Witam!!! Czy nie za późno na zbieranie czubków sosnowych na syrop? Nie miałam kiedy zbierać. Wczoraj poszłam do lasu, a te czubeczki jakieś suche, nic soku z nich nie leci. Chociż dwa tygonie temu byłam troche w lesie, to też takie suche były. Prosze o dpowiedź, bo może bym zdążyła nastawić jeszcze syropku. Ten z apteki jakoś marnie smakuje, jak mówi moje 18 letnie dzieciątko!!!
Spróbuj , może znajdziesz jeszcze dobre młode pędy, gdzieś w lesie gdzie nie ma za dużo słońca myślę, że znajdziesz. Ogólnie pędy są zawsze suche, sok puszczają dopiero po dosypaniu cukru. Powodzenia
Zawsze czubki z sosny zbieraliśmy na początku maja. W tym roku jakoś się zgapiłam i obawiam się ,że teraz już jest za późno :((. To zależy jeszcze w jakiej części Polski mieszkasz. U mnie ( w części centralnej ) sosna już pyli na potęgę. Balkon mam cały żółty. Zrobię próbę w najbliższą sobotę , zobaczymy co tego wyjdzie....
syrop ten pamiętam ,że mama nam podawała od dziecka na kaszel. ja również stosuję go u swojego brzdąca. faktycznie nijak ma się w smaku do tego z apteki.
Sygulka, już piszę jak ja robię ten pyszny syrop. Młode pędy sosnowe płuczę na sitku. Czekam, aż dobrze obeschną. Następnie w dużym słoju wrastwami układam czubki sosny na przemian z dużą ilością cukru. Taki słoik, przykryty gazą, stawiam w ciepłym miejscu( najlepiej w oknie , w słońcu). Sosna sama będzie puszczała sok i cukier się rozpuści. Czasami mój tata tnie pędy na mniejsze kawałki i wtedy szybciej sosna puszcza soki. Następnie zlewam syrop do słoików. Później syrop przechowuję w lodówce. Niestety, dokładnych proporcji nie podam Ci ponieważ tak jak w przypadku syropu z cebuli, robie to na tzw. oko. Ale w z zasadzie nie ma mowy, aby syrop się nie udał. Ważna jest spora ilość cukru , bo dzięki niemu syrop długo się przechowa.
Bardzo proszę- na 1 kg pędów dajesz 1 kg cukru , oczywiscie oczyszczone, pokrojone i w słoik, postaw na parapecie tak żeby słonce ogrzało to wtedy puszczą szybko sok.
A ja też się zbierałam od początku maja, nawet kartke na lodówce przyczepioną miałam, ale jak się pracuje na zmiany, studiuje i jeszcze by się chciało domowej roboty różne rzeczy miec, to cieżka sprawa!! Ja tez centralna polska-świętokrzyskie, ale nazbierałam, może wyjdzie. Najbardziej to pies się cieszył, bo miał solidny spacer!!!!!!!!!Pozdrówka!!!!!
Witam!!! Czy nie za późno na zbieranie czubków sosnowych na syrop? Nie miałam kiedy zbierać. Wczoraj poszłam do lasu, a te czubeczki jakieś suche, nic soku z nich nie leci. Chociż dwa tygonie temu byłam troche w lesie, to też takie suche były. Prosze o dpowiedź, bo może bym zdążyła nastawić jeszcze syropku. Ten z apteki jakoś marnie smakuje, jak mówi moje 18 letnie dzieciątko!!!
Spróbuj , może znajdziesz jeszcze dobre młode pędy, gdzieś w lesie gdzie nie ma za dużo słońca myślę, że znajdziesz. Ogólnie pędy są zawsze suche, sok puszczają dopiero po dosypaniu cukru. Powodzenia
Dzieki! Te pędy nieduże sa, więc może cos wyjdzie. Pozdrówka!!!!!
Zawsze czubki z sosny zbieraliśmy na początku maja. W tym roku jakoś się zgapiłam i obawiam się ,że teraz już jest za późno :((. To zależy jeszcze w jakiej części Polski mieszkasz. U mnie ( w części centralnej ) sosna już pyli na potęgę. Balkon mam cały żółty. Zrobię próbę w najbliższą sobotę , zobaczymy co tego wyjdzie....
A można prosić o przepis na ten syrop sosnowy . Bardzo proszę :)
...a do czego się stosuje ten syrop?
syrop ten pamiętam ,że mama nam podawała od dziecka na kaszel. ja również stosuję go u swojego brzdąca. faktycznie nijak ma się w smaku do tego z apteki.
Sygulka, już piszę jak ja robię ten pyszny syrop. Młode pędy sosnowe płuczę na sitku. Czekam, aż dobrze obeschną. Następnie w dużym słoju wrastwami układam czubki sosny na przemian z dużą ilością cukru. Taki słoik, przykryty gazą, stawiam w ciepłym miejscu( najlepiej w oknie , w słońcu). Sosna sama będzie puszczała sok i cukier się rozpuści. Czasami mój tata tnie pędy na mniejsze kawałki i wtedy szybciej sosna puszcza soki. Następnie zlewam syrop do słoików. Później syrop przechowuję w lodówce. Niestety, dokładnych proporcji nie podam Ci ponieważ tak jak w przypadku syropu z cebuli, robie to na tzw. oko. Ale w z zasadzie nie ma mowy, aby syrop się nie udał. Ważna jest spora ilość cukru , bo dzięki niemu syrop długo się przechowa.
Bardzo proszę- na 1 kg pędów dajesz 1 kg cukru , oczywiscie oczyszczone, pokrojone i w słoik, postaw na parapecie tak żeby słonce ogrzało to wtedy puszczą szybko sok.
A ja też się zbierałam od początku maja, nawet kartke na lodówce przyczepioną miałam, ale jak się pracuje na zmiany, studiuje i jeszcze by się chciało domowej roboty różne rzeczy miec, to cieżka sprawa!! Ja tez centralna polska-świętokrzyskie, ale nazbierałam, może wyjdzie. Najbardziej to pies się cieszył, bo miał solidny spacer!!!!!!!!!Pozdrówka!!!!!
wszystkim odpisze, tylko dopiero z pracy wrocilam, a wczoraj mialam druga zmiane. sorki bardzo!!!!!!!!!