Kiedy zalogowałam się na WŻ to myślałam , iż każdy kto podaje swoje przepisy udziela również porad i odpowiada na nasze ,nieraz może się wydawać dziwne pytania. Nie jest to jednak tak w zupełności. Zastanawiam się dlaczego niektórzy po prostu nas pytających brzydko powiedziawszy "OLEWAJĄ" . Nie tylko ja ale również inne osoby jak widzę pod przepisami nie otrzymują odpowiedzi na swoje pytania po kilka miesięcy a nawet i lat. Czy to tak trudno opdpowiedzieć.Autor przepisu powinien się poczuwać do obowiązku również odpowiadania na pytania , które go dotyczą . A może się mylę????
Ojej, już to tyle razy wałkowaliśmy. Może odpowiedzieć, ale nie musi. Wszak komentarz to komentarz, a nie pole pod tytułem "zadaj pytanie autorowi". Zresztą od czego mamy forum, żeby to pytanie przekleić, dodać link do przepisu - na pewno znajdą się osoby, które problem rozwiążą. Więcej uśmiechu i pomysłów, mniej marudzenia! :D
Mniej marudzenia?! Często Pani to podkreśla.Dziewczyny wydają się być bardzo autentyczne dzięki temu... PMS albo '' klimaks '' też musi mieć gdzieś swoje ujście... To musi być męczące dla Pani tak wiecznie dobrze robić wszystkim...Więcej luzu z Pani strony,bo WŻ padnie...
odpowiedź według mnie jest prosta- nie każdy odbiera często pocztę! A to na nią wędruje powiadomienie o komentarzu. Nie wiem, jak jest z ustawieniami- może nie wszyscy mają opcję powiadamiania, a trudno, żeby ktoś co dzień sprawdzał swoje przepisy czy ktos o coś nie pyta :)
Wybacz kochana ale jak można nie sprawdzać kilka miesięcy lub lat? Nie mam nic przeciwko jeśli to zwykły komentarz ale jeśli chodzi o coś , co ma wpływ na potrawę to moim skromnym zdaniem autor powinien udzielać odpowiedzi.
no ja sprawdzam bardzo często. Ale już np. moja mama potrafi miesiącami nie zaglądać na swoje konto, a kiedy już to zrobi nie nadąża z kasowaniem reklam i spamów. Oczywiście, że każdy chciałby dostać szybką odpowiedź- zwłaszcza, jeśli akurat jest w trakcie realizacji przepisu. Może to zlecenie do moderatorów- jakieś inne powiadomienie (o np.- przy logowaniu na WŻ- "masz wiadomość")
Cóż też myślę, że na forum zawsze ktoś pomoże. Poza tym niektórzy (już nie mówię o umieraniu...) odchodzą z WŻ jak Janek, czy Sweetya, ale nie wszystcy tak jak oni zabierają swoje przepisy. Ja osobiście z pewnością w takiej sytuacji zostawiłabym przepisy, bo wklejam je nie dla komentarzy, tylko po to by ktoś mógł z nich skorzystac, także po moim ewentualnym odejściu z WZ:)
Dajanko, ale Janek nie zabrał przepisów. Z własnej woli zostawił je właśnie z myślą o Was wszystkich, mimo że z niektórymi osobami starł się niejednokrotnie.
Wiele przepisow jest autorstwa osob , ktorych juz od dawna nie ma na WZ i jak zostawia swoje przepisy, to nie maja zadnej szansy na otrzymanie pytan czy odpowiedz na ewentualne pytania.
Ciekawa jestem jak odpowie np: Janek na pytania pod Jego przepisami??? Forum, fajna rzecz, ale forum nie wie , co autor przepisu mial na mysli, forum nie wymysli dokladnie metody, smaku i watpliwosci,,,,
Wiec, pewne przepisy beda "martwe" i czasami zastanawiam sie nad wartoscia zostawiania takowych po odejsciu z WZ,,,
Tineczko, przepis nigdy nie jest martwy, nawet jak autora nie ma czy jest nieosiagalny, to przepis ciagle zyje. Gdyby bylo inaczej to nie mielibysmy tradycyjnej kuchni, bo autor/ka pierwszego bigosu, czy tez nozek w galarecie juz dawno nie zyje. Mysle, ze troche przesadzasz, ze jesli ewentualne pytania i watpliwosci wyjasni inna osoba to juz nie bedzie to samo, bo nigdy nie bedzie to samo. Ja ile razy robie ta sama potrawe to tez nigdy nie jest taka sama jak poprzednim razem, no ale ja nie jestem ani zawodowa kucharka, ani w sumie oryginalna autorka zadnego przepisu. Jesli bedziemy mieli ambicje jesc dokladnie to co z danego przepisu wyczarowal autor/ka to musimy zapraszac ich do siebie, albo jezdzic do nich w goscine..:)) i tez obawiam sie, ze nie bedzie to samo. Nikt nie liczy ile ziarenek soli jest w szczypcie i z tego prostego powodu wierna kopia jest niemozliwa.
Ale bron cie Boze, zebys odpowiadala na pytania odnosnie moich przepisow, dopuki zyje, to tylko ja moge sobie popyskowac, wara od mojego!!! :))))))))))))))))))))))))
Crisen, z calym szacunkiem, ale rowniez bez przesady. Przeczytaj sobie podtytul strony WZ, pisze tam twoja ksiazka kucharska online. Czyli ksiazka kucharska, prawda? Jak kupisz ksiazke kucharska i masz pytanie w kwestii przepisu, to tez dzwonisz do autora i spodziewasz sie odpowiedzi? Raczej nie, ale zawsze mozesz isc do sasiadki powiedziec, wiesz mam wydaje mi sie swietny przepis, tylko nie rozumiem jednej kwestii, co ty na to? Jesli nie bedzie wiedziala jedna sasiadka, to moze pmoze druga, a moze obie po trochu. Tak samo jest tutaj, masz przepis, nie dostalas odpowiedzi od autora w ciagu 24 godzin, ty pytaj na forum, sa ogromne szanse, ze ten przepis robilo juz wiele osob i ktos z nich odpowie. Los zrzadzil, ze mamy wsrod autorow przepisow osobe juz niezyjaca, jak powiedziano wyzej sa osoby, ktore odeszly i zostawily przepisy, w takich wypadkach mozesz czekac do sadnego dnia na odpowiedz.
Dziękuję wszystkim za dyskusję .. Nie poruszała bym tego tematu gdyby pod przepisami nie było miejsca na komentarz. Wystarczy wejść na stronę użytkownika i już jest wiadomo czy autor jest jeszcze na WŻ , czy umarł /jak w przypadku Uretana /. Mnie naprawdę nie chodzi o to aby autor odpisał czy moje smaki są takie jak jego. Piszę oczekując odpowiedzi tylko wtedy gdy jest mi to nie zbędne. Autorzy żyją . Chociaż wiele osób korzystało z przepisu niestety nikt nie dał mi odpowiedzi na proste pytanie o ilość pewnego składnika. Przykre jeśli chcesz coś zrobić i czekasz parę miesięcy a twoje pytanie pozostaje bez echa. Pewnie będę się musiała do tego przyzwyczaić i poprostu kasować takie niejasne przepisy. Dziękuję wszystkim zainteresowanym tematem i serdecznie pozdrawiam.
Crisen, nie twierdze, ze Twoje zyczenie jest pozbawione racji czy sensu, logicznym jest, ze jak sie zadaje pytanie to oczekuje sie rowniez odpowiedzi. Ale zycie nie zawsze jest logiczne:)) Nie mamy zadnego wplywu na to co robia i jak robia inni, mozemy tylko przystosowac wlasne zachowanie i reakcje do dzialan innych. Pozdrawiam:)
Crisen, to tak nie dziala:) Jest tu wiele autorow przepisow, ktorzy sie wogole nie odzywaja na jakiekolwiek pytanie o przepisie. Oczywiscie nick istnieje dalej, ale wlasciciel nicka juz dawno zapomnial o WZ-cie i nie doczekasz sie odpowiedzi:((((
Lepiej zapytac na forum, tak jak Luckystar radzi:))
Kiedy zalogowałam się na WŻ to myślałam , iż każdy kto podaje swoje przepisy udziela również porad i odpowiada na nasze ,nieraz może się wydawać dziwne pytania. Nie jest to jednak tak w zupełności. Zastanawiam się dlaczego niektórzy po prostu nas pytających brzydko
powiedziawszy "OLEWAJĄ" . Nie tylko ja ale również inne osoby jak widzę pod przepisami nie otrzymują odpowiedzi na swoje pytania po kilka miesięcy a nawet i lat. Czy to tak trudno opdpowiedzieć.Autor przepisu powinien się poczuwać do obowiązku również odpowiadania na pytania , które go dotyczą . A może się mylę????
Ojej, już to tyle razy wałkowaliśmy. Może odpowiedzieć, ale nie musi. Wszak komentarz to komentarz, a nie pole pod tytułem "zadaj pytanie autorowi". Zresztą od czego mamy forum, żeby to pytanie przekleić, dodać link do przepisu - na pewno znajdą się osoby, które problem rozwiążą. Więcej uśmiechu i pomysłów, mniej marudzenia! :D
Mniej marudzenia?! Często Pani to podkreśla.Dziewczyny wydają się być bardzo autentyczne dzięki temu...
PMS albo '' klimaks '' też musi mieć gdzieś swoje ujście...
To musi być męczące dla Pani tak wiecznie dobrze robić wszystkim...Więcej luzu z Pani strony,bo WŻ padnie...
odpowiedź według mnie jest prosta- nie każdy odbiera często pocztę! A to na nią wędruje powiadomienie o komentarzu. Nie wiem, jak jest z ustawieniami- może nie wszyscy mają opcję powiadamiania, a trudno, żeby ktoś co dzień sprawdzał swoje przepisy czy ktos o coś nie pyta :)
Wybacz kochana ale jak można nie sprawdzać kilka miesięcy lub lat? Nie mam nic przeciwko jeśli to zwykły komentarz ale jeśli chodzi o coś , co ma wpływ na potrawę to moim skromnym zdaniem autor powinien udzielać odpowiedzi.
no ja sprawdzam bardzo często. Ale już np. moja mama potrafi miesiącami nie zaglądać na swoje konto, a kiedy już to zrobi nie nadąża z kasowaniem reklam i spamów.
Oczywiście, że każdy chciałby dostać szybką odpowiedź- zwłaszcza, jeśli akurat jest w trakcie realizacji przepisu. Może to zlecenie do moderatorów- jakieś inne powiadomienie (o np.- przy logowaniu na WŻ- "masz wiadomość")
Swietny pomysł z tym powiadamianiem. Jestem za!
No a jak ktoś umarł? To co? To wiadomo że nie odpisze, a przecież tak się może zdarzyć.
No na taką ewentualność to bym nie wpadła, osobiście zgadzam się z Wkn, na forum zawsze ktoś udzieli pomocy.
Cóż też myślę, że na forum zawsze ktoś pomoże.
Poza tym niektórzy (już nie mówię o umieraniu...) odchodzą z WŻ jak Janek, czy Sweetya, ale nie wszystcy tak jak oni zabierają swoje przepisy.
Ja osobiście z pewnością w takiej sytuacji zostawiłabym przepisy, bo wklejam je nie dla komentarzy, tylko po to by ktoś mógł z nich skorzystac, także po moim ewentualnym odejściu z WZ:)
Akurat przepisy Janka są,korzystam z nich.
Dajanko, ale Janek nie zabrał przepisów. Z własnej woli zostawił je właśnie z myślą o Was wszystkich, mimo że z niektórymi osobami starł się niejednokrotnie.
Wkn a ja mam pytanie do Ciebie.
Kiedy kończy się kara Janka?Bo normalnie brakuje mi tego faceta tutaj.
Mnie tez!!!!:)
Wiele przepisow jest autorstwa osob , ktorych juz od dawna nie ma na WZ i jak zostawia swoje przepisy, to nie maja zadnej szansy na otrzymanie pytan czy odpowiedz na ewentualne pytania.
Ciekawa jestem jak odpowie np: Janek na pytania pod Jego przepisami??? Forum, fajna rzecz, ale forum nie wie , co autor przepisu mial na mysli, forum nie wymysli dokladnie metody, smaku i watpliwosci,,,,
Wiec, pewne przepisy beda "martwe" i czasami zastanawiam sie nad wartoscia zostawiania takowych po odejsciu z WZ,,,
OBS/ nie mowie o wypadkach, czy smierci.
Tineczko, przepis nigdy nie jest martwy, nawet jak autora nie ma czy jest nieosiagalny, to przepis ciagle zyje. Gdyby bylo inaczej to nie mielibysmy tradycyjnej kuchni, bo autor/ka pierwszego bigosu, czy tez nozek w galarecie juz dawno nie zyje.
Mysle, ze troche przesadzasz, ze jesli ewentualne pytania i watpliwosci wyjasni inna osoba to juz nie bedzie to samo, bo nigdy nie bedzie to samo. Ja ile razy robie ta sama potrawe to tez nigdy nie jest taka sama jak poprzednim razem, no ale ja nie jestem ani zawodowa kucharka, ani w sumie oryginalna autorka zadnego przepisu. Jesli bedziemy mieli ambicje jesc dokladnie to co z danego przepisu wyczarowal autor/ka to musimy zapraszac ich do siebie, albo jezdzic do nich w goscine..:)) i tez obawiam sie, ze nie bedzie to samo. Nikt nie liczy ile ziarenek soli jest w szczypcie i z tego prostego powodu wierna kopia jest niemozliwa.
Marylko, masz racje, nie pomyslalam o tym:)))
Ale bron cie Boze, zebys odpowiadala na pytania odnosnie moich przepisow, dopuki zyje, to tylko ja moge sobie popyskowac, wara od mojego!!! :))))))))))))))))))))))))
Usciski Gwiazdko!
PS/ lato macie? U nas dzisiaj bylo 25+!!!!
Nie grozi Ci moje odpowiadanie na pytania dotyczace Twoich przepisow, bo ja generalnie nie lubie sie wtracac:) Pyskuj sobie do woli, skoro lubisz:)))
Crisen, z calym szacunkiem, ale rowniez bez przesady. Przeczytaj sobie podtytul strony WZ, pisze tam twoja ksiazka kucharska online. Czyli ksiazka kucharska, prawda? Jak kupisz ksiazke kucharska i masz pytanie w kwestii przepisu, to tez dzwonisz do autora i spodziewasz sie odpowiedzi? Raczej nie, ale zawsze mozesz isc do sasiadki powiedziec, wiesz mam wydaje mi sie swietny przepis, tylko nie rozumiem jednej kwestii, co ty na to? Jesli nie bedzie wiedziala jedna sasiadka, to moze pmoze druga, a moze obie po trochu. Tak samo jest tutaj, masz przepis, nie dostalas odpowiedzi od autora w ciagu 24 godzin, ty pytaj na forum, sa ogromne szanse, ze ten przepis robilo juz wiele osob i ktos z nich odpowie. Los zrzadzil, ze mamy wsrod autorow przepisow osobe juz niezyjaca, jak powiedziano wyzej sa osoby, ktore odeszly i zostawily przepisy, w takich wypadkach mozesz czekac do sadnego dnia na odpowiedz.
Dziękuję wszystkim za dyskusję .. Nie poruszała bym tego tematu gdyby pod przepisami nie było miejsca na komentarz.
Wystarczy wejść na stronę użytkownika i już jest wiadomo czy autor jest jeszcze na WŻ , czy umarł /jak w przypadku Uretana /.
Mnie naprawdę nie chodzi o to aby autor odpisał czy moje smaki są takie jak jego. Piszę oczekując odpowiedzi tylko wtedy gdy jest
mi to nie zbędne. Autorzy żyją . Chociaż wiele osób korzystało z przepisu niestety nikt nie dał mi odpowiedzi na proste pytanie o ilość
pewnego składnika. Przykre jeśli chcesz coś zrobić i czekasz parę miesięcy a twoje pytanie pozostaje bez echa.
Pewnie będę się musiała do tego przyzwyczaić i poprostu kasować takie niejasne przepisy. Dziękuję wszystkim zainteresowanym tematem
i serdecznie pozdrawiam.
Chciałam jeszcze dodać , iż bez komentarzy smutne by było WŻ . Pierwsze przecież co czytamy wchodząc tutaj to właśnie komentarze i forum.
Crisen, nie twierdze, ze Twoje zyczenie jest pozbawione racji czy sensu, logicznym jest, ze jak sie zadaje pytanie to oczekuje sie rowniez odpowiedzi. Ale zycie nie zawsze jest logiczne:)) Nie mamy zadnego wplywu na to co robia i jak robia inni, mozemy tylko przystosowac wlasne zachowanie i reakcje do dzialan innych. Pozdrawiam:)
Crisen, to tak nie dziala:) Jest tu wiele autorow przepisow, ktorzy sie wogole nie odzywaja na jakiekolwiek pytanie o przepisie. Oczywiscie nick istnieje dalej, ale wlasciciel nicka juz dawno zapomnial o WZ-cie i nie doczekasz sie odpowiedzi:((((
Lepiej zapytac na forum, tak jak Luckystar radzi:))
Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za porady. Pozdrówka dziewczynki.
Dziewczynki, hihihi, niech tak bedzie, druga mlodosc, oki, to ja teraz w dol