Nie widzę połowy odpowiedzi w załozonym przezemnie wątku"kilka pytań w sprawie czekolady",klikam na autora odpowiedzi i widzę pustą stronę, czy tylko ja tak mam czy wy też nie widzicie? zależy mi żeby je przeczytać, prosze o pomoc
Ja widzę Twoje pytanie i dwie pierwsze odpowiedzi, reszty nie ma. Skopiuję Ci swoją odpowiedź, moze sie przyda :)
Ja odpowiem tylko na pierwsze pytanie, bo tak robię i nigdy mi się jeszcze kremówka nie zwarzyła. Mam przepis na taki krem: 1 czekolada gorzka 2 czekolady mleczne 1/2 l kremówki 36% 1/5 szkl. gorącego mleka
W gorącym mleku rozpuszczasz wszystkie czekolady i studzisz. Kremówkę ubijasz, potem wlewasz czekolady i łyżką (już nie mikserem) delikatnie łączysz z ubitą kremówką. Jeśli robisz tak samo, to nie mam niestety pojęcia, czemu nie wychodzi? Może za mocno ubijasz kremówkę? Tak na "maślano"? A moze wlewasz gorącą czekoladę?
Nie widzę połowy odpowiedzi w załozonym przezemnie wątku"kilka pytań w sprawie czekolady",klikam na autora odpowiedzi i widzę pustą stronę, czy tylko ja tak mam czy wy też nie widzicie? zależy mi żeby je przeczytać, prosze o pomoc
u mnie tez. cos się psiuło :(
Ja widzę Twoje pytanie i dwie pierwsze odpowiedzi, reszty nie ma. Skopiuję Ci swoją odpowiedź, moze sie przyda :)
Ja odpowiem tylko na pierwsze pytanie, bo tak robię i nigdy mi się jeszcze kremówka nie zwarzyła. Mam przepis na taki krem:
1 czekolada gorzka
2 czekolady mleczne
1/2 l kremówki 36%
1/5 szkl. gorącego mleka
W gorącym mleku rozpuszczasz wszystkie czekolady i studzisz. Kremówkę ubijasz, potem wlewasz czekolady i łyżką (już nie mikserem) delikatnie łączysz z ubitą kremówką. Jeśli robisz tak samo, to nie mam niestety pojęcia, czemu nie wychodzi? Może za mocno ubijasz kremówkę? Tak na "maślano"? A moze wlewasz gorącą czekoladę?
Ja mam operę i widzę wszystko
Mam mozillę i widzę wszystko.
Ja też już widze, jakaś chwilowa usterka:)