana.
Bahus
Kanapki z margaryną, pomidorem i cebulą
Kozie mleko, kawa, czarny chleb i powidla
salatka pomidorowo porowa+grzanki+ herbata z sokiem malinowym
siemie lniane, platki kamut na wodzie i kawa
czarna kawa
ziola, kawa z kozim mlekiem, ciastka owsiane z orzechami wlasnej roboty
siemie lniane, kawa z kozim mlekiem, platki kamut gotowane na wodzie, miod, rodzynki i orzechy
Grahamka z masłem, twaróg ze szczypiorkiem i ogórkirm kiszonym. A przed śniadaniem szklanka wody z miodem i cytryną i 4 suszone sliwki.
Ciemny chleb z masłem i serem pleśniowym typu rokpol. Kawa na mleku.
Ja dziś razem z synkiem objadałam się swieżymi bułeczkami z Schoko kremem czekoladowo-toffi - pychota, wypiliśmy do tego po szklance kakao i zjedliśmy po bananie.
siemie lniane, woda z miodem, czarna kawa i platki kamut na wodzie z rodzynkami, miodem i cynamonem
musli z jogurtem truskawkowym
kanapki z pomidorem + herbata jabłokowo gruszkowa
Kanapki z margaryną, białym serem własnej roboty, pomidorem i cebulą i do tego herbata.
woda z miodem i siemieniem lnianym, platki kamut na wodzie z rodzynkami i miodem, kawa
własny chlebek ,z pastą z resztek :)+ kawa zbożowa
kanapki z margaryną i serem białym wymieszanym z makrelą w sosie pomidorowym i z cebulą.
Kanapki z sucha krakowska, herbata. Syn jak zwykle chleb z nutella
chlebek + filety ze sledzia w pomidorach+ herbata z cytryną
Chleb z miodem, herbata
jajecznica, herbatka z cytryną
ja tez dzis mialam jajecznice :) taka puszysta, z mlekiem... i kawa do tego..
pasztet z królika + sałata jarzynowa+ herbata malinowa
hod dogi własnej roboty
Chleb z wedlina i ogorkiem zielonym, herbata. Syn oczywiscie nutelle dalej kocha
ja tez kanapka z wedlinka (krakowska drobiowa) ale dla odmiany musztarda do tego i kawa oczywiscie.. a moj synus z kolei, non stop platki z mlekiem by jadl.. i je.. :)
Moj synus na pierwsze sniadanie tez je platki z mlekiem a czasami jeszcze o kaszke w butli woła :)
Moje Dziecie juz butli nie ;) w czerwu skonczyl 8 lat :)) ale platki ubostwia.. :)
pasztet z sałatką z pory
Moje ukochane śniadanie :)
Jajka na miękko ( 5 min - na wrzątek, 2,5 min jajka na zimną wodę wrzucone- zrobiły mi się na twardo, myśle, zę kluczowa sprawa to odgadnąć, kiedy woda zaczyna się gotować, a u mnie ciągle tak samo- idą małe bąbelki) i pokrojone pomidory, ogórki, rzodkiewki, czerwona cebula i kiełki + hebrata porzeczkowa z cytryną :)
moja najdrozsza przyjaciolka, przejazdem u mnie na cztery dni wymoscila sniadanie pod tytulem:
- po dwa jajka po wiedensku w goracej szklance (jajka od baby z targu)
- pare rzodkiewek
- toscik pociety tak w sam raz
- ciut, ciut konfiturki (co sama ja zrobilam) z moreli z jednym centymetrem bagietki
- nastepny centymetr bagietki z kawalatkiem kindziuka
- kubek przepysznej, aromatycznej kawy z Etiopii, wczoraj przepalonej
-i boski ananas z Kenii na nas troje
A po sniadanowych pogaduszkach 50 brzuszkow, milion sklonow w tyl i przod.......tryliard skokow i podnieisiec,cale szczescie, ze
jutro leci na sniadanie do naszej wspolnej przyjaciolki, a ja sobie zaserwuje smalczyk wilenski co mi go przywiozla. I natychmiast
uloze sie w lozku rozmyslajac jak to bylo milo kiedys bez tych podskokow na spalanie kalorii.
hahaahaha , kokliko jesteś jedyna:))
resztka placka z kruszonki + czarna kawa
kawa z mlekiem z oswa, owsianka na wodzie z miodem, rodzynki, migdaly, slonecznik i nasiona dyni
Chleb z zoltym serem i herbata
a ja dzis kanapki z poledwica drobiowa i rzodkiewka i kawa do tego..
tosty z serem i pomidorem + czarna kawa
kanapki z pasta twarogowa z rzodkiewka... :) zostalo mi z kolacji :)) pychotka.. i czarna kawa..
Mleko z płatkami bo nie ma kto isc do piekarni po chleb
parówki z serem, herbatka z cytryną :)
sałatka grecka + grzanki
Do wyboru chlebek z pasta szynkowa, z przysmakiem w galarecie, z nutella i termos herbaty :)
Chleb z margaryną, twarogiem własnej produkcji, wędliną, jajkiem na twardo, pomidorem i cebulą.Herbata
zdozowe buleczki z serkiem topionym, a na drugie- serek wiejski i jablko..
jogurt z musli :)
jajka sadzone , chleb orkiszowy i dwa kubasy herbaty..
woda z miodem siemie lniane, kawa z mlekiem i platki owsiane na mleku
kanapki z serkiem i rzodkiewka. A na drugie , w zasadzie do kawy, po sniadaniu, lion... :)
CHleb z sałata zielona i schabem w galarecie, do tego termos herbaty (ostatnio bardzo duzo pije wiec zeby ciagle nie biegac do kuchni robic herbaty robie zapas do termosu haha)
kanapki z paprykarzem
nieodzowna woda z miodem i siemieniem lnianym, kawa z mlekiem i owsianka
Chleb z miodem i herbata
płatki owsiane górskie + mleko:)
dzis 2 wycisniete pomarancze, kawa z mlekiem i jablecznik mojej roboty z jablek pigwy
sałatka z pory + pasztet z królika
2 wycisniete pomarancze, woda z miodem i siemie lniane, owsianka na wodzie, kawa z mlekiem
Chleb z szynka i herbata
Makusiu załóż proszę nowy wątek o tym samym tytule (ciąg dalszy)... ten trzeba już zamknąć.
Bahus
już sie robi psze pana :