Moje kochane:) Jestem w 8. miesiącu ciąży, jest to druga ciąża. W pierwszej byłam chudą tyczką z wielkim brzuchem przez całe 9 miesiący - był to chłopiec. Teraz w moim brzuszku zamieszkała śliczna dziewczynka, ale niestety ja już śliczna nie jestem. Pomijając plamy na twarzy, różne wypryski i inne niefajne dolegliwości, zauważyłam, że powiększyły mi się bioderka:) Po bliskim spotkaniu z centymetrem okazało się, że o 10 centymetrów:) Stąd moje pytanie: czy to wróci do normy:) W necie zdania są tak różne, że szok, a tu mam nadzieję na odpowiedzi wzięte z Waszego doświadczenia. Wiem, że to może nie jest najważniejsze, ale ja i tak mam milion różnych kompleksów i chciałabym chociaż aby moja mała pupka została ze mną. Z góry dziękuję i pozdrawiam
Drakas czy warto sie teraz martwic ? mnie zostal jeszcze tydzien i synek przyjdzie na swiat :) faktem jest ze nie mam plam ani wypryskow ,tylko brzuszek duzy . Jak chodzilam z corka tez bylam plamiasta i nie podobalam sie sobie ,pozniej wszystko wrocilo do normy ,waga tez.Nie zaprzataj sobie glowy na przod , czekaj rozwiazania ,a wszystko samo wroci do normy.Pozdrawiam i glowa do gory
Oj, Mamo Różyczki, jak ja Wam zazdroszczę, od miesiąca nie robię niczego tylko czekam:) Wszyscy czekamy i ona tez się szykuje, bo ostatnio tak dużo przytyła, że aż lekarka się zdziwiła:) Te myśli to pewnie też trochę wynikają oprócz braku samoakceptacji z nudów, bo strasznie bolą mnie plecy i nogi i mąż mnie wyręcza w większości prac domowych, zostawiając mi gotowanie i drobniejsze pierdoły. Najgorsze, że długo czekałam na poprawę pogody, a gdy ta przysżła, ja zaczęłam po spacerkach puchnąć i też źle. Nie jestem na codzień marudą i w pierwszej ciązy żyłam normalnie a teraz po prostu nie daję rady. I za trzy tygodnie mam domową Komunię:(
Mnie tez bola plecy ,nogi :) chodze poddenerwowana troche ,bo juz nie moge sie doczekac! nogi tez mi puchna ,lekarz powiedzial ze wszystko oki ,bylam nawet dwa dni na badaniach. Prawda jest ze w domu prawie nic nie robie ,poza drobnymi pracami :) rozyczka mnie wyrecza bardzo duzo ,mama mi pomaga i maz. Jezeli nie czujesz sie na silach ,zrob skromna Komunie,obiad z dwoch dan jakies ciasto i tort ,mysle jednak ze bedzie mial Ci kto pomoc w przyjeciu. a jak nie ! to kazdy zrozumie ze jestes w ciazy , i termin porodu juz blisko.Trzymaj sie wszystko sie uda :)
U mnie tez to samo. Ledwo chodze (8 miesiac), puchna mi nogi, rece, mam podwyzszone cisnienie i ogolnie ciaze podwyzszonego ryzyka wiec musze na siebie uwazac. Jedynie niewiele przytylam (jakies 5-6 kg!) Malenstwo tez nie za duze - ponoc chlopak - zobaczymy.... Jutro badania i zapadnie decyzja 'co dalej'. Plamki na twarzy mi powychodzily jakies dziwne, brazowe. Czuje sie przez to jakbym sie nie umyla. Pod makijazem nie daja sie schowac, ale lekarz mowi ze wszystko wroci do normy po ciazy.Wlosy -kazdy w inna strone - ulozyc sie nie daja. Co d bioder, to nie zauwazylam czy mam wieksze niz w pierwszej ciazy czy nie bo ogolnie czuje sie jakos ociezale i wydaje mi sie ze mimo tych niewielu przybranych kg to i tak jestem wielka. Z utesknieniem czekam na koniec......;P
Co do bioder to nie wiem czy tłuszczyku nabrałaś w tym miejscu czy może Ci się "rozeszły",ja nie miałam takiego doświadczenia,ale myślę,że po ciąży wszystko z czasem wróci do normy:)A co do wyglądu w ciąży to faktem jest,że dziewczynki "zabierają urodę":)Z synem wyglądałam kwitnąco,natomiast z córką-to strach było w lusterko spojrzeć...:) Pozdrawiam:)))
No dokładnie to samo przeżywam:) Już się nawet nie maluję bo i tak to nic nie daje, włosy mam po jednym dniu od umycia brudne jak córka węglarza:) Istny pasztet:)Bioderka chyba się rozeszły, bo tłuszczu raczej nie wyczuwam, nie mówiąc o tym, że nie widzę:) A strasznie bolą. Może ona po prostu będzie większa od Młodego i robi się miejsce:)
No,jeżeli napisałaś,że mała sporo przybrała na wadze-no to masz co dźwigać,więc się tochę rozeszły,ale jestem pewna,że wszystko wróci do normy. Tak,ja włosy też mogłam codziennie myć,też już się nie malowałam,w dodatku pociłam się pod koniec jakoś dziwnie i między ludzi mi się nie chciało wychodzić:(Ale to minie... Może masz jakąś koleżankę,która też tak się czuje jak Ty?Dobrze jest się wygadać...Ja i moja przyjaciółka tak prawie razem zaszłyśmy w ciążę-"trafiałyśmy",żeby dziewczynki były:)No i są-a my obydwie w ciąży miałyśmy takie samiutkie objawy,w lustra nie mogłyśmy patrzeć,ale i na siebie:)takie marnoty byłyśmy:)Ale same z siebie się śmiałyśmy-i to było baaardzo dobre na poprawę naszego samopoczucia:))) Jeszcze raz gorąco pozdrawiam:)
Oj kurcze tomja mialam szczescie bo jak bylam z corka w ciazy to wygladalam swietnie zero plam czy wypryskow jedynie wlosow nie szlo ulozyc przybylam 5 czy 6 kilo tylko ale ciaza poszla w biodra troche. Za to przytylam po ciazy.No i z corka mialam okropne nudnosci prawie przez cala ciaze. Z synem duzo wiekszy brzuch ale przytylam tylko 8 kilo. za to nie mialam nudnosci ale wszystko mnie bolalo haha.
Witam czytam sobie wasze wypowiedzi i nie dziwię się wam , że tak to odczuwacie , ale cieszcię się , że mozecie być w ciązy , urodzić własne dzieci , bo ile kobiet chcialoby byc na waszym miejscu , zycze szybkiego rozwiązania i zdrowych pociech bo to najwazniesze:)
Ja tez czuje sie jak worek kartofli i mam dosc. W pierwszej ciazy (choc tez dokuczaly rozne dolegliwosci) bylo inaczej. Kilka miesiecy przygotowan na przybycie tej malej istotki byly cudowne. Teraz to tylko tygodnie w kalendarzu odhaczam i czekam z utesknieniem na koniec.
Ja tez nie czuje sie za dobrze. W pierwszej ciazy to pracowalam prawie do konca, czulam sie dobrze, cieszylam sie, przygotowania itp itd. Teraz jestem w 7 miesiacu i codziennie odliczam tygodnie do rozwiazania. Mam male problemy i ciagle leze w tym lozku. Na razie przytyłam 6 kg, na twarzy mam pełno wyprysków, ktore na dodatek poddrapuje z nudów, maż mowi ze wygladam jak biedronka haha , moje dlugie rzesy przeminily sie w krotkie rzadkie. Bola mnie nogi, biodra i kregosłup. Co do bioder to mogłyby mi sie poszerzyc troche, nie obrazilabym sie bo jestem szczuplutka, ale tylko troche :) Na razie wszystko mi poszlo w brzuch. Pozdrawiam :)
Hej, nie ma sie czym przejmowac! Ja urodziłam dwóch facetów, w każdej ciązy przytyłam ok. 22 kg, ale wszysto ze mnie zeszło. Też sie czułam brzydka, ale moi znajomi i mąż ani przez chwilę nie pozwolili mi myślec o tym w ten sposób. Najważniejsze, że dziecko jest zdrowe, a reszta to już "pikuś". Pozdrawiam i szalenie zazdroszcze
Ja też słyszałam, że dziewczynka zabiera mamie urodę i dlatego w ciąży z dziewczynką czujemy, że wyglądamy gorzej. Ja urodziłam dwóch chłopców, więc nie miałam tego problemu. Jedynym moim problemem, który mnie nękał prawie aż do końca były nudności. A brązowe plamy na twarzy spowodowane są uciskiem płodu na wątrobę, tak orzekła moja ciotka, która jest ginekologiem. Po porodzie wszystko wróci do normy. A bioderka, no cóż...prawie zawsze przy ciąży się powiększają, zależy od budowy kobiety. Jednym mniej i przy rosnącym brzuszku tego nie zauważają, drugim bardziej żeby dzieciątko mogło przecisnąć się przez kanał rodny. Ja do ostatniej chwili wszystko w domu robiłam sama, nikt mi nie pomagał, a moja koleżanka w piątym miesiącu już nie mogła się schylać, bo brzuszek jej przeszkadzał, nawet miała problem z umyciem nóg, czy założeniem rajstop. Każda ciąża jest inna i każda z nas znosi ją inaczej. Najważniejsze, żeby dzieciątko było zdrowe i mama również! Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania!
Cóż, w moim przypadku bioderka nie zeszły i pocieszam się tylko, że podkreślają talię:) Ogólnie w ciąży przytyłam 18 kg z czego 8 mi zostało:( ale przed ciążą byłam na skraju niedowagi więc jest ok, tylko brzuch mnie denerwuje, bo pozostał wypukły:(
Radzę Ci się nie denerwowac, każda z nas przechodzi to inaczej, gdzieś chudnie, gdziei ndziej przybiera:)
ja w obu ciążach rozchodziłam się w biodrach, i szczęśliwie jak się rozeszłam, to się potem szybko zeszłam:) czego i Tobie życzę trzymam kciuki i zazdraszczam dziewczynki:)
a ja tak czytam i nie wierzę, za tydzień zacznę 7 miesiąc a juz przytyłam 9 kg. Ginek mi mówił, że za dużo przybieram ale co mam zrobić, przecież się nie objadam, a zachcianek mam co nie miara. też się martwię o swoją figure, a raczej co z niej zostanie:(, ale dzidzia najważniejsza:). Tycie tez nie jest dobre, ja wg. ginka powinnam przytyć od 12- 15 kg, ale czuję, że będzie dużo więcej:). Moja siostra raz przybrała 28 a drugi raz 30kg a teraz jest szczuplutka i śliczniutka i wcale się nie odchudza poprostu, więcej ruchu:). Więc nie martwy się figurą tylko myślmy o dzidzi, a potem będziemy uprawiac jakis sport i wrocimy do siebie:).
Moje kochane:)
Jestem w 8. miesiącu ciąży, jest to druga ciąża. W pierwszej byłam chudą tyczką z wielkim brzuchem przez całe 9 miesiący - był to chłopiec. Teraz w moim brzuszku zamieszkała śliczna dziewczynka, ale niestety ja już śliczna nie jestem. Pomijając plamy na twarzy, różne wypryski i inne niefajne dolegliwości, zauważyłam, że powiększyły mi się bioderka:) Po bliskim spotkaniu z centymetrem okazało się, że o 10 centymetrów:) Stąd moje pytanie: czy to wróci do normy:) W necie zdania są tak różne, że szok, a tu mam nadzieję na odpowiedzi wzięte z Waszego doświadczenia.
Wiem, że to może nie jest najważniejsze, ale ja i tak mam milion różnych kompleksów i chciałabym chociaż aby moja mała pupka została ze mną.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Drakas czy warto sie teraz martwic ? mnie zostal jeszcze tydzien i synek przyjdzie na swiat :) faktem jest ze nie mam plam ani wypryskow ,tylko brzuszek duzy . Jak chodzilam z corka tez bylam plamiasta i nie podobalam sie sobie ,pozniej wszystko wrocilo do normy ,waga tez.Nie zaprzataj sobie glowy na przod , czekaj rozwiazania ,a wszystko samo wroci do normy.Pozdrawiam i glowa do gory
Oj, Mamo Różyczki, jak ja Wam zazdroszczę, od miesiąca nie robię niczego tylko czekam:) Wszyscy czekamy i ona tez się szykuje, bo ostatnio tak dużo przytyła, że aż lekarka się zdziwiła:)
Te myśli to pewnie też trochę wynikają oprócz braku samoakceptacji z nudów, bo strasznie bolą mnie plecy i nogi i mąż mnie wyręcza w większości prac domowych, zostawiając mi gotowanie i drobniejsze pierdoły. Najgorsze, że długo czekałam na poprawę pogody, a gdy ta przysżła, ja zaczęłam po spacerkach puchnąć i też źle. Nie jestem na codzień marudą i w pierwszej ciązy żyłam normalnie a teraz po prostu nie daję rady. I za trzy tygodnie mam domową Komunię:(
Mnie tez bola plecy ,nogi :) chodze poddenerwowana troche ,bo juz nie moge sie doczekac! nogi tez mi puchna ,lekarz powiedzial ze wszystko oki ,bylam nawet dwa dni na badaniach.
Prawda jest ze w domu prawie nic nie robie ,poza drobnymi pracami :) rozyczka mnie wyrecza bardzo duzo ,mama mi pomaga i maz.
Jezeli nie czujesz sie na silach ,zrob skromna Komunie,obiad z dwoch dan jakies ciasto i tort ,mysle jednak ze bedzie mial Ci kto pomoc w przyjeciu. a jak nie ! to kazdy zrozumie ze jestes w ciazy , i termin porodu juz blisko.Trzymaj sie wszystko sie uda :)
U mnie tez to samo. Ledwo chodze (8 miesiac), puchna mi nogi, rece, mam podwyzszone cisnienie i ogolnie ciaze podwyzszonego ryzyka wiec musze na siebie uwazac. Jedynie niewiele przytylam (jakies 5-6 kg!) Malenstwo tez nie za duze - ponoc chlopak - zobaczymy....
Jutro badania i zapadnie decyzja 'co dalej'. Plamki na twarzy mi powychodzily jakies dziwne, brazowe. Czuje sie przez to jakbym sie nie umyla. Pod makijazem nie daja sie schowac, ale lekarz mowi ze wszystko wroci do normy po ciazy.Wlosy -kazdy w inna strone - ulozyc sie nie daja. Co d bioder, to nie zauwazylam czy mam wieksze niz w pierwszej ciazy czy nie bo ogolnie czuje sie jakos ociezale i wydaje mi sie ze mimo tych niewielu przybranych kg to i tak jestem wielka.
Z utesknieniem czekam na koniec......;P
Ja też malutko w stosunku do pierwszej ciąży przytyłam - 6 kilo (pierwsza- 27) ale wyglądam na dużo grubszą:)
Co do bioder to nie wiem czy tłuszczyku nabrałaś w tym miejscu czy może Ci się "rozeszły",ja nie miałam takiego doświadczenia,ale myślę,że po ciąży wszystko z czasem wróci do normy:)A co do wyglądu w ciąży to faktem jest,że dziewczynki "zabierają urodę":)Z synem wyglądałam kwitnąco,natomiast z córką-to strach było w lusterko spojrzeć...:)
Pozdrawiam:)))
No dokładnie to samo przeżywam:) Już się nawet nie maluję bo i tak to nic nie daje, włosy mam po jednym dniu od umycia brudne jak córka węglarza:) Istny pasztet:)Bioderka chyba się rozeszły, bo tłuszczu raczej nie wyczuwam, nie mówiąc o tym, że nie widzę:) A strasznie bolą.
Może ona po prostu będzie większa od Młodego i robi się miejsce:)
No,jeżeli napisałaś,że mała sporo przybrała na wadze-no to masz co dźwigać,więc się tochę rozeszły,ale jestem pewna,że wszystko wróci do normy.
Tak,ja włosy też mogłam codziennie myć,też już się nie malowałam,w dodatku pociłam się pod koniec jakoś dziwnie i między ludzi mi się nie chciało wychodzić:(Ale to minie...
Może masz jakąś koleżankę,która też tak się czuje jak Ty?Dobrze jest się wygadać...Ja i moja przyjaciółka tak prawie razem zaszłyśmy w ciążę-"trafiałyśmy",żeby dziewczynki były:)No i są-a my obydwie w ciąży miałyśmy takie samiutkie objawy,w lustra nie mogłyśmy patrzeć,ale i na siebie:)takie marnoty byłyśmy:)Ale same z siebie się śmiałyśmy-i to było baaardzo dobre na poprawę naszego samopoczucia:)))
Jeszcze raz gorąco pozdrawiam:)
Oj kurcze tomja mialam szczescie bo jak bylam z corka w ciazy to wygladalam swietnie zero plam czy wypryskow jedynie wlosow nie szlo ulozyc przybylam 5 czy 6 kilo tylko ale ciaza poszla w biodra troche. Za to przytylam po ciazy.No i z corka mialam okropne nudnosci prawie przez cala ciaze. Z synem duzo wiekszy brzuch ale przytylam tylko 8 kilo. za to nie mialam nudnosci ale wszystko mnie bolalo haha.
Witam czytam sobie wasze wypowiedzi i nie dziwię się wam , że tak to odczuwacie , ale cieszcię się , że mozecie być w ciązy , urodzić własne dzieci , bo ile kobiet chcialoby byc na waszym miejscu , zycze szybkiego rozwiązania i zdrowych pociech bo to najwazniesze:)
Bardzo się cieszę, bo długo się staraliśmy o dzidzię, tylko naprawdę czuję się jak worek kartofli a nie jak spełniona kobieta przy nadziei.
Ja tez czuje sie jak worek kartofli i mam dosc. W pierwszej ciazy (choc tez dokuczaly rozne dolegliwosci) bylo inaczej. Kilka miesiecy przygotowan na przybycie tej malej istotki byly cudowne. Teraz to tylko tygodnie w kalendarzu odhaczam i czekam z utesknieniem na koniec.
Ja tez nie czuje sie za dobrze.
W pierwszej ciazy to pracowalam prawie do konca, czulam sie dobrze, cieszylam sie, przygotowania itp itd. Teraz jestem w 7 miesiacu i codziennie odliczam tygodnie do rozwiazania. Mam male problemy i ciagle leze w tym lozku. Na razie przytyłam 6 kg, na twarzy mam pełno wyprysków, ktore na dodatek poddrapuje z nudów, maż mowi ze wygladam jak biedronka haha , moje dlugie rzesy przeminily sie w krotkie rzadkie. Bola mnie nogi, biodra i kregosłup.
Co do bioder to mogłyby mi sie poszerzyc troche, nie obrazilabym sie bo jestem szczuplutka, ale tylko troche :) Na razie wszystko mi poszlo w brzuch.
Pozdrawiam :)
Mnie tez idzie w brzuch.
Wlasnie wrocilam od lekarza. Ustalil mi termin cesarki na 2 czerwca - poczulam sie troche lepiej, zaczynam odliczac.
Hej, nie ma sie czym przejmowac! Ja urodziłam dwóch facetów, w każdej ciązy przytyłam ok. 22 kg, ale wszysto ze mnie zeszło. Też sie czułam brzydka, ale moi znajomi i mąż ani przez chwilę nie pozwolili mi myślec o tym w ten sposób. Najważniejsze, że dziecko jest zdrowe, a reszta to już "pikuś". Pozdrawiam i szalenie zazdroszcze
Ja też słyszałam, że dziewczynka zabiera mamie urodę i dlatego w ciąży z dziewczynką czujemy, że wyglądamy gorzej. Ja urodziłam dwóch chłopców, więc nie miałam tego problemu. Jedynym moim problemem, który mnie nękał prawie aż do końca były nudności. A brązowe plamy na twarzy spowodowane są uciskiem płodu na wątrobę, tak orzekła moja ciotka, która jest ginekologiem. Po porodzie wszystko wróci do normy. A bioderka, no cóż...prawie zawsze przy ciąży się powiększają, zależy od budowy kobiety. Jednym mniej i przy rosnącym brzuszku tego nie zauważają, drugim bardziej żeby dzieciątko mogło przecisnąć się przez kanał rodny. Ja do ostatniej chwili wszystko w domu robiłam sama, nikt mi nie pomagał, a moja koleżanka w piątym miesiącu już nie mogła się schylać, bo brzuszek jej przeszkadzał, nawet miała problem z umyciem nóg, czy założeniem rajstop. Każda ciąża jest inna i każda z nas znosi ją inaczej. Najważniejsze, żeby dzieciątko było zdrowe i mama również!
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania!
Cóż, w moim przypadku bioderka nie zeszły i pocieszam się tylko, że podkreślają talię:)
Ogólnie w ciąży przytyłam 18 kg z czego 8 mi zostało:(
ale przed ciążą byłam na skraju niedowagi więc jest ok, tylko brzuch mnie denerwuje, bo pozostał wypukły:(
Radzę Ci się nie denerwowac, każda z nas przechodzi to inaczej, gdzieś chudnie, gdziei ndziej przybiera:)
ja w obu ciążach rozchodziłam się w biodrach, i szczęśliwie jak się rozeszłam, to się potem szybko zeszłam:) czego i Tobie życzę
trzymam kciuki i zazdraszczam dziewczynki:)
a ja tak czytam i nie wierzę, za tydzień zacznę 7 miesiąc a juz przytyłam 9 kg. Ginek mi mówił, że za dużo przybieram ale co mam zrobić, przecież się nie objadam, a zachcianek mam co nie miara. też się martwię o swoją figure, a raczej co z niej zostanie:(, ale dzidzia najważniejsza:). Tycie tez nie jest dobre, ja wg. ginka powinnam przytyć od 12- 15 kg, ale czuję, że będzie dużo więcej:). Moja siostra raz przybrała 28 a drugi raz 30kg a teraz jest szczuplutka i śliczniutka i wcale się nie odchudza poprostu, więcej ruchu:). Więc nie martwy się figurą tylko myślmy o dzidzi, a potem będziemy uprawiac jakis sport i wrocimy do siebie:).