Nie wiem czy to watek na ten dział więc wybaczcie jeśli źle trafiłam. Wiem, że zaglądają tu osoby robiące torty na zamówienie i to do nich się uśmiecham :-). Otóż miałam problem z pakowaniem tortu do klienta. Małż postanowił mnie z niego wybawić i przy okazji zakupił pudełka tego typu: . Robię torty w stylu angielskim i nie wiem jak zorganizować sobie proces umieszczania tortu w takim pudle :-(. Tzn. przenosić już gotowy torcik? A jak się zepsuje dekoracja? Bądź co bądź delikatne te ciacha. Przekładać placki masą na rozłożonej dolnej części? No bo przecież to się schłodzić musi zanim nałoże masę cukrową. Nie bardzo wierzę, że przy robocie pudło się nie upaprze :-(. Wrrrrrrr..... Może macie jakieś doświadczenia w temacie i pomożecie głupiej babie?
Nie miałam okazji sama pakować tortów do kartonowych pudeł, ale widziałam, jak robią to w cukierniach. Gotowy już tort delikatnie przenoszą na bardzo szerokim ostrzu noża o zaaokrąglonej końcówce na rozłożone na płasko dno kartonu. Dopiero potem podnoszą boki kartonu i łączą na specjalne zakładki, które każdy boczek posiada. Na koniec wieko, sznurek i gotowe.
Myslalam,ze naprawde kupilas prosiaka Mysle,ze mozna przeniesc,jak napisala Wkn-chociaz moze byc ciezko,poniewazn ten noz czy lopatka musza byc naprawde szerokie,chyba. Ja robie od razu na tym na czym tort dotrze w docelowe miejsce,podkladam sobie tylko paski papieru do pieczenia(sniadaniowy jest za delikatny i mi sie rwie) dookola tortu podkladajac go troche pod spod.Jak skoncze torcik-papier wyciagam i gotowe:)Przy wyciaganiu papieru trzeba przytrzymac torcik zeby si nie uszkodzil. Chetnie dowiem sie jaki sa jeszcze sposoby.. Pozdrawiam
A ja się wtrące, że warto poszukać pudełek na torty w sklepach papierniczych ( hurtowniach) lub też po prostu spytać w cukierni - może sprzedają. Kupowałam kiedyś takie tekturowe pudło na torta - płaciłam ok. 2,5 zł :).
Ja pod tort wkładam 2 paski na krzyż z foli aluminiowej kilka krotnie zwiniete,( zeby były mocne).Jak tort udekoruje to delikatnie w dwójkę wkładam go do skrzynki lub na paterę i wyciągam paski foli.
Co prawda nie pakuje tortow do pudelek kartonowych, bo jesli juz to robie je tylko na uzytek domowy, ale udekorowany tort tez musze przeniesc na patere. Kupuje takie krazki tekturowe i na tym krazku "ukladam" tort w czasie przekladania i dekorowania, potem taki tort na krazku jest bardzo latwo przeniesc gdzie sie chce wlasnie na nozu jak pisala Wkn. Zauwaz, ze sklepowe wyroby tez maja takie krazki na dnie (a moze tylko u nas??) nie wiem. Wiem, ze sa krazki mniej lub wiecej ozdobne sa takie ktore kupuje sie nieco wieksze niz tort i wtedy spod tortu wystaje brzeg krazka ozdobnie wykonczony koronkowo. Sa krazki bez ozdob i te kupuje sie zwykle 1-2cm mniejsze od tortu i nie widac ich na paterze. Tak robia cukiernicy, tak robie i ja:)))
z tymi krążkami to świetny pomysł - można je nawet wyciąć je zwykłego kartonu, odrysowując ksztat od tortownicy. Tylko, że taki samorobny nieśliski karton chyba był jednak opakowała folią aluminiową, aby sobie nie rozmiękał od ciasta
Nie wiem czy to watek na ten dział więc wybaczcie jeśli źle trafiłam. Wiem, że zaglądają tu osoby robiące torty na zamówienie i to do nich się uśmiecham :-). Otóż miałam problem z pakowaniem tortu do klienta. Małż postanowił mnie z niego wybawić i przy okazji zakupił pudełka tego typu: . Robię torty w stylu angielskim i nie wiem jak zorganizować sobie proces umieszczania tortu w takim pudle :-(. Tzn. przenosić już gotowy torcik? A jak się zepsuje dekoracja? Bądź co bądź delikatne te ciacha. Przekładać placki masą na rozłożonej dolnej części? No bo przecież to się schłodzić musi zanim nałoże masę cukrową. Nie bardzo wierzę, że przy robocie pudło się nie upaprze :-(. Wrrrrrrr..... Może macie jakieś doświadczenia w temacie i pomożecie głupiej babie?
Nie miałam okazji sama pakować tortów do kartonowych pudeł, ale widziałam, jak robią to w cukierniach.
Gotowy już tort delikatnie przenoszą na bardzo szerokim ostrzu noża o zaaokrąglonej końcówce na rozłożone na płasko dno kartonu. Dopiero potem podnoszą boki kartonu i łączą na specjalne zakładki, które każdy boczek posiada. Na koniec wieko, sznurek i gotowe.
Myslalam,ze naprawde kupilas prosiaka
Mysle,ze mozna przeniesc,jak napisala Wkn-chociaz moze byc ciezko,poniewazn ten noz czy lopatka musza byc naprawde szerokie,chyba.
Ja robie od razu na tym na czym tort dotrze w docelowe miejsce,podkladam sobie tylko paski papieru do pieczenia(sniadaniowy jest za delikatny i mi sie rwie) dookola tortu podkladajac go troche pod spod.Jak skoncze torcik-papier wyciagam i gotowe:)Przy wyciaganiu papieru trzeba przytrzymac torcik zeby si nie uszkodzil.
Chetnie dowiem sie jaki sa jeszcze sposoby..
Pozdrawiam
Dokładnie tak, jak Wkn poleca- pudło na pewno się rozkłada. Więc na rozłożonym dekoruj, lub na tacce- i zsuń na pudło. Złóż. :)
A ja się wtrące, że warto poszukać pudełek na torty w sklepach papierniczych ( hurtowniach) lub też po prostu spytać w cukierni - może sprzedają. Kupowałam kiedyś takie tekturowe pudło na torta - płaciłam ok. 2,5 zł :).
Ja pod tort wkładam 2 paski na krzyż z foli aluminiowej kilka krotnie zwiniete,( zeby były mocne).Jak tort udekoruje to delikatnie w dwójkę wkładam go do skrzynki lub na paterę i wyciągam paski foli.
Co prawda nie pakuje tortow do pudelek kartonowych, bo jesli juz to robie je tylko na uzytek domowy, ale udekorowany tort tez musze przeniesc na patere. Kupuje takie krazki tekturowe i na tym krazku "ukladam" tort w czasie przekladania i dekorowania, potem taki tort na krazku jest bardzo latwo przeniesc gdzie sie chce wlasnie na nozu jak pisala Wkn. Zauwaz, ze sklepowe wyroby tez maja takie krazki na dnie (a moze tylko u nas??) nie wiem. Wiem, ze sa krazki mniej lub wiecej ozdobne sa takie ktore kupuje sie nieco wieksze niz tort i wtedy spod tortu wystaje brzeg krazka ozdobnie wykonczony koronkowo. Sa krazki bez ozdob i te kupuje sie zwykle 1-2cm mniejsze od tortu i nie widac ich na paterze. Tak robia cukiernicy, tak robie i ja:)))
z tymi krążkami to świetny pomysł - można je nawet wyciąć je zwykłego kartonu, odrysowując ksztat od tortownicy.
Tylko, że taki samorobny nieśliski karton chyba był jednak opakowała folią aluminiową, aby sobie nie rozmiękał od ciasta
Dzięki dziewczyny za pomysły :-). Postaram się je wdrożyć w życie przy najbliższej okazji.