kochane mam problem z tesciowa ona mnie nie lubi ciagle szuka pretekstu zeby mi dokuczyc np.schowa cos a potem mowi ze ja to zwielam juz nie moge dluzej jest mi zle bo niemiam juz nikogo wszyscy odeszli na tamten swiat a ja sama z tym wszytskim z moim synkiem zadko zostaje bo go nielubi wyzywa go z czego synek jej sie boi i nie mowi do niej babcia tylko poimieniu nawet nic mu nie kupuje bo uwaza ze to bez sennsu ciagle by tylko mnie krytykowala co mam robic
Marto z tego co piszesz wynika , że zostałaś sama bez męza i mieszkasz z teściową, ja tak to zrozumiałam, napisz cos więcej. Trudno coś radzić jak ma się tylko kilka informacji, napisz coś wiecej myślę , że wiele osób przechodziło podobną sytuację i poradzą Tobie co robić żeby było dobrze.
meza mam ale jak on jest w domku to zawsze cos powie jej stanie w obronie ale jak jest w pracy to ja mam koszmar w bialy dzien dzis wieczorem wymyslala ze ja zepsulam jej odkurzacz bo jestem taka co robi jej na zlosc ma do mnie o wszytsko pretesie juz mam wszytskeigo dosc ona jest pochlonieta wrozkami wysyla ciagle smsm do nich na ezo tv radza jej a ona wiezy we wszystko jej jak mi z tym wszytkim zle ze sama niewiem jak to opisac wszytko
Popieram i stanowczo mówię NIE dla mieszkania z teściami / rodzicami. Nie wiem, jakie pobudki tobą kierowały, gdy podejmowałaś decyzję o wspólnym zamieszkaniu (pewnie finansowe?), ale na twoim miejscu wolałabym jeść suchy chleb w SWOIM domu.
Eh z teściowymi tak jest czasami - próbowałaś porozmawiać z nią, nie wiem może z mężem też trzeba porozmawiać o tej sytuacji, może Olusia ma racje , ze trzeba sie wyprowadzić. Matro trudno jest radzić, spróbuj może wychodzić z domu z synkiem jak nie ma męża, unikaj jej, naprawde chciałabym Ci pomóc ale nie wiem jak.
Kazda sytuacja jest inna ale z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze nie warto wdawac sie w glupie rozmowy ktore do niczego nie doprowadza.Z tego co piszesz to ona Cie psychicznie dreczy a to nie jest zdrowe.Ja mialam tez zle stosunki z tesciowa ktora mnie wogole nie akceptowala wiec ja przyjelam taktyke milczenia i nie rozmawialam wogole z nia, pewnego piknego dnia sama przyszla i mnie przeposila wiec trzebabylo ja tylko przetrzymac. Jesli chodzi o meza to napewno bedzie mu trudno zrozumiec i stanac po ktorejs stronie wiem jak bylo u nas sam nie wiedzial kto ma racje. Zycze powodzenia i duzo sily bo wiem ile emocji taki sytuacje wymagaja.
To bardzo smutne co napisałaś,ale musisz się trzymać może jutro będzie lepiej.Jeżeli nie możecie się wyprowadzić,to nie biesz tego co ona mówi tak do siebie,wpuszczaj jednym uchem a drugim wypuszczaj!
Kłótnie z mężem nic nie dadzą, bo prawdopodobnie właśnie o to chodzi teściowej - skłócić Was ze sobą. Może rzeczywiście powinnaś na spokojnie usiąść z nią i porozmawiać o tym, o co tak naprawdę ma do Ciebie pretensje. Jeśli taka rozmowa nic nie pomoże, to zignoruj ją. Nie przejmuj się tym co mówi i co robi, tylko po prostu traktuj ją tak jakby jej nie było. Życzę wytrzymałości i cierpliwości - ciesz się z chwil spędzonych z dzieckiem i mężem i w żadnym wypadku nie pozwól, aby teściowa rządziła Waszym małżeństwem. Trzymam kciuki :)
jeśli mąż jest bardziej za matką niż za Tobą, zastanów się nad fundementem tego związku. Nie łudź się , że go zmienisz. Namów go, żebyście zamieszkali z dala od teściów.
Musisz przestać sie denerwować jej uwagami.to jest taki typ człowieka,Ona jest szczęśliwa ,gdy Ci dokuczy .to jest tak jakby Ona z tego czerpała ''karmę dla siebie''.gdy widzi Twoją bezsilność.Ona Cię psychicznie wykańcza.a Ty niedaj się i będzie dobrze!
Jeżeli nie mozecie się wyprowadzic a miszkacie w domu pietrowym to możecie mieszkać na pietrze a teściowej dać parter. Podciągnąć media jeśli ich nie ma .Zrobić osobne wejścia. Założyć osobne liczniki. Trochę kosztowne to ale chyba to dobre rozwiązanie. Gożej jeżeli nie mieszkasz w domu piętrowym.
Marto, mieszkałam przez ponad rok z byłą teściową, która miała podobne "zainteresowania" - zależało to od ilości wypitego alkoholu:) Mam dla Ciebie najtańsze wyjście, które jest bardzo skuteczne: bądź bardzo wręcz przesadnie grzeczna, traktuj ją jak śmierdzące jajko. W moim przypadku podłożem takiego zachowania był problem alkoholowy, warto zastanowić się mimo wszystko, czemu tak dzieje się u Ciebie, czy jest to osoba starsza? schorowana? może ma jakiś problem psychiczny> albo po prostu jest o Ciebie zazdrosna? Bez sensu jest kłócić się, gdyż to niczego nie zmieni, a tylko napsuje krwi i będzie rzucać cień na Twoje przyszłe życie. Pomyśl trochę jej tokiem rozumowania i może uda Ci się dojść do tego, o co jej naprawdę chodzi i od tego zacząć. Zyczę powodzenia i ciekawa jestem, jak się układa. Na szczęście moja obecna teściowa jest złotą kobietą i to często ja muszę bronić męża:)
kochane mam problem z tesciowa ona mnie nie lubi ciagle szuka pretekstu zeby mi dokuczyc np.schowa cos a potem mowi ze ja to zwielam juz nie moge dluzej jest mi zle bo niemiam juz nikogo wszyscy odeszli na tamten swiat a ja sama z tym wszytskim z moim synkiem zadko zostaje bo go nielubi wyzywa go z czego synek jej sie boi i nie mowi do niej babcia tylko poimieniu nawet nic mu nie kupuje bo uwaza ze to bez sennsu ciagle by tylko mnie krytykowala co mam robic
Marto z tego co piszesz wynika , że zostałaś sama bez męza i mieszkasz z teściową, ja tak to zrozumiałam, napisz cos więcej.
Trudno coś radzić jak ma się tylko kilka informacji, napisz coś wiecej myślę , że wiele osób przechodziło podobną sytuację i poradzą Tobie co robić żeby było dobrze.
meza mam ale jak on jest w domku to zawsze cos powie jej stanie w obronie ale jak jest w pracy to ja mam koszmar w bialy dzien dzis wieczorem wymyslala ze ja zepsulam jej odkurzacz bo jestem taka co robi jej na zlosc ma do mnie o wszytsko pretesie juz mam wszytskeigo dosc ona jest pochlonieta wrozkami wysyla ciagle smsm do nich na ezo tv radza jej a ona wiezy we wszystko jej jak mi z tym wszytkim zle ze sama niewiem jak to opisac wszytko
rada jest prosta , wyprowadzić się od teściowej
Popieram i stanowczo mówię NIE dla mieszkania z teściami / rodzicami. Nie wiem, jakie pobudki tobą kierowały, gdy podejmowałaś decyzję o wspólnym zamieszkaniu (pewnie finansowe?), ale na twoim miejscu wolałabym jeść suchy chleb w SWOIM domu.
Eh z teściowymi tak jest czasami - próbowałaś porozmawiać z nią, nie wiem może z mężem też trzeba porozmawiać o tej sytuacji, może Olusia ma racje , ze trzeba sie wyprowadzić. Matro trudno jest radzić, spróbuj może wychodzić z domu z synkiem jak nie ma męża, unikaj jej, naprawde chciałabym Ci pomóc ale nie wiem jak.
Kazda sytuacja jest inna ale z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze nie warto wdawac sie w glupie rozmowy ktore do niczego nie doprowadza.Z tego co piszesz to ona Cie psychicznie dreczy a to nie jest zdrowe.Ja mialam tez zle stosunki z tesciowa ktora mnie wogole nie akceptowala wiec ja przyjelam taktyke milczenia i nie rozmawialam wogole z nia, pewnego piknego dnia sama przyszla i mnie przeposila wiec trzebabylo ja tylko przetrzymac. Jesli chodzi o meza to napewno bedzie mu trudno zrozumiec i stanac po ktorejs stronie wiem jak bylo u nas sam nie wiedzial kto ma racje. Zycze powodzenia i duzo sily bo wiem ile emocji taki sytuacje wymagaja.
To bardzo smutne co napisałaś,ale musisz się trzymać może jutro będzie lepiej.Jeżeli nie możecie się wyprowadzić,to nie biesz tego co ona mówi tak do siebie,wpuszczaj jednym uchem a drugim wypuszczaj!
Opiernicz męża! Niech szanuje matkę, ale i trochę ją "ustawi", żeby i Ciebie ona też szanowała.
Kłótnie z mężem nic nie dadzą, bo prawdopodobnie właśnie o to chodzi teściowej - skłócić Was ze sobą. Może rzeczywiście powinnaś na spokojnie usiąść z nią i porozmawiać o tym, o co tak naprawdę ma do Ciebie pretensje. Jeśli taka rozmowa nic nie pomoże, to zignoruj ją. Nie przejmuj się tym co mówi i co robi, tylko po prostu traktuj ją tak jakby jej nie było. Życzę wytrzymałości i cierpliwości - ciesz się z chwil spędzonych z dzieckiem i mężem i w żadnym wypadku nie pozwól, aby teściowa rządziła Waszym małżeństwem. Trzymam kciuki :)
jeśli mąż jest bardziej za matką niż za Tobą, zastanów się nad fundementem tego związku. Nie łudź się , że go zmienisz. Namów go, żebyście zamieszkali z dala od teściów.
Musisz przestać sie denerwować jej uwagami.to jest taki typ człowieka,Ona jest szczęśliwa ,gdy Ci dokuczy .to jest tak jakby Ona z tego czerpała ''karmę dla siebie''.gdy widzi Twoją bezsilność.Ona Cię psychicznie wykańcza.a Ty niedaj się i będzie dobrze!
Jeżeli nie mozecie się wyprowadzic a miszkacie w domu pietrowym to możecie mieszkać na pietrze a teściowej dać parter. Podciągnąć media jeśli ich nie ma .Zrobić osobne wejścia. Założyć osobne liczniki. Trochę kosztowne to ale chyba to dobre rozwiązanie. Gożej jeżeli nie mieszkasz w domu piętrowym.
Marto, mieszkałam przez ponad rok z byłą teściową, która miała podobne "zainteresowania" - zależało to od ilości wypitego alkoholu:)
Mam dla Ciebie najtańsze wyjście, które jest bardzo skuteczne: bądź bardzo wręcz przesadnie grzeczna, traktuj ją jak śmierdzące jajko.
W moim przypadku podłożem takiego zachowania był problem alkoholowy, warto zastanowić się mimo wszystko, czemu tak dzieje się u Ciebie, czy jest to osoba starsza? schorowana? może ma jakiś problem psychiczny> albo po prostu jest o Ciebie zazdrosna?
Bez sensu jest kłócić się, gdyż to niczego nie zmieni, a tylko napsuje krwi i będzie rzucać cień na Twoje przyszłe życie.
Pomyśl trochę jej tokiem rozumowania i może uda Ci się dojść do tego, o co jej naprawdę chodzi i od tego zacząć.
Zyczę powodzenia i ciekawa jestem, jak się układa.
Na szczęście moja obecna teściowa jest złotą kobietą i to często ja muszę bronić męża:)