Forum

Kuchenne porady

szybkie pytanko -rosół

  • Autor: drakas Data: 2009-05-15 19:07:26

    Kochane Dziewczyny?
    Czy mogę na Komunię rosół zrobić wieczór wcześniej? I czy są jakieś sposoby, żeby na 100% nie skwaśniał?
    Z góry dzięki.

  • Autor: as Data: 2009-05-15 19:13:24

    Ja zawsze gotuje rosół w sobotę wieczorem i jemy w niedzielę na obiad. Nigdy nie gotuję w niedzielę bo szkoda mi czasu.

  • Autor: drakas Data: 2009-05-15 19:14:39

    Boję się, bo u mnie w domu jest dośc ciepło, a została postraszona, że jak wystawię na balkon i się zmieni pogoda to się skwasi

  • Autor: drakas Data: 2009-05-15 19:42:03

    Chciałam dać sobie radę sama, ale w strarych wątkach o rosole niczego nie ma na ten temat:( Czekam więc dalej

  • Autor: ZANTA Data: 2009-05-15 19:52:53

    Zkwaśnieje jak bedzie z makaronem jezeli bedzie czysty rosół nic mu się nie stanie a makaron bedziesz musiała ugotowac przed podaniem Robiłam tak i wiem na pewno rosół czysty nie tak szybko kwaśnieje a napewno nie ugotowany w sobote a podany w niedziele powiem Ci w tajemnicy jak dla mnie jest nawet lepszy pozdrawiam 

  • Autor: drakas Data: 2009-05-15 19:55:14

    A warzywa i mięcho z niego wyciągnąć przed odstawieniem?

  • Autor: Alicja64 Data: 2009-05-15 20:09:25

    Ja zawsze wyjmuje mieso i warzywa po ugotowaniu rosolu. Warzywa zaraz zostaja zjedzone przez domownikow (bardzo je lubia) a z miesa zawsze cos wykombinuje.

  • Autor: kokliko Data: 2009-05-15 20:13:35

    Koniecznie wyjac z niego wloszczyzne musisz.

  • Autor: alman Data: 2009-05-15 20:28:15

    właśnie tak, wyjąć wszystko, zostawić tylko sam czysty rosół i będzie ok

  • Autor: Wkn Data: 2009-05-15 21:38:01

    Chyba  że nadejdzie burza. Wówczas nawet wyjęcie warzyw i mięsa nie pomoże...
    Dobra, nie kraczę, na pewno będzie chłodno! Ugotuj wieczór wcześniej, uda się.

  • Autor: as Data: 2009-05-15 22:14:55

    By dłużej był swierzy zaraz po ugotowaniu przecedzam rosół bo teściowa mi powiedziała, ze jak sa w nim warzywa to szybciej się psuje.

  • Autor: crisen Data: 2009-05-15 20:55:25

    Zawsze gotuję rosół w sobotę  przed południem ./ uwielbiamy rosół i dlatego jemy go i w sobotę i w niedzielę/
    Wcześniejsze gotowanie wcale nie wpływa na jego smak. Aby się nie skwasił -
     wyjąć wszystkie jarzyny oraz mięso  i przechowywać oddzielnie w lodówce .Mięso pozostawione w rosole traci smak.Najlepiej dodać dopiero w miarę potrzeby do odgrzewania.
    Rosół przecedzić przez gęste sito , szybko ostudzić  wkładając do kąpieli w zimnej wodzie.Ja studzę wkładając garnek do zlewozmywaka. Przechowywać w lodówce.Następnego dnia przed podaniem trzeba rosół zagotować.
    Pozdrawiam i życzę udanej uroczystości z pysznym rosołkiem.

  • Autor: drakas Data: 2009-05-15 21:32:02

    Dziękuje wszystkim, jesteście kochane. Przez to mniej będę mieć do zrobienia w Komunijny poranek. I tak będę tak zestresowana, że pewnie przypale nawet ziemniaki.
      A skoro już jesteśmy przy Komunii, to może jeszcze komuś będzie się chciało udzielić małej rady. Chcę wszystko zrobić na zasadzie bufetu, żeby każdy mógł sobie sam nakładać, co chce i ile. Napiszę, co robię, a jakbyście miały jakiś pomysł, jak to efektownie podać, to będę ogromnie wdzięczna. Może za bardzo się stresuję, ale jestem w ostatnich chwilach ciąży i....burze nastrojów, hormonow itp.
    Menu:
    Rosół, makaron,
    zupa-krem z brokułów
    zrazy wołowe zawijane,
    kasza,
    kotlety z piersi,
    małe ziemniaczki młode,
    buraki gotowane,
    mizeria,
    surówka z pora,
    sernik - 2 rodzaje
    szarlotka
    tort
    sałatka owocowa + lody z bitą śmietaną
    napoje, woda, kawa, herbata

    Może nie jest to zbyt wykwintne, ale więcej chyba bym nie dała rady zrobić:)

  • Autor: Rzymianka Data: 2009-05-15 21:55:51

    Podziwiam Cię dziewczyno ! menu  wspaniałe , życzę Ci dużo siły i zdrowia . Jak mam większą ilość gości na obiedzie to zupy podaję w wazach , drugie dania na półmiskach, ziemniaki i inne dodatki w salaterkach.Każdy z gości nakłada na talerz co chce i ile chce. Taki sposób podania obiadu ma jeszcze tę zaletę, że jedzenie nie marnuje się, bo jeżeli coś zostanie na półmiskach można wykorzystać później. Pozdrawiam Całą Rodzinę !

  • Autor: as Data: 2009-05-15 22:17:07

    Jak zimny rosół zagotujesz to zmętnieje. Nie powinno się dopuścić do powtórnego zagotowania.

  • Autor: crisen Data: 2009-05-15 22:34:38

    Nie prawda ,zawsze tak robię i nigdy mi się nie zdarzyło aby rosół zmętniał. Może gotujesz na dużym ogniu ?

  • Autor: Mloda Data: 2009-05-16 04:37:51

    W czasie gotowania rosołu nie wolno go przykrywać- wtedy nie zmętnieje

  • Autor: gena Data: 2009-05-15 21:29:37

    Tydzień temu miałam ten sa problem.Ugotowałam wieczorem.O 11 wylączyłam gaz i poszłam spać.Rosół stal na kuchence do rana.Nic mu się nie stało.Jeszcze resztę jedliśmy w poniedziałek.

  • Autor: Rzymianka Data: 2009-05-15 22:06:37

    Też tak robię z rosołem. Lepiej go ugotować późno i po wyłączeniu zostawić na kuchence do powolnego ostygnięcia, niż wynosić na balkon, gdzie temperatura jest dużo niższa i rosół wtedy stygnie nie równomiernie, co może być przyczyną kwaśnienia.

  • Autor: crisen Data: 2009-05-15 22:40:52

    To raczej nie chodzi o nie równomierne stygnięcie ale o uduszenie go . Przecież trzeba rosół wystawiony na balkon przykryć.
    Kwasi się i mętnieje również wtedy gdy do zimnego rosołu z lodówki wlejemy letni.

  • Autor: crisen Data: 2009-05-15 22:43:44

  • Autor: crisen Data: 2009-05-15 22:44:10

  • Autor: kokliko Data: 2009-05-16 00:09:42

    drakasku, ja na Twoim miejscu darowalabym sobie ten rosol, zostalabym przy zupie kremowej, a jesli pogoda sie ustali na upalnie, to chyba lepszy bylby jakis wykwintny chlodnik. Latwiejszy w obsludze, a i smak tez nie taki coniedzielny. Gdyby upalem polecialo, a rosol jednak przetrwal, to powiedz co za przyjemnosc lykac goracy rosol kiedy pot na czole. A rosol w przeciwienstwie do zup kremowych musi byc goracy!
    Nie wiem czy dania drugie dobrze sie spisuja w wersji bufetowej, no chyba ze w specjalnych podgrzewaczach. Oczywiscie to jest tylko moje zdanie. Ja jestem za bufetem kiedy duzo przystawek, a danie na cieplo jedno. Koniec, kropka. Bo kto bedzie czuwal nad  odgrzewaniem, donoszeniem?
    Ale Ty to pewnie juz bardzo dobrze obmyslilas, wiec bron Boze nie wtracam sie.
    I milego Swieta zycze.

  • Autor: drakas Data: 2009-05-16 01:27:37

    O moja Droga, o upale mogę tylko pomarzyć. Ja jestem z pomorza, dziś chyba nie było więcej niż 10 stopni:) Pewnie, liczę się z tym, że ciągle będę biegać:) i w tym jednym przypadku cieszę się,że mam salon z aneksem kuchennym, kilometrów pewnie nie zrobię:)
    Dzięki za pomoc i życzenia, jutro pewnie jeszcze ze 100 eazy o cos będę prosić:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu