No wlasnie, ile musi miec, zeby wyzyc, czyli zyc? Np. taki student warszawski, bez mozliwosci akademika, ale z mozliwoscia podzielenia mieszkania, a ile na tzw "zycie"? O zachciankach nie wspomne, bo w koncu na te zachchcianki moze sobie zarobic w sobote kazdego tygodnia, ze o niedzieli nie wspomne. Chodzi o to ile mi matka wylozyc na "zycie" plus mieszkanie. Zaznaczam, ze matka oplaca czesne w wysokosci tysiaca zlotych za miesiac.I jak ma zrobic, zeby miec wglad w indeks, bo biedaczka nawet nie wie czy to jej 10000 tys. czesnego rocznie plus 12000 za mieszkanie rocznie... oplacone z gory sluza tym studiom. Kazdy pelnoletni student ma opcje w tzw papierach na " nie zgadzam sie na jakikolwiek wglad osoby posredniej". Nawet jesli ta posrednia osoba jest matka, ktora wszystko finansuje. Pierwsze pytanie jakie koszty studenta, drugie, jakie ma prawa do wiedzy o indeksie itd osoba finansujaca. Dzieki Wam ogromne.
Zaznaczam, ze ow student wylacznie finansowany przez matke, przez ojca nieuznany, matka w chwili obecnej otrzymuje 600euro renty inwalidzkiej, wszyscy Polacy (student urodzony we Francji, podwojne obywatelstwo), czyli zadnego prawa, ani ulgi ani tutaj, ani tam BLAGAM Odpowiedzcie na pierwsze¨pytania.Ile kosztuje utrzymanie studenta w Warszawie (bezprzesadnie, skromnie nawet) Podziekowania wielkie za odpowiedz,czy chocby za podpowiedz.
Moja znajoma studiuje w Warszawie . Za mieszkanie płaci 600 zł , ale nie wiem czy z kimś je dzieli .Dodatkowo dostaje 500 zł na życie z domu zawsze coś jeszcze zabiera ze sobą .Tyle wiem , pewnie dziewczyny Ci dokładniej powiedzą jak z tymi sprawami jest bo moja wiadomość jest z drugiej ręki .
To nie moja sprawa, ale dlaczego biedna emerytka musi posyłać syna do Warszawy. Nie gorsze, bywa, że lepsze uczelnie są w Poznaniu i Wrocławiu skąd jest o 1/4 bliżej ro Paryża i jednak taniej. Wrocław w tej chwili to wielki plac budowlany, a więc i o dorobienie paru groszy pewnie nie jest trudno. STUDENCIAK może sobie zajrzeć na tą stronę np.: http://wroclaw.studentnews.pl/serwis.php?s=13
...jeśli student w miarę obrotny i bez żadnych sentymentów to wydoi ile się da. 1000 zł czesnego miesięcznie? To gdzie on studiuje? Zaoczne prawo na UJ to 5000 za rok! Niezły gagatek.
Ceny mieszkań faktycznie nie są małe. Kraków. Tu średnio pokój w mieskzaniu studenckim (jednoosobowym) to ok 500-700zł. Akademik- 280-320 za miejsce. A pozostałe koszty?...Np bilet MPK -ok45 (wszystkie linie 25h/dobę). Jedzenie- tu zależy od tego czy bardzo wybredny czy nie. Sam gotuje- jest taniej. Wykupi obiady- to ok 50 zł miesięcznie. Ale łatwo przyrównać- rodzina 4 osobowa to ok 300 zł tygodniowo na samo życie. Do tego ksero (bo książek się już nie kupuje! )- 30zł/ miesiąc
Napewno nie będzie łatwo powiązać koniec z końcem, ale sam ów Student może zarabiać korepetycjami z francuskiego, konwersacjami i tłumaczeniami. Sam musi wiedzieć, skąd pochodzą pieniądze, że może przykładać się sam do swojego wykształcenia. Czy napewno nie ma żadnych praw jako obywatel dwóch krajów? Myślę, że tu coś nie gra!
Coś dziwne te relacje mama student.Ambitne i chcące coś osiągnąć w życiu dzieciaki pracują studiują i jeszcze dostają stypendia za naukę.Obowiązkiem rodzicow jest też z drugiej strony utrzymywać dziecko jeżeli te się uczy do 25 roku życia , ale warunkiem jest ,że ma się uczyć .To chyba żadna łaska ,że szanowne dziecko pokaże po sesji swój indeks.A jak nie chce to niech przynosi po każdym semestrze zaświadczenie z dziekanatu o wpisie na kolejny semestr nie ufacie sobie ?
A czy nie doczytalas(les) ze tu nie pyta sie o wlasne dziecko tylko o przypadek "po kolezenaku"? Jesli ktos o cos pyta to nie w sesie oceny wlasnej osoby i stosunkow rodzinnych (w tym wypadku w rodzinie kolezanki) tylko po prostu by sie dowiedziec faktow. Gdybanie dlaczego sytuacja jest jaka jest nikomu tu nie pomoze...
pewnie nie, ale może otworzy oczy tym rodzicom, którym dzieci płaczą w telefon o studenckiej niedoli. Może właśnie ta pani prosi o radę bo coś za duże koszty tych studiów...
Po pierwsze dziekuje za odpowiedzi, po drugie przepraszam za literowke, bo wiadomo, ze od studenta moze byc tylko STUDENCIAK, po trzecie gegraficzne polozenie miasta w Polsce nie jest najwazniejsze, bo akurat bilety do Warszawy sa najtansze! Szkola o tym profilu jest trzykrotnie tansza niz we Francji i zostala wybrana ze wzgledow oszczednosciowych. O roznych psychologicznych aspektach tego wyboru nie bede donosila, bo nie czuje sie upowazniona, wszak chodzi o osoby trzecie. Chcialam pomoc owej pani-matce konkretna "wiedza", tzn z jaka realna suma trzeba sie liczyc. Moje dzieci studiowaly "na miejscu", wiec niewiele sie znam, ale gdyby tak zliczyc wszystkie koszty, to pewnie tez by zrobilo.....
Zgadzam si z Toba ale tu nie pomoga pytania typu : nie macie zaufania do siebie? Dlaczego wasze relacje sa takie a nie inne? Przeciez odpowiedz nawet na te pytania w niczym tej Matce nie pomoze lecz najwyzej zdeprymuje stawiajac ja pod pregierz opinni. Zreszta zalozycielka watku nawet nie pisze we wlasnym imieniu... Co pomoze? Po prostu kawa na lawe: Przecietnie kosztuje stancja tyle i tyle, utrzymanie tyle i tyle... Prawo jest takie ze student moze ukryc swe postepy i oceny albo tez Matka ma prawo wedziec jak sie uczy...I to na tyle.
Poniewaz nie mam pojecia jakie te ceny sa moge udzielic owej Mamie jedynie rady: Moze nie ma prawnie prawa wgladu w oceny jednak lozy( ile by nie bylo) na utrzymanie dziecka wiec powinna postawic sprawe: dobrze bede ci finansowo pomagac pod warunkiem ze bede informowana o Twych postepach, bede miala wglad w indeks badz tez przedlozysz to zaswiadczenie o ktorym ktos pisal wyzej. Jesli nie zgadzasz sie to moja pomoc ograniczy sie jedynie do tego co musze. Konkretnie: Matka przedstawia swa sytuacje finansowa adwokatowi badz odpowiedniemu Urzedowi (ma prawo do zatrzymania srodkow koniecznych na wlasne utrzymanie) i dopiero nadwyzke obowiazana jest lozyc na syna. Po drugie o ile syn nie kooperuje zupelnie warto by bylo sie zastanowic wspolnie z adwokatem czy klauza "niewdziecznosci " a wiec utraty praw dziecka do pomocy rodzicow ma tu zastosowanie badz nie ma.
Witaj:) Skonsultowałam się z siostrą bo ona w Warszawie studiowała...Więc jeżeli wynajmuje pokój u kogoś-to około 500 zł miesięcznie,jeżeli mieszkanie z kimś ''na spółę" to zależy gdzie i jakie duże,ale jakieś 600-700zł,plus karta miejska,ulgowa 100zł na 3 miesiące,no i wyżywienie....no jakieś 500zł,ale bez jakichś wyskoków.Siostra wydawała połowę tego,ale dużo rzeczy brała do jedzenia z domku. Mam nadzieję,że troszkę pomogłam:) Pozdrawiam
Moi znajomi zanaczam para wynajmuje w warszawie pokój -zyja za 1300 zł we dwoje, wiem z autopsjize zycie w pojedynke jest ciutke tansze wiec mysle ze spokojnie za 1000zł da sie wyzyc
Bardzo dziekuje Wam w imieniu mojej kolezanki ,ktora mily skadinad synek robil przez pare miesiecy w tzw "konia". Nowe reguly maja wejsc w zycie od czerwca, ogromne dzieki.
Kokliko, jeżeli syn twojej znajomej ma podniebienie... i problemy z wyżywieniem takie jak Lubczyk w Austrii, to... ja sie nie dziwię, bo na utrzymanie w Warszawie, to i 5 tysiecy nie starczy...a do tego zważ, że w Polsce wino jest drogie, jakieś 17 - 25 zł za butelkę, to średnia cena, albo i niska, ( bo 40 złotych), to też normalna cena. Wszystko zalezy od upodobań młodego człowieka... Wszystko jest wzgledne... pozdrawiam jasia
No wlasnie, ile musi miec, zeby wyzyc, czyli zyc? Np. taki student warszawski, bez mozliwosci akademika, ale z mozliwoscia podzielenia mieszkania, a ile na tzw "zycie"? O zachciankach nie wspomne, bo w koncu na te zachchcianki moze sobie zarobic
w sobote kazdego tygodnia, ze o niedzieli nie wspomne.
Chodzi o to ile mi matka wylozyc na "zycie" plus mieszkanie. Zaznaczam, ze matka oplaca czesne w wysokosci tysiaca zlotych za miesiac.I jak ma zrobic, zeby miec wglad w indeks, bo biedaczka nawet nie wie czy to jej 10000 tys. czesnego rocznie plus 12000 za mieszkanie rocznie... oplacone z gory sluza tym studiom.
Kazdy pelnoletni student ma opcje w tzw papierach na " nie zgadzam sie na jakikolwiek wglad osoby posredniej".
Nawet jesli ta posrednia osoba jest matka, ktora wszystko finansuje.
Pierwsze pytanie jakie koszty studenta, drugie, jakie ma prawa do wiedzy o indeksie itd osoba finansujaca.
Dzieki Wam ogromne.
Zaznaczam, ze ow student wylacznie finansowany przez matke, przez ojca nieuznany, matka w chwili obecnej otrzymuje 600euro renty inwalidzkiej, wszyscy Polacy (student urodzony we Francji, podwojne obywatelstwo), czyli zadnego prawa, ani ulgi ani tutaj, ani tam
BLAGAM Odpowiedzcie na pierwsze¨pytania.Ile kosztuje utrzymanie studenta w Warszawie (bezprzesadnie, skromnie nawet)
Podziekowania wielkie za odpowiedz,czy chocby za podpowiedz.
Moja znajoma studiuje w Warszawie . Za mieszkanie płaci 600 zł , ale nie wiem czy z kimś je dzieli .Dodatkowo dostaje 500 zł na życie z domu zawsze coś jeszcze zabiera ze sobą .Tyle wiem , pewnie dziewczyny Ci dokładniej powiedzą jak z tymi sprawami jest bo moja wiadomość jest z drugiej ręki .
To nie moja sprawa, ale dlaczego biedna emerytka musi posyłać syna do Warszawy. Nie gorsze, bywa, że lepsze uczelnie są w Poznaniu i Wrocławiu skąd jest o 1/4 bliżej ro Paryża i jednak taniej. Wrocław w tej chwili to wielki plac budowlany, a więc i o dorobienie paru groszy pewnie nie jest trudno. STUDENCIAK może sobie zajrzeć na tą stronę np.: http://wroclaw.studentnews.pl/serwis.php?s=13
Pozdrawiam
...jeśli student w miarę obrotny i bez żadnych sentymentów to wydoi ile się da. 1000 zł czesnego miesięcznie? To gdzie on studiuje? Zaoczne prawo na UJ to 5000 za rok!
Niezły gagatek.
...aha. I wgląd w indeks to tylko dobra wola jego właściciela- że pokaże mamie. Niestety
Ceny mieszkań faktycznie nie są małe. Kraków. Tu średnio pokój w mieskzaniu studenckim (jednoosobowym) to ok 500-700zł. Akademik- 280-320 za miejsce. A pozostałe koszty?...Np bilet MPK -ok45 (wszystkie linie 25h/dobę). Jedzenie- tu zależy od tego czy bardzo wybredny czy nie. Sam gotuje- jest taniej. Wykupi obiady- to ok 50 zł miesięcznie. Ale łatwo przyrównać- rodzina 4 osobowa to ok 300 zł tygodniowo na samo życie. Do tego ksero (bo książek się już nie kupuje! )- 30zł/ miesiąc
Napewno nie będzie łatwo powiązać koniec z końcem, ale sam ów Student może zarabiać korepetycjami z francuskiego, konwersacjami i tłumaczeniami. Sam musi wiedzieć, skąd pochodzą pieniądze, że może przykładać się sam do swojego wykształcenia. Czy napewno nie ma żadnych praw jako obywatel dwóch krajów? Myślę, że tu coś nie gra!
Coś dziwne te relacje mama student.Ambitne i chcące coś osiągnąć w życiu dzieciaki pracują studiują i jeszcze dostają stypendia za naukę.Obowiązkiem rodzicow jest też z drugiej strony utrzymywać dziecko jeżeli te się uczy do 25 roku życia , ale warunkiem jest ,że ma się uczyć .To chyba żadna łaska ,że szanowne dziecko pokaże po sesji swój indeks.A jak nie chce to niech przynosi po każdym semestrze zaświadczenie z dziekanatu o wpisie na kolejny semestr nie ufacie sobie ?
A czy nie doczytalas(les) ze tu nie pyta sie o wlasne dziecko tylko o przypadek "po kolezenaku"? Jesli ktos o cos pyta to nie w sesie oceny wlasnej osoby i stosunkow rodzinnych (w tym wypadku w rodzinie kolezanki) tylko po prostu by sie dowiedziec faktow. Gdybanie dlaczego sytuacja jest jaka jest nikomu tu nie pomoze...
pewnie nie, ale może otworzy oczy tym rodzicom, którym dzieci płaczą w telefon o studenckiej niedoli. Może właśnie ta pani prosi o radę bo coś za duże koszty tych studiów...
Po pierwsze dziekuje za odpowiedzi, po drugie przepraszam za literowke, bo wiadomo, ze od studenta moze byc tylko STUDENCIAK,
po trzecie gegraficzne polozenie miasta w Polsce nie jest najwazniejsze, bo akurat bilety do Warszawy sa najtansze!
Szkola o tym profilu jest trzykrotnie tansza niz we Francji i zostala wybrana ze wzgledow oszczednosciowych.
O roznych psychologicznych aspektach tego wyboru nie bede donosila, bo nie czuje sie upowazniona, wszak chodzi o osoby trzecie.
Chcialam pomoc owej pani-matce konkretna "wiedza", tzn z jaka realna suma trzeba sie liczyc.
Moje dzieci studiowaly "na miejscu", wiec niewiele sie znam, ale gdyby tak zliczyc wszystkie koszty, to pewnie tez by zrobilo.....
Zgadzam si z Toba ale tu nie pomoga pytania typu : nie macie zaufania do siebie? Dlaczego wasze relacje sa takie a nie inne? Przeciez odpowiedz nawet na te pytania w niczym tej Matce nie pomoze lecz najwyzej zdeprymuje stawiajac ja pod pregierz opinni. Zreszta zalozycielka watku nawet nie pisze we wlasnym imieniu... Co pomoze? Po prostu kawa na lawe: Przecietnie kosztuje stancja tyle i tyle, utrzymanie tyle i tyle... Prawo jest takie ze student moze ukryc swe postepy i oceny albo tez Matka ma prawo wedziec jak sie uczy...I to na tyle.
Poniewaz nie mam pojecia jakie te ceny sa moge udzielic owej Mamie jedynie rady: Moze nie ma prawnie prawa wgladu w oceny jednak lozy( ile by nie bylo) na utrzymanie dziecka wiec powinna postawic sprawe: dobrze bede ci finansowo pomagac pod warunkiem ze bede informowana o Twych postepach, bede miala wglad w indeks badz tez przedlozysz to zaswiadczenie o ktorym ktos pisal wyzej. Jesli nie zgadzasz sie to moja pomoc ograniczy sie jedynie do tego co musze. Konkretnie: Matka przedstawia swa sytuacje finansowa adwokatowi badz odpowiedniemu Urzedowi (ma prawo do zatrzymania srodkow koniecznych na wlasne utrzymanie) i dopiero nadwyzke obowiazana jest lozyc na syna. Po drugie o ile syn nie kooperuje zupelnie warto by bylo sie zastanowic wspolnie z adwokatem czy klauza "niewdziecznosci " a wiec utraty praw dziecka do pomocy rodzicow ma tu zastosowanie badz nie ma.
Witaj:)
Skonsultowałam się z siostrą bo ona w Warszawie studiowała...Więc jeżeli wynajmuje pokój u kogoś-to około 500 zł miesięcznie,jeżeli mieszkanie z kimś ''na spółę" to zależy gdzie i jakie duże,ale jakieś 600-700zł,plus karta miejska,ulgowa 100zł na 3 miesiące,no i wyżywienie....no jakieś 500zł,ale bez jakichś wyskoków.Siostra wydawała połowę tego,ale dużo rzeczy brała do jedzenia z domku.
Mam nadzieję,że troszkę pomogłam:)
Pozdrawiam
Moi znajomi zanaczam para wynajmuje w warszawie pokój -zyja za 1300 zł we dwoje, wiem z autopsjize zycie w pojedynke jest ciutke tansze wiec mysle ze spokojnie za 1000zł da sie wyzyc
Bardzo dziekuje Wam w imieniu mojej kolezanki ,ktora mily skadinad synek robil przez pare miesiecy w tzw "konia".
Nowe reguly maja wejsc w zycie od czerwca, ogromne dzieki.
Kokliko, jeżeli syn twojej znajomej ma podniebienie... i problemy z wyżywieniem takie jak Lubczyk w Austrii, to...
ja sie nie dziwię, bo na utrzymanie w Warszawie, to i 5 tysiecy nie starczy...a do tego zważ, że w Polsce wino jest drogie,
jakieś 17 - 25 zł za butelkę, to średnia cena, albo i niska, ( bo 40 złotych), to też normalna cena.
Wszystko zalezy od upodobań młodego człowieka...
Wszystko jest wzgledne...
pozdrawiam jasia