Witam wszystkich serdecznie. Poradźcie mi proszę co mogę przygotować mężowi na tygodniowy wyjazd do jedzenia. Ma tam możliwość przygrzania sobie potraw ale niestety nie ma lodówki. Może wy mi pomożecie bo ja mam pustkę w głowie. Nie mam nawet propozycji na suchy prowiant, który przetrwa bez lodówki chociaż przez te pierwsze dni. Może podzielą się ze mną radami osoby , których mężowie też wyjeżdżają. Z góry dziękuje.
Jeżeli mąż jedzie w delegację, to może z zakałdu wziąć zaliczkę na poczet tzw. diet i żywić się w tej miejscowości. Bez lodówki, to tylko konserwy, chyba....
Na pewno wędlinki hermetycznie pakowane , nie muszą być w lodówce , w sklepie leżą na półkach.Możesz w słoiki zrobić gołąbki , klopsiki , flaczki , sztukę mięsa , bigos oczywiście pasteryzowane.Nie trzeba wtedy lodówki.
Mój tata bardzo dużo jeździł na delegacje i żadnej "wałówki" nie brał. Wszędzie są bary, restauracje i sklepy. Jeżeli myslisz, że zaoszczędzisz to jestes w błędzie bo to co ugotujesz to też kosztuje. Jak jedzie na delegacje to należy mu się na wyrzywienie specjalny dodatek finansowy tylko musi zbierać faktury.
Witam wszystkich serdecznie. Poradźcie mi proszę co mogę przygotować mężowi na tygodniowy wyjazd do jedzenia. Ma tam możliwość przygrzania sobie potraw ale niestety nie ma lodówki. Może wy mi pomożecie bo ja mam pustkę w głowie. Nie mam nawet propozycji na suchy prowiant, który przetrwa bez lodówki chociaż przez te pierwsze dni. Może podzielą się ze mną radami osoby , których mężowie też wyjeżdżają. Z góry dziękuje.
Jeżeli mąż jedzie w delegację, to może z zakałdu wziąć zaliczkę na poczet tzw. diet i żywić się w tej miejscowości. Bez lodówki, to tylko konserwy, chyba....
Na pewno wędlinki hermetycznie pakowane , nie muszą być w lodówce , w sklepie leżą na półkach.Możesz w słoiki zrobić gołąbki , klopsiki , flaczki , sztukę mięsa , bigos oczywiście pasteryzowane.Nie trzeba wtedy lodówki.
Bez przesady mamy 21 wiek - wszędzie są sklepy , bary, jadłodajnie. Nie rób z męża biedaka
Mój tata bardzo dużo jeździł na delegacje i żadnej "wałówki" nie brał. Wszędzie są bary, restauracje i sklepy. Jeżeli myslisz, że zaoszczędzisz to jestes w błędzie bo to co ugotujesz to też kosztuje. Jak jedzie na delegacje to należy mu się na wyrzywienie specjalny dodatek finansowy tylko musi zbierać faktury.