Kochani, ostatnio u mnie w życiu dzieje się dobrego i niedobrego.... Dzieje się tak wiele, że stres mnie po prostu zżera... Nie wiem co robić. Ratujcie!!!
Polecam swietna gimnastyke odstresowujaca bardzo prosta dla kazdego, wystarczy codziennie po 10 min. kladziesz sie nawet na lozku bez poduszki, lub na materacu do cwiczen zamykasz oczy myslisz o czym milym typu morze, zielona laka itp zaczynasz oddychac wciagajac powietrze nosem i otwierajc mocno klatke piersiowa ( przepone) jednoczesnie nabierajac powietrze napinasz dowolnie wybrane partie miesni (np. zaczynajac od napinania palcow stop) wypuszczasz powietrze ustami i rozluzniasz napiete miesnie i tak kolejno z nastepnymi miesniami moze to byc tylko zamykanie oczu, napinanie lydek itp. pozdrawiam to dziala
Polecam jeszcze cos co lubisz robic, i co jest tylko dla ciebie typu ksiazka, film, spaser, sport jest super na poczatku meczy ale potem odstresowuje niesamowicie, jakiekolwiek hobby, lub zakupy...kup sobie cos ladnego...idz do fryzjera itp ;)
Koniecznie odreaguj jakoś złe emocje, nigdy w życiu ich nie gromadź w sobie, bo to najgorsze co możesz zrobić... Mi pomaga szybka jazda na rowerze- tak żeby się zmęczyć, lub rozładowanie energii podczas jakichś robótek domowych- sprzątanie, rozbieranie płotu, malowanie, kopanie działki hihi :) Podobno też dobrze robi potłuczenie słoików lub pokrzyczenie sobie przy przejeżdżającym pociągu :) ale nie próbowałam. Dobrą sprawą jest też wyjazd na jakiś czas- aby nabrać dystansu do pewnych spraw. Mnie też stres zawsze zżera, w tamtym roku zżarł mi 7 kg... Ale nie poddałam się i Tobie też tego życzę. Trzymaj się!
Gdy widziałe myjącą okna Dominikę, to wiedziałem, że Rysiek jeszcze nie wrócił z pracy choć powinien. Różnym rózne sposoby pomagają. Powinnaś mieć świadomość, że nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Więc ciesz się, że nie jest gorzej.
Użytkownik dancia napisał w wiadomości: > Kochani, ostatnio u mnie w życiu dzieje się dobrego i niedobrego.... Dzieje > się tak wiele, że stres mnie po prostu zżera...Nie wiem co robić. Ratujcie!!! Witaj zjec czekolade i pobiegaj milego dnia zycze
Dla mnie najlepszym lekarstwem na walke ze stressem jest (az wstydze sie przyznac), nauczenie sie wiersza na pamiec. Jak nie wychodzi, a w tym wieku na ogol wychodzi z bolem, bo aktorka nie jestem i cwiczenia pamieciowe sa bolesnie trudne, wiec jak nie wychodzi to dodatkowy stress, z ta roznica, ze ten drugi daje sie opanowac, czasem za pomoca jednego dnia wiecej. A pierwszy idzie w zapominajki. Nie wiem czy metoda jest uniwersalna. Dla mnie tak, bo nie odpedza pierwotnego stressu w inne miejsce, natomiast pozwala calkowicie go odrzucic.
Ja akurat wierszy szybko się ucze. Wielkim zaś stresem jest dla mnie nauczyć wiersza moja córke. Ma dobrą pamięć i nawet szybko się uczy ale ja wolała bym by zrobiła to jeszcze szybciej. Widocznie nie mam cierpliwości.
Użytkownik kokliko napisał w wiadomości: > Dla mnie najlepszym lekarstwem na walke ze stressem jest (az wstydze sie > przyznac), nauczenie sie wiersza na pamiec.Jak nie wychodzi, a w tym wieku na > ogol wychodzi z bolem, bo aktorka nie jestem i cwiczenia pamieciowe sa > bolesnie trudne, wiec jak nie wychodzi to dodatkowy stress, z ta roznica, ze > ten drugi daje sie opanowac, czasem za pomoca jednego dnia wiecej. A pierwszy > idzie w zapominajki. Nie wiem czy metoda jest uniwersalna. Dla mnie tak, bo > nie odpedza pierwotnego stressu w inne miejsce, natomiast pozwala calkowicie > go odrzucic. haha dobry pomysl musze wyprubowac- milego dnia
Posłuchaj sobie relaksacyjnej muzy. Jak to mówią "muzyka jest najlepsza na wszystko" lepsza od ziółek czy też tam różnego typu "chemikaliów" na uspokojenie .
masz tu linka do pobrania <Sacred Meditation.mp3> http://www.speedyshare.com/960460124.html
:) Ja lubię muzykę,ale tylko jak mam dobry humor i gdy słucham tego co lubię.Jednak jak się zezłoszszszczę-to mnie wyprowadza z równowagi i muzyka,i brzęczący telewizor,i w ogóle jakikolwiek hałas-i za okno wszystko bym wtedy wywaliła:) Do szewskiej pasji doprowadza mnie w tym hałasie jak jest jeszcze bałagan-niewielki nawet drobiażdżek jak leży nie na swoim miejscu:) Najlepiej się odstresowuję zmywając gary i sprzątając.A jakiego mam spida wówczas to szok:)
Witaj, z moich doswiadczen moge polecic kakao zawiera duzo mineralow jak i dziala uspokajajaco na system nerwowy jednakze nie nalezy spozywac go w polaczeniu z mlekiem krowim ani z cukrem z burakow cukrowych (powstaje dodatkowa porcja niezyczonego kwasu mlekowego, cukier powoduje rozwijanie sie bakterii powodujacych pruchnice). Nie bede robic wykladu na temt kakao podam poprostu przepis w jaki sposob ja przyzadzam porcje kakao : 2 lyzki kakao do tego dodaje cukier trzcinowy badz miod lipowy lub wrzosowy i aby za slodkie nie bylo wciskam do smaku troche cytryny i w zaleznosci jak mam ochote to rozpuszczam w wodzie mineralnej (bez gazu) to do picia a przed telewizorem to zjadam lyzeczka.Przepis jest wyprobowany i dziala uspojenie nastepuje juz po 15-20 minutach dziala okolo 6 godzin. Drugim sposobem tak na szybko jest gorzka czarna czekolada bierzesz pasek 4 kostki i ssiesz dzialanie to samo tylko krocej dziala
Gracjo,myślę,że owej koleżance już daaawno sie polepszyło/koniec kwietnia!/. Bo ile się można stresować?! Najlepiej odejść od garów i zluzować,mieć to w...tyle-ha!ha!ha! Nie gotuję od 3 dni i wierz mi kochana-rewelacja! Pozdrawiam!
O matko, a ja trzeci dzień mam odłączoną kuchenkę i już wyciągnęłam kombiwar z kątów mieszkania, żeby jednak jakiś obiad zrobić :) Niegotowanie odstresowuje wyłącznie, jeśli można gotować. Gdy taką możliwość nam zabiorą, odstresowuje pogotowanie sobie hihi :)
Kochani, ostatnio u mnie w życiu dzieje się dobrego i niedobrego.... Dzieje się tak wiele, że stres mnie po prostu zżera...
Nie wiem co robić. Ratujcie!!!
Danusia wypij sobie kielicha
Magnez jest dobry i melisa
obgryzanie paznokci....u stóp!
Na stres jest dobry sex :o))) Poza tym sport....
Tylko troszkę się przejmuj tym na co masz wpływ, a zupełnie się nie przejmuj tym na co nie masz wpływu.
A, ioteż polecam seks.
Duuuuuuzo sexu, a jak to nie pomoze to szybciutka wizyta u dobrego psychologa, lub chociaz u dobrej kolezanki. I duzo pracy tez pomaga, gwarantuje:)
Polecam swietna gimnastyke odstresowujaca bardzo prosta dla kazdego, wystarczy codziennie po 10 min.
kladziesz sie nawet na lozku bez poduszki, lub na materacu do cwiczen
zamykasz oczy
myslisz o czym milym typu morze, zielona laka itp
zaczynasz oddychac wciagajac powietrze nosem i otwierajc mocno klatke piersiowa ( przepone) jednoczesnie nabierajac powietrze napinasz dowolnie wybrane partie miesni (np. zaczynajac od napinania palcow stop)
wypuszczasz powietrze ustami i rozluzniasz napiete miesnie
i tak kolejno z nastepnymi miesniami
moze to byc tylko zamykanie oczu, napinanie lydek itp.
pozdrawiam
to dziala
Polecam jeszcze cos co lubisz robic, i co jest tylko dla ciebie typu ksiazka, film, spaser, sport jest super na poczatku meczy ale potem odstresowuje niesamowicie, jakiekolwiek hobby, lub zakupy...kup sobie cos ladnego...idz do fryzjera itp ;)
Mam tylko kaca moralnego ;))
Czasem tez pomaga zabawa ciuchami - moze jakis remont w szafie?, troche przymierzania, zabawy itp
Koniecznie odreaguj jakoś złe emocje, nigdy w życiu ich nie gromadź w sobie, bo to najgorsze co możesz zrobić... Mi pomaga szybka jazda na rowerze- tak żeby się zmęczyć, lub rozładowanie energii podczas jakichś robótek domowych- sprzątanie, rozbieranie płotu, malowanie, kopanie działki hihi :) Podobno też dobrze robi potłuczenie słoików lub pokrzyczenie sobie przy przejeżdżającym pociągu :) ale nie próbowałam. Dobrą sprawą jest też wyjazd na jakiś czas- aby nabrać dystansu do pewnych spraw. Mnie też stres zawsze zżera, w tamtym roku zżarł mi 7 kg... Ale nie poddałam się i Tobie też tego życzę. Trzymaj się!
Yoga???
Gdy widziałe myjącą okna Dominikę, to wiedziałem, że Rysiek jeszcze nie wrócił z pracy choć powinien. Różnym rózne sposoby pomagają. Powinnaś mieć świadomość, że nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Więc ciesz się, że nie jest gorzej.
Użytkownik dancia napisał w wiadomości:
> Kochani, ostatnio u mnie w życiu dzieje się dobrego i niedobrego.... Dzieje
> się tak wiele, że stres mnie po prostu zżera...Nie wiem co robić. Ratujcie!!!
Witaj zjec czekolade i pobiegaj milego dnia zycze
Dla mnie najlepszym lekarstwem na walke ze stressem jest (az wstydze sie przyznac), nauczenie sie wiersza na pamiec.
Jak nie wychodzi, a w tym wieku na ogol wychodzi z bolem, bo aktorka nie jestem i cwiczenia pamieciowe sa bolesnie trudne, wiec jak nie wychodzi to dodatkowy stress, z ta roznica, ze ten drugi daje sie opanowac, czasem za pomoca jednego dnia wiecej.
A pierwszy idzie w zapominajki. Nie wiem czy metoda jest uniwersalna. Dla mnie tak, bo nie odpedza pierwotnego stressu w inne miejsce, natomiast pozwala calkowicie go odrzucic.
Straszne....dla mnie bylby to jescze wiekszy stres...nie cierpie pamieciowek
Ja akurat wierszy szybko się ucze. Wielkim zaś stresem jest dla mnie nauczyć wiersza moja córke. Ma dobrą pamięć i nawet szybko się uczy ale ja wolała bym by zrobiła to jeszcze szybciej. Widocznie nie mam cierpliwości.
Użytkownik kokliko napisał w wiadomości:
> Dla mnie najlepszym lekarstwem na walke ze stressem jest (az wstydze sie
> przyznac), nauczenie sie wiersza na pamiec.Jak nie wychodzi, a w tym wieku na
> ogol wychodzi z bolem, bo aktorka nie jestem i cwiczenia pamieciowe sa
> bolesnie trudne, wiec jak nie wychodzi to dodatkowy stress, z ta roznica, ze
> ten drugi daje sie opanowac, czasem za pomoca jednego dnia wiecej. A pierwszy
> idzie w zapominajki. Nie wiem czy metoda jest uniwersalna. Dla mnie tak, bo
> nie odpedza pierwotnego stressu w inne miejsce, natomiast pozwala calkowicie
> go odrzucic.
haha dobry pomysl musze wyprubowac- milego dnia
Posłuchaj sobie relaksacyjnej muzy. Jak to mówią "muzyka jest najlepsza na wszystko" lepsza od ziółek czy też tam różnego typu "chemikaliów" na uspokojenie .
masz tu linka do pobrania <Sacred Meditation.mp3> http://www.speedyshare.com/960460124.html
Gdybym ja była zdenerwowana to takie radio wywaliła bym przez okno. nie lubie muzyki a tym bardziej relaksacyjnej.
Pomijam to, że z takim podejściem do muzyki jesteś raczej rzadkim przypadkiem, to ta rada była dla autorki tematu jak sądzę.
Może nie usłuszałaś jeszcze takiej muzyki, która na Ciebie zadziała.
Pozdrawiam melodyjnie.
:)
Ja lubię muzykę,ale tylko jak mam dobry humor i gdy słucham tego co lubię.Jednak jak się zezłoszszszczę-to mnie wyprowadza z równowagi i muzyka,i brzęczący telewizor,i w ogóle jakikolwiek hałas-i za okno wszystko bym wtedy wywaliła:)
Do szewskiej pasji doprowadza mnie w tym hałasie jak jest jeszcze bałagan-niewielki nawet drobiażdżek jak leży nie na swoim miejscu:)
Najlepiej się odstresowuję zmywając gary i sprzątając.A jakiego mam spida wówczas to szok:)
Tylko, czy ja bym coś wtedy znalazł?
:)))Nic byś nie znalazł,bo ja po tym furiackim sprzątaniu sama często-gęsto czegoś szukam,haha
Pozdrówka
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Gdybym ja była zdenerwowana to takie radio wywaliła bym przez okno. nie lubie
> muzyki a tym bardziej relaksacyjnej.
jezeli słuchając muzyki wyrzucasz je przez okno ze zdenerwowania to faktycznie muzyka nie pomoże, ale psychiatra TAK.
Witaj,
z moich doswiadczen moge polecic kakao zawiera duzo mineralow jak i dziala uspokajajaco na system nerwowy jednakze nie nalezy spozywac go w polaczeniu z mlekiem krowim ani z cukrem z burakow cukrowych (powstaje dodatkowa porcja niezyczonego kwasu mlekowego, cukier powoduje rozwijanie sie bakterii powodujacych pruchnice). Nie bede robic wykladu na temt kakao podam poprostu przepis w jaki sposob ja przyzadzam porcje kakao : 2 lyzki kakao do tego dodaje cukier trzcinowy badz miod lipowy lub wrzosowy i aby za slodkie nie bylo wciskam do smaku troche cytryny i w zaleznosci jak mam ochote to rozpuszczam w wodzie mineralnej (bez gazu) to do picia a przed telewizorem to zjadam lyzeczka.Przepis jest wyprobowany i dziala uspojenie nastepuje juz po 15-20 minutach dziala okolo 6 godzin.
Drugim sposobem tak na szybko jest gorzka czarna czekolada bierzesz pasek 4 kostki i ssiesz dzialanie to samo tylko krocej dziala
Gracjo,myślę,że owej koleżance już daaawno sie polepszyło/koniec kwietnia!/.
Bo ile się można stresować?!
Najlepiej odejść od garów i zluzować,mieć to w...tyle-ha!ha!ha!
Nie gotuję od 3 dni i wierz mi kochana-rewelacja!
Pozdrawiam!
O matko, a ja trzeci dzień mam odłączoną kuchenkę i już wyciągnęłam kombiwar z kątów mieszkania, żeby jednak jakiś obiad zrobić :)
Niegotowanie odstresowuje wyłącznie, jeśli można gotować. Gdy taką możliwość nam zabiorą, odstresowuje pogotowanie sobie hihi :)