Przeglądam trochę archiwum WŻ i często nie ma zakończeń np.tego typu historii z 02.02.09r. Napisz proszę jak wygląda teraz sytuacja tej kobiety?Mam nadzieję,że wszystko dobrze się ułożyło.
Dopiero dzisiaj zauważyłam ten wątek... nie wiem jak go pominęłam...
No tak, życie toczy się nadal i bardzo dobrze, że się toczy, bo... moja koleżanka po serii załamań i myśli samobójczych, nareszcie doszła do równowagi. Relacje z rodziną są dobre, mieszka sama ... ale pogodzona z sytuacją i cieszy się z przyszłego synka. Z koleżankami z pracy ustaliłyśmy jakby „dyżury” i odwiedzamy ją . Wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam jasia
Przeglądam trochę archiwum WŻ i często nie ma zakończeń np.tego typu historii z 02.02.09r.
Napisz proszę jak wygląda teraz sytuacja tej kobiety?Mam nadzieję,że wszystko dobrze się ułożyło.
Dopiero dzisiaj zauważyłam ten wątek...
nie wiem jak go pominęłam...
No tak, życie toczy się nadal i bardzo dobrze, że się toczy, bo...
moja koleżanka po serii załamań i myśli samobójczych, nareszcie doszła do równowagi.
Relacje z rodziną są dobre, mieszka sama ...
ale pogodzona z sytuacją i cieszy się z przyszłego synka. Z koleżankami z pracy ustaliłyśmy
jakby „dyżury” i odwiedzamy ją .
Wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam jasia
Jasiu trzymam kciuki za kolezanke i jej Rodzine. Fajnie ze jestes!