no tak:) fotki to sie nadaje do galerii..... hmmmmm lecz jako ze to jedzenie to moze do gawed o jedzeniu???? hmmmmm mam u siebie w przepisach slimaki :) polecam :)
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości: > no tak:)fotki to sie nadaje do galerii..... hmmmmm lecz jako ze to jedzenie to > moze do gawed o jedzeniu???? hmmmmmmam u siebie w przepisach slimaki :) > polecam :) bahus!!!! -- wez to moze przenies ty??? :)
Masz te same prawa moderatora więc co "zwalasz" na mnie?........a ślimaczki są na prawdę apetyczne... Bahus
Mogę podesłać koszyczek , każdego dnia zbieram ok 0,5 kg i wynoszę za działkę , no chyba że to te same przychodzą , może powinnam je parę kroków dalej wynieść to przyjdą za tydzień .
Bahus! Nie bądź żywica, przenieś ślimaczki Bodkowi do kuchni, przecież przepis ma więc posmakujemy. Najlepsze marynowane.
Ślimak winniczek (Helix pomatia) to nasz największy, oskorupiony ślimak lądowy. Występuje on w środkowej i południowo-wschodniej Europie. Najistotniejszymi czynnikami lokalnie ograniczającymi jego występowanie są susza i chłody. Dlatego też najczęściej spotkać go można w niezbyt gęstych, wilgotnych zaroślach. Preferuje gleby wapienne, czyli takie podłoże, które szybko się nagrzewa i kumuluje wchłonięte ciepło. Ślimak winniczek uważany jest za gatunek zaaklimatyzowany na obszarze Polski w okresie średniowiecza. Pogląd ten tylko w części jest prawdziwy. W rzeczywistości do środkowej i północnej Polski winniczek został sprowadzony przede wszystkim przez mnichów pochodzących z krajów, w których uważano go za wielki przysmak i spożywano zwłaszcza podczas postów. Natomiast na obszarach południowej i południowo-wschodniej Polski jest on rodzimym składnikiem fauny. Znajdowane do dziś na tych terenach osmalone skorupy pozwalają sądzić, że służył on ludziom jako pokarm już w czasach prehistorycznych. Wielu zwolenników tego, dla większości z nas wątpliwego, przysmaku zyskał winniczek w starożytnym Rzymie, gdzie ceniono go nie tylko za walory smakowe, ale także przypisywano mu właściwości lecznicze oraz traktowano jako afrodyzjak. Nic więc dziwnego, że Rzymianie nigdy się z nim nie rozstawali i to właśnie z nimi zawędrował on na Wyspy Brytyjskie, gdzie zresztą nosi nazwę roman snail (ślimak rzymski). Do dzisiaj we Francji, Hiszpanii czy we Włoszech ślimaki winniczki wraz z kilkoma innymi ślimakami lądowymi uchodzą za wysoko ceniony przysmak. Podobno najlepiej smakują one na wiosnę, kiedy to ich ciało zawiera najmniej soli wapiennych, dzięki czemu po ugotowaniu nie mają one niepożądanego posmaku "jesieni" (jak mawiają smakosze). Mięso ślimaka jest chude, zawiera duże ilości dobrej jakości białka, a także sporo wapnia, magnezu, miedzi, cynku i jodu. Ponadto na bazie substancji bakteriostatycznych zawartych w śluzie ślimaków wytwarzane są lekarstwa na tuberkulozę, schorzenia astmatyczne, czy też ułatwiające gojenie się ran. Maria Urbańska www.salamandra.org.pl Ślimaki aby nadawały się do spożyciamuszą najpierw zostać poddane przynajmniej 10-dniowej głodówce. Ślimaki głodzi się, aby ich organizm oczyścił się z pozostałości pokarmówktóre mogłyby okazać się trujące dla człowieka. Głodówkę można złagodzić podając ślimakom zioła takie jak tymianek, rozmaryn itp. z dodatkiem otręb pszennych. Praktycznym sposobem jest umieszczenie ich w dużym plastikowym wiadrze nakrytym siatką lub innym materiałem zapewniającym cyrkulację powietrza (np. rajstopy damskie). Wiadro należy odstawić w chłodne, przewiewne miejsce. Mięczaki poddaje się następnie płukaniu. Pod czas pierwszego płukania pod bieżącą wodą czyści się zewnętrzną część ślimaka. W drugim, z dodatkiem octu i soli, oczyszcza się jego wnętrze. Trzecie płukanie to kąpiel w czystej wodzie. Przed przystąpieniem do płukania dobrze jest umieścićślimaki w mieszance soli i mąki. Po tych zabiegach ślimaki należy obgotować, schłodzone, wyjęte ze skorupek.
Ślimaki w ptysiowym cieście Składniki: 50 dkg wyjętych ze skorupek ślimaków 20 dkg cista ptysiowego 15 dkg masła z czosnkiem i pietruszką jajko sól, pieprz Sposób przyrządzenia: Mięso ze ślimaków pokroić i udusić nas maśle z dodatkami, drobno posiekać, przyprawić. Z ciasta ptysiowego wykroić nieduże trójkąty, na każdy nałożyć porcję uduszonego mięsa ślimaka. Zwinąć w rogalik. Każdy posmarować skłóconym jajkiem. Piekarnik nagrzać do temperatury 250 stopni C i piec rogaliki przez 8 minut.
Ślimaki z orzechami i czosnkiem Składniki: 20 ślimaków wyjętych z muszli 20 muszli 1 jajko 4 posiekane żabki czosnku 5 posiekanych drobno orzechów laskowych 1 łyżka posiekanej natki pietruszki 1 łyżka masła sól i pieprz
Sposób przyrządzenia: Mięso ślimaków drobno pokroić. W rondlu rozgrzać masło, dodać posiekany czosnek, zeszklić, dodać orzechy, pietruszkę i pokrojone ślimaki i dusić razem przez kilka minut. Tak przygotowane mięso schłodzić, przyprawić i wymieszać dokładnie z jajkiem. Wymyte i wyparzone skorupki napełnić farszem i zapiekać 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni C. Podawać na półmisku wyłożonym liśćmi sałaty.
Sposób przyrządzenia: w dużym rondlu rozpuścić masło, dodać cebulę i czosnek, zeszklić. Ślimaki pokroić, dodać do rondla, chwilę podsmażyć razem z cebulą i czosnkiem. Do tak przygotowanego mięsa dodać bulion drobiowy i gotować około 10 minut. Dodać zieleninę i przyprawić. Śmietanę wymieszać z mąką (opcjonalnie) i wymieszać z zupą. Podawać z groszkiem ptysiowym lub małymi grzankami z białego pieczywa.
Ślimaki marynowane Składniki: 1 kg ślimaków wyjętych z muszli 1 szklanka soku cytrynowego 1/3 szklanki soku z pomarańczy 1 duża czerwona cebula pokrojona w plastry sól, biały pieprz
Sposób przyrządzenia: Ślimaki przelać wrzątkiem na sicie, pokroić wzdłuż na 3 części. Cebulkę blanszować we wrzątku. W salaterce ułożyć ślimaki i cebulę. Soki wymieszać, przyprawić solą i pieprzem. Zalać nimi mięso ślimaków i cebulę. Odstawić na kilkanaście godzin do lodówki.
Zdjecia przesliczne!! I wcale nie namawiam do spozywania. Ale gdyby tak sfotografowac smetne oczy krowki, malego cielaczka, czy prosiatka, to co? Oj zubozylyby sie przepisy WZ. W boczusie, giczki, panierowane kotleciki, kaczki i indyki. Przepraszam, ale do zooetyki maja prawo tylko wegetarianie.
Piękne zdjęcia i piękne polskie winniczki :) Sama jestem ogrodniczką, ale nigdy nie niszczę winniczków.Przenoszę za teren ogrodu i..za kilka dni znów przenoszę ...
Ja to się już zastanawiam czy one nie spadają z deszczem .Dzisiaj zebrałam duży koszyk (ok.3 kg).Jak będą mnie nachodziły to w końcu je ugotuję .Zaczynam się zastanawiać jak się do nich zabrać
A co z polskimi zjadaczami rownie polskich cielaczkow? Napisalam, ze nie namawiam bron Boze do jedzenia slimakow, ale czy jedzenie wszechobecnego drobiu jest bardziej etyczne? Czy ktos protestowal przeciwko indykom na przyklad? A przeciez nie mniej majestatyczne od slimaczkow.
Właśnie czytałam, że w niektórych rejonach Polski winniczki sa już rzadkością, wlaśnie z powodu zbyt intensywnego wywozu do Francji. Dlatego wolno skupować tylko takie , ktore mają srednicę powyżej 30mm. Winniczki skupuje się od 1 do 31 maja. To jednak smutne...
kochane dziewczyny, te biedaczki winniczki tez wchodza, wszystko wchodzi, bo zyje i sie rusza. ja moge uwierzyc dobrym intencjom wegetarianow (kapeluszem dygam , bo sama bym chciala),. A jak nie wchodza, to tylko dlatego, ze wlasciciele bardzo dbaja o wlasciwy moment ubicia.Wot i prawda. Smutna, ale prawda. Polu kochana, Ty tez serwujesz te boczusie i karkoweczki, nie mam Ci za zle, bo sama jeszcze gorsza jestem, ale wobec naszych przyzwyczajen i nalogow kulinarnych, nie nalezy tych co cmy i slimaki tak zniewazac. Bo karkoweczka, za iles tam plZL zakupiona, wcale nie bardziej etyczna od cmy, czy innego robaczka. Musze Wam powiedziec, ze jedzenie slimakow we Francji wyszlo kompletnie z mody, i nawet by nie wypadalo zaserwowac, bo przyszla moda na jedzenie oszczedne cholesterolowo, a do porcji na cztery osoby nalezalo zuzyc paczke masla. No i slimaki poszly w zapominajki. Zreszta slusznie, bo smak nadawalo maslo i czosnek, a slimak wystepowal w postci gumy do zucia .Bezsmaczny i nijaki. Ostatnio w Polsce poczestowano nas zurkiem na pluckach ugotowanym. Byl przepyszny, a ja na dodatek przyzwyczajona do tytulu, bo choc takowego nie jadlam nigdy to wiedzialam, ze istnieje. Wszystkim smakowalo ale niestety musialam zataic skladnik glowny, bo z cala pewnoscia przestaloby smakowac calej rodzinie.A w niewiedzy bardzo zasmakowalo. No i co? Wcale nie wszystkie zdjecia zyjatek kojarza mi sie ze spozywaniem, ambiwalencja zas kojarzy mi sie calkiem niedobrze, no ale zycie polega i na spozywaniu i na ambiwalencji i na tym, ze raz dobrze, a raz niedobrze.
Cieszę się ,że slimaki przestały być trendy, ale.... ......to wszystko zarciki :) Kokliko, odnoszę wrazenie,że stało się coś, co spowodowało,że strasznie serio zaczęłaś wszysko traktować :) Usmiechnij się, jutro bedzie lepiej
Mmm w sam raz do zjedzenia,apetycznie!
Śliczne,to chyba winniczki?a ja bym nie zjadła żadnego
U nas tych ślimaków jest dosłownie wszędzie pełno ,ale też bym nie zjadła
no tak:)
fotki to sie nadaje do galerii..... hmmmmm lecz jako ze to jedzenie to moze do gawed o jedzeniu???? hmmmmm
mam u siebie w przepisach slimaki :) polecam :)
bahus!!!! -- wez to moze przenies ty??? :)
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:
...a ślimaczki są na prawdę apetyczne...
> no tak:)fotki to sie nadaje do galerii..... hmmmmm lecz jako ze to jedzenie to
> moze do gawed o jedzeniu???? hmmmmmmam u siebie w przepisach slimaki :)
> polecam :) bahus!!!! -- wez to moze przenies ty??? :)
Masz te same prawa moderatora więc co "zwalasz" na mnie?.....
Bahus
Jedzenie to zawsze jedzenie, nawet jeśli jeszcze próbuje się oddalić... wszystko do czasu :)))))... póki co możemy pogawedzić :)
Mogę podesłać koszyczek , każdego dnia zbieram ok 0,5 kg i wynoszę za działkę , no chyba że to te same przychodzą , może powinnam je parę kroków dalej wynieść to przyjdą za tydzień .
ty taki ...... hmmm doswiadczony bedziesz wiedzial gdzie to przeniesc:) heheeh
Bahus! Nie bądź żywica, przenieś ślimaczki Bodkowi do kuchni, przecież przepis ma więc posmakujemy. Najlepsze marynowane.
okresie średniowiecza. Pogląd ten tylko w części jest prawdziwy. W rzeczywistości do środkowej i północnej Polski winniczek został sprowadzony przede wszystkim przez mnichów pochodzących z krajów, w których uważano go za wielki przysmak i spożywano zwłaszcza podczas postów. Natomiast na obszarach południowej i południowo-wschodniej Polski jest on rodzimym składnikiem fauny. Znajdowane do dziś na tych terenach osmalone skorupy pozwalają sądzić, że służył on ludziom jako pokarm już w
czasach prehistorycznych. Wielu zwolenników tego, dla większości z nas wątpliwego, przysmaku zyskał winniczek w starożytnym Rzymie, gdzie ceniono go nie tylko za walory smakowe, ale także przypisywano mu właściwości lecznicze oraz traktowano jako afrodyzjak. Nic więc dziwnego, że Rzymianie nigdy się z nim nie rozstawali i to właśnie z nimi zawędrował on na Wyspy Brytyjskie, gdzie zresztą nosi nazwę roman snail (ślimak rzymski). Do dzisiaj we Francji, Hiszpanii czy we Włoszech ślimaki winniczki wraz z kilkoma innymi ślimakami lądowymi uchodzą za wysoko ceniony przysmak. Podobno najlepiej smakują one na wiosnę, kiedy to ich ciało zawiera najmniej soli wapiennych, dzięki czemu po ugotowaniu nie mają one niepożądanego posmaku "jesieni" (jak mawiają smakosze). Mięso ślimaka jest chude, zawiera duże ilości dobrej jakości białka, a także sporo wapnia, magnezu, miedzi, cynku i jodu. Ponadto na bazie substancji bakteriostatycznych zawartych w śluzie ślimaków wytwarzane są lekarstwa na tuberkulozę, schorzenia astmatyczne, czy też ułatwiające gojenie się ran.
Ślimak winniczek (Helix pomatia) to nasz największy, oskorupiony ślimak lądowy. Występuje on w środkowej i południowo-wschodniej Europie. Najistotniejszymi czynnikami lokalnie ograniczającymi jego występowanie są susza i chłody. Dlatego też najczęściej spotkać go można w niezbyt gęstych, wilgotnych zaroślach. Preferuje gleby wapienne, czyli takie podłoże, które szybko się nagrzewa i kumuluje wchłonięte ciepło. Ślimak winniczek uważany jest za gatunek zaaklimatyzowany na obszarze Polski w
Maria Urbańska www.salamandra.org.pl
Ślimaki aby nadawały się do spożycia muszą najpierw zostać poddane przynajmniej 10-dniowej głodówce. Ślimaki głodzi się, aby ich organizm oczyścił się z pozostałości pokarmów które mogłyby okazać się trujące dla człowieka. Głodówkę można złagodzić podając ślimakom zioła takie jak tymianek, rozmaryn itp. z dodatkiem otręb pszennych. Praktycznym sposobem jest umieszczenie ich w dużym plastikowym wiadrze nakrytym siatką lub innym materiałem zapewniającym cyrkulację powietrza (np. rajstopy damskie). Wiadro należy odstawić w chłodne, przewiewne miejsce. Mięczaki poddaje się następnie płukaniu. Pod czas pierwszego płukania pod bieżącą wodą czyści się zewnętrzną część ślimaka. W drugim, z dodatkiem octu i soli, oczyszcza się jego wnętrze. Trzecie płukanie to kąpiel w czystej wodzie. Przed przystąpieniem do płukania dobrze jest umieścić ślimaki w mieszance soli i mąki. Po tych zabiegach ślimaki należy obgotować, schłodzone, wyjęte ze skorupek.
Ślimaki w ptysiowym cieście
Składniki:
50 dkg wyjętych ze skorupek ślimaków
20 dkg cista ptysiowego
15 dkg masła z czosnkiem i pietruszką
jajko
sól, pieprz
Sposób przyrządzenia:
Mięso ze ślimaków pokroić i udusić nas maśle z dodatkami, drobno posiekać, przyprawić. Z ciasta ptysiowego wykroić nieduże trójkąty, na każdy nałożyć porcję uduszonego mięsa ślimaka. Zwinąć w rogalik. Każdy posmarować skłóconym jajkiem. Piekarnik nagrzać do temperatury 250 stopni C i piec rogaliki przez 8 minut.
Ślimaki z orzechami i czosnkiem
Składniki:
20 ślimaków wyjętych z muszli
20 muszli
1 jajko
4 posiekane żabki czosnku
5 posiekanych drobno orzechów laskowych
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 łyżka masła
sól i pieprz
Sposób przyrządzenia:
Mięso ślimaków drobno pokroić. W rondlu rozgrzać masło, dodać posiekany czosnek, zeszklić, dodać orzechy, pietruszkę i pokrojone ślimaki i dusić razem przez kilka minut. Tak przygotowane mięso schłodzić, przyprawić i wymieszać dokładnie z jajkiem. Wymyte i wyparzone skorupki napełnić farszem i zapiekać 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni C. Podawać na półmisku wyłożonym liśćmi sałaty.
Zupa ze ślimaków
Składniki:
20 dkg wyjętych ze skorupek ślimaków
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 średnia pokrojona w drobną kostkę czerwona cebula
2 łyżki posiekanego koperku
1 posiekany ząbek czosnku
1 łyżka masła
3 szklanki bulionu drobiowego
½ szklanki dobrej śmietany
sól, pieprz biały
Sposób przyrządzenia:
w dużym rondlu rozpuścić masło, dodać cebulę i czosnek, zeszklić. Ślimaki pokroić, dodać do rondla, chwilę podsmażyć razem z cebulą i czosnkiem. Do tak przygotowanego mięsa dodać bulion drobiowy i gotować około 10 minut. Dodać zieleninę i przyprawić. Śmietanę wymieszać z mąką (opcjonalnie) i wymieszać z zupą. Podawać z groszkiem ptysiowym lub małymi grzankami z białego pieczywa.
Ślimaki marynowane
Składniki:
1 kg ślimaków wyjętych z muszli
1 szklanka soku cytrynowego
1/3 szklanki soku z pomarańczy
1 duża czerwona cebula pokrojona w plastry
sól, biały pieprz
Sposób przyrządzenia:
Ślimaki przelać wrzątkiem na sicie, pokroić wzdłuż na 3 części. Cebulkę blanszować we wrzątku. W salaterce ułożyć ślimaki i cebulę. Soki wymieszać, przyprawić solą i pieprzem. Zalać nimi mięso ślimaków i cebulę. Odstawić na kilkanaście godzin do lodówki.
no no no :)
ta zupka pisana smacznie jest:)
jak tylko dorwe jakiegos slimaka bede testowal :) heheh
dzieki:)
To się doskonale nadaje do galerii :-)
Gratuluję fotek, bo są bardzo ładne. Szczególnie przypadła mi do gustu pierwsza i czwarta (bardzo plastyczna) - swietne ujęcie.
Dziękuję smakosiu , fotki właśnie robił początkujący plastyk .
Zdjecia przesliczne!! I wcale nie namawiam do spozywania. Ale gdyby tak sfotografowac smetne oczy krowki, malego cielaczka, czy
prosiatka, to co? Oj zubozylyby sie przepisy WZ. W boczusie, giczki, panierowane kotleciki, kaczki i indyki.
Przepraszam, ale do zooetyki maja prawo tylko wegetarianie.
Ambiwalentne odbieram ludzi, którym wszystko kojarzy się z jedzenie lub żarciem.
Zdjęcia świetne!
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia i piękne polskie winniczki :)
Sama jestem ogrodniczką, ale nigdy nie niszczę winniczków.Przenoszę za teren ogrodu i..za kilka dni znów przenoszę ...
Ja to się już zastanawiam czy one nie spadają z deszczem .Dzisiaj zebrałam duży koszyk (ok.3 kg).Jak będą mnie nachodziły to w końcu je ugotuję
.Zaczynam się zastanawiać jak się do nich zabrać
Oj nie ! Będą piszczały !
Tego nie przeżyłabym
.Czytałam że powinno się je 10 dni głodzić aby się oczyściły .
Nawet tego nie pisz ! Precz z żabojadami i mordercami poskich winniczków :
Precz z nimi
A co z polskimi zjadaczami rownie polskich cielaczkow?
Napisalam, ze nie namawiam bron Boze do jedzenia slimakow, ale czy jedzenie wszechobecnego drobiu jest bardziej etyczne?
Czy ktos protestowal przeciwko indykom na przyklad? A przeciez nie mniej majestatyczne od slimaczkow.
Właśnie czytałam, że w niektórych rejonach Polski winniczki sa już rzadkością,
wlaśnie z powodu zbyt intensywnego wywozu do Francji.
Dlatego wolno skupować tylko takie , ktore mają srednicę powyżej 30mm.
Winniczki skupuje się od 1 do 31 maja.
To jednak smutne...
Ale indyki, czy cielaczki nie włażą do mojego ogródka !
Bażanty, owszem..Uganiają się za bażancicami tak,że nawet nie patrzą na boki.
kochane dziewczyny, te biedaczki winniczki tez wchodza, wszystko wchodzi, bo zyje i sie rusza. ja moge uwierzyc dobrym intencjom
wegetarianow (kapeluszem dygam , bo sama bym chciala),. A jak nie wchodza, to tylko dlatego, ze wlasciciele bardzo dbaja o wlasciwy moment ubicia.Wot i prawda. Smutna, ale prawda.
Polu kochana, Ty tez serwujesz te boczusie i karkoweczki, nie mam Ci za zle, bo sama jeszcze gorsza jestem, ale wobec naszych przyzwyczajen i nalogow kulinarnych, nie nalezy tych co cmy i slimaki tak zniewazac. Bo karkoweczka, za iles tam plZL zakupiona, wcale nie bardziej etyczna od cmy, czy innego robaczka.
Musze Wam powiedziec, ze jedzenie slimakow we Francji wyszlo kompletnie z mody, i nawet by nie wypadalo zaserwowac, bo przyszla moda na jedzenie oszczedne cholesterolowo, a do porcji na cztery osoby nalezalo zuzyc paczke masla.
No i slimaki poszly w zapominajki. Zreszta slusznie, bo smak nadawalo maslo i czosnek, a slimak wystepowal w postci gumy do zucia .Bezsmaczny i nijaki.
Ostatnio w Polsce poczestowano nas zurkiem na pluckach ugotowanym. Byl przepyszny, a ja na dodatek przyzwyczajona do tytulu, bo choc takowego nie jadlam nigdy to wiedzialam, ze istnieje. Wszystkim smakowalo ale niestety musialam zataic skladnik glowny, bo z cala pewnoscia przestaloby smakowac calej rodzinie.A w niewiedzy bardzo zasmakowalo. No i co?
Wcale nie wszystkie zdjecia zyjatek kojarza mi sie ze spozywaniem, ambiwalencja zas kojarzy mi sie calkiem niedobrze, no ale zycie polega i na spozywaniu i na ambiwalencji i na tym, ze raz dobrze, a raz niedobrze.
.
Cieszę się ,że slimaki przestały być trendy, ale....
......to wszystko zarciki :) Kokliko, odnoszę wrazenie,że stało się coś, co spowodowało,że strasznie serio zaczęłaś wszysko traktować :) Usmiechnij się, jutro bedzie lepiej
kokliko kochana , my sobie tylko żartujemy