Witajcie, proszę o porady :) Moje przyprawy stoją na zewnątrz w specjalnych pojemniczkach. Jest na nich sitko + metalowa nakrętka. Niestety nie są zamykane próżniowo, w związku z czym przyprawy nieużywane przez więcej niż miesiąc zbrylają się, a co za tym idzie, napewno szybciej się psują. Czy wiecie co można zrobić, aby przyprawy nie wchłaniały wilgoci?
Do skórzanej galanterii często wrzuca się takie torebeczki z kulkami pochłaniającymi wilgoć. Pomysłałam że może jest też coś takiego co może leżeć w przyprawach, bez obawy zatrucia się. Zmiana pojemniczków nie wchodzi w grę, bo te próżniowe są za duże, a poza tym nie podobają mi się ;)
Ewelinko, klocka soli jak nie wysyszymy, to zawsze bedzie klockiem, wiec chodzi wlasnie o to zeby sie nie "zklockowal",a najbardziej wysuszony w warunkach wilgotnosci tez bedzie klockowaty.No i wtedy suszarka do grzybow, akurat ja ja zakupilam w Czechach i nazywa sie "susziczka na houby", co jest tylko dodatkiem smiechu w suszeniu, rezultaty fantastyczne. Ja tak susze pomidory, papryke i co sie da .Ze o grzybach nie wspomne.Lipa i rumianek tez. Bardzo Ci doradzam, nie mam zadnego procentu "od", a podobno tez w Polsce sie produkuje, i wtedy mozna niddosuszone ziolka i przyprwy dosuszyC
Ja bez tego ustrojstwa juz nie wyobrazam sobie tygodnia jesiennego, no ale jestesmy daleko od jesieni.
to mój pierwszy post tutaj. Lubię gotować, lubię i grzyby i zioła, do tego od dawna (od podstawówki) gotować i eksperymetować w kuchni. Ale nie o tym chciałem napisać. Po ostatnich próbach doszedłem do prostego wniosku. Jeśli ktoś ma miejsce (dom, blok z mieszkaniem na parterze i ogródkiem, działkę) niech nie kupuje suszarek do żywności. To się po prostu nie opłaca! Ostatnio w dwa popołudnia skleciłem słoneczną suszarkę do żywności. Do budowy wykorzystałem stare okna, starą lodówkę, trochę blachy i inne "graty" zalegające w garażu. Koszt zbudowania wyniósł jakieś 50zł. Troszkę się napracowałem, wydałem te 50zł ale... Mam niezłą "suszarę" o pojemności kilkanaście razy większej niż "kupna" i jednocześnie pobierająca kilkanaście razy mniej prądu. Marketingowiec powiedział by - przynajmniej 100x lepsza. No i akurat w tym przypadku wiele by się nie pomylił! :) Na razie w mojej suszarce suszyłem takie zioła jak glistnik czy dziurawiec. Glistnik jest dość problematyczny (mocno chłonie wilgoć) - ja go zwykle susze na kaflowej kuchni węglowe i od razu - puki suchy - mielę i od razu zamykam w słoikuj. Dziurawiec czy inne "mniej wymagające" zioła suszą się idealnie i szybko. Co ciekawe - zachowują kolory - nie brązowieją (nieraz nawet zioła suszone na strychu, na sznurkach mocno zmieniają kolor), listki zachowują kształt, itp. Trudno się dziwić - w mojej suszarce do żywności, temperatura sięga nieraz ponad 50oC a do tego jest duży przepływ powietrza. Wkrótce będę próbował suszyć owoce i jarzyny - jabłka, gruszki, pomidory, marchewkę i co tylko jeszcze mi w ręce wpadnie :). Z pewnością dam tutaj znać jakie będą tego rezultaty. No i na koniec zachęcam do samodzielnego budowania różych urządzeń z odzysku. Na całym Świecie w najlepsze kwitnie idea DIY - "Zrób To Sam". Coś a'la Adam Słodowy, czy też McGyver. Warto! Niesamowita satysfakcja, a do tego "przyjemne z pożytecznym". No i pomijając powyższe - można trochę zaoszczędzić.
Użytkownik anna702 napisał w wiadomości: > A co jest zrodlem ciepla tej suszarki? slonce? a kiedy pada deszcz, co robimy?
Ano słońce - do kolektora suszarki pada teoretycznie około 1300W energii słonecznej. Prąd jest tylko do zasilania wentylatora - pobiera jedynie 18W. W pochmurny dzień też podgrzewa powietrze do suszenia - oczywiście nie tak wydajnie - o kilka stopni. Co do deszczu to nie wiem, nie testowałem jeszcze na tyle. Być może tylko sam przepływ powietrza wystarczy. Suszenie się wydłuży - to jest pewne. Natomiast gdy jest słońce, to "śmiga" aż miło. Dziś temperatura powietrza wlatującego do suszarki przekroczyła 55oC. Ile więcej - nie wiem, w termometrze skończyła się skala ;).
Witajcie, proszę o porady :)
Moje przyprawy stoją na zewnątrz w specjalnych pojemniczkach. Jest na nich sitko + metalowa nakrętka. Niestety nie są zamykane próżniowo, w związku z czym przyprawy nieużywane przez więcej niż miesiąc zbrylają się, a co za tym idzie, napewno szybciej się psują.
Czy wiecie co można zrobić, aby przyprawy nie wchłaniały wilgoci?
Do skórzanej galanterii często wrzuca się takie torebeczki z kulkami pochłaniającymi wilgoć. Pomysłałam że może jest też coś takiego co może leżeć w przyprawach, bez obawy zatrucia się. Zmiana pojemniczków nie wchodzi w grę, bo te próżniowe są za duże, a poza tym nie podobają mi się ;)
Z góry dziękuję i całuję
Wystarczy wsypać do pojemniczka nieco suchego ryżu.
Ale czy suchy ryż pochłania wilgoć?
Myślałam, że on po prostu rozbija przyprawy, a nie o to mi chodzi :)
Dzięki za odpowiedź
Ewelinko, klocka soli jak nie wysyszymy, to zawsze bedzie klockiem, wiec chodzi wlasnie o to zeby sie nie "zklockowal",a najbardziej wysuszony w warunkach wilgotnosci tez bedzie klockowaty.No i wtedy suszarka do grzybow, akurat ja ja zakupilam w Czechach i nazywa sie "susziczka na houby", co jest tylko dodatkiem smiechu w suszeniu, rezultaty fantastyczne. Ja tak susze pomidory, papryke i co sie da .Ze o grzybach nie wspomne.Lipa i rumianek tez. Bardzo Ci doradzam, nie mam zadnego procentu "od", a podobno tez w Polsce sie produkuje, i wtedy mozna niddosuszone ziolka i przyprwy dosuszyC
Ja bez tego ustrojstwa juz nie wyobrazam sobie tygodnia jesiennego, no ale jestesmy daleko od jesieni.
Witam,
to mój pierwszy post tutaj. Lubię gotować, lubię i grzyby i zioła, do tego od dawna (od podstawówki) gotować i eksperymetować w kuchni. Ale nie o tym chciałem napisać. Po ostatnich próbach doszedłem do prostego wniosku. Jeśli ktoś ma miejsce (dom, blok z mieszkaniem na parterze i ogródkiem, działkę) niech nie kupuje suszarek do żywności. To się po prostu nie opłaca! Ostatnio w dwa popołudnia skleciłem słoneczną suszarkę do żywności. Do budowy wykorzystałem stare okna, starą lodówkę, trochę blachy i inne "graty" zalegające w garażu. Koszt zbudowania wyniósł jakieś 50zł. Troszkę się napracowałem, wydałem te 50zł ale... Mam niezłą "suszarę" o pojemności kilkanaście razy większej niż "kupna" i jednocześnie pobierająca kilkanaście razy mniej prądu. Marketingowiec powiedział by - przynajmniej 100x lepsza. No i akurat w tym przypadku wiele by się nie pomylił! :) Na razie w mojej suszarce suszyłem takie zioła jak glistnik czy dziurawiec. Glistnik jest dość problematyczny (mocno chłonie wilgoć) - ja go zwykle susze na kaflowej kuchni węglowe i od razu - puki suchy - mielę i od razu zamykam w słoikuj. Dziurawiec czy inne "mniej wymagające" zioła suszą się idealnie i szybko. Co ciekawe - zachowują kolory - nie brązowieją (nieraz nawet zioła suszone na strychu, na sznurkach mocno zmieniają kolor), listki zachowują kształt, itp. Trudno się dziwić - w mojej suszarce do żywności, temperatura sięga nieraz ponad 50oC a do tego jest duży przepływ powietrza. Wkrótce będę próbował suszyć owoce i jarzyny - jabłka, gruszki, pomidory, marchewkę i co tylko jeszcze mi w ręce wpadnie :). Z pewnością dam tutaj znać jakie będą tego rezultaty. No i na koniec zachęcam do samodzielnego budowania różych urządzeń z odzysku. Na całym Świecie w najlepsze kwitnie idea DIY - "Zrób To Sam". Coś a'la Adam Słodowy, czy też McGyver. Warto! Niesamowita satysfakcja, a do tego "przyjemne z pożytecznym". No i pomijając powyższe - można trochę zaoszczędzić.
Smacznego,
P.
A co jest zrodlem ciepla tej suszarki? slonce? a kiedy pada deszcz, co robimy?
Witam,
Użytkownik anna702 napisał w wiadomości:
> A co jest zrodlem ciepla tej suszarki? slonce? a kiedy pada deszcz, co robimy?
Ano słońce - do kolektora suszarki pada teoretycznie około 1300W energii słonecznej. Prąd jest tylko do zasilania wentylatora - pobiera jedynie 18W. W pochmurny dzień też podgrzewa powietrze do suszenia - oczywiście nie tak wydajnie - o kilka stopni. Co do deszczu to nie wiem, nie testowałem jeszcze na tyle. Być może tylko sam przepływ powietrza wystarczy. Suszenie się wydłuży - to jest pewne. Natomiast gdy jest słońce, to "śmiga" aż miło. Dziś temperatura powietrza wlatującego do suszarki przekroczyła 55oC. Ile więcej - nie wiem, w termometrze skończyła się skala ;).
P.
No to jeszcze poprosimy o zdjęcia, bo to teraz rzadkość, aby ktoś majsterkował i takie cuda robił!
Piękne może nie jest, ale działa :).
Wstawiłem dziś w miseczce trochę zawilgocone (zmielone już) zioła - dosuszyło je.