Użytkownik martusia85 napisał w wiadomości: > czy macie jakies skuteczne sposoby na diete?probuje schudnac jakies 4 kg i > ciezko mi to idzie, bede wdzieczna za rady
To co jest skuteczne dla kogoś innego wcale nie musi działać tak samo na Ciebie!
Mnie pomaga: a.) dużo ruchu, bo bez tego wszystkie diety są do bani b.) ograniczona ilość soli, tłuszczy zwierzęcych i mięsa c.) więcej warzyw i ryb w rozsądnych ilościach d.) ostatni posiłek dnia przed 18.00
... co do pn. d) to troche za wczesnie, ostatni posilek zaleznie od trybu zycia, nie spowalnia sie wtedy metabolizm. 1-2 godz przed snem czyste bialko i organizm 'sam' sie zacznie spalac ;]
Dlaczego wszyscy piszą o białku? Co to ma być? Ósmy cud świata? Jego nadmiar w organizmie to dodatkowa i w ogóle nie potrzebna praca, która powoduje szybsze starzenie się ogranizmu. Do tego dochądzą różne choroby Jeśli spożywa się bardziej wartościowe białko, wtedy w ogóle jest na nie mniejsze zapotrzebowanie i mniej obciąża się żołądek Tak niewiele potrzeba, żeby zdrowo się odżywiać
P.S. Co do godziny ostatniego posiłku, uważam, że 18.00 to najodpowiedniejsza pora, żeby dać żołądkowi odpocząć Tak nakazuje medycyna chińska, bodajże
hmm to ja mam podobny problem, chcę zrzucic z 5 kilo, zaczęłam ćwiczyć, jem ok. 5 posiłków dziennie co 2, 3 h by zwiekszyć przemianę materii, staram się jeść jak najwięcej warzyw i produktów pełnoziarnistych bogatych w błonnik
do tej pory myslałam że najlepszą dieta jest M/Ż , do pewnego momentu nawet dobrze mi szło, najwięcej schudłam po ciąży (przytyłam kilo zrzuciłam11) dobrze i zdrowo sie odzywiałam wszystko szło dla dziecka i po porodzie było super góry mogłam przenosić :)) ale przyszedł ukradkiem taki moment że na wadze pojawiło sie 14 kilosków ot tak...wiecej ?! więc samo m/Z jest do bani! tylko samozaparcie ,dieta,ruch itd... ale kurcze tego wszystkiego mi brak :))pozdrawiam i :))życzę wszystkim sukcesów w zrzucaniu wagi
Witam ostatnio schudłam 8 kilo ....do odchudzania podeszłam ze zdrowym rozsadkiem...zadnego ciagłego wazenia ....Zadnych załozen ile chce schudnac i w jakim czasie ......poprostu w koncu sie przełamac i schudnac dla zdrowia nie dla pieknej figury....Oceniłam co lubie jesc z warzyw i owocow co moge dodac do jogurtów......I tak najpierw przez tydzien ograniczyłam normalne dotychczasowe jedzenie tak by znów nie cierpiec z głodu i czuc sie słabo potem powoli wdrazałam mój jadłospis ...do tego woda i herbatki noi w koncu ruch ......to najlepsze....Zadnych tabletek na odchudzanie i cud diet do ,których trzeba kupowac jakies dziwactwa.....Silna wola to podstawa i zupełnie odrzuciłam chleb ziemniaki mieso SŁODYCZE .....ZYJE mam sie dobrze PIERWSZY RAZ W życiu schudłam.......POLECAM I życze abys schudła.......
Ogranicz przede wszystkim tluszcze i cukier, przy czym pamietaj, ze owoce rowniez zawieraja cukier. Za duzo owocow nie sprzyja schudnieciu badz utrzymaniu wagi. Zwracaj uwage na ukryte tluszcze i cukier na przyklad w napojach, jogurtach itd. No i ruch. Ze sportu najbardziej skuteczne jest plywanie. Jedz regularnie, ale nie za duzo. Unikaj glodowek. Twoj organizm to zapamietuje i reaguje odkladaniem zasobow "na pozniej". Najlepiej nie szukaj zadnej diety, tylko odzywiaj sie normalnie i zdrowo. Serdecznie pozdrawiam.
ja mam problem z podjadjadaniem , czesto wieczorami niestety...:(( ostatnio kolezanka powiedziala mi ,zebym slodycze zstapila waflami ryzowymi , co na ten temat sadzicie????
hmmm a moim zdaniem świetny pomysł z tymi waflami ryżowymi, w momencie kiedy masz ochotę na cos słodkiego albo kalorycznego lepiej przegryźć sobie własnie takim waflem :) nie dośc,że są niskokaloryczne to jeszcze smaczne :)
no ja uwielbiam wafle ryzowe ,szczegolnie firmy kupiec wafle z sezamem,pychota. Od czasu do czasu tez jem wafle z polewa jogurtowa ,ale te niestety maja duzo wiecej kalorii:((
Wafle ryzowe to bardzo zly zamiennik. Wbrew pozorom nie maja malo kalorii. No i jak zaczniesz chrupac, skonczysz dopiero jak juz nic nie bedzie. A jedno opakowanie wafli to tyle co dobry obiad. Na domiar zlego na tym nie koniec. Wafle czesto zawieraja cukier co powoduje, ze nadal szukasz czegos do gryzienia. Bledne kolo. Warzywka (bez marchewki, ktora zawiera cukier) to najlepsza alternatywa. Zero tluszcu, malo cukru, malo kalorii. Wyprobuj ogorki krojone w slupki. Dobra jest tez papryka. Nic co zawiera cukier nie sprzyja schudnieciu. Dlatego tez nalezy byc bardzo ostroznym nawet z owocami. O ile sobie przypominam najbardziej kaloryczne sa avocado, winogrona, banany i czeresnie. Pozdrawiam. Elzbieta PS: Rowniez pogryzalam wafle, suchary i jadlam bardzo duzo owocow. Dzisiaj walcze z nadwaga. Juz lepiej jest zjesc kawalek chudego mieska. Nasyci i nie utuczy.
a moim zdaniem nie wolno przesadzić, jak ze wszystkim, kazdy posiłek nalezy jesć z umiarem, nie opychać się cokolwiek to by nie było, mi jedna paczka wafli starcza na jakieś 2, 3 dni :)
...te wafle sa: - kaloryczne - same wegle - wieczorem bialko najlepiej wsunac z jakimis warzywami o niskim IG jak salata, brokuly itp. - wafle maja wysokie IG & GL, totez bedzie ci sie chcialo jeszcze i jeszcze i ... i lipa waga w gore :/ Najgorsze wieczorem sa WEEGLE brrr
Oczywiście, że wafle ryżowe nie są kaloryczne - 30-35 kcal w jednej sztuce. To, że zawierają sporo węglowodanów wcale nie musi oznaczać, że nie powinno się ich jeść. Najlepiej podawać je z czymś, np. warzywami, czy jakąś pastą. Wtedy zjada się ich mniej i przy okazji dostarcza się organizmowi innych, potrzebnych składników odżywczych. Poza tym, najlepiej zacząć się ruszać - szybsze spacery, aerobik, jakiś 'lekki' sport, chociażby jogging - tanio, łatwo, skutecznie. Podobno 'tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów' - nie słyszałaś nigdy o tym?
'Dostateczna ilość węglowodanów w pożywieniu jest konieczna do prawidłowej przemiany tłuszczu i białek. Natomiast wszystkie te podstawowe składniki pokarmowe mają wspólny końcowy etap przemian. I to od jednego ogniwa - acetylokoenzymu A (przy formowaniu głównie 'zasilany' przez przemianę węglowodanów), który jest wspólny dla wszystkich tych składników. Rozpad glukozy przebiega w procesie enzymatycznych przemian, aż do kwasu pirogronowego. Tor tych przemian jest wspólny dla warunków pracy beztlenowej jak i tlenowej. Pod wpływem enzymu oksydazy p. powstaje aktywny octan, acetylokoenzym A, który również powstaje z przemiany tłuszczów i białek. Zbyt mała ilość glukozy ogranicza ilość wytwarzanego kwasu szczawiooctowego i dlatego ze znacznej części acetylokoenzymu A nie może powstać kwas cytrynowy. Wobec tego 'przepustowość' cyklu maleje, a część acetylokoenzymu A zamienia się na związki ketonowe. Niewielka ilość ich zawsze krąży we krwi i jest spalana jako substrat energetyczny. Ale kiedy nastąpi niewystarczająca ilość węglowodanów w pożywieniu, stężenie związków ketonowych wzrasta, zakwaszają środowisko, hamują i osłabiają przebieg utleniania tkankowego i produkcję energii. Dlatego mówi się, że tłuszcze i białka spalają się w 'ogniu węglowodanów'. Oprócz tego aby wspomniana wyżej przemiana przebiegała prawidłowo nie może zabraknąć w codziennym odżywianiu podstawowych witamin i minerałów, a najbardziej witaminy B1, gdyż jest ona składnikiem enzymu oksydazy pirogronowe, a jej niedobór upośledza powstawanie acetylokoenzymu A' Źródło
Dlatego uważam, że unikanie węglowodanów to wielka szkoda dla organizmu. Żeby zrzucić zbędne kilogramy uważam, że najlepsza jest systematyczność - nie przejadać się, włączyć codzienny wysiłek fizyczny - mniejszy lub większy, ale codzienny, do tego codzienny peeling złuszczający martwy naskórek (delikatnie zmoczona szorstka rękawica, np. z sizalu + jakiś krem/żel na potem, nie musi być wyszczuplający, wystarczy jakiś taki, żeby nie wywoływał podrażnień). To chyba by było na tyle
Znam ten ból...im mniej ma sie do zrzucenia, tym trudniej.
Spróbuj więcej ruchu, rower, pływanie...może lubisz brzuszki? Albo skakanka? Nie rezygnuj z posiłków, jedz często, ale mniej. Gdy zaczniesz się głodzić, twój organizm przjdzie an tryb oszczędzania i nie będziesz tracić na wadze. Jedz odtłuszczone mleczko, sery, ogólnie mniej tłuszczu i nie rezygnuj z mięska - dobre będą piersi z kurczaka, upieczone np z warzywami nie są kaloryczne a smaczne i dostarczą ci białka, które gdy ćwiczysz musisz koniecznie dostarczać w odpowiednich ilosciach. Super sa również rybki, tylko przy odchudzaniu wybieraj raczej te mniej tłuste. Ogólnie bialko sprzyja chudnięciu, wiec go nie unikaj. Dobrym zapychaczem są kapusta pekińska i zielona sałata a z dodatkiem odrobinki np. oliwy czy sosu winegret są lepiej przyswajalne i wykorzystywane przez organizm. Ogólnie jedz dużo warzyw, mniej chleba, makaronów (jeśli już to al dente i bez tłustego sosu), ziemniaków - węglowodany w połączeniu z tłuszczem to głowna przyczyna przybierania na wadze. I zrezygnuj ze słodyczy....wyjątek - gorzka czekolada, taka od 70 % kakao...
ja tez zauwazylam rezultaty,wowczas gdy zamienilam slodycze waflami ryzowymi .Uwazam ze to znakomita przekaska, ale zgadzam sie w pelni z moimi przedmowcami ,ze z niczym nie nalezy przesadzac. Wszytsko trzeba jesc z umiarem:)
wybacz szczerość,ale sadzę że to nie jest dopwiednia dieta niestety :( efekty są szybkie,ale wcale nieskuteczne, może to prowadzić do anoreksji ( wiem , co mówię), a jak nie to w drugą stronę, czyli efekt jo-jo natespuje jak zaczynasz normalnie jeść, najlepiej trzymać się pewnych zasda zywieniowych, anie konkrentych diet :)
ja również nie wierzę w diety. zwłaszcza jeśli do zrzucenia jest tylko 4 kg (to bardzo mało) pewnie przy dużej otyłości to wygląda inaczej. ale przy mniej ekstremalnych przypadkach lepiej zmienić nawyki żywieniowe, więcej się ruszać, myśleć i jeść z umiarem :)
hmm moim zdaniem długo tak nie pociągniesz, choc ja bardzo długo kiedyś tak potrafiłam, i cóż przypłaciłam za to zdrowiem, więc zdecydowanie nie polecam tego typu praktyk, to po pierwsze , po drugie pomysl przeciez że 1000 kalorii jest dobre na odchudzanie i tylko na pewien, krótki okes czasu, a Ty musisz normalnie funkcjonowac, normalnie żyć, Twoje organy musza prawidłowo funkcjonować, a co za tym idzie by była odpowiednia przemiana materii, 1000 to zdecydowanie za mało, a tym niestety zamiast przyspieszyć przemianę materii, spowalniasz ją...
nie jestem dietetykiem ale nie wydaje mi się aby dieta 1000kcal była ekstremalna stosowana przez jakiś czas napewno nie przyniesie szkód o ile będziesz jadała regularnie i zdrowo w końcu żeby zrzucić te kilka kg trzeba obniżyć dzienną dawkę kcal
... diete to sobie dobierz raczej do trybu zycia i podstawowej przemiany materii, bo ta 1000kcal uspi ci metabolizm i ... gdy 'diete' zakonczysz organizm bedzie caly wsad magazynowal :/
A moźe dieta P. Dukana? Zajrzyj do książki " nie potrafię schudnąć". Ja na razie ją tylko czytam i doszłam do połowy. Zabieram się do tego ale kiedy to jeszcze nie wiem.
Uwazaj na ta diete poniewaz jest wysoko proteinowa, jest szkodliwa na dluzsza mete gdyz po pierwsze bardzo zakwasza organizm, zakwaszone komorkii sa poddatne na nowotwory, obciaza nerki i watrabe, ale oczywiscie z opoznionym skutkiem...mimo wszystko nie sadze zeby ktos chcial chodzic na dialize nawet jesli mialoby to byc za 10 lat..jedz wszystko w malych ilosciach, bardzo dobry jest ananas i papaja ktora ulatwia spalanie tluszczu, zrezygnuj z cukru, obiad zaczynaj jesc od salaty....pozdrawiam
Czasem 4-5 kg trudniej zgubic niz 15....bo niby jesli ktos ma tylko 4 za duzo to znaczy ze jest i tak w formie, wiec glownie nie o diete chodzi ale o aktywnosc fizyczna. Pamietajcie tez (wszyscy odchudzajacy sie) ze najpierw tracimy mase miesniowa, wode a tluszcz na samym koncu. Szybkie spadanie z wagi nie prowadzi wiec do niczego dobrego, jest niebezpieczne dla zdrowia, tracimy miesnie a nie mase tluszczowa. Najlepsza dieta zalecana przez lekarzy jest jesc wszystko po trochu i z umiarem, nigdy nie przejadajac sie. Niebezpieczne sa tez diety proteinowe, tak slynne na tej stronie...ich skutki beda widoczne dopiero po 10-15 latach w niewydolnosci nerek i watroby. Ja zalecam aktywnosc fizyczna 3 razy w tygodniu po godzinie. W ten sposob zgubilam moje zbedne 4 kg, ale w przeciagu roku (oczywiscie nie obiadajac sie).
Powiem Wam dziewczyny , że podczas odchudzania się , zawsze gdy udało mi się zgubić nieco kilogramów , zaczynałam chorowć - przeziębienia , angina , bóle pleców , kręgosłupa , itd teraz propaguję rower - jak się da najczęściej + spacery , proponuję zaczynać dzień od ciepłego napoju tonizującego organizm - woda mineralna + łyżka miodu + 2 łyżki octu jabłkowego lub kwasu z ogórków - 1 duuża szklanka , na śniadanie czasem już nie ma miejsca , ogólnie staram się jeść małe porcje ( ale wszystko co lubię ) , gdy przyjdzie ochota na słodkie - polecam filiżankę gęstego jogurtu naturalnego z łyżką miodu , a jak już jest okazja do zjedzenia ciacha z WŻ - trzeba sobie mocno i gorliwie przemówić do rozsądku = sumienia , że akurat TO ciastko NIE ZAWIERA KALORII , i mocno w to wierzyć ... wiara czyni cuda ...
a ja dodam, że najważniejsze to jeść wszystko z umiarem, nawet na cistko można sobie pozwolić- choć lepiej pewnie zastąpić je owocami z jogurtem, orzechami i miodem- taki deserek. ALE NAJWAŻNIEJSZE- naucz sie jeść wolno, a nawet bardzo wolno, miel to jedzonko w buzi i rozkoszuj się każdym kęsem- wtedy zjesz mniej bo mózg będzie miał czas żeby się dowiedziec, że juz jesteś syta:). No i oczywiście dużo wody, ruchu i niestety prawda jest taka, że wszystkie diety są do dupy, bo w szczuplej sylwetce najważnejsza jest zmiana trybu zycia i żywienia na zawsze. Wszelkie diety chwilowki powodują efekt jojo. Morał z tego taki- nie jedz po 18.OO, pij wodę:), ruszaj się, i jedz powoli- wszystko, o i jeszcze warto oszukiwać mózg- zamiast na duży talerz nakładać 2,3 ziemniaczki z mięskiem i surowką, podaj taki obiadek na małym talerzyku- najesz się dużo bardziej:). Zyczę wytrwałości i nie myśl o tym jak o diecie, ale o zmianie nawyków jedzeniowych:). Acha nie wspomniałam, że śniadania sa najważniejsze, ale to chyba wszyscy wiedzą:).
Użytkownik nina napisał w wiadomości: > Jak myślicie- czy nordic walking pomorze zrzucić choć kilka kilogramów > ? przepraszam za dłąd , miało być "czy pomoże ? "
Użytkownik nina napisał w wiadomości: > Jak myślicie- czy nordic walking pomorze zrzucić choć kilka kilogramów > ? przepraszam za błąd , miało być "czy pomoże ? "
Witaj martusiu! Aby uniknac atakow "biesiadowania" wieczorem przed teleweizorem, najadam sie na kolacje (okolo o godz. 18-19)produktami zawierajacymi bialko. Np: jajka na twardo, chuda szyneczka, kawaleczek sera do tego swieze pomidorki lub soczek pomidorowy - to bardzo zasyca... a jak mimo to masz jeszcze ochote na cos slodkiego (co jest wieczorem zabujcze:o) wtedy pomaga jedynie mycie zabkow... Mianowicie smak mietowy w buzi zmniejsza ochote na cukier. Czasami biore pare kropelek olejku mietowego na jezyk - to pomaga! Zycze powodzenia!
czy macie jakies skuteczne sposoby na diete?probuje schudnac jakies 4 kg i ciezko mi to idzie, bede wdzieczna za rady
Użytkownik martusia85 napisał w wiadomości:
> czy macie jakies skuteczne sposoby na diete?probuje schudnac jakies 4 kg i
> ciezko mi to idzie, bede wdzieczna za rady
To co jest skuteczne dla kogoś innego wcale nie musi działać tak samo na Ciebie!
Mnie pomaga:
a.) dużo ruchu, bo bez tego wszystkie diety są do bani
b.) ograniczona ilość soli, tłuszczy zwierzęcych i mięsa
c.) więcej warzyw i ryb w rozsądnych ilościach
d.) ostatni posiłek dnia przed 18.00
Mam na rozkładzie już 17 kg (schodzę ze 122!)
... co do pn. d) to troche za wczesnie, ostatni posilek zaleznie od trybu zycia, nie spowalnia sie wtedy metabolizm. 1-2 godz przed snem czyste bialko i organizm 'sam' sie zacznie spalac ;]
Dlaczego wszyscy piszą o białku? Co to ma być? Ósmy cud świata? Jego nadmiar w organizmie to dodatkowa i w ogóle nie potrzebna praca, która powoduje szybsze starzenie się ogranizmu. Do tego dochądzą różne choroby Jeśli spożywa się bardziej wartościowe białko, wtedy w ogóle jest na nie mniejsze zapotrzebowanie i mniej obciąża się żołądek Tak niewiele potrzeba, żeby zdrowo się odżywiać
P.S. Co do godziny ostatniego posiłku, uważam, że 18.00 to najodpowiedniejsza pora, żeby dać żołądkowi odpocząć Tak nakazuje medycyna chińska, bodajże
hmm to ja mam podobny problem, chcę zrzucic z 5 kilo, zaczęłam ćwiczyć, jem ok. 5 posiłków dziennie co 2, 3 h by zwiekszyć przemianę materii, staram się jeść jak najwięcej warzyw i produktów pełnoziarnistych bogatych w błonnik
do tej pory myslałam że najlepszą dieta jest M/Ż , do pewnego momentu nawet dobrze mi szło, najwięcej schudłam po ciąży (przytyłam kilo zrzuciłam11) dobrze i zdrowo sie odzywiałam wszystko szło dla dziecka i po porodzie było super góry mogłam przenosić :)) ale przyszedł ukradkiem taki moment że na wadze pojawiło sie 14 kilosków ot tak...wiecej ?! więc samo m/Z jest do bani!
tylko samozaparcie ,dieta,ruch itd... ale kurcze tego wszystkiego mi brak :))pozdrawiam i :))życzę wszystkim sukcesów w zrzucaniu wagi
Witam ostatnio schudłam 8 kilo ....do odchudzania podeszłam ze zdrowym rozsadkiem...zadnego ciagłego wazenia ....Zadnych załozen ile chce schudnac i w jakim czasie ......poprostu w koncu sie przełamac i schudnac dla zdrowia nie dla pieknej figury....Oceniłam co lubie jesc z warzyw i owocow co moge dodac do jogurtów......I tak najpierw przez tydzien ograniczyłam normalne dotychczasowe jedzenie tak by znów nie cierpiec z głodu i czuc sie słabo potem powoli wdrazałam mój jadłospis ...do tego woda i herbatki noi w koncu ruch ......to najlepsze....Zadnych tabletek na odchudzanie i cud diet do ,których trzeba kupowac jakies dziwactwa.....Silna wola to podstawa i zupełnie odrzuciłam chleb ziemniaki mieso SŁODYCZE .....ZYJE mam sie dobrze PIERWSZY RAZ W życiu schudłam.......POLECAM I życze abys schudła.......
Ogranicz przede wszystkim tluszcze i cukier, przy czym pamietaj, ze owoce rowniez zawieraja cukier. Za duzo owocow nie sprzyja schudnieciu badz utrzymaniu wagi. Zwracaj uwage na ukryte tluszcze i cukier na przyklad w napojach, jogurtach itd. No i ruch. Ze sportu najbardziej skuteczne jest plywanie. Jedz regularnie, ale nie za duzo. Unikaj glodowek. Twoj organizm to zapamietuje i reaguje odkladaniem zasobow "na pozniej". Najlepiej nie szukaj zadnej diety, tylko odzywiaj sie normalnie i zdrowo. Serdecznie pozdrawiam.
ja mam problem z podjadjadaniem , czesto wieczorami niestety...:(( ostatnio kolezanka powiedziala mi ,zebym slodycze zstapila waflami ryzowymi , co na ten temat sadzicie????
na wieczór polecam michę warzyw: marchewki, rzodkiewki. minimalne kalorie
Wafle ryzowe wcale nie są tak bardzo niskokaloryczne.Niby 1 wafel = ok.40 cal, ale czy skończysz na jednym ?.
hmmm a moim zdaniem świetny pomysł z tymi waflami ryżowymi, w momencie kiedy masz ochotę na cos słodkiego albo kalorycznego lepiej przegryźć sobie własnie takim waflem :) nie dośc,że są niskokaloryczne to jeszcze smaczne :)
no ja uwielbiam wafle ryzowe ,szczegolnie firmy kupiec wafle z sezamem,pychota. Od czasu do czasu tez jem wafle z polewa jogurtowa ,ale te niestety maja duzo wiecej kalorii:((
Wafle ryzowe to bardzo zly zamiennik. Wbrew pozorom nie maja malo kalorii. No i jak zaczniesz chrupac, skonczysz dopiero jak juz nic nie bedzie. A jedno opakowanie wafli to tyle co dobry obiad. Na domiar zlego na tym nie koniec. Wafle czesto zawieraja cukier co powoduje, ze nadal szukasz czegos do gryzienia. Bledne kolo. Warzywka (bez marchewki, ktora zawiera cukier) to najlepsza alternatywa. Zero tluszcu, malo cukru, malo kalorii. Wyprobuj ogorki krojone w slupki. Dobra jest tez papryka. Nic co zawiera cukier nie sprzyja schudnieciu. Dlatego tez nalezy byc bardzo ostroznym nawet z owocami. O ile sobie przypominam najbardziej kaloryczne sa avocado, winogrona, banany i czeresnie. Pozdrawiam. Elzbieta
PS: Rowniez pogryzalam wafle, suchary i jadlam bardzo duzo owocow. Dzisiaj walcze z nadwaga. Juz lepiej jest zjesc kawalek chudego mieska. Nasyci i nie utuczy.
a moim zdaniem nie wolno przesadzić, jak ze wszystkim, kazdy posiłek nalezy jesć z umiarem, nie opychać się cokolwiek to by nie było, mi jedna paczka wafli starcza na jakieś 2, 3 dni :)
...te wafle sa:
- kaloryczne
- same wegle
- wieczorem bialko najlepiej wsunac z jakimis warzywami o niskim IG jak salata, brokuly itp.
- wafle maja wysokie IG & GL, totez bedzie ci sie chcialo jeszcze i jeszcze i ... i lipa waga w gore :/ Najgorsze wieczorem sa WEEGLE brrr
Oczywiście, że wafle ryżowe nie są kaloryczne - 30-35 kcal w jednej sztuce. To, że zawierają sporo węglowodanów wcale nie musi oznaczać, że nie powinno się ich jeść. Najlepiej podawać je z czymś, np. warzywami, czy jakąś pastą. Wtedy zjada się ich mniej i przy okazji dostarcza się organizmowi innych, potrzebnych składników odżywczych. Poza tym, najlepiej zacząć się ruszać - szybsze spacery, aerobik, jakiś 'lekki' sport, chociażby jogging - tanio, łatwo, skutecznie. Podobno 'tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów' - nie słyszałaś nigdy o tym?
'Dostateczna ilość węglowodanów w pożywieniu jest konieczna do prawidłowej przemiany tłuszczu i białek. Natomiast wszystkie te podstawowe składniki pokarmowe mają wspólny końcowy etap przemian. I to od jednego ogniwa - acetylokoenzymu A (przy formowaniu głównie 'zasilany' przez przemianę węglowodanów), który jest wspólny dla wszystkich tych składników.
Rozpad glukozy przebiega w procesie enzymatycznych przemian, aż do kwasu pirogronowego. Tor tych przemian jest wspólny dla warunków pracy beztlenowej jak i tlenowej. Pod wpływem enzymu oksydazy p. powstaje aktywny octan, acetylokoenzym A, który również powstaje z przemiany tłuszczów i białek.
Zbyt mała ilość glukozy ogranicza ilość wytwarzanego kwasu szczawiooctowego i dlatego ze znacznej części acetylokoenzymu A nie może powstać kwas cytrynowy. Wobec tego 'przepustowość' cyklu maleje, a część acetylokoenzymu A zamienia się na związki ketonowe. Niewielka ilość ich zawsze krąży we krwi i jest spalana jako substrat energetyczny. Ale kiedy nastąpi niewystarczająca ilość węglowodanów w pożywieniu, stężenie związków ketonowych wzrasta, zakwaszają środowisko, hamują i osłabiają przebieg utleniania tkankowego i produkcję energii. Dlatego mówi się, że tłuszcze i białka spalają się w 'ogniu węglowodanów'.
Oprócz tego aby wspomniana wyżej przemiana przebiegała prawidłowo nie może zabraknąć w codziennym odżywianiu podstawowych witamin i minerałów, a najbardziej witaminy B1, gdyż jest ona składnikiem enzymu oksydazy pirogronowe, a jej niedobór upośledza powstawanie acetylokoenzymu A'
Źródło
Dlatego uważam, że unikanie węglowodanów to wielka szkoda dla organizmu. Żeby zrzucić zbędne kilogramy uważam, że najlepsza jest systematyczność - nie przejadać się, włączyć codzienny wysiłek fizyczny - mniejszy lub większy, ale codzienny, do tego codzienny peeling złuszczający martwy naskórek (delikatnie zmoczona szorstka rękawica, np. z sizalu + jakiś krem/żel na potem, nie musi być wyszczuplający, wystarczy jakiś taki, żeby nie wywoływał podrażnień). To chyba by było na tyle
Znam ten ból...im mniej ma sie do zrzucenia, tym trudniej.
Spróbuj więcej ruchu, rower, pływanie...może lubisz brzuszki? Albo skakanka?
Nie rezygnuj z posiłków, jedz często, ale mniej. Gdy zaczniesz się głodzić, twój organizm przjdzie an tryb oszczędzania i nie będziesz tracić na wadze.
Jedz odtłuszczone mleczko, sery, ogólnie mniej tłuszczu i nie rezygnuj z mięska - dobre będą piersi z kurczaka, upieczone np z warzywami nie są kaloryczne a smaczne i dostarczą ci białka, które gdy ćwiczysz musisz koniecznie dostarczać w odpowiednich ilosciach. Super sa również rybki, tylko przy odchudzaniu wybieraj raczej te mniej tłuste.
Ogólnie bialko sprzyja chudnięciu, wiec go nie unikaj.
Dobrym zapychaczem są kapusta pekińska i zielona sałata a z dodatkiem odrobinki np. oliwy czy sosu winegret są lepiej przyswajalne i wykorzystywane przez organizm.
Ogólnie jedz dużo warzyw, mniej chleba, makaronów (jeśli już to al dente i bez tłustego sosu), ziemniaków - węglowodany w połączeniu z tłuszczem to głowna przyczyna przybierania na wadze.
I zrezygnuj ze słodyczy....wyjątek - gorzka czekolada, taka od 70 % kakao...
Tyle mie sie przypomniało, powodzenia!!!
Bardzo popieram (tez tak schudlam) i do tego jeszcze dolacze ze trzeba duzo pic, najlepiej wode. Zycze powodzenia.
ja tez zauwazylam rezultaty,wowczas gdy zamienilam slodycze waflami ryzowymi .Uwazam ze to znakomita przekaska, ale zgadzam sie w pelni z moimi przedmowcami ,ze z niczym nie nalezy przesadzac. Wszytsko trzeba jesc z umiarem:)
:) a może jakieś zabiegi odchudzające? chociaz chyba najwazniejsze jest dbanie od środka o organizm...
niestety nie orientuje sie jakie zabiegi sa skuteczne....na mnie najbardziej dziala dieta i ćwiczenia:)
a jaką dietę stosujesz?
dieta 1000kcl:)))a TY?
wybacz szczerość,ale sadzę że to nie jest dopwiednia dieta niestety :( efekty są szybkie,ale wcale nieskuteczne, może to prowadzić do anoreksji ( wiem , co mówię), a jak nie to w drugą stronę, czyli efekt jo-jo natespuje jak zaczynasz normalnie jeść, najlepiej trzymać się pewnych zasda zywieniowych, anie konkrentych diet :)
ja również nie wierzę w diety. zwłaszcza jeśli do zrzucenia jest tylko 4 kg (to bardzo mało)
pewnie przy dużej otyłości to wygląda inaczej. ale przy mniej ekstremalnych przypadkach lepiej zmienić nawyki żywieniowe, więcej się ruszać, myśleć i jeść z umiarem :)
ale ja sie nie głodze:)))Najadam sie i jakos strasznie nie cierpie stosujac ta diete....
hmm moim zdaniem długo tak nie pociągniesz, choc ja bardzo długo kiedyś tak potrafiłam, i cóż przypłaciłam za to zdrowiem, więc zdecydowanie nie polecam tego typu praktyk, to po pierwsze , po drugie pomysl przeciez że 1000 kalorii jest dobre na odchudzanie i tylko na pewien, krótki okes czasu, a Ty musisz normalnie funkcjonowac, normalnie żyć, Twoje organy musza prawidłowo funkcjonować, a co za tym idzie by była odpowiednia przemiana materii, 1000 to zdecydowanie za mało, a tym niestety zamiast przyspieszyć przemianę materii, spowalniasz ją...
w takim razie co proponujesz???
nie jestem dietetykiem ale nie wydaje mi się aby dieta 1000kcal była ekstremalna
stosowana przez jakiś czas napewno nie przyniesie szkód o ile będziesz jadała regularnie i zdrowo
w końcu żeby zrzucić te kilka kg trzeba obniżyć dzienną dawkę kcal
tez mi sie wydaje ze 1000 to malo...nawet diabetykom z nadwaga daje sie 1200 a bez nadwagi 1800
... diete to sobie dobierz raczej do trybu zycia i podstawowej przemiany materii, bo ta 1000kcal uspi ci metabolizm i ... gdy 'diete' zakonczysz organizm bedzie caly wsad magazynowal :/
A moźe dieta P. Dukana? Zajrzyj do książki " nie potrafię schudnąć". Ja na razie ją tylko czytam i doszłam do połowy. Zabieram się do tego ale kiedy to jeszcze nie wiem.
Uwazaj na ta diete poniewaz jest wysoko proteinowa, jest szkodliwa na dluzsza mete gdyz po pierwsze bardzo zakwasza organizm, zakwaszone komorkii sa poddatne na nowotwory, obciaza nerki i watrabe, ale oczywiscie z opoznionym skutkiem...mimo wszystko nie sadze zeby ktos chcial chodzic na dialize nawet jesli mialoby to byc za 10 lat..jedz wszystko w malych ilosciach, bardzo dobry jest ananas i papaja ktora ulatwia spalanie tluszczu, zrezygnuj z cukru, obiad zaczynaj jesc od salaty....pozdrawiam
Czasem 4-5 kg trudniej zgubic niz 15....bo niby jesli ktos ma tylko 4 za duzo to znaczy ze jest i tak w formie, wiec glownie nie o diete chodzi ale o aktywnosc fizyczna. Pamietajcie tez (wszyscy odchudzajacy sie) ze najpierw tracimy mase miesniowa, wode a tluszcz na samym koncu. Szybkie spadanie z wagi nie prowadzi wiec do niczego dobrego, jest niebezpieczne dla zdrowia, tracimy miesnie a nie mase tluszczowa. Najlepsza dieta zalecana przez lekarzy jest jesc wszystko po trochu i z umiarem, nigdy nie przejadajac sie. Niebezpieczne sa tez diety proteinowe, tak slynne na tej stronie...ich skutki beda widoczne dopiero po 10-15 latach w niewydolnosci nerek i watroby. Ja zalecam aktywnosc fizyczna 3 razy w tygodniu po godzinie. W ten sposob zgubilam moje zbedne 4 kg, ale w przeciagu roku (oczywiscie nie obiadajac sie).
Powiem Wam dziewczyny , że podczas odchudzania się , zawsze gdy udało mi się zgubić nieco kilogramów , zaczynałam chorowć - przeziębienia , angina , bóle pleców , kręgosłupa , itd
teraz propaguję rower - jak się da najczęściej + spacery , proponuję zaczynać dzień od ciepłego napoju tonizującego organizm - woda mineralna + łyżka miodu + 2 łyżki octu jabłkowego lub kwasu z ogórków - 1 duuża szklanka , na śniadanie czasem już nie ma miejsca , ogólnie staram się jeść małe porcje ( ale wszystko co lubię ) , gdy przyjdzie ochota na słodkie - polecam filiżankę gęstego jogurtu naturalnego z łyżką miodu , a jak już jest okazja do zjedzenia ciacha z WŻ - trzeba sobie mocno i gorliwie przemówić do rozsądku = sumienia , że akurat TO ciastko NIE ZAWIERA KALORII , i mocno w to wierzyć ... wiara czyni cuda ...
( no do wody oczywiście też może być sok z cytrynki )
a ja dodam, że najważniejsze to jeść wszystko z umiarem, nawet na cistko można sobie pozwolić- choć lepiej pewnie zastąpić je owocami z jogurtem, orzechami i miodem- taki deserek. ALE NAJWAŻNIEJSZE- naucz sie jeść wolno, a nawet bardzo wolno, miel to jedzonko w buzi i rozkoszuj się każdym kęsem- wtedy zjesz mniej bo mózg będzie miał czas żeby się dowiedziec, że juz jesteś syta:). No i oczywiście dużo wody, ruchu i niestety prawda jest taka, że wszystkie diety są do dupy, bo w szczuplej sylwetce najważnejsza jest zmiana trybu zycia i żywienia na zawsze. Wszelkie diety chwilowki powodują efekt jojo. Morał z tego taki- nie jedz po 18.OO, pij wodę:), ruszaj się, i jedz powoli- wszystko, o i jeszcze warto oszukiwać mózg- zamiast na duży talerz nakładać 2,3 ziemniaczki z mięskiem i surowką, podaj taki obiadek na małym talerzyku- najesz się dużo bardziej:). Zyczę wytrwałości i nie myśl o tym jak o diecie, ale o zmianie nawyków jedzeniowych:). Acha nie wspomniałam, że śniadania sa najważniejsze, ale to chyba wszyscy wiedzą:).
Jak myślicie- czy nordic walking pomorze zrzucić choć kilka kilogramów ?
Użytkownik nina napisał w wiadomości:
> Jak myślicie- czy nordic walking pomorze zrzucić choć kilka kilogramów
> ? przepraszam za dłąd , miało być "czy pomoże ? "
Użytkownik nina napisał w wiadomości:
> Jak myślicie- czy nordic walking pomorze zrzucić choć kilka kilogramów
> ? przepraszam za błąd , miało być "czy pomoże ? "
... o tak - napewno - to jest wspanialy sport! Moge tylko polecic!
Dla mnie najskuteczniejszym sposobem na odchudzanie jest stres. Wtedy mam jakby supeł zawiązany na gardle i odruch wymiotny na widok jedzenia.
Nie polecam
Zabójczy jest dla mnie nadmiar czasu wolnego. Wtedy pichcę różności (niby dla męża i dzieci ).
Ostatnio miałam tydzień wolnego i przytyłam 3 kg.
Mam już swoje lata i ciężko mi utrzymać wagę, ale diet żadnych nigdy nie stosowałam i nie stosuję. Zbyt leniwa na to byłam i jestem.
Witaj martusiu! Aby uniknac atakow "biesiadowania" wieczorem przed teleweizorem, najadam sie na kolacje (okolo o godz. 18-19)produktami zawierajacymi bialko. Np: jajka na twardo, chuda szyneczka, kawaleczek sera do tego swieze pomidorki lub soczek pomidorowy - to bardzo zasyca... a jak mimo to masz jeszcze ochote na cos slodkiego (co jest wieczorem zabujcze:o) wtedy pomaga jedynie mycie zabkow... Mianowicie smak mietowy w buzi zmniejsza ochote na cukier. Czasami biore pare kropelek olejku mietowego na jezyk - to pomaga! Zycze powodzenia!
Witaj
Bardzo skuteczna jest dieta strukturalna poczytaj i zobaczysz może nawet przejdziesz na ten sposób odzywiania :-)
Pozdrawiam