Witam Was kochani wiem , że nie jesteście mi w stanie pomoc , ale może ulży mi jak napiszę , mam problem z poprzednią pracą , a odeszłam do konkurencji no i się zaczęło .........wszystko jakoś ostatnio mi się wali na głowę , gdyby nie dzieci , które są pocieszeniem to wolałabym się zapaść pod ziemię albo wyjechać na bezludną wyspę ....
Nie przejmuj się zawsze wszystko się jakoś ułoży ja niedawno straciłam pracę i niestety przez kryzys, który nas dotknął nie mogę znaleźć nowej.Pociesza mnie to że wszystko wkońcu się jakoś ułoży.Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko:))))
Wiesz co ja jak mam doła który wydaje się nie do przebycia, powtarzam sobie że musi być lepiej hmm jak na razie działa ;) Życze ci siły, a reszta się jakos ułoży, na pracodawców (zwłaszcza tych fenomenalnych) dobrze działa hasło "Państwowa Inspekcja Pracy" ...wiem bo sprawdziłam ;))
radę muszę dać , bo mam dzieci , które kocham , tyle , ze najbardziej co mnie denerwuje i bardzo boli to ,to , ze na tym swiecie nie ma sprawiedliwosci , innym uszło bezkarnie to za co ja mam zapłacić ........:(
olusiu, moja droga, nigdy tak nie mysl "innym uszlo bezkarnie...", ciagle myslisz negatywnie (w duszy, tak po cichu - to byloby OK, gdyby oni tez zaplacili za ten blad, nie tylko ja), a powinnas myslec pozytywnie, ze wszystko jest dobrze, ze jestes madra, inteligentna, pracowita, zaradna....(zwroc uwage, ze nie pisze, bedzie dobrze, ale jest, juz teraz), byl tu taki watek o sile sugestii, albo moze przeczytaj ksiazke "Secret" (jestem pewna, ze jest przetlumaczona na polski "Sekret"), wlasnie o takim pozytywnym mysleniu, otaczaniu sie ludzmi, ktorzy ci dobrze zycza.... wiec obiecaj mi, prosze, ze w domu wcale nie bedziesz myslec o pracy, nie bedziesz walkowac "co by - gdyby", powtarzaj sobie, ze masz swietna prace, dobrych przelozonych, fajnych wspolpracownikow, tylko najwazniejsze - staraj sie w to wierzyc, nie jest to latwe, ale co jest? serdecznie pozdrawiam,
oj tak znam ta książke , przeczytalam kawałek kiedyś jak miałam egzamin , i w tym samym dniu go zdałam , w sumie to faktycznie trzeba myslec pozytywnie , fakt miałam chwile załamania ale....chyba juz jest lepiej ,a sprawa w toku , wyslałam pismo do byłej firmy zobaczymy jak sprawa sie potoczy :(
Witam Was kochani wiem , że nie jesteście mi w stanie pomoc , ale może ulży mi jak napiszę , mam problem z poprzednią pracą , a odeszłam do konkurencji no i się zaczęło .........wszystko jakoś ostatnio mi się wali na głowę , gdyby nie dzieci , które są pocieszeniem to wolałabym się zapaść pod ziemię albo wyjechać na bezludną wyspę ....
Nie przejmuj się zawsze wszystko się jakoś ułoży ja niedawno straciłam pracę i niestety przez kryzys, który nas dotknął nie mogę znaleźć nowej.Pociesza mnie to że wszystko wkońcu się jakoś ułoży.Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko:))))
Życze ci siły, a reszta się jakos ułoży, na pracodawców (zwłaszcza tych fenomenalnych) dobrze działa hasło "Państwowa Inspekcja Pracy" ...wiem bo sprawdziłam ;))
Czy nigdy wcześniej nie miałaś problemów???
Dałaś sobie radę???
Jeśli tak to dasz radę i tym razem!!!
radę muszę dać , bo mam dzieci , które kocham , tyle , ze najbardziej co mnie denerwuje i bardzo boli to ,to , ze na tym swiecie nie ma sprawiedliwosci , innym uszło bezkarnie to za co ja mam zapłacić ........:(
olusiu, moja droga,
nigdy tak nie mysl "innym uszlo bezkarnie...", ciagle myslisz negatywnie (w duszy, tak po cichu - to byloby OK, gdyby oni tez zaplacili za ten blad, nie tylko ja),
a powinnas myslec pozytywnie, ze wszystko jest dobrze, ze jestes madra, inteligentna, pracowita, zaradna....(zwroc uwage, ze nie pisze, bedzie dobrze, ale jest, juz teraz),
byl tu taki watek o sile sugestii, albo moze przeczytaj ksiazke "Secret" (jestem pewna, ze jest przetlumaczona na polski "Sekret"), wlasnie o takim pozytywnym mysleniu, otaczaniu sie ludzmi, ktorzy ci dobrze zycza....
wiec obiecaj mi, prosze, ze w domu wcale nie bedziesz myslec o pracy, nie bedziesz walkowac "co by - gdyby",
powtarzaj sobie, ze masz swietna prace, dobrych przelozonych, fajnych wspolpracownikow, tylko najwazniejsze - staraj sie w to wierzyc, nie jest to latwe, ale co jest?
serdecznie pozdrawiam,
oj tak znam ta książke , przeczytalam kawałek kiedyś jak miałam egzamin , i w tym samym dniu go zdałam , w sumie to faktycznie trzeba myslec pozytywnie , fakt miałam chwile załamania ale....chyba juz jest lepiej ,a sprawa w toku , wyslałam pismo do byłej firmy zobaczymy jak sprawa sie potoczy :(