Przygotowywałam tradycyjne "jajeczko" dla moich uczniów- obowiązkowo jajka na twardo, reszta zależy od inwencji rodziców. Zaniosłam wczoraj 50 jajek do Pani w stołówce szkolnej i poprosiłam, żeby ugotować na twardo. Miałam po nie przyjść. Przypomnialo mi się po 6 godzinach- w życiu tyle nie gotowałam jajek!!!:) wyszły super twarde ! Na pierwszy rzut oka to wyglądały jak chińskie stuletnie:)) Ale pod szczypiorkiem zniknęła dziwna barwa:) Czy komuś się już przytrafiła wpadka świątczeczno-kulinarna?? WESOŁYCH ŚWIĄT
Przytrafiła się dzisiaj.Piekłam mazurek malbec i napisane było-rozpuścić białą czekoladę,można w mikrofalówce.No to nastawiłam,ale coś chyba nie tak,bo nagle poczułam jakaś spaleniznę i zaczęłam się zastanawiać,co też ktoś włożył do pieca,że tak czuć.A okazało się,że to ja spaliłam czekoladę.Zrobiła się piękna spalona pianka.
Czy 2 spalone czajniki w ciągu 16 dni też sie liczą ? Do tego - kilka lat temu - nastawione w garnku mleko na karmel i pospieszny wyjazd do znajomej na kawkę. Cała kuchnia została dokładnie odmalowana przed Świętami..takie z nas czyścioszki !
A ja nie uratowałam mojego męża.Kiedy spróbowałam poranną kawkę wydała mi sie jakaś kwaśna.Pytam : wylałeś wodę z odkamieniaczem ? A On oczywiście nie wylał, ale kawę już całą wypił. Scenariusz : pogotowie, 3 dzbany po 2 l wody i 3 dni na obserwacji.Dieta : białko kurze. Ale się wybyczył za wszystkie czasy...:)
Polu! Wreszcie Cię "mam". :) No i mam prośbę! Jak zrobić ten deserek kawowy i z coca-coli, który masz w swojej galerrii? I te kształty...pewnie foremki silikonowe...?
Oczywiście, robiłam w foremkach silikonowych.A deserek kawowy robiony był z jogurtu naturalnego + słodzik+ 2 łyzeczki kawy na każde 250 ml jogurtu.Mozna zrobić słabsze, dać mniej kawy. To samo z colą 0,5 łyżeczki kardamonu i 2 łyżki jogurtu nat. na każde 200 ml.coli. Z żelatyną jest taka zasada : 1 łyżeczka zelatyny bez gotowania na każde 100 - 120 ml płynu.Np.200 ml coli + 2 łychy jogurtu naturalnego + 0,5 łyżeczki kardamonu ( niekoniecznie) + 2-2,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w odrobince gorącej wody. Ew. dosładzasz, jeśli czujesz parcie na mocną słodycz - najlepiej sprubować przed wlaniem do foremek. I tyle.:)
Onegdaj, mój mąż razem z dziećmi robił "krówki" z mleka w puszce, ale gotował puszkę ....w oleju. Na całe szczęście syn zanim wszedł do kuchni, postanowił odwiedzić łazienkę, bo w tym samym czasie ... puszkę rozerwało i "krówki" mialam na scianach i suficie. Oczywiście cukierków nie było, ale za to sprzątania,.... co nielada... a za dwa dni goscie.... pozdrawiam świątecznie jasia
No to masz szczęście że nie wygotowała ci się woda bo tak jaja jak bomby strzelały by po całej stołówce :D Kiedyś się tak przydazyło mojej sąsiadce jaj fruwały jak dzikie i wszedzie miała żółty nalot odżółtek :D
NO to ja wiem, jak źle zapasteryzować syrop z pigwy :D Scenariusz był podobny- słoiczki z syropem na gazie, a my z lubym - zaczytali, zakonwersowani. Dopiero jakis dziwny syk nam uswidomił, ze jakies procesy odbywają się w kuchni. Posżłam, wyłaczyłam gaz, kryknęłam z kuchni do lubego, ze to syrop tak syczy, odwróciłam się i... pierdutnęło. Cała kuchnia w syropie i szkle, ja miałam włosy, plecy w drobinkach szkła, kapturki od gazu wyrzuciło w powietrze, ruszt z palników lezał na ziemi, powyginane i porozrywane zakrętki od słoików- tez wszedzie.
Syrop z pigwy od tej pory wydaje mi się elementem bojowym :D
ja raz podgrzewalam w mikrofali rogaliki. mialy byc 20 sek. a ja zle przeczytalam na pudelku i cos mi sie wydawalo ze widzialam 2 min. no i tak mniej wiecej po minucie dotarl do mnie dziwny zapach. Otwieram mikrofale a tam kleby czarnego dymu. Rogaliki czarne a smrod w mieszkaniu 3 dni sie utrzymywal.
Jak byłam młodsza obudził mnie rano dziwny odgłos z kuchni. Kiedy tam weszłam zobaczyłam rodziców i całą kuchnię w czerwieni. Najpierw pomyślałam, że doszło do jakiegos mordobicia, ale okazało sie, że to słoik z czerwoną papryką wybuchł.
Przygotowywałam tradycyjne "jajeczko" dla moich uczniów- obowiązkowo jajka na twardo, reszta zależy od inwencji rodziców. Zaniosłam wczoraj 50 jajek do Pani w stołówce szkolnej i poprosiłam, żeby ugotować na twardo. Miałam po nie przyjść. Przypomnialo mi się po 6 godzinach- w życiu tyle nie gotowałam jajek!!!:) wyszły super twarde !
Na pierwszy rzut oka to wyglądały jak chińskie stuletnie:)) Ale pod szczypiorkiem zniknęła dziwna barwa:)
Czy komuś się już przytrafiła wpadka świątczeczno-kulinarna??
WESOŁYCH ŚWIĄT
Przytrafiła się dzisiaj.Piekłam mazurek malbec i napisane było-rozpuścić białą czekoladę,można w mikrofalówce.No to nastawiłam,ale coś chyba nie tak,bo nagle poczułam jakaś spaleniznę i zaczęłam się zastanawiać,co też ktoś włożył do pieca,że tak czuć.A okazało się,że to ja spaliłam czekoladę.Zrobiła się piękna spalona pianka.
Za długo lub za duża moc
Czy 2 spalone czajniki w ciągu 16 dni też sie liczą ? Do tego - kilka lat temu - nastawione w garnku mleko na karmel i pospieszny wyjazd do znajomej na kawkę. Cała kuchnia została dokładnie odmalowana przed Świętami..takie z nas czyścioszki !
a propos czajnika- przed wypiciem herbaty z odkamieniaczem uratował mnie mąż! :)
A ja nie uratowałam mojego męża.Kiedy spróbowałam poranną kawkę wydała mi sie jakaś kwaśna.Pytam : wylałeś wodę z odkamieniaczem ? A On oczywiście nie wylał, ale kawę już całą wypił. Scenariusz : pogotowie, 3 dzbany po 2 l wody i 3 dni na obserwacji.Dieta : białko kurze. Ale się wybyczył za wszystkie czasy...:)
to się chłop odkamienił :))
Polu! Wreszcie Cię "mam". :) No i mam prośbę! Jak zrobić ten deserek kawowy i z coca-coli, który masz w swojej galerrii? I te kształty...pewnie foremki silikonowe...?
Oczywiście, robiłam w foremkach silikonowych.A deserek kawowy robiony był z jogurtu naturalnego + słodzik+ 2 łyzeczki kawy na każde 250 ml jogurtu.Mozna zrobić słabsze, dać mniej kawy. To samo z colą 0,5 łyżeczki kardamonu i 2 łyżki jogurtu nat. na każde 200 ml.coli. Z żelatyną jest taka zasada : 1 łyżeczka zelatyny bez gotowania na każde 100 - 120 ml płynu.Np.200 ml coli + 2 łychy jogurtu naturalnego + 0,5 łyżeczki kardamonu ( niekoniecznie) + 2-2,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w odrobince gorącej wody. Ew. dosładzasz, jeśli czujesz parcie na mocną słodycz - najlepiej sprubować przed wlaniem do foremek. I tyle.:)
Onegdaj, mój mąż razem z dziećmi robił "krówki" z mleka w puszce, ale gotował puszkę ....w oleju.
Na całe szczęście syn zanim wszedł do kuchni, postanowił odwiedzić łazienkę, bo w tym samym czasie ...
puszkę rozerwało i "krówki" mialam na scianach i suficie.
Oczywiście cukierków nie było, ale za to sprzątania,.... co nielada...
a za dwa dni goscie....
pozdrawiam świątecznie jasia
No to masz szczęście że nie wygotowała ci się woda bo tak jaja jak bomby strzelały by po całej stołówce :D Kiedyś się tak przydazyło mojej sąsiadce jaj fruwały jak dzikie i wszedzie miała żółty nalot odżółtek :D
NO to ja wiem, jak źle zapasteryzować syrop z pigwy :D
Scenariusz był podobny- słoiczki z syropem na gazie, a my z lubym - zaczytali, zakonwersowani. Dopiero jakis dziwny syk nam uswidomił, ze jakies procesy odbywają się w kuchni. Posżłam, wyłaczyłam gaz, kryknęłam z kuchni do lubego, ze to syrop tak syczy, odwróciłam się i... pierdutnęło. Cała kuchnia w syropie i szkle, ja miałam włosy, plecy w drobinkach szkła, kapturki od gazu wyrzuciło w powietrze, ruszt z palników lezał na ziemi, powyginane i porozrywane zakrętki od słoików- tez wszedzie.
Syrop z pigwy od tej pory wydaje mi się elementem bojowym :D
ło matko, zrobiłaś broń biologiczną...:)))
prawie jak koktajl molotowa ;)
ja raz podgrzewalam w mikrofali rogaliki. mialy byc 20 sek. a ja zle przeczytalam na pudelku i cos mi sie wydawalo ze widzialam 2 min. no i tak mniej wiecej po minucie dotarl do mnie dziwny zapach. Otwieram mikrofale a tam kleby czarnego dymu. Rogaliki czarne a smrod w mieszkaniu 3 dni sie utrzymywal.
Jak byłam młodsza obudził mnie rano dziwny odgłos z kuchni. Kiedy tam weszłam zobaczyłam rodziców i całą kuchnię w czerwieni. Najpierw pomyślałam, że doszło do jakiegos mordobicia, ale okazało sie, że to słoik z czerwoną papryką wybuchł.
No i kurcze, nie wiadomo co lepsze...Zgoda rodziców, czy sprzątanie czerwonistej kuchni :D